Mecz dnia:
Cleveland Cavaliers (51-29) – Miami Heat (39-41) – godz. 1.30
To chyba najciekawszy mecz dzisiejszej nocy. Jedna z drużyn po tym meczu będzie miała sporego kaca. Miami Heat mają nóż na gardle i nawet jak wygrają 2 ostatnie spotkania, to może się okazać, że i tak nie zdołają awansować do Playoffs. Cavs po dwóch porażkach z Atlantą, w tym wczorajszą, podczas której roztrwonili 24 pkt (!!) przewagi w ostatniej kwarcie, mają sporą szansę stracić pozycję lidera. Jak myślicie, kto dzisiaj wygra? Aha, pamiętajcie, że LeBron wraca do Miami!
Pozostałe spotkania:
Indiana Pacers (40-40) – Philadelphia 76ers (28-52) – godz. 1.00
Zaczynamy dzisiaj w Philadelphii. Sixers nie walczą już o nic a właściwie to dla nich nawet lepiej jakby przegrali, bo prowadzą korespondencyjny pojedynek z Orlando o to kto będzie miał więcej kuleczek w losowaniu draftu. Dla Pacers to bardzo ważny mecz, ponieważ wygrane w dwóch ostatnich meczach da im pewny awans do Playoffs i miejsce nie gorsze niż siódme. Obecnie mają serię trzech wygranych.
Brooklyn Nets (20-60) – Boston Celtics (51-29) – godz. 1.30
Celtics mogą dzisiaj wrócić na fotel lidera wschodu. Muszą tylko wygrać z najgorszą ekipą ligi oraz liczyć na to, że Miami wygra z Cavs. Dodatkowym powodem do zadowolenia jest dla nich fakt, że Nets „zapewnili” już sobie miano najgorszej drużyny w sezonie a to oznacza, że Celtics będą wybierać w drafcie w najgorszej sytuacji z nr 4.
Orlando Magic (28-52) – Chicago Bulls (39-41) – godz. 2.00
Bulls mają identyczny bilans jak Heat, ale mają z nimi tie-breakera. Wystarczy, że wygrają dzisiaj z Magic i ostatniego dnia z Nets i będą mieli pewny awans. Dodatkowo do składu wrócił już D-Wade. Tylko czy Byki wytrzymają presję? Pierwszy sprawdzian już dzisiaj.
Charlotte Hornets (36-44) – Milwaukee Bucks (41-39) – godz. 2.00
Bucks mają jeszcze minimalne szanse na to, żeby wyprzedzić Hawks w tabeli. Atlanta musiałby jednak przegrać oba swoje mecze do końca sezonu, a Milwaukee oba wygrać. Wydaje się więc, że Bucks skończą sezon na szóstym miejscu. Żeby jednak być tego w 100 proc. pewnym potrzebują jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach. I szkoda tylko, że w play offach nie zobaczymy Jabariego Parkera, bo z nim Milwaukee miałoby jeszcze więcej szans na sprawienie jakiejś małej sensacji.
Washington Wizards (48-32) – Detroit Pistons (37-43) – godz. 2.00
Wizards już na pewno nie wyprzedzą Raptors, więc nie pozostaje im nic innego, jak tylko przygotowywać się do play offów, w których najprawdopodobniej zagrają z Hawks. Maricn Gortat vs Dwight Howard w pierwszej rundzie.
San Anotnio Spurs (61-19) – Portland Trail Blazers (40-40) – godz. 4.00
Dzięki game-winnerowi Russella Westbrooka z Denver, Blazers może być już spokojne o swój udział w play offach. W przeciwnym wypadku musieliby dziś walczyć ze Spurs w pełnym składzie, ponieważ Greg Popovich powiedział, że nie będzie już dawał odpoczywać nikomu do końca sezonu. Wszystko po to, żeby zespół i zawodnicy złapali rytm przed play offami.
Houston Rockets (54-26) – Los Angeles Clippers (49-31) – godz. 4.30
Kto z dwójki Clippers/Jazz będzie miał przewagę parkietu w pierwszej rundzie? Na Zachodzie to jedyna niewiadoma przed rozpoczynającymi się w sobotę play offami. Obie drużyny mają taki sami bilans, ale to do Clippers należy tie breaker. Jazz muszą liczyć tutaj na potknięcie zespołu z LA i sami wygrywać już wszystko do końca, co nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę, że dziś grają z Warriors, którzy mają za sobą serię 14 zwycięstw, są w gazie i wydają się nie zwalniać. A jeszcze w sobotę do gry wrócił Kevin Durant, którego minuty po kontuzji nie są limitowane, co tylko świadczy o tym, że po kontuzji nie ma już śladu i z jego nogą wszystko w porządku.
Utah Jazz (49-31) – Golden State Warriors (66-14) – godz. 4.30
Warriors mają 38 porażek w 3 ostatnich sezonach. Tyle samo lub więcej ma 6 playoffowych zespołów… tylko w tym sezonie…
— Przemek Kujawiński (@Sobriquet84) 10 kwietnia 2017
Cavs roztrwonili 26pkt.
Kuźwa, tylko Dubs do maxa :/