Boston Celtics (18-10) – Atlanta Hawks (6-22) 129:108 (42:19, 25:37, 41:26, 21:26)
PKT: Irving 24, Tatum 22, Morris 20 oraz Huerter 19, Bazemore 13, Len 13
- pierwsza kwarta wygrana przez Celtów aż 23 oczkami ustawiła losy meczu. Grający bardzo ofensywie od kilku spotkań Celtowie (mecze z Knicks i Bulls) pokonali łatwo innego wschodniego Kopciuszka. W trzeciej odsłonie ponownie wrzucili rywalom 40(+) punktów, mknąc w kierunku 18. wygranej. Obok trójki starterów przekraczających 20 pkt (Irving, Tatum, Morris) świetnie w ofensywie zaprezentowali się rezerwowi – Hayward (19) i Theiss (18). Zieloni tym zwycięstwem zapewnili sobie serial 8. meczów bez porażki
Charlotte Hornets (14-14) – New York Knicks (9-21) 124:126 (33:16, 39:37, 21:25, 20:35, 11:13)
PKT: Batum 21, Zeller 21, Williams 20 oraz Mudiay 34, Knox 20, Kanter 15
- niespodzianka w Charlotte, gdzie miejscowi poczuli się zbyt pewnie i zlekceważyli rywala przed finałową kwartą. Goście za sprawą najlepszego w karierze występu Manny’ego Mudiay’a (34 pkt) wrócili do gry i doprowadzili do dogrywki. Kwarta wygrana 35-20 oraz niedyspozycja Kemby Walkera (4/13 za trzy) mocno odbiły się na wyniku meczu. W dogrywce Mudiay dwukrotnie zdobywał punkty po rzutach z gry , a trójki Hardway’a Jr i Korneta pozwoliły Knicks na 9. zwycięstwo w sezonie. Passa trzech zwycięstw Hornets nieoczekiwanie dobiegła końca…Charlotte nie pomogło 20 celnych trójek
Brooklyn Nets (12-18) – Washington Wizards (11-18) 125:118 (27:31, 43:28, 31:26, 24:33)
PKT: Dinwiddie 27, Harris 19, Kurucs 15 oraz Beal 31, Wall 17, Morris 15
- nowy kontrakt (34 mln USD za trzy lata) pobudził Spencera Dinwiddiego do jeszcze lepszej gry. Obrońca Nets w drugim z rzędu meczu poprowadził zespół do wygranej. Tym razem Siatki rozprawiły się Wizards przebijając ich bilans spotkań i wyprzedzając rywala w konferencji wschodniej. Dinwiddie z 27 pkt wygrał match up z Johnem Wallem (autorem 17 pkt i 13 as). Nets dali popis gry w ataku w drugiej odsłonie meczu, wygrywając ją 43-28. Z jednej i z drugiej strony, po 6. graczy zanotowało punktowe double figures. Aż 25 do 46 przegrali Wizards walkę o zbiórki! Nets mają serial 4. wygranych podczas gdy Wizards 4. porażek
Cleveland Cavaliers (7-22) – Milwaukee Bucks (19-9) 102:114 (16:27, 31:34, 30:30, 25:23)
PKT: Clarkson 23, Hood 19, Nance 14 oraz Antetokounmpo 44, Lopez 19, Bledsoe 16
- Cavs po wygranej nad Knicks musieli uznać wyższość dużo wyżej notowanych Bucks. Liderem gości po raz kolejny okazał się Giannis. Greak Freak zanotował aż 44 pkt – 14 zb – 8 as prowadząc Bucks do 19. wygranej w sezonie. Już w pierwszej kwarcie przyjezdni zanotowali 11 punktowe prowadzenie, którego nie oddali przez cały mecz. Kozły zagrały osłabione brakiem Malcolma Brogdona oraz Khrisa Middletona, ale mimo ich absencji znów polegały na rzutach z dystansu oddając aż 41 prób. Ważne dla wyniku meczu okazały się straty, 6 więcej po stronie Cavs (9-15)
Philadelphia 76ers (19-11) – Indiana Pacers (19-10) 101:113 (34:24, 25:25, 18:31, 24:33)
PKT: Embiid 40, Redick 22, Simmons 18 oraz Young 26, Bogdanović 18, Oladipo 14
- bez kontuzjowanego Jimmy’ego Butlera i mimo aż 40 punktów Joela Embiida (26 pkt i 11 zb miał do przerwy) Sixers musieli uznać wyższość gości z Indiany. Embiid zanotował też 21 zb i zapisał się w historii Sixers, jako pierwszy gracz od ery Charlesa Barkley’a z 30 pk i 20 zb (1990). Jest też pierwszym graczem w tym sezonie z wynikami 40-20. Z drugiej strony imponował – w drugim kolejnym meczu Pacers – Thadd Young. Ex gracz Szóstek zanotował rekordowe w sezonie dla siebie 26 oczek przy 10 zb. Young dostał też podkoszowe wsparcie od super-rezerwowego Domantasa Sabonisa, który zanotował 14 pkt i 16 zb. Victor Oladipo w drugim z rzędu występie miał 14 pkt i 9 as. Gracze McMillana zwycięstwo przypieczętowali w finałowych 12. minutach wygrywając je 33-24. Była to trzecia dopiero porażka Sixers na własnym parkiecie, a Pacers wygrali już 6. mecz z rzędu
Memphis Grizzlies (16-12) – Miami Heat (12-16) 97:100 (28:29, 21:22, 24:20, 24:29)
PKT: Conley 22, Temple 15, Jackson 15 oraz Richardson 18, Olynyk 18, T. Johnson 17
- niespodzianka w Memphis, gdzie goście z powracającym do gry Hassanem Whietsidem ograli Grizzlies. Kelly Olynyk i Josh Richardson z 18 pkt prowadzili atak Heat do 12. wygranej w sezonie. Przyjezdni przede wszystkim zatrzymali Marca Gasola na poziomie 14 pkt (6/16 z gry) i nie pozwolili Grizzlies na rzuty z dystansu (tylko 8). Żar sam wrzucił rywalom 15 trójek i po 4 z nich trafili Johnson i Olynyk. Grizzlies dopiero 5. raz przegrali na własnym parkiecie
Denver Nuggets (19-9) – Oklahoma City Thunder (17-10) 109:98 (39:32, 21:20, 22:24, 27:22)
PKT: Jokić 24, Murray 19, Hernangomez 16 oraz George 32, Adams 26, Westbrook 13
- Nuggets na początku spotkania narzucili wysokie tempo gry, wrzucając Thunder 39 oczek. Po pierwszej kwarcie lepiej kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i przede wszystkim dokonywali lepszej selekcji rzutowej od rywali. Kolejne statystyki Russella Westbrooka (13 pkt – 14 zb – 8 as) czy zdobycze Paula George’a (32 pkt) czy Stevena Adamsa (26 pkt i 14 zb) nie przełożyły się na zwycięstwo gości. Ekipie Billy’ego Donovana zabrakło przede wszystkim wsparcia ławki…pięciu graczy Bryłek zanotowało punktowe double figures, a Nikola Jokić był o asystę od triple double (24 pkt i 15 zb). Na wynik wysoki wpływ miała skuteczność z gry : 50 % Nuggets a 41 % Thunder. Thunder trafili tylko 7 trójek przy 11. ze strony Nuggets
Portland Trail Blazers (16-13) – Toronto Raptors (23-8) 128:122 (28:23, 30:27, 33:39, 37:33)
PKT: Lillard 24, Collins 16, McCollum 14 oraz Leonard 28, VanVleet 21, Green 19
- Blazers dostali ułatwione zadanie, bowiem przed samym meczem okazało się, że wśród gości nie wystąpi Kyle Lowry. Mimo absencji swojego lidera Rators długo trzymali się w grze o wygraną, zwyciężając m.in. trzecią odsłonę 39-33. Na pierwszym planie pozostawali w ataku gości Kawhi Leonard (28), Fred VanVleet (21 pkt i 8 as) czy Danny Green (19 pkt i 11 zb). Miejscowych po zwycięstwo pchał bardzo zespołowy atak; 8. aż graczy na poziomie double figures. Ławka Blazers wniosła rekordowe dla siebie w tych rozgrywkach aż 58 pkt! Blazers przerwali złą serię 6. z rzędu porażek przeciwko teamowi z Kanady. Kanadyjczykom nie pomogło 18. trafionych trójek
Sacramento Kings (15-13) – Golden State Warriors (20-10) 125:130 (38:42, 26:34, 33:27, 28:27)
PKT: Hield 27, Fox 25, Cauley-Stein 22 oraz Curry 35, Durant 33, Thompson 27
- 35 oczek Stepha Curry’ego, 33 oczka Kevina Duranta i 27 oczek Klay’a Thompsona – te zdobycze zaniosły Warriros po 20. wygraną w sezonie, ale wygrana nie przyszła wcale łatwo. Królowie do samego końca spotkania w Sacramento prowadzili otwartą grę o wynik. Dopiero w ostanich 40 sek meczu trójka Klay’a i osobiste Stepha dały wygraną gościom. Warriors w trzy kwarty zanotowali 103 punkty poprawiając się po występie przeciwko Raptors. Powracający Draymond Green zanotował 14 zb – 10 as – 2 pkt. Wśród gospodarzy imponowali Buddy Hield (17 pkt i 5×3 pkt), Nemanja Bjelica (18 pkt i 4×3 pkt), De’Aaron Fox (25 pkt i 9 as) czy Wille Cauley-Stein (22 pkt i 11 zb)