Zapowiedzi I rundy play-offów: Houston Rockets vs. Oklahoma City Thunder

Praktycznie cały sezon w wyścigu po nagrodę MVP pojawiali się i znikali różni zawodnicy, ale dwóch od początku do końca pojawiało się w rozmowach na temat tego prestiżowego wyróżnienia. Russell Westbrook po odejściu Kevina Duranta zupełnie przejął stery w Oklahomie City Thunder i zostając drugim w historii zawodnikiem, który zaliczał średnio triple-double w trakcie całego sezonu regularnego zagrał na nosie wszystkim niedowiarkom, którzy nie widzieli latem Grzmotu w fazie posezonowej. James Harden został jeszcze przed sezonem nazwany przez Mike’a D’Antoniego „nowym rozgrywającym” Houston Rockets i pomimo wielu sceptycznych opinii na temat tego, czy będzie w stanie poprowadzić drużynę w nowym systemie i z nowymi zawodnikami, został najlepszym podającym ligi w sezonie 2016/17 i według wielu to jemu należy się nagroda MVP. Teraz obaj panowie staną w szranki w bezpośrednim starciu swoich zespołów i niewątpliwie to na nich będą głównie zwrócone oczy całego koszykarskiego świata.

W sezonie regularnym: 3-1 dla Houston

11. listopada, Oklahoma City 105-103 Houston

W czwartej kwarcie Houston Rockets przez sześć kolejnych minut nie zdobyli ani jednego punktu, co pozwoliło gospodarzom wrócić do meczu i uciec ze zwycięstwem. James Harden był świetnie broniony przez Andre Robersona (tylko 4/16 z gry), a bardzo dobrze się spisał backcourtowy duet Thunder – Russell Westbrook miał 30-7-9, a Victor Oladipo dodał 29 oczek.

9. grudnia, Oklahoma City 99-102 Houston

Russell Westbrook zdobył swoje siódme z rzędu triple-double, ale przez dobrą obronę Patricka Beverleya trafił tylko 8 z 25 rzutów z gry, pudłując trudny rzut zza łuku, który mógł dać gospodarzom zwycięstwo. Thunder gonili Rockets w czwartej kwarcie, ale nie potrafili doprowadzić do remisu. James Harden miał 21-9-12, ale ponownie nie był skuteczny z gry (6/23).

5. stycznia, Houston 118-116 Oklahoma City

Oklahoma City odrobiła 18-punktową stratę z trzeciej kwarty, jednak to Nene trafił dwa zwycięskie rzuty wolne na 0.7 sekundy przed końcem. Westbrook trafił osiem trójek, zdobył 49 punktów, jednak pod koniec spotkania nie trafiał najważniejszych rzutów i Rockets udało się uratować wygraną. Harden miał 26 punktów, lecz ponownie trafił tylko 6 z 16 rzutów.

26. marca, Houston 137-125 Oklahoma City

Ponownie Rockets zbudowali spore prowadzenie w trzeciej kwarcie, wygrywali już 25 punktami i tym razem gościom udało się zmniejszyć różnicę w końcówce tylko do 8 oczek. Nie pomogło kolejne triple-double Westbrooka (39-11-13) i fakt, że James Harden kontuzjował nadgarstek. Najlepszym strzelcem Rockets z 31 punktami był Lou Williams, który wyrównał career-high trafiając 7 trójek.

HOUSTON ROCKETS (55-27)

Pierwsza piątka:
PG: Patrick Beverley
SG: James Harden
SF: Trevor Ariza
PF: Ryan Anderson
C: Clint Capela

Po przyjściu Mike’a D’Antoniego oraz pozyskaniu Erica Gordona i Ryana Andersona Houston Rockets kompletnie zmienili swoją tożsamość i stali się zdecydowanie najchętniej rzucającą za trzy punkty drużyną w lidze. Liderowali lidze zarówno w liczbie prób (40.1 na mecz), jak i trafień (14.4) zza łuku, kończąc niemal 44% swoich akcji w pierwszych 10 sekundach jej trwania. Siłą Rakiet oprócz fantastycznego w tym sezonie play-makera Jamesa Hardena jest także ich ławka rezerwowych na czele z Erikiem Gordonem oraz Nene, poprawiona jeszcze przed trade deadline pozyskaniem Lou Williamsa. Problemem może być brak Sama Dekkera, którego postara się zastąpić zatrudniony niedawno Troy Williams – nie wiadomo jednak jak dużo czasu dostanie w serii play-offowej, gdzie rotacja Rakiet zostanie prawdopodobnie skrócona do 8, góra 9 graczy. Tym bardziej, że Houston może używać czasem jednego ze swoich trzech ofensywnie nastawionych back-courtowych graczy na pozycji numer 3, by przeciwstawić się dobrej obronie obwodu Thunder z Andre Robersonem i Victorem Oladipo na czele.

Kluczowy zawodnik: James Harden. W porównaniu ze spotkaniami z resztą drużyn w lidze, Thunder byli dla niego w tym sezonie dość niewygodnym rywalem. Naprzeciwko siebie będzie miał prawdopodobnie Andre Robersona, który nieraz sprawiał mu spore problemy swoją defensywą. W dwóch ostatnich spotkaniach przeciwko Thunder Harden zdecydował się być głównie rozgrywającym i w ogólnym rozrachunku opłaciło się jego drużynie. To właśnie jego zadaniem będzie rozprowadzanie piłki po obwodzie i tworzenie przewag jak najszybciej po przejściu do ataku.

X-Factor: Nene. W czterech spotkaniach przeciwko Thunder Brazylijczyk zdobywał średnio 14.3 punktu na mecz, trafiając 76.7% z gry, wykorzystując faworyzujący go w ataku match-up z Enesem Kanterem. Dodatkowo, gdy w play-offach tempo gry nieco się zmniejszy może dostać więcej szans na indywidualne akcje zarówno przodem, jak i tyłem do kosza i może być wówczas wartościową opcją, jeśli rzuty za trzy nie będą wpadać.

OKLAHOMA CITY THUNDER (47-35)

Pierwsza piątka:
PG: Russell Westbrook
SG: Victor Oladipo
SF: Andre Roberson
PF: Taj Gibson
C: Steven Adams

Nie ma w lidze żadnego innego zespołu tak bardzo uzależnionego od jednego zawodnika. Wszystko, łącznie z box-outami przy zbiórkach jest zbudowane pod Russella Westbrooka, by mógł wcześnie zaczynać atak i wykorzystać swój atletyzm w izolacjach i akcjach pick and roll. Przez fakt, że Thunder nie są zespołem dobrze rzucającym za trzy (32.8%, 28. miejsce w lidze) większość jego akcji musi kończyć pull-upem z półdystansu lub wjazdem pod kosz (co nieco wyjaśnia słabą skuteczność z gry), a jego asysty pochodzą głównie ze ścięć kolegów pod kosz i podań do rollujących środkowych. To, gdzie naprawdę jego koledzy robią największą różnicą jest obrona. Mając Andre Robersona, a także Victora Oladipo rywale mają ciężkie zadanie, by łatwo przechodzić pierwszą linię obrony w izolacjach, a przy pick and rollach mogą liczyć na pomoc jednego z najlepszych defensorów na swojej pozycji w lidze – Stevena Adamsa. Grając w ustawieniu z Tajem Gibsonem będą mogli sporo switchować na zasłonach bez piłki, co może pomóc ograniczyć liczbę trójek Rakiet. Ich ławka rezerwowych jest sporą zagadką, ponieważ poza Enesem Kanterem żaden z członków rotacji (Jerami Grant, Domantas Sabonis, Doug McDermott, Alex Abrines) nie grał jeszcze nigdy w play-offach i nie wiadomo jak poradzą sobie w grze na dużo większej intensywności.

Kluczowy zawodnik: Russell Westbrook. To od jego postawy w ataku i od tego, jak bardzo będzie w stanie tworzyć przewagi w grze pick and roll będzie zależało ofensywne powodzenie Thunder. Od pierwszej minuty będzie miał bardzo trudne zadanie, mając przed sobą niemal przyklejonego do siebie Patricka Beverleya, który na pewno nie odpuści w żadnym momencie rywalizacji przeciwko niemu.

X-Factor: Andre Roberson. Bardzo możliwe, że od samego początku serii będzie ustawiony na Jamesie Hardenie, z którym w sezonie regularnym radził sobie całkiem nieźle. Trener Donovan może go także ustawiać na „czwórce”, by swobodnie móc zmieniać krycie na każdej zasłonie z udziałem Ryana Andersona.

Okiem redakcji:

Mateusz Połuszańczyk: Wziąwszy pod uwagę, że będziemy mieli do czyniena z potyczką dwóch kandydatów do nagrody MVP będzię to – moim zdaniem – jedna z lepiej zapowiadających się rywalizacji w pierwszej rundzie play-offów. W końcu panowie Harden i Westbrook zaliczyli łącznie 64 występy na poziomie triple-double. Wprawdzie Rockets wygrali z Thunder serię sezonu regularnego 3:1, lecz nie przyszło im to łatwo. Poza ostatnim spotkaniem, wynik zawsze oscylował w granicach remisu, zatem należy oczekiwać, że teraz będzie równie interesująco. Co może być czynnikiem ważącym na losach całej serii? Ofensywa drużyny z Teksasu. Wystarczy garść statystyk: drugie miejsce w lidze pod względem zdobytych punktów na mecz, trzecie w klasyfikacji najlepiej asystujących ekip. Rakiety były także w pierwszej dziesiątce, jeśli chodzi o przechwyty, przy czym nie zapominajmy, że zespół również sporo piłek tracił. Ogromnym atutem będzie duet rezerwowych: Eric Gordon i Lou Williams, przy których kałasznikow zdaje się być karabinem na wodę. Podopieczni Mike’a D’Antoniego mają zbyt ogromny potencjał w ataku, aby zaprzepaścić szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek posezonowych. Po drugiej stronie próżno szukać argumentów. Naturalnie, jest Russell Westbrook i już raz udowodnił mi, że jest maszyną, nie człowiekiem. Terminator wysłany z przyszłości, aby bronić dobrego imienia OKC, tylko czy to wystarczy? Obawiam się, że nie. Thunder powinni urwać rywalom dwa mecze, ale to wszystko. Mój typ to 4:2 dla Rockets po zaciętych starciach.

Woy: Moja ulubiona seria Zachodu, starcie dwóch najlepszych graczy sezonu regularnego (wniosek: ten, kto wygra jest MVP!). Patrząc na zestaw Rockets – Thunder, zastanawiam się nad jedną rzeczą, czy Billy Donovan odmieni swój zespół a Russell Westbrook zacznie grać bardziej dla drużyny? Indywidualnie, bez pomocy kolegów, Russ nie ma szans na wygranie serii; pojedyncze mecze jak najbardziej. Zespołowo, trzeba uruchomić Oladipo, McDermotta, Gibsona czy Kantera by męczyli defensywę Rockets i stanowili przeciwwagę. Wiemy też, iż Grzmot nie może iść na wymianę z Rakietami, gdyż przegrają z kretesem (jak podczas trzeciego i czwartego meczu RS). Wnioski: grałbym sporo akcji dwójkowych, mając ku temu narzędzia i świetnie rollujących do kosza wysokich, przy okazji męcząc/gubiąc słabych defensorów jak Harden, Williams oraz Gordon. Zmuszałbym trenera D’Antoniego do wychodzenia naprzeciwko graczami mniej ofensywnymi jak Beverley, Capela czy Ariza. Po to by nie dać wciągnąć się w teksański spacing. Pamiętajmy, że Coach D. jest słaby w elemencie obrony i woli wygrywać atakiem. Stąd też potencjalnego sukcesu Thunder upatruję w dzieleniu się piłką (swing), wciągnięcu wysokich w punktowanie (Nene i Anderson nie są dobrymi defensorami, nie są nawet przeciętni) oraz szczelnej obronie dystansowej (Westbrook, Oladipo, Roberson) -> co może być trudne, ale na pewno łatwiejsze jeśli narzucisz swój styl ataku. No i najważniejsze „Russell zapomnij o statystykach i regular season”.

Michał Wróblewski: Starcie kandydatów do MVP Hardena, Westbrooka, a także byłych kolegów z drużyny, którzy w tym sezonie grali na statystycznym poziomie niespotykanym od lat 60. Zapowiada się zatem pasjonująca seria, w której decydująca będzie postawa wspomnianych już rozgrywających. Obie drużyny mają zawodników, którzy mogą im bardzo utrudnić życie czyli Patricka Beverley’ego w Rockets i Andre Robersona ale też Victora Oladipo w OKC, myślę też że w playoffach Russ będzie się bardziej starał w obronie, a jest on lepszym obrońcą niż Harden.
W czterech spotkaniach w RS Thunder udało się Brodacza zatrzymać na 20.5 pkt. (34.3 % fg, 22.6% za 3pkt) poza tym miał jednak 12.3 ast i 7.3 zbiórki, Russ grał na bardzo dobrze i miał 36.3 pkt. 44.3 fg%, 37.1 % 3pkt, 9 zb., 9.3 ast. Liczę też na to, że Grzmoty zmienią swoje oblicze i zespołową obroną jeszcze bardziej uprzykrzą na tyle życie Hardenowi, by jak najszybciej musiał się pozbyć piłki, a w ataku częściej będą grać pod kosz do Gibsona, Adamsa i Kantera najlepiej gdy naprzeciw będzie Ryan Anderson. Myślę też, że OKC nadrobi zbiórkami w ataku i ponowieniami akcji lepszą skuteczność i ilość oddawanych rzutów 3-punktowych rakiet, tempo gry będzie mniejsze, większe znaczenie będzie mieć defensywa. Wtedy w wyrównanych końcówkach Russ, który był w tym sezonie najlepiej punktującym zawodnikiem pomoże OKC wygrać serię 4-3. Jeśli jednak Westbrook nie będzie grać bardziej zespołowo, a Rockets zaczną seryjnie trafiać za 3 punkty to wtedy seria może się zakończyć nawet po 5 spotkaniach, ja stawiam jednak na pierwszy scenariusz.

Typy redakcji:

Jacek Gniedziejko: 4-3 Thunder

Paweł Mocek: 4-3 Rockets

Mr. Cental: 4-1 Rockets

Mateusz Połuszańczyk: 4-2 Rockets

BigAl: 4-3 Thunder

Woy: 4-2 Rockets (choć kibicuję Thunder)

Michał Wróblewski: 4-3 Thunder

Dawid Ciepliński: 4-3 Rockets

Komentarze do wpisu: “Zapowiedzi I rundy play-offów: Houston Rockets vs. Oklahoma City Thunder

  1. 4:1 dla ROCKETS !!! mimo całej sympatii dla RW, to OKC nie mają potencjału na 2 rundę…
    Widzę Rakiety w finale zachodu (jeżeli odpalą na czas play offów rzut za 3pkt na poziomie 45% – a przy zdrowych: Gordonie, Andersonie, Williamsie – atak marzeń!).

    Ku… jaki ten zachód mocny !

Comments are closed.