Dzisiaj kończy się faza grupowa Mistrzostw Europy w koszykówce, znamy już zespoły, które zagrają w fazie pucharowej gdzie tak naprawdę teraz zaczyna się poważne granie o medale. Jak doskonale pewnie wiecie, nie zobaczymy w tej rozgrywce reprezentacji Polski, która pożegnała się z turniejem po porażce z Grecją. W związku z tym postanowiliśmy z Woyem pogadać na ten temat w doskonale znanym Wam formacie – 1 na 1.
Alan: Polacy odpadają już po fazie grupowej, co Twoim zdaniem o tym zadecydowało, umiejętności, decyzje trenera a może coś innego? Na miejscu zarządu PZKosz zostawiłbyś Mike’a Taylora na stanowisku szkoleniowca reprezentacji? Jeśli szukałbyś nowego trenera to wolałbyś Polaka czy kandydata z zagranicy?
Woy: dobre pytanie, które przewija się od wczoraj w każdych polskich koszykarskich mediach. Zwrócę uwagę na kilka spraw, o których mówiliśmy przed EuroBasketem i o których już wspomniało kilku polskich piszących o baskecie. Pierwsze, brak Marcina Gortata, czyli filaru numer 1 w defensywie. Bez niego nie mieliśmy respektu u przeciwników, wchodzili nam łatwo pod kosz, zdobywali punkty z ponowień oraz zdobywali zbyt wiele zbiórek w ataku. Będący po kontuzji Przemek Karnowski to niestety nie ten sam poziom sportowy oraz zaangażowania ( a Adam Hrycaniuk to tylko poziom PLK ). Drugie, brak lidera z prawdziwego zdarzenia, o czym mówiliśmy w zapowiedzi Eurobasketu, brak nam gracza, go-to-guy’a (czytaj Dragić, Markkanen), który weźmie grę na siebie w kluczowych minutach spotkania. Nie byli nim ani Mateusz Ponitka, ani Adam Waczyński. Trzecie, kiepska defensywa w połączeniu z małym zaangażowaniem. Nie widziałem przysłowiowego gryzienia parkietu u Polaków – tęsknię za czasami Andreja Urlepa – co mogliśmy zaobserwować u naszych grupowych rywali czyli Finów. Czwarte, zła selekcja graczy, a wlaściwie brak trzeciego rozgrywającego. Wszyscy niemal piszący przed Euro gdybali co będzie, gdy kontuzję złapie A.J. Slaughter? Efekt, zostaliśmy z jednym Łukaszem Koszarkiem a najlepszy polski gracz PLK, Krzysztof Szubarga, nawet nie dostał się do szerokiej kadry (był no-name Andy Mazurczak, był lansowany na przyszłego rozgrywającego kadry, Daniel Szymkiewicz, ale żaden z nich dwóch nie poleciał do Finlandii). P.S. do tej czwórki, brakowało mi graczy pokroju Bartosza Diduszki (może za Karola Gruszeckiego) wszechstronnych i zaangażowanych w defensywie, chwaląc przy tym Tomasza Gielo (najlepszego naszego defensora). Piąte, pisał o tym ex reprezentant Piotr Szybilski, trener i jego decyzje. Były środkowy z Pruszkowa zaznaczył, iż Taylorowi brakuje regularnej pracy i czucia gry. Kadra, gra od święta, w wakacje, przez ok 2 miesięcy. Przez pozostałe 10 miesięcy tylko analizuje grę naszej kadry. Taylor od czasów trenerki w Maine Red Clawns i 2014 nie bierze czynnego udziału w prowadzeniu drużyn. Jak zobaczyliśmy w końcówkach meczów z Finlandią i Francją, Taylorowi brakowało czucia gry i właściwych decyzji w końcówkach dwóch spotkań, które mieliśmy na talerzu (granie końcówki z Finlandią z jednym rozgrywającym, kiedy rywal naciska nas agresywną obroną to koszykarskie harakiri). Podpunkt do piątego, brak twardej ręki u Taylora, coś co ważne jest w niektórych momentach męskiego sportu, zawodników trzeba zmotytować i zmoblizować krzykiem lub po prostu zrugać za błędy. Te elementy wg mnie zadecydowały o wyjściu z grupy, mimo tego, że narzekamy na władze PzKosza czy słabym wyszkoleniu w Polsce. Można jeszcze poszukać przyczyn w zrozumieniu i w przekazach trenera, z zrozumieniu tych założeń u graczy (czy to kwestia rozumienia angielskiego? czy już czas na polskiego trenera??). Na pewno część z Was widziała i słyszała jak wyglądały polskie przerwy na żądanie i jak po nich prezentowaliśmy się na boisku. IMO zmian pozytywnych było mało.
Woy: Jutro zostajesz trenerem kadry Polski, kogo zostawiasz w tej reprezentacji, kogo odrzucasz?
Alan: Hrycaniuk, Koszarek na pewno out, zacząłbym odmładzanie tej kadry w następnych eliminacjach, nawet kosztem wyniku. Na rozegraniu trzeba dać szansę komuś z dwójki Matczak/Szymkiewicz, ponieważ póki co nie widać nikogo lepszego z młodego pokolenia a muszą ogrywać się na najwyższym, europejskim poziomie, PLK to za mało. W kadrze naturalnie zostawiłbym graczy, którzy mają szansę się rozwinąć czyli przede wszystkim – Karnowski, Gielo, Ponitka, Sokołowski, do tego Ci którzy dają odpowiednią jakość – Waczyński, Kulig czy Slaughter (najlepiej na dwójce).
Alan: Na podstawie fazy grupowej jesteś w stanie wskazać zespół który może realnie zagrozić Hiszpanom ?
Woy: Wydaje mi się, że kluczem będzie dyspozycja dnia i Hiszpanii i ich rywali. Serbia i Słowenia po fazie grupowej są wg mnie najbliżej. Być może do tej grupy wskoczy jakimś trafem Łotwa, która zgodnie z moimi oczekiwaniami jest rewelacją turnieju i to nie tylko dzięki Porzingisowi. Uwaga na Francję, zagra z Niemcami, których mogą pokonać i przy braku pary Parker-Gobert znów powalczy o półfinał.
Woy: Podaj piątkę najlepszych pięciu graczy fazy grupowej?
Alan: Doncić, Dragić, Markkanen, Pau Gasol, Porzingis.
Alan: Kto według Ciebie jest największym odkryciem turnieju wśród zawodników ?
Woy: Lauri Markkanen. Pokazał niedowiarkom, iż jego wybór z 7. numerem draftu to nie przypadek. Dodatkowo okazał się nie tylko najlepszym graczem Finlandii, ale liderem reprezentacji, której zadaniem było wyjść z grupy. Wychodzą z drugiego miejscu, tuż za plecami rewelacyjnej Słowenii i zaraz może się okazać, że będą w półfinale. Lauri natomiast nie przypadkowo nazywany jest następnym Dirkiem Nowitzkim *te słowa potwierdził jego trener Henrik Dettman, który prowadził w poprzedniej dekadzie reprezentację Niemiec z WunderDirkiem. Na miejscu sterników Chicago Bulls nie podpisywałbym też długiej umowy z Nikolą Mirotićem. Markannen porwał też rzeszę fińskich fanów, ogrywając ich od hokeja i sportów narciarskich; Finowie przeżywają swój koszykarski boom!
Woy: Która z gwiazd wg Ciebie zawiodła?oraz która reprezentacja zagrała poniżej oczekiwań jak dotychczas?
Alan: Osobiście jestem rozczarowany postawą Evana Fourniera oraz Anthony’ego Randolpha. Po tym pierwszym spodziewałem się że będzie czołowym strzelcem tych rozgrywek a póki co notuje przeciętne 13.6 pkt na mecz. Randolph natomiast moim zdaniem nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości motorycznych, gra daleko od kosza i często decyduje się na szalone akcje, które kończą się z reguły niecelnymi rzutami. Poniżej oczekiwań grają póki co Grecy ale ich chociaż zobaczymy w następnej rundzie czego nie można powiedzieć o Gruzinach i Izraelczykach, którzy jadą już do domu. Grupa z tymi dwoma zespołami była wyrównana ale tego że zajmą miejsce za słabą Ukrainą się nie spodziewałem, zwłaszcza ze strony Gruzinów.
Alan: Wielu fanów NBA miało okazję po raz pierwszy na poważnie przyjrzeć się grze Luki Doncicia i wielu się nim zachwyciło. Czy uważasz że ten gracz jest potencjalnym franchise playerem w NBA oraz w jakim zespole najchętniej byś go zobaczył ?
Woy: Myślę, że nadal za wcześnie by Luka szedł do NBA. Powinien wg mnie pograć jeszcze 2 lata (czyli nadchodzący i sezon 2018-19) w Europie. Na pewno ma większe szanse na grę w niej, niż na starcie swojej przygody, Ricky Rubio. Luka dysponuje lepszym rzutem z gry czy dystansu i tutaj widzę w nim większego prospecta aniżeli w Hiszpanie. Na słowa franchise player jest w mojej opinii za wcześnie.
Woy: Gra której reprezentacji najbardziej Ci odpowiada przy oglądaniu jej? Które reprezentacje widzisz w pierwszej czwórce?
Alan: Najbardziej fun to watch są Słoweńcy, zdecydowanie najbardziej ich gra przypada mi do gustu. Świetnie kreują sobie pozycje do rzutów dystansowych a tam są bardzo groźni np. dzięki Prepliciowi, mają Dragicia, który jak tylko ma przed sobą trochę wolnego miejsca to wjeżdża pod kosz i kończy akcje layupami, a to wszystko zwieńczone kapitalnym Donciciem, oglądanie tego chłopaka w Europie sprawia mi przyjemność od dawna, więc nie dziwi mnie że i na EuroBaskecie prezentuje się świetnie. W czwórce, patrząc na drabinkę widzę Hiszpanów, Słoweńców, Chorwatów oraz Łotwę.
Alan: Rewelacją turnieju póki co są zespoły z naszej grupy – Słowenia oraz Finlandia. Jak myślisz, na jaki wynik stać te drużyny, prowadzone przez potencjalne gwiazdy NBA – Doncicia oraz Markkanena ?
Woy: Finlandia zagra z Włochami i jeśli ich pokona będziemy mówić o wielkim sukcesie Suomi i awansie do ósemki. Koszykarski boom trwa w tym małym kraju. Szanse z Włochami oceniam na 50:50, przypominając zapowiedzi do Eurobasketu i wiarę własną we Włochy i rękę Ettore Messiny. Słowenia gra w drugiej rundzie z Ukrainą, ich wygrana jest przysłowiowym musem. Przypomnę, że Słoweńcy nigdy wcześniej nie weszli wyżej niż 4.miejsce. Czas na poprawę tego wyniku. Forma Dragića wskazuje na wysokie aspiracje południowców.
dzięki za przeczytanie:-)
You must be logged in to post a comment.