18:30 OKC THUNDER (27-18) @ NEW YORK KNICKS (10-34)
- spotkanie w Madison Square Garden nie będzie jakimś szczególnym dla obu drużyn, gdyż obie znajdują się na przeciwnych biegunach – Thunder walczą o jak najwyższą pozycję na Zachodzie (wygrali 13 z 24 spotkań wyjazdowych, a ostatnio w Filadelfii), Knicks (wygrali 4 z 18 spotkań we własnej hali) po prostu i oficjalnie tankują. W pierwszym meczu tego sezonu Thunder wygrali różnicą 25 pkt i nie spodziewam się innej czy niższej przewagi w drugim i zarazem ostatnim starciu tych ekip w bieżących rozgrywkach. ESPN stawia na 68% zwycięstwo Grzmotu, zwłaszcza przy serialu 5. porażek Knicks. Jeśli ktoś nie śledzi statystyk, Russell Westbrook ma już (znów) średnie na poziomie triple double
19:00 CHICAGO BULLS (10-36) @ CLEVELAND CAVS (9-38)
- w przeszłości podczas Dnia Martina Luthera Kinga mieliśmy pojedynki wagi ciężkiej, tymczasem NBA zmusza nas do obejrzenia wagi lekko-pół-śmiesznej. Moglibyśmy stworzyć listę zawodników nieobecnych w tym meczu, których nieobecność wpłynie na jakość tego meczu (bo nie widowiska). Love, Thompson, Nance Jr, Carter Jr, Portis…z pewnością fatalne wyniki obu zespołów (0-10 Bulls i 1-9 Cavs) na przestrzeni ostatnich trzech tygodni nie napawa optymizmem fanów obu ekip. Spotkanie, z gatunku „Uczty dla koneserów”. ESPN większe szanse daje CAVS (58%). Ja postawię na Bulls i mocny występ Zacha LaVine’a
20:00 DETROIT PISTONS (20-25) @ WASHINGTON WIZARDS (19-26)
- po porażce w ostatniej sekundzie z Kings do stolicy zlatują Tłoki z Blakem Griffinem (26 pkt). Jednak Pistons nie są ekipą, której wiedzie się na wyjazdach, bowiem w tych rozgrywkach wygrali tylko 7-krotnie poza własną halą. Wizards z kolei doznają odbudowy, mentalnej i zespołowej, a po kontuzji Johna Walla i zmianach w piątce należy upatrywać w nich faworyta tego spotkania. W wysokiej dyspozycji jest Bradley Beal (25 pkt). Obie drużyny wygrały 3 z ostatnich 5. meczów a we wcześniejszej potyczce górą było Detroit. Przed nami drugiej z trzech spotkań między ekipami w tych rozgrywkach a ESPN daje gospodarzom Verizon Center aż 65%. Ja widzę bardziej wyrównany mecz i stawiam minimalnie na Wizards. Pod znakiem zapytania stoi występ Andre Drummonda
20:00 DALLAS MAVS (20-25) @ MILWAUKEE BUCKS (33-12)
- liderzy Wschodu podejmą najgorszą ekipę NBA w meczach wyjazdowych (tylko 4 wygrane). Luka Doncić po zaprezentowaniu umiejętności piłkarskich w Indianie spotka się w europejskim starciu z Giannisem Antetokunmpo. Być może te spotkanie będzie się cieszyć największą oglądalnością. Ogólnie jest to jedno z dwóch starć między obiema ekipami w tych rozgrywkach. Mavs zagrają osłabieni brakiem JJ Barei czy Dennisa Smitha Jr. ESPN daje miejscowym aż 83% szans na zwycięstwo. Dallas przegrało 3. z rzędu mecze, natomiast Bucks wygrali w 4. z rzędu. Bucks są mocniejsi od Mavs zarówno w ataku (117 pkt na mecz przy 109 gości) jak i w obronie (107 tracą do 109). Typ zdecydowany na Bucks i być może o kolejny bardzo udany występ pokusi się Eric Bledsoe
21:00 ORLANDO MAGIC (19-27) @ ATLANTA HAWKS (14-31)
- Magicy znów zagrają bez Aarona Gordona i zespół z Orlando ma w nogach trzy porażki w serii. Mimo, że obie drużyny występują na Wschodzie, będzie to pierwszy z czterech pojedynków tych drużyn w bieżących rozgrywkach. Hawks w tym sezonie dużo lepiej wypadają na swoim parkiecie, gdzie wygrali w 8 z 20 spotkań. Magic z kolei na wyjazdach wygrywali tylko 7 razy. Atutem Jastrzębi obok własnej hali może być atak, a w nim zdobywają blisko 7 punktów więcej od Magic (tylko 103 pkt na mecz Orlando). Największym atutem teamu Steve’a Clifforda pozostaje Nikola Vucevic, zdobywca 20 pkt i 13 zb na mecz. Hawks będą polegać na tercecie Young-Huerter-Collins. Szanse fifty-fifty wg ESPN. Mój typ: Magic, po walce, bo jeśli chcą się liczyć jeszcze w walce o play offs to z kim mają wygrywać?
21:30 SACRAMENTO KINGS (24-22) @ BROOKLYN NETS (24-23)
- obie drużyny i ich gra naprawdę godne uwagi w tych rozgrywkach. Dwie drużyny były niżej notowane przed sezonem i mało kto zakładał ich walkę o play offs, zwłaszcza Kings. Tymczasem obie to rewelacje Zachodu i Wschodu, które nie zamierzają oddawać spotkań w drodze po kolejne picki w drafcie. Zamiast tego dwaj obiecujący szkoleniowcy, czyli Dave Joerger i Kenny Atkinson, budujący system gry oraz motywujący zawodników do ciężkiej pracy nad sobą. Być może będzie to spotkanie #1 nadchodzącego wieczoru (nie nocy, bo o tym najlepszym będzie niżej), a mamy nadzieję, że obie ekipy potwierdzą swoje wysokie aspiracje czyli awans do play offs. Nets mają serial 3. zwycięstw i 7. wygranych w ostatnich 10. Stąd ESPN daje im więcej, bo 65% szans na pokonanie Kings (5-5 w ostatnich meczach). Wydaje się, że kluczem do zwycięstwa może być dyspozycja rozgrywających czyli De’Aarona Foxa oraz D’Angelo Russella. Jest to pierwsze starcie obu ekip w bieżącym sezonie. Ważna w meczu będzie postawa rezerwowych m.in. Dinwiddiego czy Bogdanovića
23:30 NEW ORLEANS PELS (21-25) @ MEMPHIS GRIZZLIES (19-27)
- Grizzlies w wyraźnym dołku, przegrali 9 z ostatnich 10. spotkań. Jednak do Memphis przylatuje osłabiona brakiem Anthony’ego Davisa – ekipa z Nowego Orleanu. Marc Gasol zaczynający myśleć o transferze do nowego klubu i czekający wraz z Mikem Conley’em na propozycje uzdrowienia sytuacji od strony właściciela Roberta Pery. Tymczasem szanse na awans do play offs spadają z każdym, kolejnym dniem. Pels przegrali dwa ostatnie spotkania i zapowiada się mecz, po którym nie wiadomo czego można się spodziewać (?) ESPN daje 57% szans na wygraną gościom, ale jeśli spojrzymy na krótszą ławkę i nieobecność Davisa to wydaje się, że nie będzie lepszego momentu do przerwania złej serii dla Grizz’s niż mecz z Pels. Wcześniej w tym sezonie, obie ekipy wygrały po 1. ze spotkań między sobą. Atutem gości jest topowy atak ligi, 117 pkt na mecz. Atutem Grizzlies jest topowa defensywa ligi, 103 pkt tracone w meczu. Mecz, w którym wszystko może się zdarzyć
00:00 MIAMI HEAT (22-22) @ BOSTON CELTICS (28-18)
- ostatnie trzy mecze to nie tylko wygrane Celtów, ale również wielkie, indywidualne popisy (rekordy asyst czy dwa dublety) Kyriego Irvinga. W dwóch kolejnych meczach KI zaliczał DD, by też w dwóch z rzędu meczach zaliczać powyżej 30 pkt. Co na to Justise Winslow, czyli nowy PG Heat? Boston to ekipa swojego parkietu w tych rozgrywkach, wygrywająca 17-krotnie przy ledwie 5. porażkach. Heat będą już z wracającym Joshem Richardsonem (był już w poprzednim meczu w Chicago) czy coraz skuteczniejszym Dionem Waitersem i stąd ich rotacja – znów – rośnie w siłę. Obie drużyny bardzo podobnie bronią, na poziomie 106. traconych punktów. Wyżej w ataku notowani są Celtics, którzy rzucają rywalom blisko 6 pkt więcej (112). ESPN przewiduje pewne zwycięstwo C’s (na poziomie 78%). Inny wynik niż wygrana Zielonych będzie sensacją
2:00 HOUSTON ROCKETS (26-19) @ PHILADELPHIA 76ERS (30-17)
- MECZ WIECZORU: Rockets zmęczeni i w krótkim składzie, po wygranej z dogrywką nad Lakers. Sixers podrażnieni 19. z rzędu porażką z Thunder i rzutem Paula George’a. Rockets notują 9-12 na wyjazdach, Sixers są nadal ekipą własnej hali z bilansem 30-17. Pytanie numer 1 do meczu, czy duet Simmons – Butler zatrzyma Jamesa Hardena poniżej 40 pkt i na niskiej skuteczności z gry? Atutem Szóstek jest Joel Embiid, który przy absencji Clinta Capeli będzie „twardym orzechem do zgryzienia” dla rywali. JoJo notuje 27 pkt i 13 zb na mecz i doprawdy ciężko będzie znaleźć odpowiedź na to (Nene, Tucker… i jeszcze nie Kenneth Faried). Statystycznie ekipy wypadają podobnie, ale dzielenie się piłką ( 6 asyst więcej ) oraz zbiórki ( 5 więcej też dla Sixers ) są na korzyść gospodarzy Wells Fargo. Spotkanie będzie pierwszym z dwóch starć dwóch ekip w tych rozgrywkach. ESPN daje 58% szans dla Sixers
3:00 PORTLAND TRAILBLAZERS (28-19) @ UTAH JAZZ (26-21)
- uwaga, w dwóch poprzednich starciach, górą, i to w obu ponad 20stoma punktami, Jazz-meni. Team Quinna Snydera czeka na powrót Ricky’ego Rubio, który już trenuje na pełnych obrotach. Jazz w nowym roku przegrali jak dotychczas tylko jedno spotkanie. Nic więc dziwnego, że ESPN daje im 69% szans na zwycięstwo. Ozdobą meczu będą pojedynki strzeleckie Damiana Lillarda (26 pkt) z Donovanem Mitchellem (21 pkt). Kluczem do zwycięstwa okaże się jednak defensywa (z tej słyną Jazz) i postawa podkoszowych (Gobert vs Nurkić). Blazers wygrali dotychczas tylko 8 wyjazdowych spotkań
4:30 GOLDEN STATE WARRIORS (32-14) @ LOS ANGELES LAKERS (25-22)
- miał to być mecz wieczoru, ale absencja LeBrona Jamesa i Rajona Rondo obniża rangę tego widowiska. Spotkanie jest możliwością wielkiego rewanżu dla Wojowników za grudniową porażkę z Oakland. Tym razem jednak to oni staną do walki w pełnej krasie z budzącym się do gry DeMarcusem Cousinsem. 60% faworytem są Mistrzowie ligi, którzy wygrali 9 z ostatnich 10. spotkań. Lakers ponadto będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego (staw skokowy) Lonzo Balla. Wydaje się, że inny wynik niż wysokie zwycięstwo Warriors będzie sensacją. W spotkaniu na pewno nie obejrzymy Jamesa (oficjalny komunikat drużyny)
You must be logged in to post a comment.