#Shoegame by Basketo: Nike LeBron 11 Soldier

Lebron James to ikona nie tylko koszykówki, ale całego świata sportu i… mody. Od 15 lat LeBron jest dominatorem w lidze, zachwyca swoimi „supermocami”: siłą i lotami nad przeciwnikami. Nike wierzyło w LeBrona od początku. Uwierzyło, że jego występy na boisku zainspirują miliony ludzi do zakupu sygnowanych przez niego butów. Tak się stało i buty Lebrona są jednymi z najczęściej spotykanych na koszykarskich parkietach.

Z okazji coraz częstszych reedycji butów Jamesa, nieco bliżej przyjrzeliśmy się jednemu z najbardziej popularnych Lebron Soldier 11.

Pierwszą cechą, która rzuca się w oczy są… rzepy. Jest to dość charakterystyczny element butów Króla. Dwa rzepy mieliśmy w 9 edycji modelu LBJ-a, w 10 edycji – 3, a w modelu 11 mamy aż 4. Na pierwszy rzut oka, but wygląda na dość toporny, ale za to bardzo klasowy, stonowany model. Jednak diabeł tkwi w szczegółach, zobaczmy jak to wygląda od strony użytkowej:)

1. TRAKCJA.

Trakcja w tych butach jest całkiem dobra. Tylko i aż. Niestety, gdy parkiet jest zakurzony, odczuwamy spadki w przyczepności buta. Jednak nie są to zmiany, które bardzo utrudniałyby nam grę. Powiedziałbym, że przeszkadzałyby one graczom obwodowym, których gra jest oparta na częstych zmianach kierunku i tempa. Możemy wtedy odczuwać lekkie problemy w przyczepności buta do parkietu. Dla graczy podkoszowych, trakcja nie powinna stanowić problemu. To stwierdzenie jest dla mnie clue całej recenzji i powtórzy się jeszcze nie razJ
Guma, z której wykonana jest podeszwa jest bardzo solidna i nie ściera się szybko. To spory atut tego modelu, gdyż świadczy o jego długowieczności, a także o tym, że nadaje się do gry zarówno w hali jak i na zewnątrz. Dodajmy do tego świetny look i logo na podeszwie, wygląda ono naprawdę imponująco.

Ocena: 8,5/10

2. AMORTYZACJA.

Poduszka jest mocno skompresowana. Pierwsze odczucie mówi nam, że praktycznie jej nie ma. To nic innego jak zwykłe złudzenie. Jeśli nie lubisz uczucia „uginania” się podeszwy przy odbiciu te buty są dla ciebie. Mocna kompresja pozwala nam być „blisko” parkietu, ale nie aż tak, jak mogłoby się zdawać. Poduszkę zdaje się lepiej odczuwać przy pięcie, niż przy palcach. Jej rozłożenie na podeszwie jest nierównomierne. Przez wypustki przy bokach, dość nietypowo odczuwa się parkiet na wysokości śródstopia – dlatego też słabiej odczuwa się amortyzację. To dość nienaturalne, za co minus ode mnie, ale wiadomo, że znajdą się zawodnicy, którym będzie to pomagało w utrzymaniu stabilności na boisku (znowu ukłon w stronę wysokich?). Dla jednych wada, dla drugich zaleta. Sam wiesz, co dla Ciebie lepsze:)

Ocena: 7,5/10

 

3. MATERIAŁ.

Buty nie są super lekkie, ale są za to bardzo solidne. Co prawda są lżejsze niż Soldier’y 10, ale daleko im do Kobe XI. Wentylacja jest ok, a przy wysokich butach z dość sztywną bryłą to bardzo ważna cecha. Rzepy pozwalają nam idealnie dopasować but do stopy, a przy dobrym systemie wentylacyjnym, stopa nie poci się i nie męczy szybko. Materiał to głównie syntetyki, wsparte gumowym usztywnieniem pięty i ścięgna. Soldiery 11-stki mają w sobie coś z Jordanów XI – chodzi tutaj o linię pianki między podeszwą a wentylacją.  Jeśli to celowy zabieg porównawczy ze względu na numer modelu, to czapki z głów – świetne, oryginalne nawiązanie, gratka dla sneakerhedów. Generalnie materiał jest na plus. Nie jest rozciągliwy, ale nie uwiera nas w stopę. Dość sztywno trzyma ją w bucie, co po raz kolejny podkreśla, że jest model ten jest wręcz stworzony dla wysokich graczy. Wsparcie jest. Zabezpieczenie kostki – również. Przy długiej grze, może być jednak dość gorąco, ale stosunek wentylacji do stabilizacji jest ok.

Ocena: 8/10

 

4. FIT.

Buta ubiera się stosunkowo ciężko. Jest to spowodowane jego wiązaniami i sztywną bryłą, ale nie uznawałbym tego za wadę (chyba, że dla turboleniwych). Wielokrotnie zapięcia na rzepy są z reguły wyśmiewane, ale w tym przypadku to naprawdę dobre rozwiązanie. Rzepy są solidne, nie rozklejają się w trakcie gry i świetnie oplatają stopę. Dzięki wspomnianej strukturze bryły buta, stanowią one bardziej dociśnięcie/usztywnienie, a nie „uwiązanie” stopy. But wygląda świetnie, klasowo. Dostępne kolorystyki powinny przypasować do każdego stroju czy koszykarskiego outfitu.

Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to kształt… Wydają się one nieco skośne, wcięte przy śródstopiu a następnie szerokie przy palcach. W moim przypadku odczuwałem lekki dyskomfort właśnie w tej części stopy. Przy czubkach były dość luźne, mogłyby być też nieco bardziej ściągnięte w dół, dlatego przed zakupem WARTO przymierzyć.

Ocena: 8/10

 

Reasumując.

Na początku chciałbym jeszcze raz podkreślić świetne wykonanie wiązań. Cecha ta, była dla mnie wcześniej niespotykana w innych modelach butów do koszykówki. W przypadku wykonywania wielu różnorodnych zadań na treningu, bardzo łatwo poprawić sobie dopasowanie buta, co uchroni nas – leni – od potencjalnej kontuzji. Polecam te buty dla wszystkich graczy, grających na pozycji od 3 w górę. Model ten cechuje świetne wyważenie między stabilnością, a elastycznością buta. Dla graczy obwodowych może on irytować swoją „sztywną” bryłą, chyba, że nie bazujesz na szybkości i zmianie tempa gry. Nike Lebron Soldier 11 to but solidny, warty swojej ceny i z pewnością długo służy swoim właścicielom.

Ocena ogólna:

8/10

 

PROMO!

Dla czytelników Enbiej.pl mamy specjalny kod rabatowy na trzy modele butów Nike LeBron Soldier 11 dostępnych w sklepie basketo.pl:
https://basketo.pl/search.php?text=lebron+soldier

Kod: enbiej

Pozwoli uzyskać 10% zniżkę na zakup butów Króla James’a.

Komentarze do wpisu: “#Shoegame by Basketo: Nike LeBron 11 Soldier

  1. Przeciez edycja Soldier jest tworzona z mysla o grze outdoor, ocenianie trakcji na hali jest tutaj nie na miejscu.

  2. Szkoda, że ten artykuł nie pokazał się zanim kupiłem swoje ndestrukt nike, bo szukałem butów dla wysokich. Ogólnie swoich nie polecam, bo są mega ciężkie, a asymetryczne wiązania z rzepem ciągle się rozplątują, co wkurza nawet sędziów w lidze

Comments are closed.