1. Czy Pels uda się załatać stratę po Rajonie Rondo?
Adrian Rojek: Patrząc na to, że w buty Rondo wejdzie Payton to spokojnie jestem w stanie stwierdzić, że nie. Były rozgrywający Celtics jest typem zawodnika, którego zastąpić jest bardzo ciężko. Dlaczego? Basketball IQ, charyzma, przywództwo oraz ambicja to wszystko jest u tego gracza na poziomie top. Dodaj do tego skuteczność podań, wizję na boisku oraz obronę 1 na 1 (Damian Lillard nie lubi tego). Rzuty to nie wszystko a i Elfrid Payton nie bryluje w tej dziedzinie. No chyba, że na pozycję rozgrywającego wróci Jrue Holiday, wtedy zmienia to troszkę postać rzeczy i być może w jakimś stopniu uda się załatać tę dziurę. Holiday i Rondo to przede wszystkim zawodnicy kompletnie innego rodzaju.
Kacper Krysiak: Będzie ciężko. Elfrid Payton nie jest nawet połową tego, co oferował Pels Rondo… no chyba, że chodzi o rzut z dystansu. To nie jest lider. Potrafi wykręcać dobre statystyki, potrafi dobrze dograć piłkę, nieźle broni…ale to trochę za mało, żeby w Nowym Orleanie zapomniano o RR. Chyba, że się mylę i wraz z nową fryzurą zobaczymy nowe oblicze ex-Starboya. BTW to bardzo sympatyczny gość, więc czemu nie.
Jakub Janiak: Wydaje mi się, że tak. Na obwodzie mają Jrue Holidaya, Elfrida Paytona, Jerreta Jacka oraz Iana Clarka. Co prawda ten „nowy”, czyli Payton, może nie jest wielką gwiazdą, ale powinien dobrze się wkomponować. Porównując: zarówno on, jak i Rondo, mają problem z rzutami za 3. Nowy rozgrywający Lakers asystuje jednak lepiej (w poprzednim sezonie miał 8.2 APG do 6.2 Elfrida), a to głównie była jego rola: precyzyjne podania. Payton z drugiej strony jest młodszy i nadal może się rozwijać. Podsumowując: według mnie stratę uda się załatać. Nie mają może obecnie tak dobrego podającego na tej pozycji, ale nie powinno być tam dziury.
Woy: Bardziej skłonię się ku powrotowi Jrue Holiday’a na pozycję numer 1 niż lepszej grze Paytona i zastąpieniu Rondo. Wg mnie charakter Paytona oraz brak zdolności przywódczych nie dają mu możliwości nawiązania do wpływu Rondo na zespół. Trzy przeciętne sezony w Orlando nie pokazały wielkiego talentu czy ogromnego potencjału Elfrida. Wprawdzie teraz zagra w mocniejszym otoczeniu, gdzie celem jest awans do TOP8. Jednak obok siebie ma też konkurencję, która ma pewne miejsce w rotacji (Holiday i Moore, a Jack też będzie chciał dostać swoje minuty). Przed nim ciężka i długa praca.
2. Czy Julius Randle rozwinie się ? Czy zostanie w cieniu Anthony’ego Davisa ??
Adrian Rojek:Randle jest ciągle młodym zawodnikiem. Z sezonu na sezon czyni widoczne postępy. Ciężko jednak przypuszczać jaką dyspozycję będzie prezentował w nowej drużynie. W LA pod koszem nie miał takiej konkurencji, teoretycznie w Pels o cyferki może być ciężej aczkolwiek z drugiej strony wraz z Davisem mogą się napędzać wzajemnie i wtedy może być całkiem odwrotnie. Tak jak nadmieniłem – trudno jednoznacznie wskazać.
Kacper Krysiak: Myślę, że to i to. Wydaje mi się, że Randle potrzebował zmiany klubu, a przy Davisie będzie mógł rozwinąć skrzydła, szczególnie nie martwiąc się aż tak o „plecy” w obronie. Julius Randle wciąż może być świetnym zawodnikiem, widzieliśmy jego przemianę w zeszłorocznym off season. Co więcej, to gracz, który już potrzebuje walki o coś, jest bardzo charakterny, więc we wciąz ogrywających się Lakers ciężej znaleźć było mu motywację. Teraz wskakuje trochę w portki Cousinsa, myślę, że może to go podkręcić in plus.
Jakub Janiak: Davis, Randle i Mirotic to w teorii gracze na tę samą pozycję. Co prawda AD może grać jako piątka, i wtedy będzie miejsce dla Randle’a. Aczkolwiek według mnie nie był to idealny ruch ze strony Pelikanów. Trochę zbyt sobie zapychają „górę”. Niby mają tam 4 dobrych graczy (wymieniona trójka + Okafor na centrze), czyli idealnie. Ale grać naraz nie mogą wszyscy. Pożyjemy i zobaczymy, ale boję się, że Julius na tym straci i nie będzie się rozwijał tak, jak mógłby w innym zespole.
Woy: Ciężko powiedzieć mając Davisa i Mirotića obok siebie. Wszyscy trzej chcą minut i chcą grać, a Mirotić już udowodnił swoją wartość, więc teoretycznie Randle nie ma tak pewnego miejsca w składzie. Pels nauczyli się już grania w innym zestawieniu i z pewnością Randle będzie jakościowym uzupełnieniem do Davisa bądź Mirotića. 15 pkt i 8 zb na mecz powinny być jego normą. Przypomnijmy, że o minuty powalczy również Okafor.
3. Twój typ na sezon dla Pels? Play offs czy jednak poza TOP8 Zachodu ??
Adrian Rojek: Jak dla mnie ten sezon poza playoffs. Mocny zachód, osłabienie drużyny w postaci straty Rondo czy Cousinsa. Powalczyć jednak mogą, drużyna jest wciąż solidna. Jeden lider i wokół niego zawodnicy, którzy będą starali się go uzupełnić. Na pewno spore wyzwanie dla trenera Pelicans aby to wszystko należycie ustawić. W rozgrywkach 17/18 się udało, nawet grając przez część sezonu bez „DMC” ale tym razem według mnie konferencja znowu urosła w siłę i o czołową ósemkę będzie zdecydowanie ciężej.
Kacper Krysiak: Poza 8. Davis szykuje się do odlotu. Ciężkie czasy przed Pelikanami. Zachód jeszcze mocniejszy, skład Pels bardziej kontuzjogenny niż w zeszłym roku (Randle i Payton) i jakby tu nie patrzeć słabszy. Za to co zrobili działacze organizacji z Nowego Orleanu w offseason, czyli prawie nic, należy im się bura. Wydaje mi się, że takimi ruchami nie da im się utrzymać Davisa, nie przewiduje sukcesów w tym roku.
Jakub Janiak: Będą gdzieś na styku – wydaje mi się, że wraz z Timberwolves i Nuggets będą bili się o ostatnie miejsca. Jak dla mnie dadzą radę (skala talentu Davisa jest największa spośród graczy tych trzech drużyn, on może przesądzić o być albo nie być w PO), ale na wyżej niż 7 miejsce nie mają co liczyć.
Woy: Pozycja 9 lub 10 na Zachodzie i tym razem bez awansu do play offs. Myślę, że maksymalnie 42. zwycięstwa w regular season.
4. Jakiego transferu zabrakło w Nowym Orleanie? patrząc na potrzeby ostatnich Play off
Adrian Rojek: Najprawdopodobniej Jrue Holiday wróci na „jedynkę”. Payton, który przyszedł będzie jego zmiennikiem czyli tu tracą zawodnika, który grając przy Rondo na SG potrafił rzucać i najczęściej największe dorobki punktowe z obwodu były właśnie jego autorstwa. Dlaczego tracą? Holiday przejmie całkowicie rolę playmakera, nie mają żadnego point forwarda jak chociażby 76ers (Simmons) czyli ogólnie zawodnika, który ustawi całą akcję jak chociażby Warriors (Green). E’Twaun Moore, Solomon Hill czy Ian Clark to nie są zawodnicy, którzy postraszą w ataku za wiele. Według mnie tego będzie najbardziej brakowało, punktów obwodowych. Defensywa będzie na całkiem przyzwoitym poziomie ale za mało jest tych opcji w ofensywie. Przy słabszym dniu Davisa krótko mówiąc – leżą.
Kacper Krysiak: W zasadzie każdego. Jeśli zdecydowanoby się utrzymać rdzeń (z Cousinsem i Rondo) to powinni wzmocnić ławkę. Nie udało się ich zatrzymać, więc trzeba byłoby powalczyć o gwiazdę – nie stało się. Podpisali dwóch graczy, którzy mają status „niespełnionych” z nadzieją, że obydwoje nagle wskoczą na poziom, na którym jeszcze nie grali (a jak grali to kilka razy w trakcie kariery). Reszty ruchów nie pamiętam, za wszystkie ruchy żałuje…
Jakub Janiak: Pozycja niskiego skrzydłowego. Mirotic w teorii może tam grać, jest Solomon Hill, ale poza tym? Kto będzie bronił przeciwko LeBronowi, Durantowi, George’owi czy Leonardowi? Teoretycznie Anthony Davis, ale jakoś tego nie widzę. Zaś w ataku jest tam po prostu dziura. Nikola, Davis, Okafor jako trójka, czwórka i piątka? Może, ale… coś mi w tym nie leży. Brakuje Pelikanom prawdziwego SF-a, to jak dla mnie widać gołym okiem.
Woy: Jak zaznaczył Kubala i coś, co poruszyłem w zapowiedzi – niski skrzydłowy. Przy Jamesie, Durancie i George’u w tej samej konferencji Pels mają czarną dziurę na trójce. Tej słabości nie udało im się w ogóle załatać…
5. Czy nadchodzący będzi ostatnim sezonem Anthony’ego Davisa w barwach Pels?
Adrian Rojek: Raczej nie. Davis ma tu długi i wysoki kontrakt, jest typem zawodnika lojalnego. W tym sezonie powalczy o statuetkę MVP (ale tylko powalczy). Na pewno jego przyszłość może zależeć w sporej mierze od tego jaki jest plan na tę drużynę i co uda się osiągnąć w tegorocznych rozgrywkach ale na dzień dzisiejszy nie powiedziałbym, że będzie to jego ostatni sezon, choć ostatnio co prawda czytało się różne plotki jak chociażby, że Irving, który zadeklarował się zostać w Celtics na dłużej chciałby zwerbować „AD” do siebie. No zobaczymy…
Kacper Krysiak: Tak. Chyba, że w trakcie sezonu doczekamy się jakieś dużej wymiany. Biedny jest ten Davis, co roku robi kosmiczne rzeczy, żeby przeciągnąć sezon dla swojego zespołu. Gentry to nie jest jakiś geniusz trenerski, działacze śpią podczas offseason… nawet teraz akcja z koszulką Cousinsa podczas ASW stawia AD w świetle „wystawionego”. Rachunek zysków i strat raczej pochyla nas w stronę minusową, ile można czekać na chociażby Finał Konferencji jak jesteś Top5 ligi. Brakuje wsparcia.
Jakub Janiak: Wydaje mi się, że nie. Co prawda Davis nie deklaruje na każdym kroku swojej wierności, ale coś mi podpowiada, że on akurat zostanie w Pelicans – i to do niego będą dołączać inne gwiazdy. To oczywiście tylko moja opinia, może być, że po rozczarowującym sezonie będzie chciał odejść. Na razie, chociaż robi czasem niesamowite rzeczy, nie jest zaliczany do TOP 5 graczy w NBA (gdzie obecnie znajdują się, patrząc na różnych dziennikarzy, Curry, LeBron, Durant, Harden i Westbrook/Giannis). Tymczasem, patrząc na Davisa, ma się wrażenie, że on również powinien być w tej grupie. Na razie jednak nie ściągnął do siebie innych wielkich. Zatem co będzie: zobaczymy. Ja stawiam, że jeszcze co najmniej 3-4 lata pozostanie w Nowym Orleanie
Woy: Jeśli Pels nie zawitają do play offs to myślę, że TAK. Zaangażowanie nowego agenta – Richa Paula (agenta LeBrona Jamesa) oraz odejście kluczowych zawodników (Rondo i Cousinsa) mogą narzucać podobną myśl. Jeśli Davis znów będzie osamotniony i nie dostanie należytego wsparcia od kolegów to rzeczywiście może mieć dość samotnego prowadzenia drużyny do awansu. Jeśli patrzymy na czołowe drużyny ligi to budują się super-zespoły z kilkoma gwiazdami. I kto wie czy AD nie będzie chciał też powalczyć o coś więcej niż II runda play offs.