W bieżących rozgrywkach reprezentował barwy aż trzech zespołów – Brooklyn Nets, Milwaukee Bucks i L.A. Clippers. Był o krok od podpisania kontraktu z Boston Celtics i jeszcze 48 h wstecz wydawało się, że Sean Kilpatrick wyląduje w zespole Brada Stevensa. Tymczasem z kontrofertą pojawili się Chicago Bulls, kładąc na stół 3-letni kontrakt o wartości 6.2 mln USD.
2.1 mln USD w tych rozgrywkach są gwarantowane przez sterników Bulls. Kolejne dwa lata zostają opcją klubu. Na pewno lepsze to niż podobna do Clippers, 10-dniowa oferta od Celtów (i obowiązująca do powrotu Kyriego Irvinga oraz Marcusa Smarta).
Czy jednak Byki potrzebują kolejnego obwodowego – który w tych rozgrywkach notował średnie 4 pkt i 1 zb na mecz ? Dodatkowo mając w rotacji Zacha LaVine’a, Denzela Valentine’a czy Krisa Dunna.
28-letni obrońca długo walczył o swój dłuższy kontrakt. W przeszłości próbował swoich sił wśród Timberwolves, Nuggets, Nets czy Bucks. Jednak swoją osobą nie przekonał do siebie żadnego trenera, może poza Kennym Atkinsonem, który dawał mu pograć i osiągać rekordowe zdobycze w karierze (19, 25, 26, w końcu 38 przeciwko Clippers – wszystko w rozgrywkach 2016/17).
W grudniu 2017. Nets wymienili zwolnili go po przejęciu Nicka Stauskasa i Jaihila Okafora z Sixers.
Kil-themall