Witajcie!
Dziś trzecie starcie w Wielkim Finale. Czy możemy liczyć na zmianę dotychczasowego scenariusza?
GOLDEN STATE WARRIORS (#1) @ CLEVELAND CAVALIERS (#2) – godz. 03:00
LeBronowi sił starcza na 2,5 kwarty walki z GSW. Czy na własnym parkiecie coś może się zmienić? Póki co mamy dosyć nudne i przewidywalne starcia, czego następstwem jest gładkie 2:0 dla drużyny która zdobyła tytuł dwa lata temu. Jeśli (trener?) Lue nie znajdzie odpowiedzi na grę Currego i Duranta, możemy być świadkami historii, która dzieje się na naszych oczach i wyniku 16:0 drużyny w całych Playoffs. Dziś mecz który Cavs muszą wygrać, Golden State tylko mogą. Zatem presja po Cleveland. Jaki scenariusz na dzisiejsze spotkanie przewidujecie?
Stan rywalizacji 2:0 dla Golden State
Szkoda mi to mówić, ale dzisiaj ok. 5.45 naszego czasu będzie 3:0 dla GSW
Chyba że przepłaceni zadaniowcy z Cavs wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności…
Ten rzeczownik w nawiasie jest w punkt. Lue zapowiadal, ze nie znamierza zmieniac nic w skladzie i strategii. Nie wiem czy to jest madre, bo nie wygrywa sie sama przewaga parkietu…
Przewiduję że Durantula pozamiata
chyba że przebudzi się Wujek tak by King przetrwał do Q4
Sweep:) niestety idzie wielkimi krokami
@ Marta
Może liczy na to że wreszcie odpalą trójki zwłaszcza Tristan:)
To w przyszlym sezonie, bazyl. Najpierw musi podpatrzec jak robi to Howard :D
będzie 2-1 i zacznie się seria. Już drugi mecz pokazał chwilowy brak koncentracji, a JR i Thompson już chyba nie mogą grać gorzej…
Abstrahując od czysto sportowego aspektu, chyba warto dziś zagrać jakiś handi na Cavs :P
3:0 – nie ma coś filozofować
Jedno co można napisać po meczu to, że KD jest clutch.