Wydaje się, że dni Jahilla Okafora w Philly są już raczej policzone. Zarówno Bryan Colangelo, jak i Brett Brown nie ukrywają, że szukają opcji transferu dla podkoszowego. Problemem jest mała ilość chętnych na usługi Jah, a taki stan rzeczy powoduje, że sam gracz znalazł się w swego rodzaju potrzasku.
Amir Johnson, Kriss Humphries, Emeka Okafor – to najlepsze dowody na to, że drugi z Okaforów raczej powinien się oswajać z myślą, że w „Mieście Braterskiej Miłości” raczej już dla niego miejsca nie ma.
Sam gracz zresztą jest raczej tego świadomy, ponieważ w trakcie media day, w jednej z wypowiedzi przebąknął coś o tym, że „stara się najlepiej przygotować do sezonu, nie ważne gdzie będzie grał”.
Absolwent Duke widzi siebie w roli pierwszopiątkowego gracza w NBA. Problem jest taki, że w Sixers nie za bardzo podzielają jego wizje. Co gorsza, spory tłok w kadrze wśród graczy na pozycjach 4-5 powoduje, że ogranicza mu się minuty gry. Młody gracz bez właściwej dawki gry nie będzie się po prostu rozwijał. Zatem tkwienie w takiej sytuacji jest niekorzystne dla samego zainteresowanego.
Nie jest to też zbytni powód do radości dla włodarzy z Philly. Otóż sam profil gracza nie do końca ułatwi im przeprowadzenie transferu. Okafor to zawodnik w stylu „starej szkoły” podkoszowych, nie nadaje się do rozciąganie gry i nie jest na tyle uniwersalny, aby operować dalej kosza. Nie chce napisać, że nie ma dla takich graczy już miejsca w NBA, bo była by to głupota. Najlepszym dowodem na to, że jest odwrotnie jest lub też był jeden z najlepszych dealerów/podkoszowych – Zach Randolph.
Jeśli chodzi o transfer to Bryan Colangelo chciałby za Okafora pozyskać jak najwięcej (to akurat jest logiczne). Tutaj jednak pojawia się kłopot wartości rynkowej Jahlila. Po pierwsze wspomniany profil gracza nie jest zbytnio w cenie, o czym w trakcie off season boleśnie przekonał się Norlens Noel. Po drugie Jah ma dość przeciętne statystyki jeśli chodzi o defensywę. Czemu tak jest? Bo mało gra. Czemu mało gra? Bo ma sporą konkurencje oraz zdrowie, które mu nie dopisuje. I tak koło się zamyka.
Sami widzicie, że wygląda to na razie niezbyt ciekawie, a media z Philly nazwały jego obecny status na rynku „untradeable„. Potwierdza to tylko moją tezę, że obie strony mają problem.
Ostatnie plotki transferowe donoszą, że byłym graczem Blue Devils potencjalnie byliby zainteresowani ponoć Boston Celtics. Akurat Koniczynki potrzebują gracza pod kosz o takich predyspozycjach. Mogłaby to być zresztą ciekawa opcja dla obydwu stron, bo Celtowie też mają jeszcze kim handlować.
Jedno jest pewne, że czasy rozkosznego tankowania w Filadelfii minęły. Teraz krystalizuje się ekipa, która ma z roku na rok nawiązywać rywalizacje z najlepszymi. Wobec takiego stanu rzeczy, część graczy, którzy w ramach kolejnych wysokich wyborów w drafcie zasilali kadrę, muszą opuścić szeregi 76-ers. Okafor jest właśnie jednym z nich.
Najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji jest przydzielenie mu roli back upu Embiida. Im bardziej się Jahlil rozwinie, tym więcej będzie wart na rynku. W końcu i tak będą musieli go gdzieś oddać, bo inaczej skończy mu się kontrakt i odejdzie za darmo. Colangelo tak głupi raczej nie jest i będzie zapewne podbijał cenę do momentu, kiedy sam uzna, że nadszedł właściwy czas.
Nie przypomina wam po części obecna sytuacja tej sprzed prawie dekady w Oklahomie? Pełno młodych gniewnych i utalentowanych, aż za dużo, stąd też nie wszyscy mogą zostać (wtedy Harden, Jackson a na koniec Durant, bo Ibaka polazł już jako średniak). Dla mnie Szóstki muszą zaliczyć Play Offy i szczerze ciekawi mnie ta ich piątka: Fultz, Reddick(?),Simmons, Sarić, Embiid. Wschód będzie tak nudny, że aż szkoda oglądać. Boston moim zdaniem nie będzie nawet drugi na tymże wybrzeżu – fatalne ruchy…
Hawks powinni rozważyć sprowadzenie Okafora.
Przyjemnie się czyta :) Ostatnio wchodzę na stronę głównie dla „Crunch time”, dzięki!
@ Emigrant Ciekawa opinia. Przy pogłębiającej się degrengoladzie Wschodu i kontynuacji eksodusu gwiazd na Zachód kto niby miałby zagrozić drugiej pozycji Bostonu (odpuszczam już w ogóle polemikę o niższości względem Cavs). Milwaukee? Imo jeszcze nie teraz, a to jedyny kandydat, którego logicznie choć bardzo na siłę jestem w stanie sobie wyobrazić. 76ers? To melodia przyszłości. Reszta drużyn raczej poczyniła regres, aniżeli mogłaby zagrozić Bostończykom.
Rozumiem, że skala ruchów Celtów jest ogromna i drużynie daleko do bycia odpowiednio zbilansowaną, ale na pewno nie jest tak, że to ekipa znacznie słabsza niż przed rokiem. Jest… inna… Do tego dochodzi fenomen Brada Stevensa, który nie dość, że działa jak magnes na zawodników, to jeszcze potrafi stworzyć imponujący kolektyw ze zdaje się niepasujących do siebie klocków.
Ech sory że ja znowu w ten sposób ale … Jak ja bym chciał żeby Suns go ściągnęli … Niech oddadzą 76 Pick i takiego Dudleya lub Warrena i biorą Jahlila , z Lenem Suns nie pociągną długo … Dobrym miejscem dla niego byłaby tez Atlanta … A zapewne skończy sie na marnowaniu talentu tego chłopaka poprzez ławkę
Celtics dadzą radę. Boję się o ich defensywę, ale brak w top 2 po sezonie zasadniczym to by była duża niespodzianka.
Co do 76ers to na pewno z zainteresowaniem będę śledził ten team. Ciekaw jestem zdrowia Embiida, bo już w zeszłym sezonie wyglądało to obiecująco, gdy był na parkiecie. Myślę, że mogą być zespołem nawet pod play-offy nawet przy bilansie delikatnie ujemnym (np. 36-46).
Okafor moim zdaniem jest sporo wart. Widziałbym go w połowie teamów z NBA. Myślę, że w pewnym momencie ktoś weźmie go za bezcen. Póki co Phila widocznie za dużo sobie za niego życzy.
A moze by go tak do cavs za imana ?
LbJ potrzebuje jeszcze dobrego podkoszowego do walki z gsw