To już tej nocy. To już za kilka godzin. Zaczyna się wielkie święto koszykówki. Mam nadzieję, że będzie to dla kibiców NBA wspaniały czas. Oto kilka rzeczy, których życzę Wam i sobie. Które sprawią (przynajmniej wg mnie), że będziemy z tegorocznego Weekendu Gwiazd czerpać prawdziwą przyjemność.
1. Żadnych więcej kontuzji!
Zmora obecnego sezonu. Wielu graczy musiało zrezygnować czy to z udziału w Meczu Gwiazd, czy z konkursów, czy z Rising Star Challenge. Oby żadna osoba, która będzie występowała w czasie tego Weekendu, nie nabawiła się podczas niego kontuzji. Urazom mówimy zdecydowane NIE!
2. Niech Kevin Hart wreszcie nie wygra MVP Celebrity Game!
Pół żartem, pół serio: Mecz Celebrytów ma swój urok i, chociaż nie jest pełen efektownych zagrań, to niejednokrotnie wywołuje uśmiech na twarzy. Oczywiście nie jest to dla nas tak przyjemne do oglądania, jak dla Amerykanów, bo mimo wszystko mało kto zna (albo chociaż kojarzy) wszystkich grających. To jednak nie Mecz Marcin Gortat vs Wojsko Polskie (który przecież z Celebrity Game de facto się wywodzi). Powtórzę jednak: potrafi to być przyjemne. A Kevin Hart od lat jest niekwestionowaną gwiazdą tego wydarzenia. Obecnie nie ma go w żadnym składzie ani w gronie trenerów. Jednak mimo wszystko zdziwię się, jeżeli w jakiś sposób nie zaznaczy swojego udziału . I bardzo dobrze – on potrafi rozkręcić to wydarzenie jak mało kto. Jednak uważam, że ktoś powinien przejąć po nim pałeczkę. I stać się nowym ulubieńcem tłumów. Niech zgarnie MVP i pojawia się w Meczu Celebrytów również w kolejnych latach. Kto to będzie – tak naprawdę jest mi to obojętne. W końcu chodzi o dobrą zabawę.
3. Niech Klay znów wygra Konkurs Trójek!
Chyba najmniej ważne życzenie. Niemal całkowicie subiektywne. Skąd ono, zapytacie? Otóż chciałbym, aby za rok, w Charlotte, kiedy Curry wróci do rywalizacji, broniącym trofeum był właśnie drugi Splash Brother. Co prawda niemal na pewno i tak obaj wystąpią – ale miałoby to dodatkowy smaczek. Dla Klaya byłaby to druga wygrana w tym konkursie – i to Steph musiałby „gonić” kolegę. Chociaż nie obraziłbym się, gdy wygrał Tobias Harris – pokazując, że wysocy też potrafią rzucać (tak jak biali skakać!). A najlepiej – niech będzie po prostu emocjonująco do samego końca!
4. Konkurs wsadów na miarę tego z 2016 roku!
Po tym, jak Aaron Gordon i Zach LaVine przypomnieli nam, jak genialnym wydarzeniem jest Konkurs Wsadów, ubiegły rok nas nieco zawiódł. Teraz jednak jest szansa na kolejną porządną edycję. Skład jest naprawdę zacny. Można by narzekać, że startuje czwórka, a nie szóstka, jak kiedyś. I robią mimo wszystko mnie wsadów. Ale nie przesadzajmy! Niech Oladipo, Nance Jr. , Smith Jr. oraz Mitchell zrobią dobre show. I ja będę zadowolony.
5. NAJWAŻNIEJSZE: Rywalizacja w Meczu Gwiazd!
Jeżeli miałoby się spełnić tylko jedno z tych życzeń, to wybrałbym zdecydowanie właśnie to (teoretycznie na równi z nim jest pierwsze, już lepsza gorsza rywalizacja, ale bez kontuzji). Ale to jest to, o co chodzi tak wielu kibicom NBA z całego świata. O czym prawie wszyscy mówią. Co także Liga stara się zrobić, zmieniając zasady wybierania zespołów oraz nagrody dla graczy. W ostatnich latach Mecz Gwiazd stał się niemal nie do oglądania. Oczywiście, są w nim dobre momenty. Są takie, które zapadają w pamięć. Ale niemal wszystkim brakuje tej rywalizacji. Obecnie po kilku minutach spotkanie po prostu się nudzi. Ile można oglądać tylko wsady, bez walki. Niech wreszcie będzie to Mecz Gwiazd, a nie pokaz efektownych zagrań bez obrony. Niech wróci to, co było tak wspaniałe w latach 80 i 90. Jak w 1987 roku, gdy doszło do dogrywki. Gdy nikt nie odpuszczał. A walka trwała do samego końca. Czasy Jordana już nie wrócą – ale Mecz Gwiazd nadal może elektryzować publiczność. Do samego końca. Tego Wam i sobie życzę: niech będzie to (w końcu) spotkanie warte zapamiętania!
Bawcie się dobrze!
Amen.;)
1. +
2. +
3. –
4. +
5. +
W tamtym roku były przebłyski dzięki Greek Freak. W tym roku spodziewam się jego MVP
ASW to nie jest wydarzenie roku, tylko niewypał roku.
nie no za Thompsona masz minus ;-) nie chcę widzieć jego wygranej, Warriors już nawet z lodówki zaczynają wyłazić, niech wygra młody Devin Booker
Kolega POP teraz ładnie pojechał po bandzie. Booker? przecież on ma zadatki na najwiekszego egoistę w tej lidze. Juz nie wspominając że gra „średni” sezon.
mówimy o konkursie za 3 punkty, jaki egoizm? Booker będzie jednym z lepszych zawodników ligi, z resztą najwięksi egoiści często są najlepszymi zawodnikami
Ogolnie chodzi mi o jego osobą a nie konkurs. Jak dla mnie to nie ma kim sie jarać bo sprawia wrazenie jakby na pierwszym miejscu było jego ego a nie druzyna. Nigdy nie pociagnie Suns do czegoś wiecej niż obecnie.
myślę że Booker jest na tyle dobrym zawodnikiem że nie zostanie w Arizonie, ktoś o niego powalczy
Poniewaz #5 aint gonna happen i mrzonka w dobie rozkapryszonych gwiazd to moim zyczeniem jest aby szybko sie (weeknd gwiazd) zakonczyl.
Tak jak wielu wspominało, zdecydowana większość nie jedzie tam grać, ale bawić się, odpoczywać i panoszyć. Jak to powiedział SŁUP DOG przed meczem usa vs world: „jadą tam aby być kimś”.
Jedno jedyne życzenie: niech ktoraś z drużyn nie rzuci 200 punktów…
Jesli nastawic sie na zabawe, show i cyrk na kolkach z gwiazadmi z NBA to ASW jest OK. Ale nie ma co szukac tutaj rywalizacji i emocji niczym z PO. TO wakacje w RS, odpoczynek, nikt sie nie bedzie napinal zwlaszcza biorac pod uwage ryzyko kontuzji.