Wyniki i statystyki dzień #17: Lillard wygrał mecz z Lakers

Portland Trail Blazers (5-4) – Los Angeles Lakers (3-5) 113:110
PKT: Lillard 32, Nurkic 28, McCollum 22 oraz Lopez 27, Kuzma 22, Clarkson 14, Caldwell-Pope 14, Ingram 14

    • Blazers kapitalnie otworzyli spotkanie, wygrywając po pierwszych dwunastu minutach 41-25
    • Lakers wrócili do gry dzięki rezerwowym na przestrzeni drugiej kwarty, wygranej 37-25
    • gospodarze trafili wszystkie 6 pierwszych rzutów zza łuku
    • w trzeciej odsłonie lewą rękę złamał Larry Nance Jr
    • pod koszami świetnie sobie radził Brook Lopez (27 pkt i 9/15 z gry)
    • Lopez czuł wsparcie w rewelacyjnym debiutancie, Kyle’u Kuzmie (22 pkt i 10/17 z gry)
    • 6/9 z rzutów z gry zanotował Jordan Clarkson, ratujący honor obrońców Lakers (w tym Lonzo Balla 0/2 z gry; 0 punktów)
    • Jeziorowcy trafili 4 z 18 rzutów za trzy i przegrali zbiórkę 32-41
    • Blazers mogli liczyć na swojego lidera, Damiana Lillarda, autora 32 pkt, 6 zb i 5 as
    • Lillard trafił game winnera za 3 na 0,7 sekundy, w ostatniej akcji meczu, wygrywając pojedynek jeden na jeden z Brandonem Ingramem
    • Jusuf Nurkić świetnie sobie radził w pomalowanym, rozgrywając najlepsze swoje spotkanie w sezonie (28 pkt , 5 zb i 5 as)
    • CJ McCollum trafił 5 z 8 trójek, notując 22 pkt
Występ Lillarda:

Pełne Highlightsy:

 

San Antonio Spurs (4-4) – Golden State Warriors (6-3) 92:112 (33:24, 22:26, 23:34, 14:28)
PKT: Aldridge 24, Anderson 16, Gasol 11 oraz Thompson 27, Durant 24, Curry 21, Green 16

    • Spurs prowadzili do przerwy 5 oczkami, dyktując warunki gry (osiągając w pierwszej kwarcie nawet 19 oczek przewagi)
    • druga połowa należała jednak do Mistrzów, którzy wygrali trzecią odsłonę 34-23, następnie posłali rywala na deski, w czwartej – 28-14!
    • trzy trójki trafił Steph Curry, a pięć wpadło do koszy po rzutach Klay’a Thompsona
    • Curry zanotował 21 pkt przy 7/13 z gry, Thompson 27 pkt przy 11/17 z gry
    • 9 z 18 rzutów trafił Kevin Durant, autor 24 pkt i 8 zb przy 5 as (zaczął od 0/8, a potem umieścił w koszu 9 z 10 prób)
    • Draymond Green był bardzo efektywny, 7/8 z gry, 16 pkt, 7 as i 5 zb
    • Warriors zanotowali 51% z gry , w tym aż 50% za trzy pkt
    • W składzie Spurs niewyregulowane celowniki mieli: Mills (2/7), Gay (3/10) i Paul (0/6)
    • LaMarcus Aldridge zanotował 24 pkt i 10 zb
    • Warriors w każdym meczu sezonu trafili 10 trójek lub więcej
    • GSW mieli w tym spotkaniu 11 bloków
    • decyzje sędziowskie rodziły wiele dyskusji podczas meczu, następnie niezdrowych emocji, do tego stopnia, że na niespełna 5 minut przed końcem wykluczony został Gregg Popovich (wcześniej przewinieniem technicznym został ukarany również Steve Kerr)
    • to czwarta kolejna porażka Ostróg

 

Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki dzień #17: Lillard wygrał mecz z Lakers

  1. Dogadajcie się, odnośnie złamanej ręki Nanca. Tu prawa, artykuł wcześnij lewa.

  2. To jest masakra w jakiej sytuacji kadrowej jest Spurs. Poza Aldridgem tam nie ma kim grać. Anderson jest tak wolny, że kilka razy zastanawiałem się czy nie jest to spowolniony replay. Chyba za mało wykorzystywany jest Gay, ale to nie zmienia faktu, że Spurs jest po prostu słabe bez Leonarda i Parkera. Oby szybko wrócili i już byli zdrowi, bo w tym składzie nie widzę Spurs w play-offach.

    1. Parker i Leonard to wygodna wymówka…

      Absencja KL nie ma związku z fatalną skutecznością, słabo rzucają i za 2, za 3, osobiste też słabo. Kompletnie nie ma elementu zaskoczenia. Gra się nie układa. Aldridge gra dobrze, ale nie może być tak że najlepiej rzucającym trójki jest właśnie on. Dobrze że zaczęli od 4-0 bo było z czego spaść, ale teraz muszą się pozbierać i walczyć bardziej bo nikt tu nie będzie się podstawiał. Mam nadzieję że wyciągną wnioski.

      Anderson jest powolny, ale gra dobrze (jak na niego) i nie mam zastrzeżeń do jego postawy

  3. Żałuję Pop ze nie piszesz artykułów . Twoje komentarze są nieodłącznym elementem tej strony. Anderson. .. gra dobrze. .. jak na niego. ..uśmiałem się :) BTW Dame to jest gość kolejny game winner w karierze. Nie wiem jak on to robi ze te jego trójki są zawsze poza zasięgiem obrońcy. Pewnie jest za szybki. ..:)

    1. nie ma to tamto Anderson taki MIP w szeregach Spurs ;-D jest się z czego cieszyć heh

  4. Epidemia starczej głupoty przeszła, w krótkim czasie z Jacksona na Popa – dając taki kontrakt Gasolowi (akurat w tym meczu nie grał źle) wystawił się na pośmiewisko a przy okazji odpuścił za frajer fajnych graczy. Gasol będzie ręcznym hamulcem całej drużyny, rusza się jak Dirk połamaniec Nowitzki tylko nie umie ciskać 3 jak on. Mecz strasznie śmieszny GSW w pierwszej połowie to żart rodem z kiepskiej uczelni plus sędziowanie o którym chce się szybko zapomnieć a i tak SAS tego nie ugrali. Szkoda, że najlepszy gracz NBA musi grać w takim systemie bo nigdy nie zobaczymy latającego Kawhi niczym MJ’a, tu jest tylko wyrobnikiem u trenera, który w każdym meczy udowadnia, że jest najważniejszy i ma jaja większe niż Teksas. Pewnie, że Pop jest dobrym trenerem ale ta zabawa w wojsko powinna mieć swoje granice, nie jest elastyczny.

Comments are closed.