Cleveland Cavaliers (3-1) – Chicago Bulls (0-3) 119:112
PKT: James 34, Love 20, Green 16, Crowder 11, Wade 11, Korver 11 oraz Holiday 25, Markkanen 19, Felder 13, Valentine 13, Grant 12, Lopez 11, Zipser 11
- LeBron James rozpoczął mecz jako rozgrywający, Dwyane Wade zgodnie z doniesieniami rozpoczął na ławce
- James w swojej karierze ma 25 spotkań na poziomie 30 pkt i 12 as, najwięcej jako aktywny zawodnik
- tym razem LeBron zdobył 34 oczka i 13 as
- Flash dołożył 11 pkt, natomiast Kevin Love kolejny dublet z 20 pkt i 12 zb
- Justin Holiday jako najlepszy strzelec Bulls zanotował 25 oczek
- Bulls trafili rekordowe w tym sezonie 17 trójek i do przerwy wrzucili wicemistrzom 68 punktów, prowadząc trzema oczkami
- Lauri Markkanen zanotował 19 punktów, trafiając pięć trójek i stając się pierwszym zawodnikiem w historii ligi, który w trzech pierwszych spotkaniach trafił łącznie 10 trójek
- początek czwartej odsłony dał Cavs prowadzenie, trafienia Love’a i Korvera z dystansu pozwoliły przejąć prowadzenie
- tym meczem LBJ wyrównał rekord rozegranych spotkań w barwach Cavs. 771 meczów rozegrał dotychczas Zydrunas Ilgauskas i LeBron go dogonił
- Jerian Grant zaliczył dublet z 12 pkt i 10 as
- JR Smith przy powrocie do S5 był tylko 1/7 za trzy
- Derrick Rose pauzował i nie zagra jeszcze w kolejnym meczu (kolejnych meczach?)
Orlando Magic (3-1) – Brooklyn Nets (2-2) 125:121
PKT: Gordon 41, Fournier 28, Augustin 19, Vucević 12, Simmons 12 oraz Russell 29, Hollis-Jefferson 18, Carroll 17, LeVert 15
- Magicy zanotowali kapitalną finałową odsłonę, zwyciężając w niej 38-25
- Aaron Gordon popisał się rekordowym w karierze osiągnięciem, 41 pkt
- Gordon trafił 14 z 18 rzutów, był też 5/5 na dystansie, ta kluczowa trójka wpadła 36 sek przed końcem spotkania
- Magicy zanotowali tylko 11 strat, przy 16 Nets
- D’Angelo Russell był 9/24 z gry i zakończył mecz z 29 pkt
- Allen Crabbe pudłował na potęgę, 2/11
- Natomiast Evan Fournier dotrzymywał kroku Gordonowi, notując 28 pkt przy 9/15 z gry
- Nets mieli tylko 41.7 % skuteczności z pola gry
- Magicy wygrali mimo absencji Elfrida Paytona czy nieskuteczności Nikoli Vucevića (6/17 i 12 pkt)
Aaron Gordon (22 years, 28 days) is the youngest player with at least 40 points, 10 rebounds & 5 3PM since Kevin Durant on 12/08/08 vs. GSW.
Boston Celtics (2-2) – New York Knicks (0-3) 110:89
PKT: Brown 23, Tatum 22, Irving 20, Horford 13, Theis 11 oraz Kanter 16, Lee 13, Porzingis 12, Hernangomez 12
- Knicks położyli się na parkiecie w pierwszej połowie i juz z niego nie wstali (33-54)
- hamulocowymi byli Kristaps Porzingis (3/14) i Tim Hardaway Jr (2/11)
- NYK byli fatalni na dystansie , 1/12 , „Titanic” tonie??
- trzech Celtów zanotowało co najmniej 20 oczek – Brown (23), Tatum (22) i Irving (20)
- Al Horford popisał się dubletem 13 pkt i 13 zb
- Jayson Tatum trafił 9 z 15 rzutów, w tym 4 z 6 trójek
- C’s trafili 14 z 29 oddanych rzutów z dystansu
- Jaylen Brown z 23 oczkami, uczcił swoje 21. urodziny
- Enes Kanter miał 16 zbiórek w pierwszej połowie, w całym meczu zanotował 16 pkt i 19 zb
- Tatum i Brown są pierwszymi z duetu Celtów do 21. roku życia, którzy zanotowalo po 20 oczek
- w Celtach zabrakło Marcusa Smarta, który kontuzjował kostkę
Minnesota Timberwolves (2-2) – Indiana Pacers (2-2) 107:130
PKT: Towns 28, Bjelica 18, Crawford 18, Muhammad 14 oraz Oladipo 28, Joseph 21, Bogdanović 19, Collison 15, Sabonis 15, Leaf 11
- Jimmy Butler pauzował ze względu na infekcję
- Pacers zdominowali tempo gry, o czym pisał w Tygodniku Michał, wygrywając drugą połowę 69-46
- Domantas Sabonis miał drugi w nowym sezonie mecz na 100% z gry i takiej samej skuteczności 7/7
- nie tylko Litwin, autor 15 pkt i 11 zb, popisywał się celnością. Wśród Pacers mocno wyróżniali się Cory Joseph (21 pkt i 5/6 za trzy) oraz Victor Oladipo (28 pkt i 11/16 z gry)
- duży dublet zanotował Darren Collison, autor 16 asyst i 15 pkt
- Wolves nie pomogły 41-punktowe zdobycze z drugiej odsłony
- Pacers trafili na 66% z gry , gdzie Pana obrona Thibs?
- Jeff Teague wcale nie wyglądał na kogoś, kto chciałby coś udowodnić byłemu pracodawcy – 1/7 z gry i 2 pkt
- Andrew Wiggins był daleki od formy z zeszłego tygodnia, 3/9 z gry i uwaga – 1/6 z wolnych…
- 27 punktów Anthony’ego Townsa to najjaśniejszy punkt Wilków w tym meczu
Portland Trail Blazers (3-1) – New Orleans Pelicans (1-3) 103:93
PKT: McCollum 23, Lillard 13, Turner 13, Nurkić 12, Davis 12 oraz Cousins 39, Holiday 14, Nelson 10
- Anthony Davis zszedł z boiska po 6 minutach gry i zderzeniu z Mo Harklessem
- AD miał robione badanie rezonansem i kolano jest mocno stłuczone, choć w powtórkach widać, że nieco się wygięło
- DeMarcus Cousins znów bawił się w rozgrywającego i snajpera dystansowego, zanotował 8 strat i 3/10 zza łuku
- DMC jest drugim graczem ligi w tym sezonie, po Davisie, który przed czwartą kwartą miał na koncie 30 pkt i 10 zb. Cousins zakończył mecz 39 pkt i 13 zb
- Blazers w kluczowej odsłonie #4 wygrali 32-20
- 3/16 z gry zanotował Damian Lillard
- 39 % z gry zanotowali Pels, PTB mieli 37.5 %
- 63 – 42 wygrana zbiórka przez graczy Stottsa
- CJ McCollum, 16 ze swoich 23 oczek zanotował w finałowej odsłonie
Los Angeles Clippers (3-0) – Utah Jazz (2-2) 102:84
PKT: Griffin 29, Beverley 19, Rivers 16, Gallinari 14, Jordan 11 oraz Mitchell 19, Gobert 12, Sefolosha 12
- trzecia kwarta była pogromem Jazz, 33-15
- przed sezonem pisaliśmy, iż Clippers będa mieli mieć świetny defensive-core dzięki parze Jordan-Beverley; minionej nocy popisali się lepszą defensywą niż Jazz, zatrzymując Goberta i spółkę na 84 oczkach
- Beverley zanotował 19 oczek, trafiając 4 z 7 trójek
- Jordan popisał się dubletem 11 pkt i 18 zb, z nim LAC na parkiecie byli +23
- Blake Griffin zakończył mecz z 22 pkt – 9 zb – 6 as
- Austin Rivers w końcu się poprawił, trafiając 7 z 13 rzutów z gry
- Jazz zanotowali 5 strat więcej do Clippers, 18
- Donovan Mitchell zanotował 19 oczek, ale przy skuteczności 7/20 z gry
- Jazz zabrakło Rodney’a Hooda
- Ricky Rubio (10 pkt i 5 as) oraz Rudy Gorbert (12 pkt i 7 zb) zagrali poniżej oczekiwań
Przyznać się pogany! Który stawiał na Pacers? ;-D był jeden z jajami?
Chyba mi przemknął taki typ przed oczami w typerze. Można poszukać.
Tak, Komarkato ma maxa. :)
fajnie się ogląda ten szybki atak Indiany :) może coś z tego będzie na słabym wschodzie… bo na zachodzie to będą bić się do krwi o te 8 miejsc… a zespołów z aspiracjami 11-12 – to będzie niezła rzeźnia ;/ ale dla nas bardzo ciekawy sezon :)
Orlando, Indiana i Brooklyn są w top 8 pod względem tempa ataku i mogą sobie na to pozwolić patrząc na młodość w ich szeregach.
Oladipo i Sabonis wyraźnie odżyli po opuszczeniu OKC.
Do Bulls dodałbym jeszcze że Lopez 100% zza łuku, druga trójka w karierze w kolejnym meczu :D
Dla mnie Indiana to nieobliczalny zespół