Cześć. Powoli kończą się pojedynki w pierwszej rundzie. Na placu boju pozostały cztery pary. Jutro game 6 w spotkaniach pomiędzy Raptors – Wizards, Cavaliers – Pacers oraz Thunder – Jazz. W sobotę natomiast będziemy mieli ostatni mecz w serii Celtics – Bucks. Dzisiejsze starcie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, którzy tym samym wyrównali stan rywalizacji (3-3) i decydująca batalia odbędzie się w TD Garden.
Mecz, który odbył się minionej nocy miał wiele zwrotów akcji. Pierwsze 10 minut to mądra koszykówka, dobra obrona oraz konsekwencja w wykonaniu Celtics. Prowadzenie dziewięcioma punktami na dwie minuty do zakończenia pierwszej kwarty. Końcowe 120 sekund to z kolei seria 7-0 w wykonaniu gospodarzy co ostatecznie dało wynik 24-22 po pierwszej odsłonie. Drugie 12 minut znowu dobrze rozpoczęte przez gości, wydawało się, że będą spotkanie kontrolować. Nie było tu mowy o odjechaniu na jakąś większą ilość punktów ale spokojna przewaga wynosząca kilka punktów i co najważniejsze cały czas bycie na prowadzeniu. Bucks jednak mieli inne plany i drugą kwartę wygrali 26-15. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 48-39 dla „Kozłów”. W trzeciej odsłonie Celtics mozolnie gonili wynik ale w końcu im się udało. Na niewiele ponad 4 minuty do końca kwarty było 61-61 ale na nic im się to zdało bo po raz kolejny z przytupem kwartę zakończyli Antetokounmpo i spółka. Seria 13-4 i prowadzenie ponownie wynosiło 9 punktów. W ostatniej kwarcie podopieczni Stevensa znowu gonili, zbliżyli się do rywali nawet na 2 punkty ale Bucks już tego prowadzenia nie oddali do końca. W roli głównej oczywiście „Greek Freak” (31pts, 14reb), mnóstwo punktów z kontry czyli to co uwielbia. Jego euro step jest nie do powstrzymania. Stevens znowu postawił na Giannisa młodego Ojeleye by jak najbardziej zminimalizować poczynania lidera „Kozłów”, ale umówmy się, gość ma takie warunki, że nie ma na niego obrońcy. Khris Middleton prawie bezbłędny z gry (16pts, 7-8fg, 2-2fg3). 26 latek jest niesamowity w tej serii. Szczególnie jeśli chodzi o skuteczność zza łuku (20-32fg3, 62%), ogólna skuteczność też niczego sobie (56-94fg, 60%). Celtics zmagali się z problemami w ofensywie (jedynie 37% skuteczności z gry przy 51% rywali). Z zawodników, którzy oddali więcej niż jeden rzut jedynie Al Horford trafił połowę z tego co oddał (4-8fg). Reszta – Morris (5-14fg), Tatum (6-14fg), Rozier (5-17fg), Smart (2-9fg), Brown (6-15fg), poniżej 50%.
No to czekamy na game 7! Będzie meczycho, nie ma co. Spotkania między tymi drużynami w tej serii są bardzo wyrównane. Faworytem Celtics, wszystkie trzy dotychczasowe mecze u siebie wygrali, Bucks wygrali swoje trzy domowe, no ale przewaga parkietu jest po stronie ekipy z Bostonu.
Dobrego piątku!
Boston Celtics(55-27) Milwaukee Bucks (44-38) 86:97
Jayson Tatum – 22 PTS, 3 REB, 3 AST, 2 STL
Giannis Antetokounmpo – 31 PTS, 14 REB, 4 AST, 2 STL
- Horford – 10 Pts, 4-8 Fg, 2-4 Fg3, 10 Reb, 4 Ast, 2 Blk, 33 Min
- Tatum – 22 Pts, 6-14 Fg, 2-6 Fg3, 8-9 Ft, 3 Reb, 3 Ast, 2 Stl, 32 Min
- Rozier – 16 Pts, 5-17 Fg, 4-12 Fg3, 7 Reb, 5 Ast, 37 Min
- Brown – 14 Pts, 6-15 Fg, 1-6 Fg3, 5 Reb, 40 Min
- Morris – 14 Pts, 5-14 Fg, 1-4 Fg3, 1 Reb, 2 Ast, 26 Min
- Smart – 6 Pts, 2-9 Fg, 2 Reb, 1 Ast, 26 Min
- Antetokounmpo – 31 Pts, 13-23 Fg, 5-8 Ft, 14 Reb, 4 Ast, 2 Stl, 41 Min
- Middleton – 16 Pts, 7-8 Fg, 5 Reb, 1 Ast, 39 Min
- Maker – 4 Pts, 0-4 Fg3, 7 Reb, 25 Min
- Bledsoe – 9 Pts, 3-10 Fg, 1-4 Fg3, 4 Ast, 32 Min
- Brogdon – 16 Pts, 6 Reb, 2 Ast, 27 Min
- Parker – 9 Pts, 4-10 Fg, 11 Reb, 2 Ast, 26 Min
- Dellavedova – 3 Pts, 1-4 Fg3, 6 Ast, 16 Min
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
go Bucks !
No nie ma komu punktować w Celtics. Bucks jak nie idzie mogą oddać piłkę do Antka lub Middletona i zazwyczaj, któremuś idzie, a w Celtics nie ma go to guy’a ( jeżeli okazuje się, że w 3 i 4 kwarcie twoim go to guy’em staje się Morris, to znaczy tym samym, że go nie ma). Celtics nadrabiają systemem i w game 7 dam im z 60% szans. Dzisiaj fajnie grał Tatum – chyba najlepszy jego mecz w serii. Z drugiej strony gorzej Brown i się wyrównało.