New York Knicks (13-53) – Sacramento Kings (33-32) 94:102
PKT: Smith Jr 18, Jordan 14, Thomas, Trier 10 – Fox 30, Hield 19, Bjelica 13
- Kibice w MSG nie doczekali się 7 zwycięstwa Knicks na własnym parkiecie, choć było całkiem blisko.
- Swipe the Fox był pierwszoplanową postacią tego meczu notując 30 punktów na świetnej skuteczności – 11/17 z gry. Dodał do tego 8 asyst i 5 zbiórek. Zdobywał punkty, gdy gra Kings zacinała się.
- Ofensywą Knicks mieli dyrygować DSJ, Knox i Dotson. Oddali oni aż 41 rzutów z 94 całej drużyny. Trafili 12…
- To właśnie brak skuteczności był głownym powodem porażki Knicks – 28 % zza łuku. Kolejnym powodem było też to, że po prostu niezbyt zależało im na wygranej.
Atlanta Hawks (22-45) – Brooklyn Nets (35-33) 112:114
PKT: Collins 33, Young 23, Len 15 – Dinwiddie 23, Allen 20, Russell 18
- Brooklyn Nets odnieśli bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o Playoffs.
- Trae Young zanotował triple-double: 23 punkty, 10 zbiórek, 11 asyst. Cień na tym osiagnięciu kładzie kiepskie 4-14 z gry.
- John Collins był niesamowity. 33 punkty, 20 zbiórek, 13-20 z gry. Młody duet z Atlanty pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość kibicom Hawks.
- Brooklyn szybko stracił prowadzenie w 4 kwarcie i musiał gonić wynik. Nic trudnego dla D’Angelo „Ice in veins” Russell’a, który trójką na 1:40 przed końcem zdobył prowadzenie dla Nets, którego już nie oddali.
- 7 z 9 graczy Brooklyn Nets, którzy grali w tym meczu zanotowało podwójną zdobycz.
- Co ciekawe, statystyki mówią, że to gracze rezerwowi „załatwili” ten mecz dla Siatek. Wszyscy gracze pierwszej piątki byli „na minus” , rezerwowi „na plus” . Chodzi oczywiście o bilans punktowy podczas przebywania na boisku.
Minnesota Timberwolves (31-35) – Washington Wizards (27-39) 135:130 OT
PKT: Towns 40, Rose 29, Gibson 15 – Beal 36, Ariza 27, Portis 21
- Dobry mecz przeciętnych drużyn, ale buzzer-beater Brada Beala na dogrywkę był świetny.
- Karl Anthony Towns grał fenomenalny mecz – 40 punktów (15-25 z gry, w tym 4-7 za trzy) i 16 zbiórek. Pod koniec spotkania opuścił boisko z kontuzją prawego kolana i już nie powrócił. Może być to jego pierwszy uraz, który wykluczy go z gry. Wcześniej, opuścił mecz swój pierwszy mecz w karierze 22 lutego – z powodu wypadku samochodowego podczas drogi na lotnisko.
- Dogrywkę przejął D-Rose, którego mid-range jumpshots dały zwycięstwo Wilkom.
- Wśród Czarodziejów, Bradley Beal był o włos od triple-double – 36 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst. Double-dobule zanotował Portis – 21 punktów, 12 zbiórek.
- Wizards jak zwykle byli marni w obronie. Wolves zebrali aż 19 piłek w ataku – Wizards 10.
Los Angeles Lakers (30-36) – Boston Celtics (41-26) 107:120
PKT: James 30, Wagner 22, Williams 18 – Irving 30, Morris 16, Smart 16
- Brandon Ingram – out of season. Kuzma – injured. Status Lonzo Balla też nie jest jeszcze jasny. Lakers przegrywają 5 mecz z rzędu i… czy ktoś jeszcze wierzy w ich obecność w Playoffs?
- Lebron zanotował triple-double: 30 punktów, 10 zbiorek, 12 asyst. „Gwardię” Króla stanowili tacy zawodnicy jak Moritz Wagner (22 punkt, 7 zbióre) i Johnathan Williams (18 punktów i 10 zbiórek). Śmieszne, czy może tragiczne?
- Kyrie Irving dał show w Staples Center (30 punktów, 12-18 z gry), a zawody rozpocząl od serdecznego przywitania z Lebronem. Czekamy na kolejne plotki odnośnie jego aktywności posezonowej.
- Skuteczność rzutów za 3 punkty: Lakers 18%, Celtic 37%.
- Dla Celtics był to łatwy mecz. Prowadzili od samego początku, co więcej na boisku obejrzeliśmy wszystkich 13 graczy Celtów.
Charlotte Hornets (30-36) – Milwaukee Bucks (50-16) 114:131
PKT: Walker 25, Kaminsky 16, Bridges 15 – Antetokounmpo 26, Lopez 25, Brogdon, Mirotic 18
- Bucks zanotowali 50 wygraną w sezonie. Było to ostatnie, czwarte spotkanie obu zespołów w tegorocznym sezonie. Milwaukee wygrali serię 3:1.
- Hornets dobrze rozpoczęli to spotkanie, ale maszyna Bucks rozpędzała się z minuty na minute i ostatecznie łatwo wygrali.
- Brook Lopez rzucił 18 punktów w 3 kwarcie. Szok. Cały zespół Bucks zdobył 39 punktów w tej części meczu. Była to kluczowa kwarta dla losów spotkania.
- Gracze z Wisconsin zmiażdzyli Szerszeni na deskach. 55 zbiórek Bucks (14 w ataku), przy 35 zbiórkach Hornets. Gracze z Charlotte mają bardzo duży problem w składzie jeśli chodzi o graczy podkoszowych. Dzisiaj najlepiej zbierającymi byli Marvin Williams i Batum – 8 zbiórek.
- Goście byli fenomenalni na linii rzutów wolnych – 26 na 30 – 87% procent. Giannis i Lopez na 100% – obydwaj 10/10.
Portland Trailblazers (40-26) – Phoenix Suns (15-52) 127:120
PKT: McCollum 26, Curry 22, Lillard 18 – Booker 23, Ayton 21, Oubre Jr 17
- Blazers z łatwością pokonali Suns prowadząc od początku do końca. Garbage Time w tym spotkaniu trwał praktycznie całą 4 kwartę. 7 punktów straty to na prawdę zakłamany obraz tego meczu.
- Gospodarze wygrali drugą kwartę 18 punktami. W tej części meczu dowodził im 3J McCollum który zagrał świetne zawody i rozstrzelał Słońca – 7/7 za dwa i 4/7 za trzy.
- Suns zanotowali więcej asyst – 27, przy 19 Blazers. Tak miało być, gracze z Arizony przegrywali praktycznie każdą grę 1on1, Blazers na prawdę łatwo zdobywali punkty w tym meczu.
- McCollum był najdłużej grającym zawodnikiem graczy z Portland, a zagrał jedynie 30 minut.
- Dzięki tej wygranej gospodarze zrównali się z Thunder w tabeli. W bezpośrednich pojedynkach jednak przegrywali.