Detroit Pistons (25-29) – New York Knicks (10-44) 120:103 (41:22, 22:32, 26:30, 31:19)
PKT: Drummond 29, Griffin 26, Jackson 20 – Smith 31, Jordan 14, Robinson 11
- ostatni raz Detroit Pistons serial zwycięstw z 3.meczami mieli na początku grudnia. Już w pierwszej wygranej kwarcie 19-punktami Pistons pokazali, że nadal zależy im na awansie do play offs. Świetnie zawody zagrali ich najwięksi gwiazdorzy; 29 pkt i 20 zb zanotował Andre Drummond, natomiast 26 pkt zapakował rywalom Blake Griffin. 31 pkt dla Knicks w najlepszym jak dotychczas dla siebie meczu w nowych barwach zanotował Dennis Smith Jr. Thon Maker zagrał 8 minut i został bez punktów, Svi Mikhailuk zaliczył 9 minut i trafił raz za trzy pkt. Knicks przegrali już po raz 15. z rzędu
Philadelphia 76ers (35-20) – Denver Nuggets (37-18) 117:110 (33:23, 23:33, 27:26, 34:28)
PKT: Redick 34, Butler 22, Embiid 15 – Jokić 27, Murray 23, Barton 14
- ciekawiej było w Filadelfii, gdzie miejscowi Sixers od pierwszej kwarty ruszyli z nową energią na niedawnych liderów Zachodu. Tobias Harris wyszedł w pierwszej piątce i grając na 50% skuteczności zanotował 14 pkt i 8 zb. Z nowych graczy; James Ennis trafił dwie trójki i dodał 3 zb oraz 2 as w 15 minut, Mike Scott w 16 minut dołożył 2 pkt przy 1/4 z gry, Boban Marjanović w 15 minut miał 4 pkt i 2 zb. Nuggets przegrali 3.mecz z rzędu mimo kolejnego triple double Nikoli Jokića (27 pkt – 10 zb – 10 as). Ich największym katem okazał się JJ Redick, autor 6.celnych trójek przy 7.próbach (34 pkt)
Washington Wizards (23-32) – Cleveland Cavaliers (11-44) 119:106 (41:27, 25:25, 26:34, 27:20)
PKT: Portis 30, Beal 25, Green 15 – Sexton 27, Clarkson 24, Nwaba 17
- Wizards w podobnym do Pistons stylu otworzyli spotkanie i wygrali pierwszą odsłonę 14 pkt. Scott Brooks przed meczem wyrażał zadowolenie z nowo pozyskanych graczy czyli Bobby’ego Portisa (30 pkt, 12/18 z gry), Jabariego Parkera (7 pkt – 9 as – 11 zb) i Wesley’a Johnsona (2 pkt w 15 minut). Zobaczymy jednak jak nowi Wizards zaprezentują się w starciu z silniejszymi od Cavs rywalami? Wsród Cavs do gry wrócił Kevin Love, autor 4 pkt w 6.minutach gry
Brooklyn Nets (29-28) – Chicago Bulls (13-42) 106:125 (27:32, 21:23, 32:38, 26:32)
PKT: Russell 23, Harris 19, Crabbe 19 – Markkanen 31, LaVine 26, Porter 18
- kapitalne spotkanie rozegrali przebudowani Chicago Bulls. Byki zaskoczyły wyżej notowanych rywali z Brooklynu i od początku spotkania narzuciły swój styl gry. Podopieczni Jima Boylena wygrali każdą z kwart, a kulminacja ich gry nastąpiła w trzeciej odsłonie wygranej 38-32. Świetne zawody rozegrali Lauri Markkanen (31 pkt i 18 zb) oraz Zach LaVine (26 pkt). Dobre wejście do drużyny zaliczył Otto Porter, który wyszedł w pierwszej piątce i zanotował 18 pkt (4/5 za trzy). Bulls zagrali na 54% z gry i 50% zza łuku. Nets mieli już w grze wracającego Carisa LaVerta, autora 11 pkt
Dallas Mavericks (25-29) – Milwaukee Bucks (41-13) 107:122 (29:29, 22:35, 35:30, 21:28)
PKT: Doncic 20, Burke 18, Hardaway 12 – Antetokounmpo 29, Lopez 20, Bledsoe 18
- Bucks jeszcze bez Nikoli Mirotića odskoczyli zachodnim rywalom podczas drugiej kwarty, wygranej gładko 35-22. Liderzy Wschodu po występie w Dallas mogli zapisać na koncie 6. z rzędu wygraną. Oczywiście znów mecz odbywał się pod dyktando Giannisa Antetokuonmpo, autora 29 pkt – 17 zb – 5 as. Luka Doncić zanotował najwięcej dla Mavs – 20 pkt. Pozyskany z Knicks Trey Burke zaliczył 18 pkt po wejściu z ławki. Gorzej dysponowany był Tim Hardaway Jr, który wyszedł w pierwszej piątce, ale trafił tylko 5 z 12 rzutów (12 pkt)
- Mavs oficjalnie zwolnili Zacha Randolpha
Phoenix Suns (11-46) – Golden State Warriors (39-15) 107:117 (31:26, 22:34, 32:22, 22:35)
PKT: Oubre 25, Ayton 23, Bridges 19 – Thompson 25, Durant 21, Curry 20
- Słońca najbardziej zaskoczyły panujących Mistrzów podczas trzeciej odsłony, wygranej 32-22. Za sprawą pozyskanego z Heat Tylera Johnsona, udało się zaliczyć run 23-9, jednak Johnson nie imponował skutecznością, trafiając 1 z 9 rzutów gry (5 pkt). Warriors za sprawą tercetu Thompson (25) – Durant (21) – Curry (20) wygrali 18. z rzędu meczu przeciwko drużynie z Arizony…
New Orleans Pelicans (25-31) – Minnesota Timberwolves (25-30) 122:117 (22:35, 40:27, 28:26, 32:29)
PKT: Davis 32, Holiday 27, Williams 19 – Towns 32, Wiggins 23, Canaan 12
- Anthony Davis jednak zdrowy jak ryba (32 pkt) i prowadzący Pels do wygranej nad Wolves. W drugiej odsłonie gracze gospodarzy rozstrzelali obronę Wilków aż 40-27. Po drugiej stronie 32 pkt zanotował Karl Anthony Towns a dubletem na poziomie 23 pkt i 10 zb zapisał się Andrew Wiggins. 6 pkt i 2 zb w debiucie zanotował Stanley Johnson. Uwaga, Markieff Morris zostanie zwolniony i wg pierwszych doniesień to on a nie Carmelo Anthony dołączy do Lakers
Sacramento Kings (29-26) – Miami Heat (25-28) 102:96 (17:28, 33:31, 25:24, 27:13)
PKT: Hield 23, Bogdanovic 16, Fox 12 – Richardson 21, Whiteside 17, Wade 15
- Heat mieli mecz na widelcu i wydawało się, że po bardzo udanych trzech pierwszych kwartach wywiozą cenną wygraną z Sacramento. Wśród Kings zadebiutowali Alec Burks (dobra zmiana na 9 pkt przy 4/5 z gry w 15 minut) oraz Harrison Barnes (37 minut, 12 pkt i 7 zb) i to przy ich udziale w czwartej odsłonie Królowie niespodziewanie odwrócili losy meczu. Kwarta wygrana aż 27-13 zaprowadziła ekipę Dave’a Joergera po 29. zwycięstwo w sezonie. Buddy Hield trafił 4. trójki i z 23 pkt okazał się najskuteczniejszym graczem meczu
Markkanen nie zagrał na swoim normalnym poziomie i proszę bardzo..
przydarzyła sie wygrana.
Chciałbym „podziękować” Bulls. Dzięki nim nie wszedł mi kupon. Dają ciała po całości , ale jak trzeba przegrać, to odwalają taki numer.
Cyniku mam to samo… Też mi dzień popsuli, a mogło być pięknie. Ale może to znak że do Chicago wraca chęć zwyciężania? Na wszelki wypadek dzisiaj na nich postawiłem…