Mecze dnia: San Antonio Spurs (57-17) – Oklahoma City Thunder (43-31) – godz. 2.00
Houston Rockets (51-24) – Golden State Warriors (61-14) – godz. 4.30
Russell Westbrook i James Harden cały czas walczą o nagrodę MVP. Ten wyścig jest naprawdę pasjonujący w porównaniu z tymi z poprzednich lat i naprawdę ciężko wskazać jest jednoznacznie w czyje ręce powinna wpaść ta nagroda. Podyskutowaliśmy o tym trochę w kolejnym odcinku naszego podcastu, który jutro rano powinien pojawić się na blogu.
Może w tym sezonie po raz pierwszy powinna ona zostać przyznana dwóm graczom, a nie jednemu? Tak przynajmniej twierdzi Kobe Bryant.
Before this season, no player had 2 50-point triple-doubles in a season (via @EliasSports)@russwest44 & @JHarden13 have changed that. pic.twitter.com/ptSOlIpg1S
— ESPN Stats & Info (@ESPNStatsInfo) 30 marca 2017
Pozostałe spotkania:
Indiana Pacers (37-38) – Toronto Raptors (45-30) – godz. 1.00
Pewnie już wiecie, że Lance Stephenson wraca do Indiany. Dziś jeszcze nie zagra, ale w niedzielę ma się już pojawić na parkiecie. Nie wiem jak wy, ale ja jaram się niesamowicie. To byłaby naprawdę świetna historia, gdyby Sir Lancelot reaktywował swoją karierę właśnie w Pacers.
Denver Nuggets (35-39) – Charlotte Hornets (34-41) – godz. 1.00
Philadelphia 76ers (28-47) – Cleveland Cavaliers (47-27) – godz. 1.30
LeBron James w ostatnim meczu wyprzedził Shaqa na liście najlepszych strzelców w historii ligi. Poniżej reakcja tego drugiego, a amerykańscy statystycy wyliczyli, że jeśli James będzie w ciągu kolejnych lat zdobywał średnio 25 punktów w meczu i grał w co najmniej 75 spotkaniach to w sezonie 2022-23 powinien awansować na pierwsze miejsce w historii.
.@SHAQ is handling being passed by LeBron pretty well… 😂 pic.twitter.com/ETvBqbRmmU
— NBA on TNT (@NBAonTNT) 31 marca 2017
Orlando Magic (27-48) – Boston Celtics (48-27) – godz. 1.30
Celtics cały czas walczą o wygranie Konferencji Wschodniej i patrząc na ich terminarz nie są bez szans. Zostało im 7 spotkań, z czego kluczowym okaże się pewnie pojedynek 5 kwietnia z Cavs na własnym parkiecie. Jeśli wygrają, będą naprawdę bardzo blisko.
Detroit Pistons (35-41) – Milwaukee Bucks (39-36) – godz. 2.00
Dallas Mavericks (31-43) – Memphis Grizzlies (41-34) – godz. 2.00
Sacramento Kings (29-46) – New Orleans Pelicans (32-43) – godz. 2.00
Pelicans mogą się już pożegnać z marzeniami o awansie do play offów. To już 5 spotkań straty do ósmych Blazers. Jedyne na co pozostaje im teraz liczyć, to że będą mieli szczęście w loterii draftu, ponieważ ich pick jest zastrzeżony w top3 w tym roku. Szanse nie są duże, ponieważ w tym momencie są na 10 miejscu w odwróconej tabeli i prawdopodobnie na nim pozostaną, co daje im tylko 4 proc. szans, niemniej to zawsze 4 proc. Gdyby udało im udało, zyskaliby naprawdę solidnego gracza i pokazałoby to nieudolność Kings, którzy nie potrafili wynegocjować za Cousinsa nawet picku bez jakiejkolwiek protekcji.
New York Knicks (28-47) – Miami Heat (37-38) – godz. 2.00
Washington Wizards (46-29) – Utah Jazz (46-29) – godz. 3.00