Orlando Magic (27-47) 112-131 Toronto Raptors (45-29)
W sztuce zatytułowanej „Szóste zwycięstwo z rzędu dziełem Raptors” główną rolę odegrał DeMar DeRozan, który wcielił się w postać zdobywcy 36 punktów (18 w premierowej odsłonie). Po czterech stanach remisowych oraz siedmiu zmianach prowadzenia w ciągu pierwszych piętnastu minut spektaklu, gospodarze przejęli kontrolę nad przebiegiem meczu, schodząc na przerwę przy rezultacie 73-57. W trzeciej partii goście zmniejszyli przewagę do pięciu oczek, ale miejscowi błyskawicznie odpowiedzieli, potwierdzając klasę w ostatnim akcie. Raptors rzucali z kapitalną skutecznością 59% z gry (10/15 3PT), zaś przeciwnicy trafili 48.9% prób z pola (4/20 3PT). Ponadto podopieczni Dwane’a Caseya wygrali w zbiórkach 43-33, a ich ławka ograła rezerwowych Magic 40-25.
Detroit Pistons (34-40) 95-109 New York Knicks (28-46)
Nowojorczykom w tym meczu jeszcze udało się uciec spod topora, gdyż dzięki wygranej uniknęli oficjalnej eliminacji z fazy play-off. W pierwszej połowie gospodarze trafiali ze skutecznością 60% z gry i na półmetku zawodów byli na czele 64-59. O losach rywalizacji zadecydowała trzecia kwarta, w której Tłoki spudłowały na otwarcie 10 rzutów z rzędu, a miejscowi zaliczyli run 15-0. Knicks rzucali ze skutecznością 53.6% z gry (7/21 3PT), zatrzymali przeciwników na 42.9% (9/23 3PT), lepiej operowali podaniami (26-18 w asystach), uzyskali 18 oczek po szybkich kontrach, a także wymusili na rywalach 20 strat piłki, po których zdobyli 20 punktów.
Cleveland Cavaliers (47-26) 74-103 San Antonio Spurs (57-16)
Pokonując aktualnych mistrzów NBA, podopieczni Gregga Popovicha pozbawili ich pierwszej lokaty w tabeli konferencji Wschodniej na rzecz Boston Celtics. Pod koniec drugiej kwarty gospodarze zbudowali 24-punktową przewagę i nie roztrwonili jej do końca meczu. Złą informacją dla fanów drużyny z Ohio jest uraz pleców LeBrona Jamesa, który w wyniku uderzenia łokciem przez Davida Lee opuścił parkiet w trzeciej partii. Spurs rzucali ze skutecznością 47.7% z gry (7/26 3PT), zatrzymali oponentów na 37.3% (4/26 3PT), wygrali walkę na tablicach 52-40, uzyskali więcej punktów z pomalowanego 56-40, wymusili na rywalach 19 strat piłki, po których zdobyli 23 oczka, a ich ławka ograła rezerwowych Cavaliers 49-24.
Oklahoma City Thunder (42-31) 92-91 Dallas Mavericks (31-42)
Trafienie z półdystansu Russella Westbrooka na siedem sekund przed upływem regulaminowego czasu gry zapewniło ekipie z Oklahomy wygraną nad Mavs. Lider gości zdobył 37 punktów (16 w ostatniej odsłonie), zebrał 13 piłek i zanotował 10 asyst, dzięki czemu osiągnął 37 triple-double w bieżących rozgrywkach (74 w karierze) i do wyrównania wyczynu Oscara Robertsona z sezonu 1961/62 brakuje mu już tylko czterech takich występów. Przez większą część spotkania inicjatywa należała do gospodarzy, dopiero ucieczka 14-0 (12 oczek Westbrooka) podczas ostatnich trzech i pół minuty w wykonaniu przyjezdnych dała im końcowy sukces. Thunder lepiej prezentowali się w strefie podkoszowej, gdzie zwyciężyli w zbiórkach 48-39 oraz uzyskali więcej punktów z pomalowanego 46-34. Ponadto podopieczni Billy’ego Donovana rzucili 21 oczek po szybkich kontrach.
Memphis Grizzlies (40-34) 90-91 Sacramento Kings (29-45)
Darren Collison wykorzystał obie próby z linii rzutów wolnych na pięć sekund przed upływem regulaminowego czasu gry, a Zach Randolph zmarnował szansę na game-winnera i to miejscowi mogli się cieszyć zwycięstwem. Goście musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Marca Gasola (lewa stopa). Kings rzucali ze skutecznością 46.3% z gry (6/25 3PT), zatrzymali rywali na 34.4% (5/26 3PT) oraz uzyskali 18 oczek po szybkich kontrach.
New Orleans Pelicans (31-43) 100-108 Utah Jazz (45-29)
W szeregach Nutek zabrakło Gordona Haywarda (kontuzja mięśnia czworogłowego) oraz Derricka Favorsa (uraz lewego kolana), zaś w zespole gości nie zagrał DeMarcus Cousins (kotuzja prawej kostki). Gospodarze wygrali serię sezonu regularnego 3-0, co zaakcentowali dominacją podczas każdej ćwiartki spotkania. Chwilę po tym, jak przyjezdni objęli prowadzenie w trzeciej kwarcie, miejscowi uskutecznili zryw 10-0 i utrzymali bezpieczny rezultat do końca zawodów. Pelikanom nie pomógł nawet świetny występ Anthony’ego Davisa, autora 36 oczek i 17 zebranych piłek. Jazz rzucali ze skutecznością 48.2% z gry (15/27 3PT), a przeciwnicy trafili 46.3% prób z pola (10/25 3PT). Ponadto podopieczni Quina Snydera wygrali w zbiórkach 49-37.
Świat koszykówki zamarł gdy ludzie zobaczyli agonię Króla Jamesa po podrapaniu po plecach przez Davida Lee. LeBron robi wszystko żeby nie przysporzyć sobie fanów. Myślałem że przesadził w sytuacji z Osiołkiem Greenem w meczu przeciwko GSW, jednak się pomyliłem, przebił to…
A ja mam pytanie do okrzyków pana Bronisława (innym też się zdarza) w momencie rzekomego faulu. Przez mikrofony przy koszach jest to efekt dzwiękowy jak by ktoś mu co najmniej nogę połamał. Czy była kiedyś jakaś dyskusja że jest to wymuszanie fauli? Denerwuje mnie to tak samo jak nurkowanie i myślę że można by coś z tym zrobić. Bo niech mi ktoś powie że chłop 2 metry jak dostaje po łapkach to tak bardzo go boli. No chyba że boi się o paznokcie :)
PS-dobrze że jak zszedł LeBron to było już pozamiatane. A obrona Leonarda- miodzio
Wiedział że już mają pograne więc zawinął się do szatni. Nie rozumiem, facet mógłby być legendą gdyby zachowywał się choć trochę normalniej.
Nie spodziewałem się takiej dominacji SAS. Cavs ostatnio w słabszej formie, ale na PO wrócą. Do świetnej obrony Leonarda dodajmy równie rewelacyjną defensywę niedocenianego Greena, do tego świetny Manu i pozamiatane. Ciekawe czy Cavs odzyskają 1 miejsce na koniec RS?
Cavs to nie nasz problem, najważniejsze że Spurs się nie prz3esilili przed meczem z Warriors, liczę na ciekawe widowisko, najważniejsze żeby dobrze powalczyli
Może tym razem Pop i Kerr nie wystawią rezerw :)
nawet jeśli obie ekipy zagrają w pełnych składach to i tak GSW będzie w b2b po dzisiejszym meczu z Rockets więc nie spodziewajmy się że zagrają idealny mecz…
BTW
tak dziś sprawdzałem: SAS jest -2 do Warriors a wg terminarza mogą oni wygrać wszystkie pozostałe 9 spotkań [może jedynie w Oklahomie przegrają] w tym samym czasie GSW może być w pozostałych 9 meczach 7-2 [porażka dziś z HOU i jutro z SAS a mają zaraz po tym kolejny mecz z HOU u siebie i też z Wizards] jestem ciekawy bardziej nie tego czy Cavs odzyskają 1 na wschodzie tylko która z drużyn na zachodzie będzie 1 (czy Popovich na końcu odpuści jak to ma w zwyczaju czy jednak weźmie 1 żeby ominąć HOU w 2rundzie PO)
PS
to samo tyczy się miejsc 4-6: OKC ma możliwy bilans aż 7-2 w pozostałych 9 meczach i duże szanse nawet na 4 miejsce (Jazz ma za to naprawdę ciężkie spotkania na koniec i może mieć bilans ąż/tylko 3-5)
PS2
jakkolwiek by się nie zakończyło to 1runda PO będzie kosmiczna na zachodzie (GSW/SA vs MEM, HOU vs LAC/OKC, i para z 3: LAC/JAZZ/OKC)
Maniek, nie liczyłbym na to że Spurs będą grali na poważnie do końca sezonu, ich gra nie jest aż tak zajebiście ułożona, końcowe 4 mecze będą potraktowane z przymrużeniem oka, z myślą na oszczędzanie sił na 1 rundę, tutaj się otwiera szansa dla Jazz i Blazers na wygrane. Nie wierzę w to 1 miejsce, wystarczy że jedna rzecz pójdzie nie po myśli Popa i zacznie odwalać takie roszady że głowa mała. Z resztą wolę serię z Grizzlies niż z Blazers/Nuggets. Ponadto Parker jest w tak ch..owej dyspozycji że naprawdę martwię się o wyniki w playoffs, biorąc pod uwagę decyzje Popa co do gry TP i jego pieprzenie że Tony „rozgrywa jeden ze swoich najlepszych sezonów” bo musiał zmienić swoją rolę, i podobno wywiązuje się z tego świetnie. Jedną serię już zawalił (Clippers) z powodu tej chorej lojalności.
Kerr na SAS niech wystawi rezerwy, nie ma sensu się zajezdzac w końcówce sezonu w meczu b2b, w dodatku z SAS
dlatego napisałem pytanie – czy Pop odpuści jak ma to w zwyczaju czy jednak sięgnie po 1 seed i ominie go walka z HOU w 2 rundzie (choć wydaje mi się że bardziej LAC nie leży SAS niż Rockets)… znając życie będzie jak piszecie że jednak odpuści końcówkę ale… wyobraźmy sobie że jednak nie… przez to GSW nie miałoby kolejnej autostrady do finału konferencji jak przez ostatnie 2 sezony :) mogliby się trochę pomęczyć jednak bardziej w 1 i 2 rundzie :P
Dodatkowo wątpię że POP będzie grał na maksa końcówkę sezonu, patrząc na to, że Kawhi nosi ten dom starców na swoich plecach. I jak nie będą mieć problemu w 1 rundzie, tak im dalej tym będzie trudniej.
Świat umrze ze śmiechu jak SAS znowu odpadną w pierwszej rundzie PO…
pierwsza runda play off , Bulls – Celtics? Bulls mają pięć łatwych spotkań przed sobą.
myślę więcej że Bulls mogą wygrać wszystkie pozostałe 8 spotkań jakie im zostało (przy obecnym poziomie jaki prezentują Cavs i Hawks) tylko czyim kosztem zajmą to 8 miejsce… Miami ma trudny terminarz ale to co grają to można wierzyć że przegrają max 2x, może Indiana która ma jeszcze gorszy końcowy terminarz (w tym bezpośrednie pojedynki z Hawks i Bucks)… ale się będzie działo przez te 2 tygodnie :)
ta bulls mogą wygrać wszystkie mecze, a w po wróci Jordan i będą mistrzem.
panowie, luzu trochę w tych byczych zapędach
Nie chce nic wyrokowac ale spojrz na terminarz: Knicks, 2x Nets, 76ers, Magic, Pels, Cavs i Hawks – to moze sie udac… nie musi ale moze :)
Clevland tak mocno średnio po drodze z Miami Heat. Bilans w tym sezonie sam za siebie mówi. Ciekawe czy nie kalkują tego 2 miejsca.
Ciężko coś kalkulowac, biorąc pod uwagę, że Heat mogą skończyć sezon nawet na 6 miejscu. Ale rodzi się takie pytanie.
Cavs z tego co piszą już odpuszczają i Lue będzie oszczędzał graczy ostatnie 9 meczów.
Fajnie by było jakby Cavs z LBJ-marudą na 3 miejsce spadli.
pamiętacie jeszcze blow outy w zeszłym sezonie jakie warriors robili na cavs
a co było w czerwcu? chyba panowie zapomnięli, kto jako pierwszy w historii byl najlepiej punktującym, zbierającym i asystującym w finałach..
Boston w tym roku jak gdyby trochę mocniejszy, dużo 3 rzucają, Thomas sezon życia. Ja osobiście tym razem trzymam za Raps z Tuckerem i Ibaką (James miewa problemy z dużymi bydlakami pod koszem) będą mocni w obronie. Hawks raczej zawiodą, w Wizards nie wierzę, słaby (przewidywalny) C, kapryśni Morris i Beal po prostu nie wierzę w nich.