Portland Trail Blazers. Dwa lata temu nikt na nich nie stawiał, skazywani na porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek posezonowych, a mimo tego awansowali do drugiej rundy play-off. W zeszłym sezonie tego sukcesu nie udało się powtórzyć, lecz nie możemy uznać go za porażkę.
W rozgrywkach 2017/2018, nastroje powinny być nieco bardziej stonowane w porównaniu do zeszłorocznej inauguracji, jednak wszyscy w stanie Oregon mocno wierzą, że play-off są jak najbardziej w zasięgu.
Działacze Blazers nie byli najaktywniejszą grupą podczas tegorocznego offseason, niemniej jednak (pozdrawiam pana Tellmana) należy pamiętać, że będzie to pierwszy sezon, utworzonej 12 lutego 2017 roku Big 3: Lillard, McCollum, Nurkic.
Plotki transferowe towarzyszyły zespołowi przez praktycznie całe lato. Począwszy od dołączenia do zespołu Kyrie Irvinga po werbowanie przez social media Carmelo Anthonyego. Nie wiadomo na ile te plotki były prawdziwe i czy celem zarządu jest faktycznie angaż supergwiazdy, która wyniesie zespół poziom wyżej czy władze Blazers skłaniają się ku budowie monolitu, złożonego wciąż z bardzo młodych zawodników (średnia wieku: 24,53)
Jakkolwiek, jedynym ruchem było wysłanie Allen’a Crabbe’a wraz z jego podpisanym w zeszłym roku gwarantowanym kontraktem wartym blisko 75mln dolarów na 4 lata i dobrym rzutem z półdystansu w zamian za Andrew Nicholsona (tyle).
Co ten ruch oznacza dla Blazers? Zadbanie o finanse i zmniejszenie podatku od luksusu z 48.3 mln $ do zaledwie 4.4mln $.
Ten ruch daje możliwość przedłużenia kontraktu Nurkicia w następnym offseason. W sezonie 2017/2018 pan Paul Allen wypłaci odpowiednio: 26mln Damianowi Lillardowi, 24mln CJ McCollumowi i 17mln Evanowi Turnerowi. Ja bym walizki miał pod ręką panie Turner…
Młody skład, perspektywiczni zawodnicy, elastyczny budżet i jeden z najlepszych backcourtów w lidze to bardzo dobre środowisko… dla GMów. Nie sądzę, by taki skład Blazers utrzymał się do końca sezonu. Dlaczego?
BO LICZBA WYSOKICH ZAWODNIKÓW W DRUŻYNIE MUSI SIĘ ZGADZAĆ. W tegorocznym drafcie, działacze Blazers znów postawili na siłę podkoszową, także jest tu czym handlować. Obecnie skład frontcourtu Blazers to:
- Jusuf Nurkić – lat: 23
- Meyers Leonard – lat: 25
- Noah Vonleh – lat: 22
- Ed Davis – lat: 28
- Al Farouq Aminu (przy smallballu bardzo solidny PF) – lat: 27
- Zach Collins (10 pick draftu 2017) – lat: 19
- Caleb Swanigan (26 pick draftu 2017) – lat: 20
Draft 2017.
Blazers byli zdeterminowani by pozyskać kolegę Przemka Karnowskiego z Gonzagi – Zacha Collinsa. W zamian za 10 pick oddali do Sacramento swój 15 i 20.
Zach Collins zaliczył przeogromny skok w notowaniach przeddraftowych podczas March Madness. Charakteryzuje go przede świetny stosunek motoryki do warunków fizycznych. Skauci doceniali jego umiejętność gry tyłem do kosza, przyzwoity rzut z dystansu oraz wyczucie do bloków. W mojej ocenie Collins nie jest jeszcze gotowy na NBA szczególnie w kwestii fizyczności.
Drugim pierwszorundowym wyborem Blazers został Caleb Swanigan. Człowiek o niezwykłej historii, do której chciałbym oddelegować tu:
Pokuszę się o stwierdzenie, że będzie to STEAL Blazers. Podczas, gdy Zach Collins “ceglił” jak szalony podczas rozgrywek Ligi Letniej , “Biggie” poprowadził zespół do finału przedsezonowych rozgrywek, gdzie niestety Blazers polegli Lakers.
Swanigan podczas rozgrywek w Las Vegas notował średnio 16.1 punktów i 10.1 zbiórki na mecz. Zaliczył pięć double-double w ośmiu meczach. Szok. Kot.
Aha, no i Jake Layman wyglądał trochę jak Rudy Fernandez podczas offseason – fajnie.
Zresztą zobaczcie jak swoim nietypowym przygotowaniu do nowego sezonu, swoich nowych kolegach i nastrojach wewnątrz organizacji mówi Damian Lillard. Jeśli jest w takiej formie jak na płycie Confirmed, to o play-offy byłby spokojny. Chciałbym być.
https://www.youtube.com/watch?v=sIBxNj9YtAE&t=920s
Reasumując:
W moim idealnym świecie, Swanigan z Nurkiciem stanowią o sile podkoszowej Blazers. Evan Turner i jego kupa siana zostaje wytransferowany razem z niepotrafiącym zastawiać i uciekającym spod deski Meyersem Leonardem, ale w zamian za kogo? No właśnie..
Trzeba wzmocnić siłę ognia. Potrzeba więcej strzelb, jak to na Dzikim Zachodzie…
Ekipa z RipCity to jedna z moich ulubionych organizacji i szczerze wierzę w ich sukces. Jeśli zdrowie dopisze, uda się pozyskać wspomnianą strzelbę, a Damian Lillard utrzyma wegańską dietę lub zostanie wybrany (wkońcu) do All-Star Game to celowałbym w bilans 47-35, co da im lepszą pozycję niż nr 8 na Zachodzie i walkę w play-offs.
Portland Trail Blazers to świetnie funkcjonująca organizacja. Nie słyszymy o żadnych awanturach wewnątrz klubów, Damian Lillard to wg mnie jeden z najlepszych liderów drużyn – pełen profesjonalista, nie myślący o swoich statystykach i w pełni poświęcający się dla zespołu, Terry’ego Stotts’a nie da się nie lubić na ławce trenerskiej, czego więc brakuje… Jak fanatyk teorii spiskowych wierzę, że Nike jako firma rodem z Oregonu, mająca tam główną siedzibę, “wpłynie” na nieoczekiwane ruchy/wyniki/cokolwiek zespołu ze swojego fyrtla. No i oczywiście my się o tym nigdy nie dowiemy.
PTB będą w top 4 zachodu i większość „fachowców” znowu będzie zaskoczona.Kiedy dwa lata temu został sam Lillard, byli skazywani na tankowanie…Podczas zeszłego sezonu,zaraz po przyjsciu Nurkica szanse na PO były oceniane na 11% (espn)… Teraz zdarzają się gamonie,którzy lokują ich znów poza playoffs. Podczas gdy BLAZERMANIA zbliża się wielkimi krokami
To są życzenia kibica, ale realia stawiają ich na pozycji 5-8
Życzeniowo ale naprawdę w to wierze- 3 miejsce na zachodzie
Życzenia kibica są takie same jak cel drużyny,a fachoffcy niech policzą wszystkie statystki drużyny z Nurkiem i napiszą post od nowa, w obecnych realiach statystyk
Serio? Nie przeczytałem tutaj gorszego komentarza…
25 lat im kibicuje.Lillard robi wrażenie.Przejście na dietę wegańska uważam za super akcje z jego strony(sam nie jem mięsa 22 lata).Bez jeszcze jednego topowego zawodnika nie wyjdą poza miejsca w 7-8 w tak zapchanym zachodzie.No i trzeba utrzymać Nurkicia.