Portland Trail Blazers (39-38) 109-110 Minnesota Timberwolves (31-45)
W jedynym meczu rozegranym dzisiejszej nocy na parkietach NBA, Minnesota Timberwolves pokonali Portland Trail Blazers, przerywając ich serię sześciu zwycięstw z rzędu. Bohaterem spotkania został Karl-Anthony Towns, który zdobył 14 z 24 oczek zespołu w finałowej ćwiartce (34pkt, 12zb w całym meczu), wliczając wsad na 35 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry, dający podopiecznym Toma Thibodeau prowadzenie 110-106. Timberwolves lepiej prezentowali się w strefie podkoszowej, gdzie wygrali walkę o zbiórki 43-35 oraz uzyskali więcej punktów z pomalowanego 56-36.
No to ilość pudeł w typerze pobity 😀
I wiedziałem, że wtopię. JPD !!!
Hmmm wiadomym bylo ze bez Nurkicia Portland bedzie ciezej sie grało… tym bardziej przeciwko takim jak KAT z Minesoty…
wiadomo, nie wiadomo, Minny nie mają już o co grać więc wynik mnie jednak zaskakuje, tym bardziej że PTB mieli chyba szanse na ucieczkę z 8 na 7 miejsce i jakieś tam większe szanse z SAS niż z Warriors
Nets tez nie gra o nic a jednak bruzdzi ostro innym zespolom :)
Nets walczą bo nie zależy im na loterii draftu
Ten mecz i kolejny z Jazz mają w plecy. Nie trzeba być geniuszem, nie ma Nurka nie ma środka. Chyba, że ktoś dziewczynkę Leonarda uważa za poważne zagrożenie na środku dla rywali. Minny nie ma niby o co grac, ale to są młode chłopaki, którzy mają ambicję.
Gdyby mieli ambicję, nie kończyliby sezonu w ogonie zachodu, bo potencjału i dobrego trenera im odmówić nie można ;)
Trzon to jeszcze dzieciaki, dajmy im obrosnąć w piórka
W końcu jakiś max, 1,5pkt piechotą nie chodzi :)