Telegram: Warriors zmiażdżyli Blazers i zameldowali się w półfinałach konferencji, Raptors prowadzą 3-2, Hawks wyrównali stan rywalizacji

Milwaukee Bucks 93-118 Toronto Raptors

(w serii 3-2 dla Toronto)

Pierwsza piątka drużyny z Kanady uzyskała łącznie 90 oczek i Toronto odniosło zdecydowane zwycięstwo nad Bucks. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę, osiągając w drugiej kwarcie nawet dziewiętnastopunktową przewagę. Tylko dobra postawa Giannisa Antetokounmpo w tej części meczu (13 z 28 oczek zespołu) sprawiła, że do przerwy było 57-48. Podczas trzeciej kwarty 12 punktów rzucił Norman Powell (career-high 25 oczek w meczu), a miejscowi z minuty na minutę powiększali prowadzenie i nie oddali pewnej wygranej. Raptors rzucali ze skutecznością 57.7% z gry (12/27 3PT), podczas gdy przeciwnicy trafili 50% prób z pola (10/22 3PT). Podopieczni Dwane’a Caseya wykorzystali więcej rzutów wolnych (24/26 FT), zaś oponenci trafili 15 z 26 prób osobistych. Gospodarze wygrali również walkę o zbiórki 40-23 oraz wymusili na rywalach 15 strat piłki, po których zdobyli 28 punktów.

 

Washington Wizards 101-111 Atlanta Hawks

(w serii remis 2-2)

Aż siedmiu zawodników Jastrzębi zapisało na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową, wliczając świetne występy graczy odwodowych – Kenta Bazemore’a i Jose Calderona, dzięki czemu podopieczni Mike’a Budenholzera – zwyciężając Washington Wizards – doprowadzili w serii do remisu 2-2. Już w premierowej odsłonie trzy faule złapał Dennis Schroder, jednak został godnie zastąpiony przez wspomnianego Calderona. Ponadto najlepszy mecz w tegorocznych play-offach rozegrał Dwight Howard, który rzucił 16 oczek i zebrał 15 piłek. O losach wyniku zaważyła dopiero finałowa ćwiartka, wygrana przez miejscowych 34-24. Hawks uzyskali więcej punktów z pomalowanego 44-30, a ich ławka ograła rezerwowych Wizards 32-23.

 

Golden State Warriors 128-103 Portland Trail Blazers

(Golden State wygrali serię 4-0)

Stephen Curry – autor 37 punktów – poprowadził Golden State Warriors do triumfu nad Portland Trail Blazers. Goście otworzyli mecz runem 22-3, wygrywając premierową odsłonę 45-22. W drugiej partii miejscowi próbowali odrabiać straty, ale nie mieli odpowiedzi na rewelacyjną ofensywę Wojowników i po pierwszej połowie przegrywali 72-48. Przez trzecią oraz czwartą kwartę przyjezdni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i mogli się cieszyć awansem do następnej rundy rozgrywek. Warriors rzucali ze skutecznością 53.8% z gry (17/29 3PT), zatrzymali oponentów na 38.5% (13/39 3PT), a także lepiej operowali podaniami (27-14 w asystach).

 

Komentarze do wpisu: “Telegram: Warriors zmiażdżyli Blazers i zameldowali się w półfinałach konferencji, Raptors prowadzą 3-2, Hawks wyrównali stan rywalizacji

  1. w końcu jakieś dobre wieści z NBA, podobni Gortat cienko kwiczał i płakał, typical Wizards game ;-)

    1. Nie rozumiem jak można nie kibicować Wizzardsom? Myślę że nieprędko zobaczymy kolejnego Polaka na takim wysokim poziomie.

    2. @Adam, chętnie odpowiem. Np osobiście wolę styl gry Hawks niż Wizards. Paul Millsap jest dla mnie świetnym graczem i topową czwórką ligi. Dodatkowo Mike Budenholzer świetnie wprowadza młodych graczy , niechcianych w innych teamach NBA – Schroeder, Bazemore, Hardaway Jr.

    3. Też wolę Hawks, świetnie poukładany zespół. Gortata bardzo lubię, ale styl Wizards mnie nie przekonuje.

    4. Nie wiem skąd ta niechęć do Gortata, ale Marcin wbrew pozorom nie grał źle. W ofensywie nie rzucał bo nie miał okazji (raptem 4 rzuty) ale poza tym, jak zwykle dobry w obronie i na zasłonach, więc nie ma się co czepiać. Osobiście wole styl Atlanty niż Wizz i w mojej ocenie powinni dalej przejść Hawks pomimo że więcej talentu mają w Waszyngtonie. Sposób grania Walla i spółki jest kiepski i jeśli nawet przejdą dalej to i tak nie zdziałają wiele.
      GSW zgodnie z planem, Portland od początku jest słabe, a niestety przepłacili po zeszłym sezonie średniaków i to nie wróży wiele dobrego.
      Bucks lepiej niż się spodziewałem bez Parkera, co prawda stawiam na Toronto w 7 meczach, ale jak dobrze pójdzie Kozły będą się liczyć w nadchodzących sezonach.

    5. Wizards grają lepszą defensywę. Ponadto cenię Walla i zdecydowanie wolę jego sukces, niż zbieraniny Hawks.

    6. @Bart Portland gra bez 3 centrów (Nurkic, Davis, Ezeli), to przede wszystkim.

    7. @behemot, z całą sympatia dla Portland to czy mieliby zdrowych centrów czy nie są obecnie poziom niżej od GSW. Perspektywy wg. mnie średnie, Lillard jest świetny, mają dobrego trenera ale brakuje niestety klasowych zawodników.

    8. @Bart Mają 3 klasowych zawodników (poziom Allstar lub zbliżony), ile innych ekip może powiedzieć to samo? Oczywiście, że zdrowi też by nie przeszli GSW, ale daliby o niebo lepszą serię.

  2. Mike Brown poprowadzi Warriors przez następną rundę, to efekt kontuzji plców Kerra. Jest szansa dla rywali na urwanie spotkania Warriors.

    1. szkoda, że Luke nie pozostał asystentem, (pewnie od września i tak) a w przypadku zdrowia Steva – od teraz przejął stery na dobre…

  3. @Adam, Woy; Ja też rozumiem, że można nie kibicować Wizzards, rozumiem, że można nie kibicować Gortatowi – natomiast przyznam szczerze, że jako Polakowi dziwnie mi się czyta komentarze osób pokroju popa, który wręcz jest zadowolony, z każdego potknięcia Marcina.

    1. Gortat sam na siebie ściąga komentarze, sugerując przed G3, że czyta Howarda jak książkę. Dwa ostatnie mecze zdecydowanie na korzyść Dwajta.

  4. Bo to taki kraj – Polska. Dumnie noszą bluzy Polska Walcząca ale jak mają kupić np. zmywarkę to Bosh bo Amica to g****. Jesteśmy chyba jedynym krajem w europie który uważa swoje za gorsze i jakoś dziwnie zazdrości jak jakiś rodak osiąga sukces.

    Co do Marcina – trzeba go podziwiać, że bez jakiegoś wielkiego talentu koszykarskiego potrafił ciężką pracą osiągnąć wiecej niż większość o nieporównywalnie większych możliwościach. Myślę że zrobił swoją grą i osobą dla promocji Polski w USA i na świecie więcej niż dużo.

    1. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Akurat w każdej dyscyplinie są fani i antyfani czy Lewandowskiego czy Kubicy albo Kowalczyk. Każdy ma prawo do własnego wyboru, bez oceniania innych.
      Poza tym NBA nie zaczęło się na Gortacie i na nim się nie skończy :-)

    2. Tu nie chodzi o bycie fanem tylko o taką narodową solidarność. Troche taki paradoks że w kraju solidarności brak solidarności :) Można kibicować Atlancie, nikomu nie zabraniam ani nikomu nie wytykam – ale nie rozumiem tego co celnie @Blasiacco zauważył: „natomiast przyznam szczerze, że jako Polakowi dziwnie mi się czyta komentarze osób pokroju popa, który wręcz jest zadowolony, z każdego potknięcia Marcina.”

    3. Wystarczy tylko lekko dzióbnąć do naszego biało czerwonego bohatera w NBA żeby to forum ożyło, nie zagrał dobrze, zagrał słabo oczywiście te zbiórki troszkę zakłamują rzeczywistość ale nic to. Pan Woy bardzo grzecznie, słusznie i wyczerpująco udziela wam wszelkich odpowiedzi w zamian dostając tylko wyświechtane hasła o narodowej solidarności, narodowej dumie, narodowych pączkach, polonezach, flagach, flaszkach i tak dalej. Nie zmienia to faktu że gdyby Atlanta tak okrutnie słabo nie wystartowała, w tej rundzie byłoby już pozamiatane. Niestety w tej chwili zapowiada nam się 7meczowiec.

    4. Ależ nie wystarczy. Teraz napisałeś że zagrał słabo. Jak byś tak napisał to nikt by się nie czepiał:)

      Chodzi o :
      „w końcu jakieś dobre wieści z NBA, podobni Gortat cienko kwiczał i płakał”

      wygląda to tak jak byś czekał na podknięcie Marcina i napawał się tym że mu źle poszło. Tylko o to mi chodzi. Wychodzę z założenia (może mylnego) że jak ktomuś z Polski uda się osiągnąć sukces za granicą to warto to doceniać. Co ci w nim przeszkadza? Że jest trochę drewniany? Jest, ale włożył masę pracy żeby być tam gdzie jest. Technicznie pewnego poziomu nie przeskoczy.

      A co do odpowiadania pan Woyowi wyświechtanymi hasłami – odpisałem że nie chodzi mi o bycie fanem/antyfanem tylko o zwykły hejt na gościa z twojego kraju który osiągnał sukces za granicą.
      I tyle

  5. Szkoda Kerra. Jednak widać było przez cały sezon, że albo nie dosypiał, albo był na prochach. Niestety wybitna amerykańska chirurgia wykończyła facetowi plecy {tak to już jest jak sukcesem chirurga jest ilość przeprowadzonych, skomplikowanych zabiegów a nie pragmatyczne podejście do sprawy, jak to mawiał prof. który mnie leczył – czasami „dobre jest wrogiem lepszego”}. Na szczęście Kerr uczestniczy w treningach, konsultacjach a jedynie nie może latać samolotami i nie daje rady biegać przy linii w czasie meczu. Z drugiej strony spodziewam się, że przez to Curry będzie wspinał się na wyżyny.
    Natomiast wejście KD rozwiało wszystkie wątpliwości. Facet na jednej nodze robi sobie slalomy między graczami Blazers.
    Cały mecz wyglądał zresztą jak pierwsze spotkanie Animków z Potworami w Kosmicznym Meczu. Teraz pewnie GSW modlą się o sukces Clipperów bez Griffina, bo będą mogli zaliczyć kolejnego sweepa. :D

    Bucks niestety brak doświadczenia graczy robi swoje. Raptors raczej przejęli tę serię i nawet jeśli w 7 meczach to raczej to wygrają.

  6. Gruzini jakoś Pachulie doceniają co widać po głosowaniu na all star, u nas podobna akcja była zorganizowana i różnica w głosach kolosalna. Nie lubie Wizzards ale zawsze po każdym meczu nie obejrzanym, sprawdzam statystyki jak Gortat zagrał. Niedługo Jego czas w NBA minie i chyba na Karnowskiego nie mamy co liczyć w drafcie. Także to ostatnie sezony Polaka w NBA.

  7. kolego pop, strasznie słabo się ciebie czyta, podobnie jak słabo wyglądają twoi sas w tegorocznych play offach(za wyjątkiem „kałaja”). Owszem, można być fanem jednej drużyny, kilku drużyn, podobnie ma się to z zawodnikami, ale sposób w jaki okazujesz sympatię i antypatię jest na tak mizernym poziomie jak skutecznośc na lini rzutów wolnych D.Jordana w „szczycie” formy. Cały sezon jechałeś po GSW, (sprzedawczyk Durant, osiołek Green, czy minerna kura, nie pamiętam dokładnie określen, ale coś w ten deseń). Teraz ani słowa, cisza przed burzą, czy zbyt dobra gra, mimo wielu kontuzji(o kontuzji Nurkicia pamiętam, z nim na pewno zespół z rip city byłby groźniejszy)? Obstawiam że „uderzysz ” w nich po odpadnięciu twoich sas z play offów, w końcu trzeba będzie się na kimś wyżyć. Z kolei Sas wychwalałes przez cały sezon pod niebiosa, a każdą porażkę tłumaczyłeś strategią popa(tego właściwego), ewentualnie przypadkiem i dniem konia. Najeżdżasz na Fizdale’a bo śmiał „zaczepić” twoich sas, niestety czy ci się to podoba czy nie, ale facet miał dużo racji w tym co mówił. Owszem, sędziowie nie wygrali spotkania za Spurs, ale na pewno nie wywiązywali się ze swoich obowiązków należycie. Nazywanie trenera miśków płaczkiem bo śmiał zwrocic uwagę na pracę sędziów, ktora była słaba jest nie na miejscu. Teraz obrażasz Marcina(bo inaczej słów leżał i kwiczał nie umiem odebrać) za 18 zbiórek w meczu przeciwko Howardowi i zatrzymaniu go na skuteczności 6-14, do tego zespół z nim na parkiecie był tylko -1, przegrali 10 punktami. Owszem miał tylko dwa punkty, ale nie dostawał piłek, w porównaniu do Howarda w dniu dzisiejszym. Owszem, tylko 25% skuteczności, ale czasem nawet center, nie tylko strzelec potrzebuje dwóch-trzech rzutów żeby się 'wstrzelić’. Ten mecz nie przegrał Marcin, na pewno również nie zostawł zdominowany przez Dwighta(owszem był lepszy ale nie w sposób jaki ty starasz nam się przedstawić), a przegrała go po raz kolejny ławka „Czarodziei”, która ma swoje przebłyski, ale generalnie cały sezon mocno rozczarowuje(Bogdanowic mial dobre wejście, niestety w play offach nieco gorzej). Nie wiem czy starasz się być śmieszny, udajesz eksperta na miarę Douga Colinsa z Espn czy Shaqa z Tnt, czy po prostu zazdrościsz chłopakom z GSW czy Marcinowi, ale szanuj ich zarówno jako ludzi, jak i zawodników. Czasami zachowujesz się jak zwyczajny troll, niestety, ale takie odnoszę wrażenie. Nie narzucam Ci ze masz lubić GSW, bo mają być może najbardziej jakościowy skład w historii, możesz sobie lubić Sas, Hawks, czy nawet Supersonics, pomimo że już ich nie ma, możesz lubić Kałaja, czy innego Duncana, ale szanuj resztę ligi, a tym bardziej swoich rodaków. A swoje przemyślenia, momentami niestety „wypociny” wyrażaj z klasą i szacunkiem, również do nas, innych użytkowników. Nie wiem skąd u ciebie taki ból dupy o wszystko co dobre, ale niekoniecznie dobre dla ciebie. Problemy życiowe? Zwyczajna ludzka zazdrość, zawiść? W domu wszystko ok? Wrzuć na luz , ciesz się grą Kałaja, Sas, czy innych graczy, nie trolluj, nie obrażaj, jeszcze jest szansa być „normalnym” użytkownikiem.

    1. ohhh, Adam Silver
      muszę niestety pisać 2 razy bo coś mi skasowalo ja pier….
      1. KD – zgadza się dupek i sprzedawczyk
      2. Osiołek Green – jest podobny do osiolka ze Shreka i głupio się wypowiada i zachowuje również na parkiecie, Curry, nawet nie będę się tłumaczył, nie lubię, przeceniany zawodnik
      3. o GSW się nie martwię do czasu (ewentualnego) ich starcia z SAS
      4. nigdy nie tłumaczę porażek Spurs, chyba że wynik jest na styku i coś mi się bardzo nie spodoba, a tak poza tym jestem wobec nich bardzo krytyczny
      5. na temat Fizdale’a już napisałem wszystko co miałem do powiedzenia (przyznaję że ma fajną żonkę)
      6. histeryczne reakcje na krytykę Gortata mnie nie interesują, nie obrażam Marcina Gortata tylko piszę że zagrał słabo
      7. „czy po prostu zazdrościsz chłopakom z GSW czy Marcinowi” – nie lubię takiej retoryki, trochę to infantylne, tu jest tu, tam jest tam nie ma czego zazdrościć (każdy ma swoje życie)
      8. „czy nawet Supersonics” – nigdy ich nie lubiłem mało tego Paytona bardzo nie lubiłem ;-)
      9. „możesz lubić Kałaja blablabla….jeszcze jest szansa być „normalnym” użytkownikiem.” – bardzo solidne zakończenie z którym kompletnie się nie zgadzam (miałem tutaj napisane więcej ale już mi się nie chce wszystkiego powtarzać)
      i jeszcze na marginesie jeżeli dzisiaj wygrają Grizz to pewnie przejdą tą rundę i proszę się nie krępować każdy użytkownik ma moje błogosławieństwo na nabijanie się ze mnie SAS i.t.d. nie wyjadę z „argumentacją” o życiu, zawiści, szacunku, tylko wypowiem się na temat meczu i całej rundy, a jeżeli Misie będą grać dalej to z pewnością im pokibicuję.

      miałem to wszystko lepiej poskładane ale naprawdę nie będę już brnął w to wszystko…

    2. Dziękuję za ten komentarz. Ostatnio jestem regularnym choć biernym użytkownikiem. Zwyczajny brak czasu na większe dyskusje. Ten komentarz to jednak dla mnie przelanie na pismo większości moich przemyśleń nt. użytkownika pop, których to przemyśleń nie chciało mi się uzewnętrzniać. Ty to zrobiłeś w moim odczuciu idealnie i klasą… Dzięki!

    3. pop
      „to nie histeryczna reakcja na krytykę Gortata” tylko tego typu wypowiedzi z Twojej strony to przesada może admin wynajął Ciebie jako trolla żeby nabijać więcej postów :) Na początku sezonu pisałem że Marcin jest wg mnie o poziom niżej niż Mozgow bo oglądałem mecze LAL / WIZ i tak to wyglądało poza tym te słowo „solidny” pojawiało się częściej niż cokolwiek innego. Potem jednak Wiz zaczęli grać a Marcin udowodnił, że się mylę kolejny raz. Był top 3 swojego zespołu przez cały sezon to jednak spore osiągnięcie nie tylko jak na Polaka, Ty możesz mieć inne zdanie tylko po co teksty kwiczał, płakał… Krytykujemy go bo dał się ponieść emocją i palnął coś na swoją ławkę ale takie akcje przy PG czy choćby zamieszaniu w LAL Nick Young / Russell to naprawdę jest pikuś. Bardziej nam zależy bo jest Polakiem i śledzimy codziennie jego poczynania i tak powinno być bo to nasz rodak więc ciężko zrozumieć Twoją postawę. Poza tym jak piszesz, że nie oglądasz SAS w RS bo za bardzo przeżywasz – jednej z najlepszych drużyn w historii NBA, która ma obecnie najlepszego gracza NBA to jako kibic LAL tego nie jestem w stanie pojąć i wynika z tego, że Twoje spostrzeżenia to przepisane wnioski innych ludzi na stronie fanów SAS no bo skąd możesz mieć jakieś wnioski skoro nie oglądasz ich meczów. W końcu zostaniesz trollem naprawdę i będzie się przeskakiwało Twoje wpisy więc nic strasznego ale po co.

  8. No i widzisz @pop. Jak zawsze próbujesz być najmądrzejszy, ewentualnie najbardziej kontrowersyjny. Kolega pięknie podsumował Twoje zachowanie, a Ty dalej brniesz w swoim aroganckim tonie. Skonczy się tym, że dostaniesz bana i wrócisz albo na onet, albo pozakładasz nowe nicki i nie pozbędziesz się smieszności.

  9. troy – chyba się nie zrozumieliśmy napisałem że oglądam prawie wszystkie mecze SAS, (nie wszystkie na żywo to przyznaję) gdzie napisałem że „nie oglądam”, a no i nikt mnie nie wynajął do pisania komentów tutaj, po prostu se tu piszę

    sasoo – jeżeli miałbym dostać bana za to że ludzie się ze mną tutaj nie zgadzają to by była wielka szkoda

    1. Z wieloma użytkownikami, wielu z nas się nie zgadza. Na tym polega wymiana poglądów. Ty jesteś w typie internetowego trolla, stąd ten niby hejt na Ciebie. Ok masz prawo, ale mówmy tu o koszykówce i na poziomie.

  10. dobra, zostawmy już to, przepraszam wszystkich urażonych, a KD nie jest dupkiem tylko na takiego wyszedł „wtedy”, tak naprawdę uważam że jest sympatyczny ;-)

    1. Pop nie daj się. Sasoo na pewno zgadza się z Tobą, ale to zapiekły kibic Rakiet, więc dla zasady będzie Ci wymyślał. Trochę pojechałeś z tym bólem dupy u Fizdale, ale ogólnie nie piszesz niczego z czym większość by się tu nie zgadzała. Pozdro!

    2. Sasoo bardzo ceni SAS i jako kibic Rakiet czeka z wypiekami na rywalizację, a z popem zgadzam się raczej rzadko i na pewno nie z powodu tego, że kibicujemy największym rywalom.

  11. A moim zdaniem Blazers z Nurkicem i Ezelim+Davisem na rotacji postawiliby się fizycznie GSW. McGee by sobie tak nie pohasał…

    1. Widziałem trzy pierwsze mecze i przecierałem oczy ze zdumienia co wyprawiają maluchy z Portland – Damian i CJ, ten drugi nie spoczął na laurach z tamtego roku tylko rozwija się dalej. Bez wsparcia dużych jednak nie mieli szans w serii. Portland to ciekawe miejsce umieją powalczyć nawet przy niesprzyjających warunkach.

  12. O widzę, że była dobra napinka o Gortata. Kto chce, niech mu kibicuje za pochodzenia, ja równiez wolę styl Atlanty. A tymczasem pozdrawiam i czekam na rewanż zeszłorocznych finałów. Reszta to fajne tło.

  13. Cholera, człowiek wyjedzie na szkolenie 2-dniowe, a tu taka fajna dyskusja. Spóźniłem się, dodam więc tylko od siebie, że ja już się przyzwyczaiłem do komentarzy popa, i jeśli uznaję, że trolluje, to po prostu nie reaguję :)
    Ale ma też sporo trafnych komentarzy i charakterystyczny sposób wyrażania swojego zdania, co osobiście szanuję – każdy ma do tego prawo. Tak samo jak do kibicowania, lub nie kibicowania Marcinowi.

Comments are closed.