1. Chyba najważniejsze pytanie – czy wrócą do Playoffów? Jeśli nie teraz, to kiedy?
Kubala: Tak, wrócą do Playoffs. Tak, już teraz. Jimmy Butler i Taj Gibson powinni znacząco poprawić ich defensywę, zaś Jeff Teague będzie (wreszcie) rozgrywającym z rzutem, zatem nie będzie można zostawiać go samemu na obwodzie. Andrew Wiggins dostał już maxa i teoretycznie nie musi udowadniać swojej wartości – ale będzie zmotywowany, by pokazać, że nadal jest liderem tego zespołu. I nadal najpewniej będzie jego najlepszym punktującym. W Minnesocie nie powinni się martwić o wysokich. Karl-Anthony Towns i Gibson jako starterzy powinni dobrze połączyć obronę z atakiem. Zaś Gorgui Dieng, Nemanja Bjelica i Shabazz Muhammad to solidna ławka. Od biedy jest jeszcze przepłacony Aldrich, ale on raczej nie będzie łapał się do rotacji. Tak czy siak – dobrze to wygląda. Ich lekkim mankamentem może być brać dobrym obwodowych zmienników. Jamal Crawford mimo 37 lat pozostaje zdrowy (wszystkie 82 mecze w poprzednim sezonie!) i nadal jest w stanie zdobywać ponad 10 punktów na mecz. Aaron Brooks także powinien dać kilka wartościowych minut. Jeśli obaj unikną kontuzji (a sporo na to wskazuje), to powinno być dobrze. W przeciwnym razie w Minnesocie mają jedynie Tyusa Jonesa i Marcusa Georges-Hunta. To głębocy rezerwowi, a nie podstawowi zmiennicy, którzy mogą nie udźwignąć presji. Ale ogólnie Wilki mają potencjał nawet na Top 5 konferencji.
Marek Miłuński: Wrócą do play-off i to z przytupem. Mają bardzo silną piątkę i całkiem niezłych rezerwowych. Pod opieką Thibsa powinni się stać czołową defensywą w NBA. Sprowadzili graczy gotowych i gwarantujących jakość od zaraz – Butlera (moim zdaniem super ruch), Gibsona, Crawforda i Teague’a, a stracili graczy z różnymi defektami – Rubio (problem z rzutem), LaVine’a (jak będzie się prezentował po tak poważnej kontuzji?), Dunna (nie zachwycił w pierwszym sezonie, a Thibs nie jest najlepszy do pracy z młodymi graczami). Piątka Teague – Butler – Wiggins – Gibson – Towns robi wrażenie, a ławka z Brooksem, Crawfordem, Muhammadem, Diengiem jest jedną z lepszych ofensywnie w całej lidze. Jeżeli ktokolwiek ma szansę zrobić psikusa wielkiej czwórce – GSW, OKC, SAS i HR – to właśnie może to zrobić ekipa z Minneapolis. Dla mnie to potencjalny czarny koń całych rozgrywek.
Woy: Już teraz, zwłaszcza przy wzmocnieniach Butlerem, Gibsonem i Teague’iem. Obrona pójdzie w mocniejszą dzięki dwóm graczom ex Bulls a atak zyska strzelca w osobie Teague’a zastępującego na dobre Rubio. Z ławki będzie jeszcze Jamal Crawford oraz prawdopodobnie Jared Dudley. Zwróćmy też uwagę na Nemanję Bjelicę, który się rozwinie. 50 zwycięstw może być i jest progiem do osiągnięcia. Ważne by jednak Thibs pamiętał o rotacji i zmianach dla najlepszych. Dodatkowo w preseason widać było dużą pracę na siłowni całego zespołu, a zwłaszcza Wigginsa oraz Butlera. Może to się przekuć w większą fizyczność. Wolves okrzepną.
2. Kto będzie postacią numer jeden – Butler, Wiggins, a może KAT?
Kubala: Zależy, jak rozumieć stwierdzenie „postacią numer jeden”. Najwięcej punktów będzie zdobywał dalej Wiggins, ale mam wrażenie, że to Butler będzie liderem swojego zespołu – tak w obronie, gdzie będzie grał przeciwko gwiazdom oponentów, jak i w ataku, gdzie będzie brał na siebie także rozgrywanie akcji. Boję się, że może dojść do spięć pomiędzy powyższą dwójką. Jednak wierzę, że Tom Thibodeau zapanuje nad ego jednego i drugiego oraz nauczy ich ze sobą współpracować. Co do Townsa – wydaje mi się, że będzie w pewnym sensie gwiazdą drużyny, ale dopiero jej trzecią postacią chociażby w kontekście akcji w crunch time.
Marek Miłuński: Myślę, że wokalnym liderem tego teamu będzie Butler. Jimmy jest najbardziej uznanym i doświadczonym graczem z całej trójki i ma za sobą trenera, co nie oznacza, że Wiggins i Towns zejdą w cień. Uważam, że Butler będzie tylko trzecim strzelcem w zespole, ale to on będzie głową na boisku. Ciekaw jestem jaki progres zobaczymy u Townsa. Już jest bestią, a może być tylko lepiej. U Wigginsa spodziewam się poprawy w defensywie. Wreszcie ma od kogo się uczyć!
Woy: KAT i Butler. W nich upatruję liderów ataku, ich widzę w Meczu Gwiazd oraz największe problemy dla rywali. Dodatkowo Wolves będą grać szybciej, na większą liczbę strzelców obwodowych i podkoszowych. Będą używać rzutów z dystansu, częściej niż w poprzednich latach. Ważną rzeczą są doświadczenia z Bulls Butlera i Gibsona. Ten drugi zabda o szatnię oraz chemię w niej, taki cichy lider. Obaj poprawią wspomnianą wyżej defensywę. Oni obaj muszą nauczyć zespołu walki, nieustępliwości, wytrwałości.
3. Gdzie jest ich największa siła, a gdzie największa słabość?
Kubala: Największa siła? Defensywa oraz gracze podkoszowi. Dużo zależy od Wigginsa i od tego, w jaki sposób będzie pomagał po bronionej stronie parkietu, a także jak będzie grał wraz z partnerami. Ale wydaje mi się, że jest w stanie się „poświęcić” dla dobra zespołu. Pod koszem zaś mają KATA, Dienga, Muhammada i Gibsona. Jest i obrona, i gra po koszem i w sumie trochę także trójki (pierwszych trzech trafiało w poprzednim sezonie powyżej 30% rzutów zza łuku). Wydaje mi się, że na pozycjach 4-5 będzie dobrze. Martwię się natomiast delikatnie o rezerwowych obwodowych (pierwsze pytanie) oraz o konflikt na linii Butler-Wiggins. Jednak pierwszy problem nie jest bardzo poważny, zaś do drugiego może w ogóle nie dojść. Jeżeli gra będzie się układała, powinni dobrze współpracować. A gdyby coś poszło nie tak – wierzę, że Tibs da radę sprowadzić zespół ponownie na właściwe tory. Im dłużej będą ze sobą grali, tym powinno być im łatwiej. Zatem co do Wilków jestem w tym sezonie nastawiony bardzo pozytywnie.
Marek Miłuński: Jeżeli Timberwolves nie będą w top 5 ligi po bronionej stronie parkietu, to bardzo się zdziwię. Jest materiał zarówno na obwodzie jak i pod koszem. Jest chyba najlepszy defensywny trener w lidze. Nie wiem, co mogłoby się nie udać. Kontuzje? Towns, Butler i Wiggins to póki co okazy zdrowia. Nawet szeroko znane obciążenia Thibsa i eksploatowanie przez niego graczy nie powinny przeszkodzić. Jedyne czego się boje, to atmosfery w zespole i tego, czy Butler faktycznie jest w stanie być prawdziwym liderem. Równie dobrze może powstać konflikt na linii Wiggins – Butler, o to, kto będzie przywódcą stada. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Słabych stron w tym składzie nie widzę. Teague i Brooks nie są demonami defensywy, ale reszta spokojnie jest w stanie załatać tą dziurę (potencjalnie trudnym matchupem byłby Curry, Westbrook czy Paul – ale umówmy się: dla której drużyny w NBA to nie jest problem?). Może troszkę brakuje mi backupu dla Gibsona, ale przy obecnych tendencjach w NBA, Thibs pewnie będzie grał często niskim ustawieniem z jednym wysokim.
Woy: Siłą wszechstronność Crawforda, Butlera, KATa czy Gibsona. Każdy może zagrać pozycję wyżej lub niżej. Można konfigurować piątki w zależności od gry oraz taktyki rywala. Ustawiać bardziej ofensywnie i niższą oraz bardziej defensywnie i wyższą. Nazwałbym to nawet kłopotem bogactwa. Najlepiej wygląda jednak front court, mogący zdobywać po 40 pkt w meczu i w pobliżu obręczy. Różnorodność i wiele możliwości gry w ataku to również zaleta Wolves.
Słabość? Ocenimy po 20 meczach, może Wiggins, który będzie musiał dzielić się piłką? Czy będzie zadowolony z tego?? Czy zechce zejść w cień za Butlera, Townsa i może Gibsona??? Ciężki sezon, sezon prawdy przed Kanadyjczykiem.
P.S. Typy na sezon (wygrane i czy awansują do Play-off?):
Kubala: 48-34, 6 miejsce na Zachodzie
Marek: 50-32 – awans do play-off z 5 miejsca i potencjalnie nawet 2 runda
Woy: 48-49 zwycięstw i Play-off z 6-7 miejsca
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
Wątpię czy osiągną 50 zwycięstw ale KAT to będzie czołówka ligi na lata, trochę o nim było za cicho przy okazji poprzedniego sezonu ze względu na świetne występy indywidualne wielu zawodników (np. Gobert, Grek, Jokić) i slaby wynik T-Wolves ogólnie. Tak samo teraz jakoś cicho przy okazji skompletowania niekiepskiego kwartetu Butler, KAT, Wiggins Teague. Taka ekipa powinna bić się nawet o 4 miejsce ale słabości upatruję w osobie samego trenera, widziałem kilka meczów Minny w poprzednim sezonie i każdy kończył się tak samo, „grali, grali, grali, koniec końców znowu przegrali” ;-)
W poprzednim sezonie? Od paru miesięcy sporo się zmieniło, zwłaszcza PG i SF. Dodatkowo ławka zyskała Crawforda i lada dzień dojdzie jeszcze Jared Dudley. Zdecydowanie team to watch.
OKC, HR, Celts, Cavs, LAC, Phila, a zwłaszcza Wolves…. od dawna nie było tak intrygujacego sezonu:) w tym sezonie było tyle zmian, tyle rotacji, że wszyscy czekamy na ten sezon ! Gdyby Wilki były na wschodzie upatrywalbym ich jako czarnego konia finałów EC, lecz po drugiej stronie max.5 miejsce i w pierwszej rundzie spotkanie z SAS lub OKC i koniec marzeń (obym się mylił)
Jest wielka czwórka GSW, OKC, SAS i Houston i jest czwórka pościgowa Clippers , Minnesota, Pelicans i Portland. Z tej grupy pościgowej to właśnie Minnesota wydaje się najmocniejszą i najbardziej kompletną drużyną. Butler- Wiggins- Karl A. Towns wspierani przez solidnych zadaniowców to może być czarny koń zachodu.
Pels? Widziałeś gdzieś tam obronę?? Raczej Nuggets.
A ja stawiam Wilki wyżej niż SAS , powiem więcej patrząc jak dobrze są zbilansowani mogą ograć nawet HR i napędzić stracha GSW ; jedyne co mnie martwi to Wiggins , gdybym miał odpuścić kogoś z ich wielkiej trójki to właśnie Jego …
nie mówię że są bez szans, ale najpierw zobaczmy ich w akcji, drużyna jednak jest nowa
gdyby to nie było Spurs z Popovichem jakie znamy to pewnie tak ale znając życie skończy się tak samo jak zawsze – Spurs będą i przed OKC i przed Rockets :P oby dokładnie w takiej kolejności :) niech półfinały na zachodzie będą dwoma innymi matchupami (same trójki vs trochę prawdziwej koszykówki)
Wilki do ataku!!!
Tak Pels. Pozyskali świetnego specjalistę od obrony w osobie Tonego Allena. Mają pod koszem Davisa i Cousinsa, którzy zadbają o zbiórki na bronionej tablicy.
Polecam http://www.enbiej.pl/2017/10/04/off-season-2017-nowe-pomysly-pels-duza-zagadka-w-nowym-orleanie/
Crawford na tym etapie kariery nie jest wzmocnieniem.
Przypomnij sobie ile lat miał Ray Allen kiedy nadal oddawał kluczowe trafienia
a ja mam mieszane uczucia co do wilków. poza KAT nikt mnie tam do końca nie przekonuje. Teague najlepsze lata ma wydaje się za sobą. Butler też poprzedniego sezonu nie grał na jakimś niewiarygodnym poziomie. a co do Tibsa to dla mnie jest trochę przereklamowany. miał tak na prawdę 1,5 dobrego sezonu. trochę przypomina mi to stana van g. tam też dobre sezony w Orlando i powrót po latach bo myslano że uda się to powtórzyć. jak w Detroit wyszło widzimy. oby nie wyszło tak samo w wilkach
A w/g mnie nie wejdą albo zrobią to rzutem na taśmę z 8 miejsca i sweepem od GW, bo:
1. Tibs zajedzie pierwszą piątkę, co skończy się kontuzjami pod koniec sezonu regularnego i/lub brakiem sił w PO.
2. Butler pożre się z Wigginsem i KATem o to, kto jest liderem, a trener będzie promował „swoich” czyli Butlera i Gibson, co skończy się fochem młodych, niedoszłych jeszcze gwiazdek.
3. KAT i Wiggins to dopiero materiały na gwiazdy, ale już się za takie uważają. Co może skutkować fochem przy byle okazji, a skończyć się tak jak przypadek mr. Cousinsa.
ciekawi mnie skąd wnosisz, że KAT uważa się za mega gwiazdę i może to skutkować fochem. Do Wigginsa zgadzam się w 100% – jego gadki i zachowania pokazują, że ego ma większe niż Giewont. Jadnak w przypadku KATa nie słyszałem o niczym takim i wydawał mi się całkowicie innym zawodnikiem.
Dla mnie to zagadka ze Wiggins i Kat w obronie to choragiewki są. Z takimi liderami 50 wygranych to byłby cud. Dla mnie prędzej nie wejdą do po niż osiągną 50 zwycięstw. Jednak pewnie lekki +40 i awans z 8 lokaty ich czeka. Gsw Okc Rockets i Spurs to pewniaki. Reszta jest absolutnie otwarta. Ja bym stawiał na Nuggets, Pelicans, grizzlies i Wolves