Wyniki i statystyki dzień #21: Rekordy Murray’a oraz LaVine’a. Game-winner Fourniera

Witam w kolejnym telegramie. Za nami noc pełna interesujących wydarzeń. Rekordy karier, emocjonujące końcówki oraz imponujące linijki statystyczne. Lecimy!

Detroit Pistons – Miami Heat 115:120 (27:28, 26:25, 27:34, 25:18, 10:15)

Cyk i już Pistons mają ujemny bilans. Po rozpoczęciu sezonu od czterech zwycięstw nadszedł czas na pięć porażek z rzędu. Ta najświeższa nastąpiła minionej nocy przeciwko Heat. Obie ekipy potrzebowały zwycięstwa bo ostatnimi czasy nie prezentowały się najlepiej i wyszło, że o tą wygraną biły się w dogrywce. Wczoraj Andre Drummond (25pts, 24reb) przedwcześnie ukończył mecz a duża w tym była zasługa Joela Embiida a dziś 6 fauli złapał Blake Griffin (24pts, 15reb, 7ast). Środkowy Pistons zanotował kolejny mecz w karierze na poziomie 20 punktów oraz 20 zbiórek. W tym sezonie ma on już 4 takie mecze. Świetną formę trzyma Josh Richardson (27pts, 8reb, 4ast). Do gry powrócił Goran Dragic (21pts, 7reb, 6ast).

 

Indiana Pacers – Houston Rockets 94:98 (22:29, 33:24, 20:16, 19:29)

W jednym z ciekawszych pojedynków minionej nocy Rockets odnieśli kolejne zwycięstwo i powoli pną się w górę tabeli. Tym razem lepsi okazali się od czołowej ekipy wschodu – Pacers. Wrócił James Harden (28pts, 5-12fg3) i od razu zaczyna to jakoś wyglądać, choć oczywiście nie jest jeszcze tak jakby oczekiwali sobie tego kibice „Rakiet”. W indywidualnym pojedynku z „Brodą” udział brał Victor Oladipo (28pts, 11-21fg). Niesamowitym jest jakie ten zawodnik poczynił postępy od czasu dołączenia do ekipy McMillana.

 

Orlando Magic – Cleveland Cavaliers 102:100 (30:21, 28:26, 12:32, 32:21)

Cavs byli blisko zwycięstwa numer dwa w tym sezonie. Trzecią kwartę wygrali 20 punktami tracąc zaledwie 12 „oczek” ale ostatecznie radość z wygranej zabrał im Evan Fournier (15pts) trafiając rzut na zwycięstwo równo z końcową syreną. Dobry mecz Aarona Gordona (23pts, 9reb). Po stronie gości najlepszy na parkiecie Tristan Thompson miał double-double (19pts, 16reb).

 

New York Knicks – Chicago Bulls 115:116 (21:24, 26:23, 25:31, 30:24, 13:14)

Jedna dogrywka to za mało. 10 dodatkowych minut potrzebowaliśmy w Nowym Jorku w starciu pomiędzy Knicks a Bulls by wyłonić zwycięzce. Skorzystał na tym wizerunkowo przede wszystkim rewelacja tego sezonu póki co – Zach LaVine (41pts, 13-25fg, 11-14ft). To nowy rekord kariery byłego zawodnika Timberwolves, co więcej jego celny rzut wolny na 0.2 do końca 2OT dał ważną wyjazdową wygraną „Bykom”. Tim Hardaway Jr. nie zagrał z powodu kontuzji pleców, jego miejsce na boisku zajął debiutant, który pokazał już w tym sezonie kilka ciekawych zagrań ze swojej strony – Allonzo Trier (21pts, 2-4fg3, 9-9ft). W ślady Andre Drummonda poszedł dziś Enes Kanter (23pts, 24reb, 7ast), który nawet był blisko triple-double. Wrócił Kevin Knox (2pts, 5min).

 

Oklahoma City Thunder – New Orleans Pelicans 122:116 (36:28, 26:35, 38:23, 22:30)

Thunder zanotowali 5 zwycięstwo z rzędu ale w wygranym meczu z Pelicans stracili Russella Westbrooka (17pts, 7reb, 9ast). Russ doznał urazu lewej kostki. Godnie z ławki zastąpił go jednak Dennis Schroder (22pts, 9-16fg). Anthony Davis (20pts, 8reb) po powrocie po kontuzji obniżył loty i czekamy aż wróci na swój optymalny poziom. Double-double na konto zapisali Nikola Mirotic (16pts, 16reb) oraz Jrue Holiday (22pts, 14ast). Perfekcyjne 10 na 10 z gry miał wchodzący z ławki Julius Randle.

 

Denver Nuggets – Boston Celtics 115:107 (19:34, 35:22, 34:25, 27:26)

Jamal Murray (48pts, 19-30fg, 5-11fg3) ma nowy rekord kariery i to zdobyty przeciwko jednej z najlepszych ekip w lidze, której atutem jest defensywa. Nikola Jokic (8pts, 10reb, 8ast) przestał rzucać ale cyferki około triple-double wciąż notuje. Świetny mecz Kyrie’go Irvinga (31pts, 13-17fg, 4-6fg3) nie uchronił Celtics od 4 porażki w sezonie. Nuggets z bilansem 9-1 plasują się obecnie na drugim miejscu w konferencji zachodniej.

 

Utah Jazz – Toronto Raptors 111:124 (31:30, 23:35, 18:29, 39:30)

Liderzy wschodu – Toronto Raptors nie dali szans Utah Jazz w ich własnej hali. Co ciekawe w ekipie Raps ponownie nie zagrał Kawhi Leonard. 17 punktów, 7 zbiórek oraz 11 asyst dał od siebie Kyle Lowry, dla którego to już 9 spotkanie z rzędu, gdzie notuje minimum 10 asyst. Rezerwami przewodził tradycyjnie Fred VanVleet (17pts, 4reb, 6ast) oraz do czasu Serge Ibaka (17pts, 8-8fg, 14min), który szybko jednak zakończył zawody z powodu popełnienia 6 przewinień. Po drugiej stronie nieskuteczni Ricky Rubio (1-10fg, 0-4fg3) oraz Joe Ingles (3-13fg, 9pts). Double-double zaliczyli Rudy Gobert (14pts, 12reb) oraz Derrick Favors (11pts, 10reb).

 

Golden State Warriors – Memphis Grizzlies 117:101 (29:31, 29:27, 34:15, 25:28)

Trzecia odsłona wygrana przez Warriors 35-14 okazała się być kluczowa do wygrania meczu przeciwko Grizzlies. Pierwszy występ w tym sezonie z poniżej 20 punktami na koncie zanotował Stephen Curry (19pts, 5reb, 7ast). Liderem w punktach tym razem okazał się być drugi ze Splash Bros – Klay Thompson (27pts, 11-21fg). Z ławki dobre wsparcie dali Alfonzo McKinnie (14pts, 6-9fg, 2-3fg3) oraz Quinn Cook (13pts, 4-8fg, 4-5fg3). Draymond Green (4reb, 2ast) rozegrał zaledwie 14 minut a spowodowane to było kontuzją prawej stopy. Blisko triple-double był Marc Gasol (8pts, 10reb, 9ast).

 

Los Angeles Clippers – Minnesota Timberwolves 120:109 (31:33, 32:26, 29:25, 28:25)

Powroty Derricka Rose’a (21pts, 8-20fg) oraz Jimmy’ego Butlera (20pts, 6-13fg, 8-11ft) nie uchroniły Timberwolves od porażki w starciu z Clippers. Wciąż poza grą pozostaje Jeff Teague. Karl-Anthony Towns (20pts, 12reb) miał double-double. W ekipie Doca Riversa tradycyjnie przewodzili Tobias Harris (22pts, 10reb) oraz Danilo Gallinari (22pts, 7-16fg). Ławką rezerwowych standardowo dowodził Lou Williams (20pts, 6ast). Marcin Gortat znowu nie wystąpił.

 

Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!