Autor: Woy
Mimo absencji George’a Hilla po stronie Cavs, tylko 2 z 15 rzutów z gry trafił Victor Oladipo, który po bardzo przeciętnym meczu numer 4 (5/20) znów nie imponował skutecznością z gry przeciwko Kawalerii, ale również czuł na sobie presję obrony rywala. Pacers natomiast nie potrafili zatrzymać pędzącego czołgu czyli LeBrona Jamesa, autora 44 pkt (14/24 z gry) przy 10 zb i 8 as, prowadzącego Cavs do trzeciej wygranej w serii best of seven. Gospodarze meczu znów czuli świetną grę w obronie (Kevin Love 2/11 z gry) Domantasa Sabonisa oraz jego najlepszą w serii postawę w ataku (22 pkt i 8/12 z gry). Miejscowi i wicemistrzowie NBA zagrali świetną trzecią odsłonę, zwyciężając ją 32-17 oraz dyktując, narzucając swój rytm gry. Najlepsze spotkanie w serii rozgrywał również Kyle Korver, 36-latek popisał się 19 pkt i przy okazji tuszował mierny występ J.R. Smitha (0/8 z gry). Bohaterem meczu jednak został Wielki LeBron James. LBJ najpierw zablokował rzut Oladipo, a chwilę później popisał się tzw. game winnerem, za trzy punktym sprzed nosa Thada Younga. Przy stanie 3-2 dla Cavs rywalizacja wraca do Indianapolis.
P.S. James zagrał 21. mecz w play off na poziomie 40 lub więcej punktów, czym wyrównał wyczyn 21. spotkań w tej fazie samego Jerry’ego Westa. Teraz goni pierwszego na liście Michaela Jordana (38).
Po dwóch przegranych spotkaniach w stolicy USA, wrócili na swój parkiet podopieczni Dwyane’a Casey. Raptors dostali wsparcie swojej publiczności i w ich poczynaniach defensywnych oraz ofensywnych można było dostrzec poprawę. Pomimo flirtu na poziomie triple-double (26 pkt 9 zb i 9 as) nie udało się Johnowi Wallowi poprowadzić Wizards do trzeciego zwycięstwa w serii. Nie pomogło też double-double Marcina Gortata (10 pkt i 12 zb). Wizards zmagali się z nieskutecznością na dystansie, 5/26, czego nie można powiedzieć o gospodarzach pojedynku (11/25). Wśród Kanadyjczyków prym wiódł DeMar DeRozan, wracający do najlepszego grania i poziomu 32 pkt (12/24 z gry). Po dublecie zanotowali Jonas Valanciunas (14 pkt i 13 zb) oraz Kyle Lowry (17 pkt i 10 as). Drugi raz, po meczu nr 1, dobrą zmianą popisał się Delon Wright, autor 18 pkt (6/10 z gry). W najważniejszym momencie meczu i decydującej o wyniku czwartej kwarcie Raps wygrali 29-20 zapewniając sobie prowadzenie w serii 3-2. Co ciekawe, do wczoraj, w żadnej czwartej odsłonie nawet na minutę nie pojawił się Valanciunas. Rywalizacja wraca do Waszyngtonu.
Przebudzenie Oklahomy City Thunder. Mimo słabej pierwszej połowy, niemal wyrzucającej Grzmot z rozgrywek play off (- 15 po 24 minutach na korzyść Utah Jazz) to Russell Westbrook i Paul George dali impuls gospodarzom do arcyważnego zwycięstwa. Russ popisywał się notując rekordowe dla siebie w serii 45 oczek (17/39 z gry) przy 15 zb i 7 as. PG13 dodatkowo zanotował 34 oczka przy skuteczności 12/26 z gry. Thunder wrócili do gry na przestrzeni trzeciej odsłony, wygranej aż 37-22, przenosząc swoje dobre granie na finałowe 12 minut, które wygrali 29-21. OKC zatrzymało rywala na poziomie 40% z gry oraz wymuszając dwa razy więcej strat od siebie (8-16). Goście mimo posiadania 6 graczy z punktowym double-figures nie potrafili przeciwstawić się gospodarzom w drugiej połowie meczu. Tylko 4 z 14 z gry zanotował Ricky Rubio, a Donovan Mitchell zanotował 9 na 22 z gry (trafiając tylko 1 z 7 rzutów z dystansu). Nie pomogło najlepsze w serii 27 pkt Jae Crowdera (15 w pierwszej kwarcie), autora 6 dystansowych trafień i teraz rywalizacja znów przenosi się do Salt Lake City.
Na koniec, zgodnie z oczekiwaniami, faworyci serii, Houston Rockets, zakończyli rywalizację z Minnesotą T’Wolves. Tym razem to Clint Capela z 26 pkt i 15 zb (12/14 z gry) okazał się najlepszym graczem Rakiet. Capela zastępował pod względem skuteczności słabo sobie radzącego Chrisa Paula (6/16 z gry, w tym 0/8 za trzy). Obok Capeli solidne wsparcie z ławki Rocks zapewnił Eric Gordon, zdobywca 19 pkt. Houston mogło też liczyć na swojego lidera, Jamesa Hardena, notującego dublet z 24 pkt i 12 as (8/21 z gry). Rockets podobnie do wyżej wymienionych zwycięzców wczorajszych spotkań, też imponowali w trzeciej odsłonie (tym razem już nie 50-20, ale 30-15, które „zrobiło mecz”). 67 oczek graczy Mike’a D’Antoniego w drugiej połowie nie znalazło odpowiedzi po stronie Toma Thibodeau. Rockets trafili dwa razy więcej trójek (18-9) i przy niskiej skuteczności Jimmy’ego Butlera (4/10 z gry) czy Andrew Wigginsa (5/14 z gry) zameldowali się w półfinale konferencji. Wilków przed porażką 1-4 nie uchronił najlepszy mecz w serii Jamala Crawforda (20 pkt).
Washington Wizards(43-39) Toronto Raptors (59-23) 98:108
John Wall – 26 PTS, 9 REB, 9 AST, 1 STL, 3 BLK
DeMar DeRozan – 32 PTS, 2 REB, 5 AST
- Morris – 6 Pts, 2-8 Fg, 9 Reb, 29 Min
- Porter – 9 Pts, 4-9 Fg, 4 Reb, 2 Ast, 31 Min
- Gortat – 10 Pts, 4-9 Fg, 12 Reb, 2 Ast, 34 Min
- Wall – 26 Pts, 10-21 Fg, 0-4 Fg3, 9 Reb, 9 Ast, 3 Blk, 7 Tov, 44 Min
- Beal – 20 Pts, 8-20 Fg, 3-8 Fg3, 4 Reb, 3 Ast, 36 Min
- Oubre – 14 Pts, 3-11 Fg, 1-7 Fg3, 1 Reb, 26 Min
- Valanciunas – 14 Pts, 5-13 Fg, 13 Reb, 2 Ast, 2 Blk, 32 Min
- Lowry – 17 Pts, 7-13 Fg, 3-6 Fg3, 2 Reb, 10 Ast, 3 Stl, 38 Min
- DeRozan – 32 Pts, 12-24 Fg, 3-4 Fg3, 2 Reb, 5 Ast, 39 Min
- Wright – 18 Pts, 6-10 Fg, 5 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 26 Min
Indiana Pacers(48-34) Cleveland Cavaliers (50-32) 95:98
Domantas Sabonis – 22 PTS, 5 REB, 2 AST, 1 STL
LeBron James – 44 PTS, 10 REB, 8 AST, 1 STL, 1 BLK
- Young – 16 Pts, 8-9 Fg, 6 Reb, 1 Ast, 31 Min
- Bogdanovic – 11 Pts, 4-9 Fg, 3-5 Fg3, 1 Reb, 3 Ast, 33 Min
- Oladipo – 12 Pts, 2-15 Fg, 1-7 Fg3, 7-9 Ft, 12 Reb, 4 Ast, 40 Min
- Sabonis – 22 Pts, 8-12 Fg, 6-8 Ft, 5 Reb, 2 Ast, 33 Min
- Joseph – 6 Pts, 5 Reb, 6 Ast, 2 Stl, 27 Min
- Stephenson – 12 Pts, 4-8 Fg, 2-4 Fg3, 4 Ast, 23 Min
- James – 44 Pts, 14-24 Fg, 1-4 Fg3, 15-15 Ft, 10 Reb, 8 Ast, 5 Tov, 42 Min
- Love – 11 Pts, 2-11 Fg, 10 Reb, 1 Ast, 37 Min
- Korver – 19 Pts, 6-11 Fg, 5-9 Fg3, 6 Reb, 33 Min
- Smith – 0 Pts, 0-8 Fg, 0-6 Fg3, 2 Reb, 3 Ast, 2 Stl, 33 Min
Minnesota Timberwolves(47-35) Houston Rockets (65-17) 104:122
Karl-Anthony Towns – 23 PTS, 14 REB, 4 AST, 1 BLK
Clint Capela – 26 PTS, 15 REB, 1 AST, 1 BLK
- Gibson – 10 Pts, 2 Reb, 23 Min
- Wiggins – 14 Pts, 5-14 Fg, 1-4 Fg3, 4 Reb, 37 Min
- Towns – 23 Pts, 9-14 Fg, 14 Reb, 4 Ast, 36 Min
- Teague – 17 Pts, 6-14 Fg, 3-5 Fg3, 4 Reb, 7 Ast, 37 Min
- Butler – 8 Pts, 4-10 Fg, 5 Reb, 5 Ast, 30 Min
- Rose – 12 Pts, 2 Ast, 24 Min
- Crawford – 20 Pts, 8-10 Fg, 2 Reb, 2 Ast, 26 Min
- Ariza – 16 Pts, 5-11 Fg, 4-7 Fg3, 4 Reb, 3 Ast, 38 Min
- Tucker – 15 Pts, 5-8 Fg, 5-7 Fg3, 3 Reb, 2 Ast, 33 Min
- Capela – 26 Pts, 12-14 Fg, 15 Reb, 1 Ast, 33 Min
- Paul – 12 Pts, 6-16 Fg, 0-8 Fg3, 5 Reb, 9 Ast, 34 Min
- Harden – 24 Pts, 8-21 Fg, 4-11 Fg3, 5 Reb, 12 Ast, 2 Stl, 2 Blk, 38 Min
- Gordon – 19 Pts, 5-11 Fg, 3-7 Fg3, 1 Reb, 32 Min
Utah Jazz(48-34) Oklahoma City Thunder (48-34) 99:107
Jae Crowder – 27 PTS, 8 REB, 3 AST, 1 STL
Russell Westbrook – 45 PTS, 15 REB, 7 AST
- Favors – 10 Pts, 6-8 Ft, 5 Reb, 24 Min
- Ingles – 16 Pts, 5-11 Fg, 4-9 Fg3, 4 Reb, 3 Ast, 42 Min
- Gobert – 11 Pts, 3-8 Fg, 6 Oreb, 10 Reb, 1 Ast, 2 Blk, 30 Min
- Rubio – 10 Pts, 4-14 Fg, 2-5 Fg3, 12 Reb, 7 Ast, 36 Min
- Mitchell – 23 Pts, 9-22 Fg, 1-7 Fg3, 5 Reb, 3 Ast, 3 Stl, 40 Min
- Crowder – 27 Pts, 9-19 Fg, 6-14 Fg3, 8 Reb, 3 Ast, 37 Min
- Anthony – 7 Pts, 5 Reb, 2 Stl, 25 Min
- George – 34 Pts, 12-26 Fg, 2-6 Fg3, 8-10 Ft, 8 Reb, 2 Ast, 2 Stl, 45 Min
- Adams – 6 Pts, 6 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 41 Min
- Westbrook – 45 Pts, 17-39 Fg, 5-9 Fg3, 15 Reb, 7 Ast, 5 Tov, 44 Min
- Abrines – 3 Pts, 4 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 25 Min
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
Jazz żenada na maksa. Ponad 20 punktów przewagi roztrwonione w 5 minut, pełne gacie mieli.
szczerze nie ogarnąłem tego meczu – nadal nie potrafię ogarnąć co tam się wydarzyło… how? hoooow? ciekawe jak to co się wydarzyło wpłynie na graczy po obu stronach – Utah już witała się z Houston w 2rundzie a tu nagle OKC wraca i nabiera mocy stricte psychologicznej „damy radę” – dalej mimo wszystko sercem za OKC ale rozum podpowiada że Utah ogarnie g6…
Widac bylo jak ogromna roznice robi Gobert. Gdy zszedl na lawe na poziome swoich 5 fauli wszystko zaczelo zjezdzac. inna sprawa ze Utah jakby sie przestraszyli Westbrooka ktoremu nagle zaczelo 3jki wchodzic no i wchodzil w pomalowane jak w maslo, nikt to prawie nie probowal zatzrymywac. No i presja hali, w OKC doping byl mocny, nie sadzilem ze mozna przepukac 25pkt przewage w taki latwy sposob. Stawiam jednak na 4-2 dla Jazz, skoncza to u siebie.
Może i Gobert robi różnice w obronie ale w tym meczu nie miał pomysłu w ataku i tego brakuje jak zaczyna forsować rzuty DM. Widzieliście co odwalał „pączek” na ławce ? jak wywierał presję na trenerze żeby go wpuścił ? wy@#$ bym go do szatni a ten go wpuścił. Do dziś nie rozumiem dla czego Phil Jackson ugiął się i przedłużył mu kontrakt w NYK mogło to całkiem inaczej się potoczyć. To gość, który może i trafia 20 punktów na mecz ale co z tego jak zabija swoją drużynę.
LBJ cieszył się jak dzieciak z wygranej widać, że presja ogromna ale akcja całkiem spoko, są emocje a to najważniejsze. HOU vs GSW (mam nadzieje, że obie ekipy zdrowe) to może być dopiero widowisko.
A ja durny, przed sezonem myślałem, że Wilki są w stanie powalczyć o finał.
Raczej nie z tym trenerem.
Troche zle trafili na 1dynke zachodu, jednak Hou mialo sporo klopotow w swoich wygranych meczach, moze oprocz game 3 i 3kwarta z 50pkt. Mimo wszystko Minn nie dalo sie pozamiatac, beda z tego ludzie.
game6 to będzie prawdziwa próba dla Utah. Mimo wszystko jestem o nich spokojny. Russ i PG wykonali 73 % fga całej drużyny. To się nie może udać.
„Co ciekawe, w czwartej odsłonie nawet na minutę nie pojawił się Valanciunas. Rywalizacja wraca do Waszyngtonu.”
nie to, że się czepiam , ale Valanciunas w 4 kwarcie zagrał ponad 8 min zdobywajac 6 pkt i zebrał chyba z 7 piłek.
Zabrakło : do wczoraj. Poprawione
A uważacie, że blok Jamesa na Oladipo był prawidłowy czy najpierw była tablica? Bo włączyłem tę akcję w szybkości 0,25 na yt i moim zdaniem najpierw była tablica
Goaltending moim zdaniem. Zresztą komentator skróttu na espn podziela. I nie tylko. Rzeźnia…
Niektórzy interpretują że piłka nadal była w locie wznoszącym.
Imho goaltending.
Nie do konca zrozumialem dlaczego nie zrobili review tego zagrania. Zdaje sie ze zeby zrobic przeglad na video musieliby by odgwizdac goaltending, a potraktowali to jako blok i akcja sie toczyla dalej.
wg mnie blok był dobry, nie szukajmy problemu w tej sytuacji, Pacers kontrolowali dość dobrze mecz, zabrakło skuteczności w wielu momentach, przykro przyznać ale rzut LBJ pierwsza klasa, no i niestety wdaje mi się że Cavs wsiądą na nich ostro w następnym i skończą serię. Jazz sprawiają wrażenie zbyt dobrze poukładanych żeby nie wygrać u siebie, tym razem RW i jego szaleństwo górą ale w następnym stawiam na Jazz
Nawet gdyby zaliczyli te punkty, to odpowiedz LBJ była po wziętym czasie i była to odpowiedz za 3.
Spieprzył to Vic, powinien dłużej zagrać, wyszło najgorzej jak mogło…
Troche inaczej rzuca sie koncowa 3-jke na 3s przed koncem meczu majac na karku przegrana w razie pudla (jesli by rzut Oladipo zostal zaliczony za 2pkt) a inaczej majac swiadomosc ze w najgorszym razie dogrywka. Nie ujmuje BaLeronowi, piekny rzut na wykonczenie Indiany ale jednak presja bylaby inna gdyby przegrywali 2pktami na 3s przed koncowa syrena.
był goldending, ale sędziowie oddali chyba wcześniejsza akcję gdy odgwizdali stratę LBJ choć piłka po dotknięciu przez Younga wyszła na aut.
Woy, ale jeżeli piłka była po odbiciu od tablicy to czy była w locie wznoszącym czy nie, nie ma znaczenia. Wydaje mi się, że w tym pkt przepisy NBA nie różnią się od FIBA.
Nie ma znaczenia. Oczywiście . Dodatkowo by zobaczyć powtórkę trzeba mieć gwizdek …