Witam! Wczorajszej nocy poznaliśmy ostatniego finalistę konferencji a została nim ekipa z Bostonu. Tymczasem dzisiaj już drugie spotkanie w finale konferencji zachodu.
SAN ANTONIO SPURS (2) @ GOLDEN STATE WARRIORS, (1), 3.00
Pierwszy pojedynek w Oakland rozpoczął się sensacyjnie. Już po pierwszej kwarcie goście prowadzili 30-16 a po drugiej przewaga wzrosła do 20 pkt. Wydawało się, że Pop doskonale rozegrał to taktycznie i uda mu się zaskoczyć rywala. Pierwsze skrzypce w Spurs grali Aldridge i Leonard. Niestety Kawhi miał ciągle problemy z kontuzjowaną kostką a starcie z Pachulią w trzeciej kwarcie ostatecznie wykluczyło go z gry. Następnie Warriors złapali oddech i za sprawą Curry’ego (40pkt) i Duranta (34pkt) wrócili do gry a w nerwowej końcówce, to oni lepiej wytrzymali i wyszarpali ważną wygraną. Dzisiaj drugi pojedynek i trudno sobie wyobrazić, że drużyna Golden State ponownie prześpi pierwszą połowę. Oczywiście najważniejsze będzie czy wystąpi Leonard. Póki co zanosi się na to, że nie zagra i statystyka, że Spurs bez niego mają 100% wygranych w tegorocznych Playoffs tutaj nie pomoże.
Stan rywalizacji: 1:0 dla Warriors
Bez Leonarda to wynik w G2 chyba jest przesadzony.
Nadzieja umiera ostatnia 😀
Wprawdzie Leonard nie ma żadnych uszkodzeń kostki = poważne skręcenie, ale granie nim w tym meczu to byłoby już szaleństwo.
Niech się chociaż trochę wykuruje na mecze w SAS.
Natomiast mecz zapewne będzie wyglądał inaczej czy z Leonardem, czy bez.
Spodziewam się, że zarówno Kerr jak i Pop zmienią całkowicie game plan, więc może być ciekawie przynajmniej z taktycznego punktu widzenia.
Nie było ciekawie. Zmarnowana noc. Czekamy na KL i geniusz Popa w meczach u siebie.