Tegoroczny draft NBA zbliża się wielkimi krokami i najwyższy czas, by zacząć przedstawiać głównych bohaterów nocy z 22. na 23. czerwca. Przed Wami krótka charakterystyka najlepszych tegorocznych prospektów, którzy są wręcz „pewniakami” do wyboru w loterii draftu.
Markelle Fultz
Pozycja: PG
Wzrost: 6’4″
Rocznik: 1998 (19 lat)
College/klub: Washington
Niesamowity atleta z wręcz idealnym profilem fizycznym na pozycję rozgrywającego. Świetny kozłujący z dobrym dryblingiem, który nie ma problemów zarówno w grze w ataku pozycyjnym, jak i w kontrataku. Efektywny w grze pick-and-roll jako podający i rzucający, nie jest samolubny i sprawdza się także jako strzelec w sytuacjach catch-and-shoot. Dzięki szybkości i dużej rozpiętości ramion ma potencjał na świetnego obrońcę i już teraz wykazuje właściwe instynkty po tej stronie parkietu.
Pytania pojawiały się przy jego zaangażowaniu w grę (głównie po bronionej stronie parkietu) i formie w spotkaniach z lepszymi rywalami, ale trzeba przyznać, że grał w dość słabym zespole. Przeciętny z linii rzutów wolnych (65%). Trudno dopatrzeć się wielu wad Fultza.
Lonzo Ball
Pozycja: PG
Wzrost: 6’6″
Rocznik: 1997 (19 lat)
College/klub: UCLA
Wysoki rozgrywający, będący niezwykle kreatywnym podającym z wysokim wskaźnikiem tzw. koszykarskiej inteligencji. Potrafi zarówno napędzać kontrataki (samemu wymuszając straty lub zbierając piłki), wykorzystując swoją szybkość, jak i przeprowadzać ataki pozycyjne, pokazując niesamowitą wizję parkietu. Rzadko popełnia straty i pomimo niezwykle dziwnej techniki jest dobrym strzelcem z dystansu w sytuacjach catch-and-shoot (rzadko korzysta z rzutów po koźle).
Jego siła fizyczna pozostawia jeszcze trochę do życzenia. W kończeniu spod obręczy przeszkadza mu także dość przeciętna gra na koźle, przez którą nie kreuje też zbyt wielu rzutów dla siebie. Grę pick-and-roll wykorzystuje właściwie tylko do uruchamiania partnerów. Ma także jeszcze kłopoty w obronie, gdzie momentami brakuje mu koncentracji i nie nadąża wówczas za szybszymi rozgrywającymi.
Josh Jackson
Pozycja: SF
Wzrost: 6’8″
Rocznik: 1997 (20 lat)
College/klub: Kansas
Wysoki two-way zawodnik, potrafiący świetnie wyciszać w obronie swoich rywali dzięki świetnej mobilności i szybkości. Dzięki tym atutom może kryć właściwie cztery pozycje na parkiecie, a w dodatku posiada dobry instynkt, dzięki któremu pomaga w defensywie blokami i przechwytami. Poprawia swój rzut za trzy punkty, szczególnie w sytuacjach catch-and-shoot, dobrze sprawdza się także jako gracz biegający w kontratakach, skąd uruchamia także swoich partnerów.
Jest dość słabo zbudowany, przez co w NBA może mieć większe problemy z kryciem silniejszych „czwórek”. Pomimo poprawy w elemencie rzutu wciąż nie jest pewną opcją jako rzucający, bardzo słabo trafia rzuty wolne (57%). Rywale zostawiają mu często sporo miejsca i nie trafia wówczas prób pull-upów z półdystansu. Musi poprawić także własną grę na koźle i umiejętność kończenia spod obręczy.
Jayson Tatum
Pozycja: SF
Wzrost: 6’8″
Rocznik: 1998 (19 lat)
College/klub: Duke
Niezwykle dobrze wyszkolony technicznie skrzydłowy w potężnym arsenałem w grze na koźle, którą wykorzystuje grając w izolacjach. Zwykle zbyt szybki lub zbyt silny dla swoich rywali, trafiał także swoje rzuty z otwartych pozycji. W ataku potrafił także zaatakować tyłem do kosza, wykorzystując swoje warunku fizyczne. Potencjał na dobrego defensora na obie pozycje skrzydłowych.
Przeciętnie kreował własny rzut i tracił skuteczność, gdy rywale podchodzili do niego bliżej, a ma tendencję do oddawania zbyt wielu kontestowanych rzutów. Może mieć problemy z tak łatwym mijaniem w izolacjach obrońców na poziomie NBA (silniejszych i szybszych). Wciąż musi poprawić swoją grę jako podający (czasem zbyt długo przetrzymuje piłkę).
De’Aaron Fox
Pozycja: PG
Wzrost: 6’4″
Rocznik: 1998 (19 lat)
College/klub: Kentucky
Niezwykle szybki, wysoki rozgrywający, z idealnym profilem fizycznym. Najlepszy w grze w transition, bardzo dobrze dostaje się pod obręcz i wykańcza stamtąd akcję, nawet z kontaktem. Niezły w grze na koźle, która ułatwia mu penetracje. Dobre instynkty w obronie, bardzo mobilny, co w połączeniu z jego szybkością i wzrostem daje mu szanse na zostanie świetnym obrońcą na poziomie NBA.
W ataku pozycyjnym wciąż ma dużo do poprawy, szczególnie jeśli chodzi o podejmowanie decyzji i grę w pick-and-roll. Słabo sprawdza się także w kreowaniu własnego rzutu, którego właściwie także nie posiada, przez co jego gra opiera się w dużej mierze na penetracjach. W defensywie pomimo świetnych narzędzi zbyt często traci koncentracje i nie gra na dużej intensywności.
Dennis Smith Jr.
Pozycja: PG
Wzrost: 6’3″
Rocznik: 1997 (19 lat)
College/klub: N.C. State
Świetny kozłujący potrafiący łatwo zmieniać tempo, lubujący się w grze w kontratakach. Potrafi dostawać się pod obręcz i nie stroni od kontaktu, dostając się często na linię rzutów wolnych. Gdy chce potrafi dobrze kreować miejsce dla partnerów, wywierając presje na obronie rywali swoimi penetracjami i grą w pick-and-rollu. Dzięki szybkości i fizyczności ma potencjał na dobrego obrońcę, gdy się koncentruje trudno minąć go w grze 1-na-1.
Ma problemy z podejmowaniem właściwych decyzji, czasem przetrzymuje piłkę i oddaje dość słabe rzuty. Właśnie rzutowo ma także sporo do poprawy, bowiem był dość nierówny jeśli chodzi o skuteczność zza łuku, a także z linii rzutów wolnych. W obronie słabo radzi sobie, gdy nie kryje zawodnika z piłką, tracąc wówczas koncentrację. Jeśli jej nie poprawi, przez swój wzrost może w NBA być efektywny w obronie tylko jednej pozycji.
Jonathan Isaac
Pozycja: PF
Wzrost: 6’11”
Rocznik: 1997 (19 lat)
College/klub: Florida St.
Jeden z najbardziej intrygujących i wszechstronnych defensywnych prospektów, potrafiący dzięki wzrostowi kryć podkoszowych, a dzięki mobilności i szybkości zmieniać z powodzeniem krycie na obwodowych, na których wywiera presję i wymusza straty. Dzięki wzrostowi i atletyzmowi sprawdza się także jako blokujący z pomocy i świetnie radzi sobie na tablicach po obu stronach parkietu. W ofensywie dobrze sprawdza się jako biegający do kontrataków, potrafi też atakować i kończyć spod obręczy.
W obronie ma problemy z bardziej zwrotnymi zawodnikami, a przez dość wątłą budowę jest „przestawiany” pod koszem przez silniejszych rywali, co w NBA może stać się większym problemem. Ograniczony w ataku, nie jest dobrym rzucającym, ani kozłującym, wykazuje też sporą pasywność po atakowanej stronie parkietu, często nie próbując rzucać nawet z otwartych pozycji.
Malik Monk
Pozycja: SG
Wzrost: 6’4″
Rocznik: 1998 (19 lat)
College/klub: Kentucky
Atletyczny obwodowy, którego główną bronią jest rzut. Dzięki szybkości i niezłemu dryblingowi potrafi kreować dobre pozycje, z których trafia na wysokiej skuteczności. Dobrze radzi sobie także w grze bez piłki, sprawdzając się jako trafiający rzuty po wyjściach po zasłonach. Trafia także rzuty wolne (82%) i jest bardzo pewny siebie. W defensywie dzięki szybkości potrafi odcinać penetracje graczy z piłką.
Jest dość niski jak na pozycję rzucającego obrońcy (to raczej combo-guard) i nie potrafi przez to efektywnie kończyć spod obręczy z kontaktem. Musi poprawić grę w pick-and-rollu, w którym podejmuje często słabe decyzje. W defensywie widać jego braki wzrostu i siły, szczególnie w grze z silniejszymi graczami na pozycji numer 2, jest także słabym zbierającym.
Lauri Markkanen
Pozycja: PF
Wzrost: 7’0″
Rocznik: 1997 (20 lat)
College/klub: Arizona
Wysoki silny skrzydłowy, którego główną bronią jest rzut za trzy punkty. Najlepszy w akcjach catch-and-shoot, ale posiada niezły arsenał ofensywny dysponując niezłym pull-upem, grą w mid-range oraz na atakowanej tablicy. Jest dość zwinny, inteligentny w obronie po zmianach krycia, gdzie pokazuje także niezłą pracę nóg.
Jest przeciętnym atletą, nie grzeszącym siłą fizyczną, przez co ma czasem problemy z kończeniem akcji spod obręczy. Poza rzutem nie stanowi wielkiego zagrożenia, jest przeciętnym kozłującym i podającym. Jest także ograniczony w jej obronie, nie jest ani dobrym blokującym, ani zbierającym. Ma także problemy w obronie silniejszych graczy.
Frank Ntilikina
Pozycja: PG
Wzrost: 6’5″
Rocznik: 1998 (18 lat)
College/klub: Strasbourg
Wysoki, bardzo dojrzały jak na swój wiek rozgrywający. Posiada świetną wizję parkietu i potrafi znajdować swoich partnerów zarówno w grze pick-and-roll, jak i w kontratakach, w których nie ma problemu ze zmianą tempa. Szczególnie imponuje jednak jego defensywa, w której dzięki szybkości, pracy stóp, aktywnym rękom i wzrostowi potrafi być plastrem na rozgrywającego, a także na zawodników grających na pozycjach 1 i 2.
Do poprawy jest jego gra na koźle, która nie pozwala mu mijać rywali pierwszym krokiem i powoduje także wiele strat, gdy przeciwnicy kryją go blisko. Nie dostaje się przez to pod obręcz i ma problemy z wykańczaniem akcji. Jest też dość nierówny jeśli chodzi o rzut, szczególnie z pull-upów i musi poprawić swoją skuteczność zza łuku.
Ten z Finlandii to dobry? Będzie co z niego?
pod wzgledem rzutu najlepszy w tym drafcie. W ofensywie jest gotowy do NBA. A defensywę trzeba przemilczeć
Zobaczymy na Eurobaskecie ;)
Bedzie jakis Mock Draft przed samym naborem ?
Fultz to pewna jedynka ale pozniej juz bedzie ciekawie w zaleznosci na kogo zdecydują sie Lakers, jesli wybiora Jacksona to Ball moze wypasc poza top4 i bedzie mogł podziekować tatusiowi
Jeśli będzie to tylko pierwsza runda, ale postaram się zrobić.
szkoda, ze wzrost nie w cm Paweł
1) Boston wybierze z numerem pierwszym Fultza. Ball i bodajże Jackson odmówili workout z Celtics. Być może potem wymienią Fultza i kogoś jeszcze (może Crowdera) do Bulls za Butlera.
2) Lakers wybiorą między Jacksonem a Ballem. To już decyzja Pelinki i Magica.
3) Phila wydaje mi się, że wybierze właśnie Jacksona (w przypadku gdy Ball wyląduje w Lakers) bądź Tatuma.
4) Phoenix jest nastawione na Balla, jeżeli się nie uda, to Tatum bądź Jackson, który zostanie.
5) Bez wątpienia Dearon Fox. Sacramento nawet jest w stanie dokonać jakiejś wymiany by wziąć „wyższy” wybór w draft.
Ciekawe co Minnesota zrobi z 7. Monk może na sg, nie wiadomo kiedy LaVine wróci. Albo wymiana picku na jakiegoś doświadczonego pf. Juz za dużo tam młodzieży trochę
Każdy w Bostonie już wie, że z jedynką pójdzie Josh Jackson, gość był na workoucie w Bostonie i wykazał się najlepiej.
Zadnego dobrego centra? Nic? :( Lata 90te wracajcie…. PROSZĘ!!!!!