Autor: Woy
W pierwszym, niedzielnym meczu pomiędzy Utah Jazz i Houston Rockets, tym drugim wychodziło niemal wszystko. Zwłaszcza Jamesowi Hardenowi, który trafił 7 trójek. Rockets w spotkaniu numer 1 pokazali się najlepszej strony i rozegrali drugie najlepsze zawody od wielkiego zwycięstwa nad T’Wolves (kiedy trzecią kwartę zwyciężali 50-20). Jednak nie codziennie jest niedziela i nie każdego dnia wszystko wychodzi…
Mecz numer 2 okazał się zgoła odmienny, zarówno dla Rakiet jak i Jazz-bandu. Znów nie zagrał – mający kontuzjowaną pachwinę – Ricky Rubio. Jednak więcej na rozgrywaniu piłki i szukaniu kolegów skupił się Donovan Mitchell. Rookie znów zapisał się na kartach wielkiej historii NBA i Jazz, tym razem notując 11 asyst, czym pobił rekord play off debiutanta z 1985 roku, należący do Johna Stocktona (John miał 10 asyst, Donovan zapisał ich 11). DM i jego koledzy dyktowali tempo gry i nie czuli respektu przed przeciwnikiem z Toyota Center, wygrywając pierwszą odsłonę 36-28. Jazz Quinna Snydera wyglądał momentami na taki, który zapomniał o pierwszym spotkaniu.
Rockets koncentrowali ofensywę wokół swoich trzech najlepiej punktujących; Chrisa Paula (23 pkt, tylko 3 as, 8/19 z gry), Jamesa Hardena (32 pkt, ale przy skuteczności 9/22 z gry i w tym 2/10 za trzy pkt) oraz Clinta Capeli (21 pkt i 11 zb). Zawodził Eric Gordon, który trafił tylko 5 z 16 prób rzutu. W trzeciej odsłonie gracze Mike’a D’Antoniego zbliżyli się do rywala, ograniczając jego poczynania ofensywne i wrzucając wyższy bieg w swoim ataku. Wydawało się, że Houston odzyskuje swój rytm gry oraz przywraca własną kontrolę wydarzeń na boisku.
Nic bardziej mylnego. Jazz-mani mogli liczyć na niesamowitego w tym meczu (i ogólnie w całym sezonie) Joe Inglesa. Australijczyk rozgrywał najlepszy swój mecz w play off, od kiedy gra w NBA, trafiając 10 z 13 oddanych rzutów. Przy tym trafił 7 z 9 oddanych trójek; łącznie zdobywając 27 pkt. Joe dostał też mocne wsparcie ze strony rezerwowych, Jae Crowdera (15 pkt i 10 zb oraz 3/6 za trzy) czy Aleca Burksa (7/11 z gry i 17 pkt). Ten ostatni podniósł się po słabym pierwszym meczu. Na dodatek przebudził się też inny, czołowy wybór z draftu ostatnich lat, Dante Exum. Australijczyk nie tylko zdobył 9 pkt, ale w końcówce meczu popisał się kapitalnym dunkiem, który praktycznie przypieczętował wygraną gości. Zanim jednak doszło do efektownej paczki Exuma, sam Donovan Mitchell wykonał jeszcze efektowniejszą akcję, idąc za niecelnym swoim rzutem i pakując piłkę do kosza w stylu Dominique’a Wilkinsa (również ex gracza Jazz:-).
Jazz pokazali, iż nie czują tremy w starciu z najlepszą drużyną Zachodu, udanie odrobili lekcję z pierwszego meczu. Znacznie skuteczniej realizowali założenia taktyczne swojego trenera, ale przede wszystkim zagrali agresywniej w obronie ograniczając skuteczność strzelców Rockets. Kluczowe – 51 % skuteczności z gry oraz 46 % skuteczności zza łuku, przy ledwie – odpowiednio – 40 % Rockets z gry i 27 % za trzy punkty. Game #3 już w Salt Lake City i prawdopodobnie przy udziale Ricky’ego Rubio.
Utah Jazz(48-34) Houston Rockets (65-17) 116:108 1-1
Joe Ingles – 27 PTS, 3 REB, 2 AST
James Harden – 32 PTS, 6 REB, 11 AST, 2 STL
- Favors – 10 Pts, 3 Reb, 1 Ast, 21 Min
- O’Neale – 6 Pts, 4 Reb, 2 Ast, 27 Min
- Ingles – 27 Pts, 10-13 Fg, 7-9 Fg3, 3 Reb, 2 Ast, 36 Min
- Gobert – 15 Pts, 5-9 Ft, 14 Reb, 3 Blk, 37 Min
- Mitchell – 17 Pts, 6-21 Fg, 2-8 Fg3, 5 Reb, 11 Ast, 2 Stl, 38 Min
- Crowder – 15 Pts, 5-10 Fg, 3-6 Fg3, 10 Reb, 1 Ast, 34 Min
- Burks – 17 Pts, 7-11 Fg, 4 Reb, 6 Ast, 22 Min
- Ariza – 5 Pts, 1-4 Fg3, 4 Reb, 33 Min
- Tucker – 5 Pts, 2-9 Fg, 1-5 Fg3, 10 Reb, 3 Ast, 2 Blk, 33 Min
- Capela – 21 Pts, 10-15 Fg, 11 Reb, 2 Ast, 2 Blk, 31 Min
- Paul – 23 Pts, 8-19 Fg, 2-5 Fg3, 5 Reb, 3 Ast, 3 Stl, 35 Min
- Harden – 32 Pts, 9-22 Fg, 2-10 Fg3, 12-13 Ft, 6 Reb, 11 Ast, 2 Stl, 36 Min
- Gordon – 15 Pts, 5-16 Fg, 3-6 Fg3, 6 Reb, 1 Ast, 2 Blk, 34 Min
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
Mam dziwne przeczucie, że Utah skończy to w sześciu meczach :) PS: Crowder to jest meeeeega kocur!!!
Oprócz fajnego dunku, warto wspomnieć, ile Exum dał w obronie od siebie. Pzdr
Tak jak mowisz Woy, niecodziennie jest niedziela. Dzisiaj to Jazz wszystko wychodziło, Houston dramatyczne skuteczności a mimo to przegrali jednocyfrowo zawalając tylko ostatnie 8 minut. Dlatego spokojnie. U mormonów odzyskają co ich :)
Pożyjemy zobaczymy.
Harden na swojej Play offowej skuteczności sam meczu nie wygra.
Nie wiem skąd ta pewność, że Houston wywiezie z SLC 2 zwycięstwa. Teraz presja wisi na HOU, w czym najlepsi nie są, szczególnie że CP3 jeszcze nie zagrał „typowego” meczu w 2giej rundzie PO, do czego nasz wszystkich już zdążył przyzwyczaić w poprzednich latach. A tego byś nie chciał.
To że odzyskają co swoje, miałem na myśli przewagę parkietu. Zagrali słabo a ciągle mogli wygrać dlatego nie wpadam w panikę i nadal uważam że przejdą dość łatwo choć już raczej nie w 5 :)
Rakiety poczuły się zbyt pewnie po pierwszym meczu. Mimo wszystko Houston dalej jest faworytem.
Osobiście życzyłbym sobie 7 meczowej serii, w której w ostatnim meczu po 3 dogrywkach wygrywa Jazz, mimo 60 punktów zdobytych przez Hardena. I zobaczyć minę sasoo. Bezcenne ;-D
hehe 2 lata temu już taką miałem – po rzucie Lillarda :)
To już 4 lata :)
literówka :) dzieki za poprawienie
Brawo nutki. Oby tak dalej. Wygrać 2 mecze u siebie a wtedy demony przeszłości wrócą jak u Raptorków 😁 Cały czas finał Celtics-Jazz możliwy ☺
Możliwe jest wszystko, ale cuda w stylu powrotu Cavs z 1-3 w fianłach często sie nie zdarzają, i nawet przy dużej sympatii dla Jazz, ewentualny WCF z GSW, dużej szansy na zwycięstwo im nie daje. Tutaj trzeba realnie patrzeć na Warriors i poziom na jakim są względem reszty.
Dopóki piłka w grze to wszystko możliwe ☺
@Sasoo calkowita zgoda. Mecz zostal rozstrzygniety w polowie ostatniej kwarty, kiedy w 4 minuty Jazz zrobili run 16-2, trafiajac wszystkie cztery trojki i pudlujac chyba tylko jeden rzut. Niewykluczone, ze Utah cos takiego jeszcze zrobia i ze Rockets beda znowu ceglic ponizej 30% zza luku, ale trudno liczyc, ze stanie sie to dwa razy z rzedu. No, a gdyby rzeczywiscie tak sie wydarzylo to C.Paul raczej tym razem nie wyda $200k na impreze urodzinowa ;)
Jazz ograli Rakiety ich własną bronią. Jak widać Snyder przygotowywał różne warianty na Rakiety i zapewne zaryzykował z pójściem na wojnę z Rakietami, bo nic do stracenia nie mieli w 2 meczu na wyjeździe i po porażce.
Oczywiście nałożyło się na to słabe wejście w mecz za bardzo pewnych siebie Rakiet oraz przeciętne reagowanie na wydarzenia na parkiecie ze strony D’Antoni.
Dodatkowo fenomenalne występy Nowego Jeffa Hornacka Jazzmenów i Exuma – co to była za fenomenalna, old school obrona na Hardenie.
Gdyby nie beznadziejne gwizdki na Hardenie, to Houston przegraliby 20+. To co wyprawiają sędziowie to kpina. Mam nadzieję że Jazz przejdą dalej bo nie da sie patrzeć na wymuszenie i flopy brodacza.
Rockets co prawda dalej faworytem, ale Utah gra niesamowicie, kluczem w tej serii może być dla nich Favors bo nie maja na niego odpowiedzi. Crowder się fajnie wpasował do Utah, do tego Ingles przypomina Manu kilka lat wcześniej.
Gdyby Jazz nie trafiali to by przegrali 40- . Gdyby babcia miała wąsy….. Co do Crowdera i Inglesa – zgoda, reszta abstrakcja i konfabulacja, Pozdrawiam
Pięknie sędziowie. Najbardziej podobało mi się jak w II kw. Harden potyka się o własne nogi, a sędziowie gwiżdżą faul na nim :) Tylko dzięki sędziom udało się wrócić Rakietom do gry. A Harden już w III kw. powinien wylecieć za faule.
BTW: zwrócił któryś z was uwagę na koszulkę, w której Rubio siedział na lawce..?
:D
były tu przewidywania że Minnesota pokona Houston, a Rakiety przeszli ich w 5 meczach. Teraz że Utah w 6 meczach wygra. Niestety wielu nie potrafi odstawić swoich sympatii i antypatii na bok. Utah gra bardzo dobrze, ale jednak na potencjał Rakiet to za mało. Jedyny problem Rakiet to utrzymanie odpowiedniej motywacji i zaangażowania. Jeśli to poprawią to wygrają 4-1, aczkolwiek w finale konferencji dosyć gładko przegrają z GSW. A wymarzony finał to Hou-Bos
Nie pisz głupot odnośnie typów bo wszystko można sprawdzić
http://www.enbiej.pl/2018/04/14/5-na-5-typujemy-pierwsza-runde-play-off-2018/
„Wszystkich” oparł na moim komentarzu 😀
no tak :-)