Przed sezonem 2017-18 wielu z nas stawiało na tytułowy finał EC. Chcieliśmy zobaczyć pojedynek Kyriego Irvinga z LeBronem Jamesem. Po transferach Celtów i przy pozyskaniu Gordona Haywarda ten cel wydawał się w zasięgu możliwości najbardziej utytułowanej organizacji w lidze. Mijały miesiące a Brad Stevens nie tylko tracił ważne ogniwa swojej układanki m.in. przy osobach pozyskanych graczy, ale również odważniej i z pomysłem na końcowy sukces wprowadzał swoich mniej doświadczonych bardzo utalentowanych zawodników.
Marcus Smart, Jaylen Brown, Terry Rozier oraz Jayson Tatum po raz kolejny nie zawiedli oczekiwań swojego trenera i nie zawiedli swoich fanów. Podczas dwóch pierwszych rund Play off wygrali wszystkie 7 spotkań na parkiecie TD Garden. Ani Sixers, ani Bucks nie byli w stanie zdobyć bostońskiej twierdzy. Teraz Celtowie przystąpią do rywalizacji, na którą ostrzyliśmy sobie apetyt, z Cleveland Cavaliers. Rywalizacji podczas której znów mają przewagę parkietu.
Już od niedzieli i godziny 21:30 ekipa Brada Stevensa ruszy do detronizacji Mistrzów Wschodu ze stanu Ohio. Kto wie czy mecz numer 1 tej serii znów nie okaże się arcyważnym dla wyniku całej rywalizacji.
Tymczasem minionej nocy C’s znów za sprawą Tatuma (25) oraz Browna (24) wyciągnęli zwycięsko mecz z Sixers. W meczu numer 5 tej pary nie brakowało emocji. Celtowie wrzucili wyższy bieg w drugiej odsłonie wygrywając ją 36-28. Run 22-6 pod koniec pierwszej połowy dał im podstawę do późniejszej wygranej. Szóstki rozegrały świetną trzecią kwartę i odrobiły straty (30-22). Kolegów próbował mobilizować Joel Embiid, autor 11 z 27 pkt w tej odsłonie (12 zb i 4 blk). Świetnie prezentował się inny autor dubletu – 27 pkt i 10 zb – Dario Sarić. Niestety Phila gorzej prezentowała się na dystansie, 8-21.
W finałowej kwarcie Sixers byli blisko rywala. Joel Embiid spudłował ważny rzut i choć później zza łuku trafił Redick to mimo wszystko nie wystarczyło czasu na doprowadzenie do dogrywki. Marcus Smart (14 pkt, 6 zb, 6 as) wykorzystał jeden rzut wolny i Celtowie mogli się cieszyć z drugiego z rzędu awansu do finału konferencji wschodniej. Znów wygrała drużyna, lepiej kierowana, przez utalentowanego trenera. Pięciu graczy pierwszej piątki C’s przekroczyło granicę 10 pkt.
Ciekawostka, Sixers wygrywali 8 spotkań z T.J. McConnellem w piątce, kiedy ten rzucał co najmniej 16 oczek. Minionej nocy McConnell rzucił tylko 9, więc Phila przegrała. Tym razem zawiodła też ławka zmienników; 3 z 8 rzutów trafił Ersan Ilyasova, a Marco Belinelli w 11 minut zdobył tylko 3 oczka…
21. razy zmieniało się prowadzenie podczas meczu numer 5. Ben Simmons (18 pkt, 8 zb i 6 as) miał łączny współczynnik +/- minus 63 podczas przebywania na parkiecie. Kiedy go nie było Szóstki były +48. W ostatniej minucie meczów zakończonego przez Embiida sezonu, Joel spudłował wszystkie 8 prób rzutów z gry. Mimo wszystko JoJo został pierwszą Szóstką od czasów Charlesa Barkley’a, która w 4 meczach serii play off notowała cztery mecze na poziomie co najmniej 20 pkt i 10 zb.
Jayson Tatum, niedoszła Szóstka, w całej serii zdobywał średnio 23.8 pkt. W tych play offs ma już na koncie siedem spotkań, kiedy jego licznik notuje 20 lub więcej punktów!
Joel Embiid – 27 PTS, 12 REB, 4 AST, 4 BLK
Jaylen Brown – 24 PTS, 4 REB, 2 AST, 2 BLK
- Saric – 27 Pts, 8-14 Fg, 8-11 Ft, 10 Reb, 4 Ast, 40 Min
- Embiid – 27 Pts, 9-18 Fg, 0-4 Fg3, 9-11 Ft, 12 Reb, 4 Ast, 4 Blk, 39 Min
- McConnell – 9 Pts, 5 Reb, 6 Ast, 2 Stl, 38 Min
- Simmons – 18 Pts, 8-15 Fg, 8 Reb, 6 Ast, 34 Min
- Redick – 14 Pts, 5-13 Fg, 2-7 Fg3, 2 Reb, 3 Ast, 38 Min
- Covington – 5 Pts, 7 Reb, 1 Ast, 21 Min
- Horford – 15 Pts, 7-16 Fg, 8 Reb, 3 Ast, 5 Stl, 39 Min
- Tatum – 25 Pts, 8-15 Fg, 9-11 Ft, 3 Reb, 4 Ast, 39 Min
- Baynes – 13 Pts, 5-8 Fg, 9 Reb, 1 Ast, 25 Min
- Rozier – 17 Pts, 4-15 Fg, 3-9 Fg3, 6 Reb, 2 Ast, 40 Min
- Brown – 24 Pts, 10-13 Fg, 3-4 Fg3, 4 Reb, 2 Ast, 2 Blk, 31 Min
- Morris – 6 Pts, 1-10 Fg, 3 Reb, 25 Min
- Smart – 14 Pts, 3-8 Fg, 8-13 Ft, 6 Reb, 6 Ast, 3 Stl, 33 Min
Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!
Kurcze ten Boston robi ale robotę. Bez swoich 2 największych gwiazd nie wiem czy jakakolwiek inna drużyna byłaby wstanie dojść do finału konferencji (nawet pewnie GSW miałoby duży problem, tyle że oni są na mocniejszym zachodzie). Przed Philą przyszłość, ale pod warunkiem, że Simmons nauczy się rzucać chociaż z półdystansu.Narzekamy na rzuty Rubio czy Rondo, a przy Simmonsie wyglądają oni jak zawodowi strzelcy. Kurde nawet Rodman sieknął czasem półdychę. Problem Phily to też Fultz. Napalili się na niego jak szczerbaty na suchary i wyszło na to, że oddali za niego Tatuma + tegoroczny pierwszorundowy pick. Nawet jak Fultz zacznie grać na miarę oczekiwań to Simmonsa z gry z piłką nie wygryzie, a bez piłki w rękach nie widzę jednego i drugiego gracza. Embid jednak moze grać bez kontuzji i to chyba największy plus tego sezonu dla Phily. Za to Boston bez uwag, wrócą kontuzjowani to będzie problem bogactwa. Na ich miejscu nie cudowałbym już z wymianami młodych graczy za gwiazdy (typu Leonard, bo takie plotki czytałem). Lepsze wrogiem dobrego. Za rok na wschodzie będą mega faworytami… no chyba że do Phily dołączy Lebron, George czy inny materfaker ;). BTW super ten ostatni mecz BOST-PHI, polecam.
Denis Demenis to siekał nawet za 3 a w sezonie 91/92 nawet przy 31%, czyli mógłby być Ballem :D
Brawo Koniczynki 😁
Teraz czas na detronizację Króla ☺
Houston – Boston nowa seria finałów ?
Czy z tymi Koniczynkami to Wy tak na serio czy tylko Woya chcecie zdenerwować? Kolejny komentarz gdzie czytam, że jakiś zespół z Aten gra w NBA! I w dodatku w półfinale konferencji;) Pewnie Celtowie będą grali w Eurocup albo Eurolidze ;)
Trochę słabe te koniczynki. Fakt że nikt tak nie mówi na Celtics. Ale jeśli ktoś lubi 😂
leprechaun zawsze miał na sobie koniczynki, w logo była koniczynka ;) irlandzkie korzenie zespołu :) moim zdaniem Koniczynki nasuwają się same przez sie :) Tak samo jak Krótkospodenkowcy :D Jedna z niewielu drużyn, która do dziś zachowała swe tradycje :) i za to szacunek
Jasne 😁słyszałeś by fan lub komentator nazwał ich Clovers ?
Historia niczym ze Smugami z Portland oraz King Kongiem z Nowego Jorku. Dodam Postrzygaczy Owiec z LA.
Polskich komentatorów nie słucham, ale wiele licencjonowanych marek wprowadza logo Celtów pod nazwą Shamrock :) na koszulkach, czapkach etc… więc załóżmy kompromis, że nazwa koniczynek gdzieś krąży wokół skojarzenia z Bostonem :)
Bardzo jestem ciekaw rywalizacji tych młodych wilków z Bostony z legendą Króla :) z jednej strony widzę więcej atutów po stronie Celtów, którzy mają kilku graczy mogących przejąć mecz, ale LBJ to trochę inny świat i nie można mierzyć go żadnymi kategoriami :) Gość w obecnym kształcie jest strasznie nieobliczalny, bo może zrobić rzeczy, które nikomu by się nawet nie śniły, ale może się też okazać, że nie da rady na własnych barkach wnieść Cavs do finałów. To chyba jest właśnie najbardziej fascynujące w tej serii: nieprzewidywalność jednych i drugich :) ale będzie ciekawie :)
Ja tego nie widzę niestety, Love po stronie Cavs zrobi różnicę, mają też weteranów Korver, Hill, jeztem za Zielonymi ale to będzie szybka seria dla Cavs
Obstawiam detronizację Króla w 7 meczu w Bostonie i wygraną drużyny z prawdziwym trenerem (XFactor). LBJ może grać sobie kosmiczne mecze ale bez udziału jego LeZgraji mu się nie uda wygrać (a znając Stevensa to spokojnie resztę składu wyciszy / odetnie).
Powiem szczerze że poza GSW nikt nie gra lepiej zorganizowanej koszykówki jak C’s, a nawet gdy sie zaczyna lekki na chaos na parkiecie to Stevens zaraz bierze czas i z jego stoickim spokojem gasi młodzieńczą energie, super trener z super utalentowaną i dobrze dobraną drużyną. Smart naprawde podczas tych playoffów urósł w moich oczach, chociaż młody to już ma taki wyuczony spryt gry w NBA, mało kto w tej lidze to ma..
Zdecydowanie.
Smart wielki szacun za tę serię.
Jego powrót okazał się kluczem do serii i kryptonitem na Simmonsa
można powiedzieć że Smart jest smart ;-)
gdzie zagra za rok? :))
To taki dirty player… Niezbednik każdej szanujacej się drużyny. Kibice Konicz… Wróć! Kibice Celtów go kochaja, przeciwników wkurzaja na jego flopy, brudne zagrania trash talk.
@ Tony Tony
Zapomnij….7 meczu nie będzie…LaZgraj La La La….LaKing i będzie tylko rozmarzanie się kibiców C’s o przyszłym sezonie że możeee się uda o ile LeBron wyjedzie na zachód. Amen
W sumie może masz rację. Być może w swoim typowaniu się pomylę tak samo jak przy obstawianiu drugiej rundy i Boston skończy 4:1 lub 4:2 :D
@ Tony : Boże, za co ty go tak nie lubisz…..?
Myślę, że trochę przesadzasz zwracając się do mnie per Boże :p
Słuszna uwaga @fantomas…ja nie rozumiem tego hejtu na LeBrona przecież każdy kto potrafi na chłodno obiektywnie spojrzeć to co LBJ gra to czapki z głów NBA level osiągalny przez może 5 zawodników w tej lidze…i według mojej oceny wyłącznie Durantula jest w stanie zagrać tak wszechstronny basket jak LeBron…cieszmy się jego grą bo wiecznie grał nie będzie i proszę wskażcie mi jego następcę wśród cudownej młodzieży bo ja nie widzę…
Problem polega na tym, że media co 2 dzień próbują zrobić Brona lepszym graczem od Jordana. To oczywiście sprawia, że wszyscy kibice nie drużyny Brona mają tego dość.
Po drugie gra Brona jest irytująca. Bron gra jak Westbrook, ale jest „freakiem natury”, czyli lepszą, wyższą, szybszą wersją Magica, która w lidze z takimi zasadami gry jak obecna NBA może grać jak RW a jednocześnie wchodzić do finałów czy wygrywać mistrzostwa.
Po trzecie ja nie chcę następców Brona.
teraz to jeszcze pol biedy z tym hejtem😅, wyobraźmy sobie niestety kolejny przegrany finał przez LBJ-a. Ufff wtedy sie hieny dopiero zlecą;)
@fantomas – James może uniknąć ataku hien (czyli mojego) jak tylko odpadnie teraz, wtedy nikt mu nie zarzuci że finały ma (będzie miał) 3 na 9
Pippen też uważa, że LeBron jest lepszy od Jordana. I co teraz? Jego gra irytująca? XD on potrafi zrobić WSZYSTKO. A Durant może i potrafi nieźle zagrać, ale jak powszechnie wiadomo nie ma jajek i ambicji.
Z całą pewnością jedno jest pewne, że Celtics przed LeBronem nie pękną. To nie Toronto. Oczywiście jak Cavs wejdą na wyższy poziom to mogą wygrać, ale to wynikać może tylko z ich większego potencjału. Jednak cała drużyna musi zagrać mega dobrze. Sam LeBron tego nie wygra. Ja wierzę w Celtics i Brada Stevensa. LeBron zostanie ograny na ławce trenerskiej, bo Lue to żaden trener.
Skuteczność jak westbrick, przegląd pola jak westbrain, faydeway’e jak westpaintonly, gamewinnery jak westwhateva…