Milwaukee Bucks (25-10) – Brooklyn Nets (17-21) 129:115 (29:23, 42:29, 35:34, 23:29)
PKT: Antetokounmpo 31, Middleton 29, Lopez 24 – Napier 32, Faried 21, Carroll 18
- grecki bóg z 31 pkt – 10 zb – 10 as poprowadził Bucks do 25. wygranej w sezonie. Giannis otrzymał świetne wsparcie od bardzo skutecznych Khrisa Middletona (29 pkt i 11/15 z gry) i Brooka Lopeza (24 pkt i 7/15 za trzy) w drodze po trzecią z rzędu wygraną. Bucks to najlepsza drużyna Wschodu, która wygrała 16 z 19 spotkań na własnym parkiecie. Kluczowa dla wyniku meczu okazała się druga odsłona, wygrana przez miejscowych aż 42-29
New Orleans Pelicans (16-21) – Houston Rockets (20-15) 104:108 (20:30, 30:23, 26:24, 28:31)
PKT: Randle 23, Davis 22, Moore 21 – Harden 41, Gordon 21, House 15
- teksański walec w osobie Jamesa Hardena (41 pkt) nie znajduje przeszkód i dalej toczy się w drodze po kolejne wygrane. Tym razem ofensywny popis przeciwko Pels dał Rakietom 4. z rzędu wygraną, a 9. w ostatnich 10. meczach. Rakietom nie straszny był też uraz Erica Gordona, który stłukł kolano przy 21 pkt i nie dokończył meczu. Dublety punktowo – zbiórkowe Davisa (22/11) i Randle’a (23/11) nie zrobiły większego wrażenia na gościach z Texasu. Rockets wygrali dopiero 8. mecz wyjazdowy w sezonie. Pels przegrali 7 z ostatnich 10. spotkań. Harden został pierwszym graczem od czasów Oscara Robertsona, który w 7. kolejnych meczach zdobył 35 pkt i 5 as
Washington Wizards (14-23) – Charlotte Hornets (17-18) 130:126 (27:29, 40:32, 27:31, 36:34)
PKT: Ariza 24, Bryant 21, Satoransky 20 – Walker 47, Williams 17, Lamb 13
- poprzednio na Brooklynie, a teraz w stolicy USA. Hornets przegrywają końcówki spotkań, w których tak naprawdę albo mogą wygrać, albo doprowadzić do dogrywki. Ja sam naliczyłem co najmniej 4. spotkania w tym sezonie, w których fantastycznie prezentował się Kemba Walker (dziś 47 pkt i 18/29 z gry przy 6 celnych trójkach), a mimo wszystko Hornets przegrywali. Kto wie, czy tych spotkań nie zabraknie w perspektywie play off? Przy świetnej postawie graczy drugiego planu, czyli Tomasach – Bryancie (21 pkt) i Satoranskym (20) – to gospodarze zwyciężyli w bardzo ofensywnym spotkaniu. Wiadomością nr.1 sprzed meczu okazała się kontuzja ostrogi piętowej Johna Walla, do której niezbędna okazuje się operacja, a sam Wall opuści resztę sezonu regularnego…
Atlanta Hawks (11-24) – Cleveland Cavaliers (8-24) 111:108 (23:26, 34:25, 27:23, 27:34)
PKT: Young 21, Carter 21, Collins 14 – Osman 22, Nance 18, Sexton 18
- w meczu na
szczyciednie konferencji wschodniej bardzo zacięte widowisko, z których zwycięsko wyszli Hawks. 41-letni Vince Carter został najstarszym graczem w NBA, który przewodził tabeli strzelców swojej drużyny z 21 pkt. Carter popisał się wsadem w czwartej kwarcie, a następnie dostarczył trójkę, która pozwoliła Hawks na kontrolę w finałowej odsłonie. Gorszą wiadomością dla fanów Hawks okazała się kontuzja Kenta Bazemore’a (jest na celowniku m.in. Rockets), który skręcił kostkę w trzeciej odsłonie i nie wrócił na plac gry
Memphis Grizzlies (18-17) – Boston Celtics (21-14) 103:112 (26:29, 38:18, 23:32, 16:33)
PKT: Conley 26, Brooks 19, Jackson 15 – Irving 26, Morris 22, Horford 18
- w drugiej odsłonie miejscowi zbudowali aż 17-punktowe prowadzenie. Mimo wszystko Celtics wrócili do gry i dzięki fantastycznej postawie, w obronie i w ataku, zwycięzyli w całym spotkaniu. Na przestrzeni drugiej połowy goście zwyciężyli aż 65 do 39 i wywiezli zwycięstwo z Miasta Elvisa. Kyrie Irving z 26 pkt i 13 as rozegrał kolejny świetny mecz w grudniu. 22 punkty padły łupem Kyriego w samej 4 kw. Natomiast Al Horford z 18 pkt popisywał się serią trójek, kiedy Celtowie topili przewagę Grizzlies
Utah Jazz (18-19) – New York Knicks (9-28) 129:97 (39:17, 32:17, 26:32, 32:31)
PKT: Gobert 25, Mitchell 15, Korver 15 – Hardaway 18, Kornet 14, Vonleh 13
- Rudy Gobert zaliczył duży dublet z 25 pkt i 16 zb. Dodatkową siłą Jazz-manów okazał się Dante Exum, który w miejsce kontuzjowanego Ricky’ego Rubio zanotował dublet na poziomie asyst z 13 pkt i 13 as. Jazz już w pierwszej połowie ustawili sobie mecz pod 18. wygraną, dominując dwie pierwsze kwarty aż 71-34!
Phoenix Suns (9-28) – Denver Nuggets (23-11) 118:122 (16:36, 33:26, 29:28, 40:32)
PKT: Ayton 33, Booker 27, Warren 22 – Murray 46, Jokić 23, Beasley 15
- Jamal Murray rozbił bank w Arizonie wrzucając Słońcom 9 z 11 oddanych trójek i gromadząc aż 46 oczek. Murray dostał wszechstronne wsparcie od Nikoli Jokića, autora 23 pkt – 9 as – 8 zb. Przy wygranej #23 najlepszej obecnie drużynie Zachodu najlepszą wiadomością dla ich fanów jest powrót do gry Paula Millsapa (6 pkt / 14 min). 18 z 35 trójek na 51% skuteczności, tak wygląda najciekawsza linijka Bryłek z tego meczu. Uwaga, Murray wrzucił rekordowe w karierze 9 trójek przy podkręconej kostce…
Portland Trail Blazers (20-16) – Golden State Warriors (24-13) 105:115 (27:30, 23:28, 33:35, 22:22)
PKT: Lillard 40, Nurkić 21, McCollum 14 – Thompson 32, Durant 25, Curry 25
- Warriors prowadzeni przez Klay’a Thompsona z 32 pkt wzięli rewanż za porażkę sprzed 48 h. Kevin Durant i Steph Curry zanotowali po 25 pkt. Blazers prowadzeni byli przez bohatera poprzedniego spotkania, Damiana Lillarda (40 pkt). O ile Lillard trafił 6 z 13 oddanych trójek, o tyle CJ McCollum spudłował wszystkie 5 prób i zakończył mecz na skuteczności 6/17 z gry. Najważniejszą statystyką meczu okazały się trójki, 48% GSW przy 29% PTB
Los Angeles Clippers (21-15) – San Antonio Spurs (20-17) 111:122 (30:32, 26:24, 19:39, 36:27)
PKT: Gallinari 21, Harrell 21, Harris 16, Williams 16 – Aldridge 38, DeRozan 25, Gay 12
- świetna postawa podopiecznych Gregga Popovicha w trzeciej odsłonie, wygranej aż 39-19, zaprowadziła gości po 20. wygraną w sezonie. Goście prowadzeni przez duet swoich All Starów – LaMarcus Aldridge (38 pkt i 7 zb) i DeMar DeRozan (25 pkt, 13 zb i 6 as) zanotowali cenne zwycięstwo w Staples Center. Goście przede wszystkim zatrzymali najgroźniejsze strzelby rywali czyli Tobiasa Harrisa (16 pkt i 5/12 z gry) oraz Lou Williamsa (16 pkt i 4/14 z gry)