Milwaukee Bucks – Toronto Raptors (wynik serii: 1-0) – godz. 1.00
To już chyba tradycja, że Raptors przegrywają mecz otwarcia w play offach. Tak właśnie zaczynało się 9 poprzednich serii zespołu z Kanady. Jeśli Toronto awansuje do następnej rundy śmiało można stawiać kasę, że przydarzy im się to po raz dziesiąty.
Serge Iabka, który w pierwszym meczu doznał urazu kostki ma zagrać w dzisiejszym spotkaniu.
Chicago Bulls – Boston Celtics (wynik serii: 1-0) – godz. 2.00
Nie wiem, czy jest w tym momencie zdjęcie, które bardziej oddaje tragedię Isaiah Thomasa.
My great respect to @Isaiah_Thomas , what he has done yesterday is worthy of a great man and great sportsman. All my energy is with you 🙏🏻 pic.twitter.com/4PB0AoKLjo
— Antoine Griezmann (@AntoGriezmann) 17 kwietnia 2017
Thomas dopiero jutro ma polecieć na pogrzeb siostry, i jak powiedział Brad Stevens bardzo możliwe, że drużyna poleci razem z nim.
Pomimo tej całej tragicznej sytuacji Thomas był świetny w meczu nr 1. Nie przełożyło się to jednak na końcowy wynik, ponieważ bez niego na parkiecie ofensywa Celtics nie radziła sobie zbyt dobrze. Drugą sprawą była oczywiście przegrana walka na tablicach. Jeśli Boston chce awansować dalej nie może pozwolić wisieć zawodnikom Bulls na atakowanej desce, gdzie ci drudzy zebrali aż 20 piłek.
Utah Jazz – Los Angeles Clippers (wynik serii: 1-0) – godz. 4.30
Dziś w szeregach Jazz zabraknie za to Rudy’ego Goberta, który odniósł kontuzję w 11 sekundzie pierwszego meczu, po tym jak zderzył się kolanami z Luciem Mbah a Moute. Na szczęscie dla Utah badanie rezonansem magnetycznym przeprowadzone zaraz po spotkaniu nie wykazało żadnego poważniejszego urazu, a raporty wskazują jedynie na obitą kość i przeprost kolana.
Sources: MRI on Utah center Rudy Gobert revealed a hyperextension and bone bruise in his left knee, no structural damage.
— Shams Charania (@ShamsCharania) 16 kwietnia 2017
To na swój sposób ironiczne, bowiem przez cały sezon Jazz zmagali się z kontuzjami i bardzo rzadko mieli do dyspozycji wszystkich graczy, a teraz muszą sobie radzić bez zawodnika, który w sezonie regularnym był ich ostoją i zagrał w 81 spotkaniach.