Philadelphia 76ers (0-3) – Detroit Pistons (2-1) 97-86
Pkt: Embiid 30, Simmons 21 i triple-double (12 zb, 10 as), Covington 13 oraz Jackson 16, Bradley 15, Drummond 14
- pierwsze triple-double w karierze Bena Simmonsa – już w 4 meczu w swojej karierze
- 30 oczek Embiida na, uwaga, 73% skuteczności z gry; do tego dołożył 9 zbiórek oraz 2 przechwyty
- 76ers wygrali zarówno walkę na tablicach (49-39 w zbiórkach), a także grali bardziej zespołowo (25-14 w asystach), zanotowali jednak więcej strat (aż 21, przy 14 Tłoków)
- jedynie 20% zza łuku oraz 39% z gry skuteczności Pistons
- dobra skuteczność Drummonda na linii rzutów wolnych: 4/6 nie wystarczyła
- słaby mecz Tobiasa Harrisa – gwiazda Detroit zanotowała tylko 11 punktów, 5/16 z gry, 1/6 za 3
- Pistons ani razu w tym meczu nie prowadzili
- pierwsza wygrana Phili w tym sezonie
Atlanta Hawks (1-2) – Miami Heat (1-1) 93-104
Pkt: po 20 Bazemore i Prince, 14 Collins oraz 21 Richardson, 20 Ellington, 19 Dragic
- Heat wygrali pomimo niższej skuteczności z gry, za 3 oraz z linii rzutów wolnych
- kluczowe okazało się aż 14 trójek gospodarzy przy jedynie 7 gości oraz większa ilość zbiórek ofensywnych ekipy z Miami
- w obu drużynach po 5 graczy zanotowało dwucyfrową zdobycz
- double-double zaliczyli Kelly Olynyk (po 10 punktów i zbiórek) oraz John Collins (14 pkt, 11 zb)
- na początku trzeciej kwarty Heat prowadzili nawet 21 punktami, ale Hawks byli w stanie odrobić straty i doprowadzić do remisu; później jednak skuteczni byli gracze Żarów
- bardzo słabo zagrał DeWayne Dedmon, który nie trafił żadnego z 5 rzutów i skończył mecz z 0 punktami
Memphis Grizzlies (2-0) – Houston Rockets (3-0) 98-90
Pkt: Gasol 26, Conley 17, Ennis III 14 oraz 27 Gordon, 22 Harden, 14 Capela
- pierwsza porażka Rockets w tych rozgrywkach
- na porażkę wpływ miała przede wszystkim fatalna skuteczność Houston za 3 (9/38, 24%) oraz świetna dyspozycja Grizzlies na linii rzutów wolnych (na której stawali bardzo często): 34/37, 92% (Gasol 10/10, Colney 9/9)
- 8 asyst Hardena, ale za to również 7 strat i jedynie 2/8 za 3
- Eric Gordon miał najwięcej puntów w meczu oraz aż 7 asyst, jednak zza łuku trafił tylko 5 rzutów na 15 oddanych
- double-double Jamesa Ennisa III (14 pkt, 11 zb)
- aż pięciu graczy Memphis zanotowało co najmniej 10 punktów (prócz w/w trójki byli to Jarell Martin oraz Mario Chalmers)
- Rockets prowadzili przez ponad 3/4 meczu, ale w końcówce dali sobie wyrwać zwycięstwo
- Miśki są jedną z czterech ostatnich niepokonanych dotąd drużyn
Charlotte Hornets (1-1) – Milwaukee Bucks (2-1) 94-103
Pkt: Kaminsky 18, Lamb 17, Walker 15 oraz 32 Antetokounmpo, 20 Middleton, 13 Snell
- kolejny świetny mecz Greak Freaka: 32 pkt, 14 zb, 6 as, 62% skuteczności z gry
- 9 asyst zanotował Mathew Dellavedova, który zastąpił lekko kontuzjowanego Malcolma Brogdona
- dobre wsparcie z ławki dał Teletovic (15 pkt, 5/9 za 3)
- Kozły zanotowały więcej asyst (24) od Szerszeni (17)
- aż 22 zbiórki wywalczył Dwight Howard, który jednak miał tragiczne 0/9 z linii rzutów wolnych (cały zespół: 21/36, tylko 58%)
- bardzo słabą skuteczność mieli Walker i Lamb: odpowiednio 6/15 i 5/17, do tego zza łuku: 1/6 i 1/5
- prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, ale pod koniec trzeciej kwarty Bucks uciekli – i prowadzenia już nie oddali
Golden State Warriors (1-2) – Dallas Mavericks (0-3) 133-103
Pkt: 29 Curry, 25 Durant, 21 Thompson oraz 19 Matthews, po 13 Barnes, Ferrell i Barea
- pewne zwycięstwo rozgoryczonych Mistrzów
- 33 asysty i 50 zbiórek Warriors (Mavs: 21 i 42)
- tylko 5/19 za 3 Splash Brothers – ale za to Nick Young i Kevin Durant trafili po 4 razy (na odpowiednio 7 i 6 prób)
- Rookie Jordan Bell w końcówce zanotował najlepszą akcję dnia – podanie do siebie o tablicę i wsad (po własnym przechwycie)
- dosyć słabo zagrali Dirk Nowitzki i Dennis Smith Jr. – pierwszy miał 4/12 i 11 oczek, drugi 3/11 i 10 punktów; nieźle za to zbierali: Dirk 7 zb, Dennis 6
- jedynie 60% z wolnych Mavericks
- Dallas dalej bez zwycięstwa w tym sezonie
Toronto Raptors (2-0) – San Antonio Spurs (2-0) 97-101
Pkt: Derozan 28, Ibaka i Miles po 13 oraz Aldridge 20, Green 17, Murray 16
- emocjonujący mecz, rozstrzygnięty dopiero w ostatniej kwarcie
- kolejny bardzo dobry mechanik Dejounte Murray: do 16 oczek dorzucił aż 14 zbiórek oraz 6 asyst przy 50% skuteczności
- 5 bloków Danny’ego Greena oraz 3 Pau Gasola
- Ostrogi zdominowały deskę: 55 zbiórek przy jedynie 34 Raptors
- nie najlepszy mecz Lowry’ego: 8 punktów, 3/11 z gry w tym 2/8 za 3
- nie zagrał Jonas Valanciunas (skręcenie kostki w poprzednim meczu)
- obie drużyny słabo trafiały za 3: Raptors 27% (10/37), Spurs 25% (5/20)
- Spurs nadal niepokonani (a wciąż grają bez Leonarda)
Washington Wizards (2-0) – Denver Nuggets (1-1) 109-104
Pkt: 20 Beal, 19 Wall, 17 Porter oraz 29 Jokic, 17 Millsap, 15 Mudiay
- aż 6 graczy Wizards zanotowało co najmniej 10 oczek (w tym wszyscy z pierwszej piątki)
- Marcin Gortat zdobył 13 punktów (6/7 z gry, 1/1 z wolnych) oraz zebrał 5 piłek; miał także 2 asysty i 1 przechwyt
- double-double: Wall (19 pkt, 12 asyst) i Porter (17 pkt, 10 zb)
- Denver na minutę do końca doszli swoich rywali na 2 punkty, ale Wall i Beal trafiali zarówno z gry, jak i z wolnych, dzięki czemu obronili przewagę
- Nuggets popełnili o 8 więcej strat, chociaż mieli lepszą skuteczność z gry i za 3 oraz więcej zbiórek i asyst
- Wizards świetnie wykonywali rzuty wolne: 93% (26/28), ale ich obwodowi liderzy mieli tylko 1/8 za 3
- drużyna ze stolicy jest jedynym niepokonanym zespołem na Wschodzie
Sacramento Kings (1-2) – Phoenix Suns (0-2) 115-117
Pkt: 23 Temple, 19 Fox, 17 Labissiere oraz 22 Booker, 19 Chriss, 18 James
- ani jednego double-double w całym meczu
- bardzo dobra skuteczność z gry liderów punktowych Suns: Booker 50%, Chriss 62%, James 80%; cała drużyna: 55%
- nie zagrał Eric Bledsoe, który poprosił o transfer
- więcej strat Słońc (21-9), ale i więcej zbiórek (45-37)
- w końcówce jedni i drudzy celnie trafiali, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy: na 14 sekund do końca za 2 trafił James, zaś następnie Suns pewnie trafiali wolne
- Garrett Temple rzucał za 3 na zwycięstwo, ale nie trafił
- Kinga słabo wykonywali wolne (69% przy aż 85% Suns)
- 0/5 z gry miał lider Sacramento, George Hill (tylko 2 punkty w całym meczu)
- dobra skuteczność Cauley-Steina i Jacksona: obaj powyżej 60%
- po wygranych Suns i Sixers liczba drużyn bez zwycięstwa wynosi obecnie 3 (Bulls, Knicks, Mavericks)
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
W ostatnim meczu wynik odwrotnie :)
Dzięki, poprawione.
Oglądałem moja Philly i mam 3 spostrzeżenia behawioralne :)
1. JoJo gra na pół gwizdka, jakby od niechcenia. Wydaje sie,jakby bal się o swoje ciało lub został nauczony panować nad zaangazowaniem – jest bardziej statyczny, nie bije od niego piorunami. A mimo wszystko wykręca super cyferki
2. Simmons zaprzecza przeświadczeniu, jakoby bez rzutu nie można grać w NBA. tak opanował lay upy, floatery i kontestowanie wjazdy pod kosz że nie musi jumperow odpalać
3. Fultza na rok do lekarzy odesłać bo się chłopak kompromituje
jeśli chodzi o Embiida to mam dokładnie odwrotnie, facet aż się prosi o kontuzje, zachowuje się irracjonalnie, prostszymi słowy za bardzo kozaczy i sam sobie może zrobić krzywdę
Dokładnie to samo myślę o Simmonsie. Podoba mi się jego gra.
Rekordy niezaktualizowane…
Rekordy są podawane na godzinę rozpoczęcia meczu.
Spurs to kolektyw a nie tylko Leonard. Aldridge pogodził się z Popem, który ładnie go przeprosił publicznie. Będzie dobrze. Dywagacje o tym jak Spurs są słabi na tle OKC czy Rakiet zostawmy na play-offy bo w rs Spurs zawsze byli mocni i będą mocni póki Pop jest.
A mnie zastanawia taki Howard. Wiem, że mądry nigdy nie był. Ale wie, że już nie ma szans grać jak kiedyś (kontuzje) to może zamiast tego potrenowałby osobiste.
0 na 9 . Śmiech na sali.
Grizzlies na razie rewelacja, świetnie się ich ogląda. Podobnie grecki Alfabet. Zaskakująco dobrze bez Leonarda graja Spurs. Jednak SA to jest organizacja, szkoda, że POP jest tylko jeden w NBA. A może dobrze, że tylko jeden.
To jak to jest że Rockets przegrywają mecz, a mimo to mają bilans 3-0…
Dla wszystkich drużyn podawane są rekordy w momencie rozpoczęcia spotkania. ;)
niepokonane są jeszcze 4 ekipy a nie 3 jak pisze w relacji meczu Grizzlies… Poza Memphis to jeszcze LAC, SAS i WAS