Poznaliśmy tryumfatora March Madness. Po jednostronnym pojedynku faworyt nie zawiódł. Podopieczni Jay’a Wrighta zakończyli sezon zasadniczy z bilansem 36-4 a w całym tournamencie nie znaleźli pogromcy.
Wczorajszy finał kobiet był niezwykle emocjonujący, niestety Panowie nie powtórzyli tego scenariusza. San Antonio było miejscem rozgrywania finału NCAA, w którym drużyna Villanova Wildcats bez problemu pokonała uniwersytet Michigan 79:62. Zdobywając tym samym drugi w ostatnich trzech latach tytuł w NCAA. Zawodnikiem meczu był rezerwowy Wildcats, 21-letni obrońca Donte DiVincenzo w 37 minut zdobył 31 punktów, przy linijce 10/15, 5/7 za trzy, 6/10 z osobistych. MVP zanotował też 9 punktów w serii, kiedy jego drużyna budowała swoją przewagę.
Donte DiVincenzo i jego występ:
Zespół Villanovy miał skuteczność 10/27 zza łuku, natomiast Michigan trafiło tylko trzy trójki w całym spotkaniu. Najlepszym wśród zawodników Michigan był Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, zdobywca 23 punktów.
Tytuł Zawodnika Roku przypadł rzucającemu obrońcy Villanovy, Jalenowi Brunsonowi. Jego zespół zdobył drugi tytuł w ostatnich trzech latach. Wszystkie mecze tegorocznego turnieju wygrali dwucyfrowo.
Wynik: Villanova- Michigan 79:62 (37:28, 42:34)
(DiVinenzo 31, Bridges 19 – Abdur-Rahkman 23, Wagner 16, Simpson 10)
Niezły kozak ten Donte, król życia, to musi być niesamowite uczucie jak się rozstrzyga mecz o tytuł.
Fajnie mu siedział rzut, kilka efektownych akcji i smakowite bloki. Niby białas a wyskok ma;-)
Nie śledzę na co dzień akademików, ale mam wrażenie że obrona lepsza niż w ASG ;-)