Chicago Bulls (10-30) – Brooklyn Nets (20-21) 110:117 (21:28, 34:27, 27:33, 18:29)
- Nets wygrali trzeci mecz z rzędu i siódmy z ostatnich 10. spotkań. Podopieczni Kenny’ego Atkinsona awansowali właśnie na 7. pozycję w konferencji wschodniej i przy 28. punktach D’Angelo Russella zapracowali na wygraną w United Center. Bulls nie pomogło 27 oczek Zacha Lavina (11/17 z gry). Kluczową dla wyniku meczu okazała się czwarta kwarta, wygrana przez gości 11. oczkami
Minnesota Timberwolves (19-21) – Los Angeles Lakers (21-19) 108:86 (35:19, 29:26, 19:23, 25:18)
- Wolves już w pierwszej kwarcie narzucili swoje tempo i styl gry, wykorzystując kolejne absencje tercetu James-Rondo-Kuzma. Na parkiecie w Target Center błyszczał duet Wiggins – Towns, który zanotował 56 oczek (po 28 na gracza). Jeziorowcy zagrali na tragicznej 36% skuteczności z gry oraz trafili tylko 5 trójek przy 11. Wolves. Trzech graczy Minny zanotowało po dublecie – Taj Gibson (12/11), KAT (28/18) i Jeff Teague (15/11as). Lakers mieli też 21. strat przy 14. Wilków. Tuż po mecz szefostwo T’Wolves zwonilło Toma Thibodeau z funkcji trenera….
Los Angeles Clippers (23-16) – Orlando Magic (17-22) 106:96 (18:28, 27:19, 25:20, 36:29)
- polska noc dla Marcina Gortata i jego kolegów. Finałowa kwarta, wygrana 36-29 stanowiła solidne podwaliny pod 23. wygraną w sezonie. Polski Młot zaliczył 8 pkt, 10 zb i 6 as wspierając Tobiasa Harrisa (28 pkt) i Lou Williamsa (17 pkt) przy drugiej z rzędu wygranej. Clippers nie pozwolili żadnemu z graczy Magii zdobyć więcej niż 16 pkt. Wrażenie jednak robi wynik 24. zbiórek Nikoli Vucevića.
Atlanta Hawks (12-27) – Miami Heat (19-19) 106:82 (23:16, 15:21, 41:21, 27:24)
- Dwyane Wade (11pts) został trzecim graczem w historii ligi (obok Jordana i Jamesa) z 20 tys. punktów, 5 tys. asyst, 4tys. zbiórek, 1,5. tys. przechwytów, 800 blokami oraz 500 trafieniami za trzy. Stało się to jednak podczas przegranej w meczu z Hawks, gdzie najlepsze w meczu 19 punktów zanotował Trae Young. Dublet (13pts, 13reb) dołożył od siebie John Collins.
Oklahoma City Thunder (25-14) – Washington Wizards (16-24) 98:116 (25:28, 25:26, 29:36, 19:26)
- Triple-double w wykonaniu Russella Westbrooka (22pts, 15reb, 13ast) nie przyniosło efektu w postaci zwycięstwa ponieważ Wizards niespodziewanie ograli Thunder na wyjeździe. Goście oddali 13 rzutów więcej od swoich rywali i było to spowodowane głównie aż 16 zbiórkami w ataku. 25 punktów uzbierał Bradley Beal a z ławki dobrze go wspierał Otto Porter Jr. (20pts).
Toronto Raptors (30-12) – Indiana Pacers (26-13) 121:105 (37:35, 33:28, 26:21, 25:21)
- Kyle Lowry wrócił do gry i miał 12 punktów oraz 8 asyst w wygranym meczu z Pacers. Kawhi Leonard dostał dzień odpoczynku ale jego koledzy dobrze wypełnili zadanie bez swojego lidera. Dzień konia miał Norman Powell, który zagrał 32 minuty i zapisał w nich na swoje konto aż 23 punkty trafiając 10 z 12 rzutów z gry oraz notując 100% skuteczności zza łuku (3-3fg3). Goście trafili tylko 4 razy z dystansu przy aż 17 celnych trójkach gospodarzy. W miejsce Mylesa Turnera wszedł Domantas Sabonis i w 31 minut uzbierał 16 punktów, 11 zbiórek oraz 6 asyst.
Phoenix Suns (9-32) – Charlotte Hornets (19-20) 113:119 (30:29, 30:28, 21:28, 32:34)
- Kemba Walker (29pts) po raz kolejny pokazał, że miejsce w all-star game należy mu się w tym roku jak psu buda. Kluczowy w końcówce spotkania i najlepszy na całej jego przestrzeni. Tony Parker sprawuje się idealnie w nowej roli w nowym zespole. Były zawodnik Spurs tym razem miał 20 punktów oraz 6 asyst na koncie. O double-double otarł się środkowy Willy Hernangomez (19pts, 9reb).
Oglądałem pierwszą kwartę meczu Wilków z Lakersami. Chyba w połowie kwarty było coś 22- 3… Aż szkods było patrzeć na bezradność Lakersów. Zero pomysłów na rozegranie i pudłowanie na potęgę. Po pierwszej części miałem dość i poszedłem spać. Js wiem że nie ma Bronka, Rondo i Kuzmy ale na litość jest tam przecież kilku ludzi ponoć umiejących grać a bawet ponoć mających zostać gwiazdami… Dużo jeszcze wody w jeziorach musi się przelać zanim ta ekipa będzie zdolna ugrać coś więcej niż pierwsza runda play-off…
O ile awansują, przed chwila byli bodajże na 3 miejscu już są na 8, jak tak dalej pójdzie to nawet do PO nie wejdą.