Dobiegła końca rywalizacja w konferencji wschodniej NBA. Zgodnie z przedsezonowymi typami – bez Kyriego Irvinga oraz Kevina Love – po raz ósmy w karierze w finale zagra LeBron James. Co ciekawe James i jego drużyna jako pierwsi awansowali do wielkiego finału NBA 2018. Cavs znaleźli się w finale mimo posiadania w składzie słabszych zawodników niż na starcie sezonu…
Przed meczem numer 7 w Bostonie przypomniano trzy statystki; nikt do wczoraj nie wygrał finałów konferencji przegrywając dwa pierwsze mecze, Celtics i inne zespoły wchodziły już do finałów nie przegrywając żadnego meczu u siebie w Play offs, Boston nie przegrał żadnej serii Play offs prowadząc 2-0 (mieli 37-0). Wszystkie te statystyczne wywody wzięły w łeb. Mimo faktu, iż LeBron James zagrał bez Kevina Love.
Jeszcze przed meczem numer 6 w Cleveland wielu ekspertów rzucało hasła, iż mógł być to ostatni mecz Króla w Cleveland. Ktoś wyciągnął newsa, że w rezydencji LeBrona w L.A. trwa generalny remont (wstawiono nowy piec do pizzy, dołożono element winnicy i wzbogacane jest spa…). Kto wie jednak czy Dan Gilbert nie będzie przekazywał udziałów w klubie LBJowi – kiedy Król sprezentował właścicielowi 4 finał od kiedy ich drogi połączyły się w Ohio.
James ma 108 meczów w Play offs na poziomie 30 lub więcej punktów (109 ma Jordan). LeBron pobił rekord Elgina Baylora (5) z ilością meczów w finałach konferencji (6) na poziomie co najmniej 30 pkt. Nawiązał też do statystyk Jamesa Worthy z wynikami 35-15-9 podczas 7.meczu w finale konferencji (Worthy miał 36-16-10). Mecz wcześniej wyrównał też rekord 7.meczów z 40.punktami w Play offs jednego roku (7) Michaela Jordana. Teraz po raz dziewiąty w karierze awansował do wielkiego finału (MJ x6).
Co do Celtów; zagrali niesamowite Play offs i ożywili grę w nudnej do wczoraj konferencji wschodniej – dzięki znakomitej pracy trenera Brada Stevensa przy świetnej postawie młodych graczy (Terry Rozier Jayson Tatum i Jaylen Brown). Nawiązali do wielkiej historii celtyckich legend z Larrym Birdem czy Tomem Heinsohnem na czele (głównie Tatum) oraz pokazali ogromny charakter oraz ducha drużyny . Wszystko to bez Kyriego Irvinga oraz Gordona Haywarda. Już dziś eksperci się zastanawiają jak mocni będą Zieloni przy pełnym składzie? Jak na razie mieli jednak problemy ze skutecznością i to ona była kluczem do wygrania G7.
Po raz pierwszy w tej serii nie było wyraźnej przewagi jednej z drużyn po 24 minutach. Po raz pierwszy też Cavs zagrali trzymając Celtics poniżej 80 pkt w meczu. W trzeciej odsłonie ponowni finaliści ligi zatrzymali rywala na 13 oczkach. Gościom udało się przełamać w TD Garden mimo słabej postawy Kyle’a Korvera (1/6) z gry oraz przy tylko 5 punktach z ławki.
Ciężar gatunkowy tego spotkania przerósł większość Celtów; Terry Rozier 2/14 z gry (0/10 za trzy), Jaylen Brown 5/18 z gry (3/12 za trzy), Marcus Smart 1/10 z gry. Na 34% z gry nie da się awansować do wielkiego finału NBA.
Na koniec, jeśli to ktoś przeczyta lub znajdzie za kilkanaście lat, cieszę się, że miałem okazję oglądać najlepszego koszykarza wszech czasów (tego drugiego najlepszego też miałem okazję oglądać). Al Horford znów przegrał serię z LeBronem…
Brawo Lebron brawo CLEVELAND CAVALIERS utarliscie nosa wszystkim ,,ekspertom” co nie dawali wam szans na dojscie do finalu NBA pozdrawiam fanow Boston Celtics.