Los Angeles Clippers (19-13) – Denver Nuggets (21-10) 132:111 (34:26, 34:33, 35:27, 29:25)
PKT: Harris 21, Gallinari 21, Harrell 20 oraz Jokić 19, Murray 18, Morris 15
- Lider gości Nikola Jokić nie mógł przebić się przez bardzo dobrą obronę Marcina Gortata i sfrustrowany sfaulował Polaka podczas trzeciej odsłony. PO tym faulu dodatkowo wdał się w dyskusję z sędziami co skończyło się wykluczeniem z gry Serba. Przy absencji Jokera Nuggets byli bez ognia w ataku, a Clippers już w trzeciej odsłonie zapewnili sobie 19. wygraną w sezonie. Tercet Harris – Gallinari – Harrell poprowadził zespół do zwycięstwa w każdej z kwart i ostatecznie pokonania najlepszego bilansem teamu Zachodu. Obrona Samordoków nie istniała w tym meczu, LAC trafiali na poziomie 57.6% skuteczności z gry i przy 50% skuteczności z dystansu (10/20). Marcin Gortat miał 4 pkt i 11 zb podczas 20 min gry
Washington Wizards (13-20) – Phoenix Suns (8-25) 149:146 (33:29, 22:26, 28:24, 26:30, 40:37)
PKT: Beal 40, Bryant 31, Green 20 oraz Booker 33, Warren 28, Ayton 26
- rekordy rekordy i jeszcze raz rekordy w meczu Wizards. Największa liczba punktów – 295 – obu drużyn od 2008 roku i meczu Denver Nuggets ze Seatlle Supersonics (298 pkt). Dalej Bradley Beal nawiązujący do Chrisa Webbera, czyli ostatniego gracza Bullets/Wizards, który zanotował triple double z 40 pkt na koncie. Webber zrobił to w 1995 roku, a Beal potrzebował aż trzech dogrywek by uzyskać swoje 40 pkt – 11 zb – 15 as. Ponadto Thomas Bryant został pierwszym graczem od czasu Gary’ego Paytona z 1995 roku, który zdobył wszystkie swoje punkty, trafiając wszystkie 14 rzutów z gry. Bryant zapisał na koncie 31 pkt. I to wszystko pod nieobecność John Walla. Po stronie gości, którzy przerwali swoją serię zwycięstw udanie zaprezentował się DeAndre Ayton z 26 pkt i 17 zb oraz Devin Booker z 33 pkt. 15 asyst Beala to jego nowy rekord kariery
Philadelphia 76ers (22-12) – Toronto Raptors (25-10) 126:101 (29:30, 36:29, 26:20, 35:22)
PKT: Embiid 27, Simmons 26, Redick 22 oraz Siakam 26, Lowry 20, Powell 13
- Przy absencji Kawhia Leonarda, Serge’a Ibaki oraz Jonasa Valanciunasa, Sixers byli faworytem spotkania i od drugiej kwarty dyktowali warunki na parkiecie w Wells Fargo. Nawet 26 pkt występ Pascala Siakama nie zahamował pędzących po 22. wygraną w sezonie – Szóstek. Goście nie byli w stanie zatrzymać obwodu Sixers, JJ Redicka (22 pkt) oraz Bena Simmonsa (26 pkt). Simmons z 12. zbiórkami był o dwie asysty od kolejnego triple double. Embiid zanotował dublet z 27 pkt i 11 zb i łatwiej sobie radził bez obecności Ibaki czy Valanciunasa. Raptors zagrali na 39% skuteczności z gry, podczas gdy Sixers na 54%. Szóstki u siebie mają bilans 16-3
Houston Rockets (17-15) – San Antonio Spurs (18-16) 108:101 (28:26, 13:17, 43:26, 24:32)
PKT: Harden 39, Capela 21, Gordon 18 oraz DeRozan 28, Aldridge 18, Gay 13
- wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Tak w skrócie można podsumować ostatnie 5 zwycięstw Spurs różnicą aż 25 pkt (w każdym meczu). Rockets znaleźli swoje rytm i tempo podczas trzeciej odsłony, wygranej aż 43-26. Wówczas przypomniał o sobie James Harden, zdobywający w meczu aż 39 pkt (w ostanich dwóch tygodniach JH utrzymuje średnią punktową na poziomie 38.6). Hardena fantastycznie wspierał Clint Capela, zdobywca dużego dubletu z 23 pkt i 21 zb. Spurs przegrali ten mecz na dystansie, trafiając 10 trójek i pozwalając Rakietom na 19 celnych z dystansu. Spurs wygrali dotychczas tylko 5 z 16 meczów wyjazdowych. Wyniku im nie uratował DeMar DeRozan z 28 pkt
Miami Heat (15-16) – Milwaukee Bucks (22-10) 94:87 (21:8, 16:30, 35:20, 22:29)
PKT: Richardson 16, Wade 13, Whiteside 11 oraz Middleton 18, Bledsoe 17, Hill 10
- najpierw postawili na obronę, wygrywając pierwszą odsłonę 21-8. Następnie przeszli do ataku, wygrywając trzecią kwartę 35-20. Tak w wielkim skrócie można podsumować kolejną wygraną Żaru. Podopieczni Erika Spoelstry mają w nogach bardzo udany tydzień, a po raz kolejny zespołowe granie zaprowadziło team z Florydy pod zwycięstwo, tym razem #15. Heat przede wszystkim zatrzymali Wielkiego Giannisa na poziomie 9 pkt i przy 3 celnych na 12 prób z gry Greka. Bucks nie mieli też nic do powiedzenia na dystansie, Khris Middleton zanotował 2/11 za trzy, a Brook Lopez miał 1/7 w tym elemencie gry. Pięciu graczy Spoelstry zanotowało punktowe double figures
Golden State Warriors (22-11) – Dallas Mavericks (15-16) 120:116 (28:31, 30:30, 36:26, 26:29)
PKT: Durant 29, Jerebko 23, Curry 22 oraz Matthews 25, Doncic 19, Barnes 17
- Kevin Durant z 29 pkt poprowadził Warriors do 22. zwycięstwa w sezonie. KD był o 2 asysty od triple double, notując na koncie również 12 zb Kolejny udany występ w barwach Warriors zaliczył szewdzki skrzydłowy Jonas Jerebko (23). Po drugiej stronie imponował pod koszami – zbierający aż 23 piłki – DeAndre Jordan (+12 pkt). Luka Doncić tym razem z 19 pkt i 5 zb. Wesley Matthews trafił dla Dallas 7 trójek, ale ostatecznie nie przełożyły się one na zwycięstwo
Utah Jazz (16-18) – Oklahoma City Thunder (21-10) 106:107 (32:26, 29:32, 20:35, 25:14)
PKT: Gobert 20, Mitchell 20, Favors 16 oraz George 43, Grant 15, Adams 15
- Paul George z 43 pkt / 14 zb / 6 as / 5 przech. poprowadził Thunder do 21. zwyciestwa w sezonie. Thunder prowadzili po trzech kwartach 12 oczkami, ale w finałowej odsłonie dali się dogonić gospodarzom meczu i o mały włos nie dali sobie zabrać wygranej. Wszyscy gracze pierwszej piątki Jazz zanotowali punktowe double figures. W samej końcówce meczu Donovan Mitchell (20 pkt) miał okazję doprowadzić do remisu, ale jego pierwsza próba rzutu wolnego napotkała tylko obręcz…