Boston Celtics (43-27) – Atlanta Hawks (24-46) 129:120
PKT: Irving 30, Brown 23, Morris 19 – Young 26, Collins 20, Prince 17
- Boston Celtics budowali swoją przewagę przez cały mecz. Jednak w 4 kwarcie Atlanta doprowadzila do crunch-time’u.
- Irving otarł się o triple-double, do swoich 30 punktów dołożył 11 zbiórek i 9 asyst.
- Gordon Hayward nie pograł sobie w tym meczu. W swojej pierwszej akcji w obronie nadział się na zasłonę Collinsa i z podejrzeniem wstrząsu mózgu opuścił mecz.
- Przy nieobecności Haywarda, świetny mecz zagrał Jaylen Brown 23 punkty w 26 minut, 8-14 z gry.
- Atlanta mogła wygrać ten mecz, przy one-possesion game zabrakło doświadczenia Huerterowi i Collinsowi. Boston wygrał końcówkę obroną.
- Kolejny bardzo dobry mecz duetu Young-Collins, którzy zapełnili protokół: 46 punktów, 15 zbiórek, 10 asyst, 3 przechwyty.
- W szeregach Hawks zawalili centrzy: Dedmon i Len. Dedmon co prawda zebrał 13 piłek, ale w ataku był bezproduktywny: 2-10 z gry, w tym 0-5 za trzy. Len – 7 punktow i 4 zbiórki w 11 minut gry.
New Orleans Pelicans (30-42) – Phoenix Suns (17-54) 136 – 138 OT
PKT: Randle 21, Payton, Miller 16, Davis, Okafor 15 – Booker 40, Oubre 32, Jackson 19
- Kuriozalna sytuacja pod koniec dogrywki – Jackson wyrównuje wynik szaloną trójką na 1,1 sekundy przed końcem, Alvin Gentry bierze czas… którego nie ma. Faul techniczny, dwa rzuty wolne dla Suns i Booker zamyka sprawę.
- Booker w swoim 40 punktowym meczu, oddał aż 18 rzutów osobistych (trafił 13). Do swojego dorobku dołożył jeszcze 5 zbiórek i aż 13 asyst.
- Była to pierwsza porażka Pels z Suns w tym sezonie. Wcześniej wygrywali gładko: +14 i +20.
- Pod nieobecność Holidaya, grą Pelikanów dyrygował Payton, który zanotował kolejne triple-double: 16 punktów, 16 asyst, 13 zbiórek.
- Widzieliśmy aż 11 graczy Pels dziś na boisku, 9 z nich schodziło z niego z dwucyfrowym dobytkiem punktowym.
- Anthony Davis ukryty pośród średniaków rzucił 15 punktów, zebrał 11 zbiórek w 22 minuty, które spędził na parkiecie.
- To już 6 porażka z rzędu dla New Orleans Pelicans. W sumie to nic nie zmienia. Suns wygrali dopiero po raz 7 na wyjeździe. To też nic nie zmienia. Dla obu zespołów sezon jest dawno skończony.
Washington Wizards (30-40) – Memphis Grizzlies (28-42) 135:128
PKT: Beal 40, Parker 20, Portis 18 – Conley 28, Valanciunas 22, Bradley 21
- Bradley Beal zanotował drugi 40-punktowy mecz z rzędu. W tym meczu wyrównał swoje career-high: 9 celnych rzutów za punkty. Skuteczność imponująca 9 na 12.
- W obu zespołach dobrze spisali się zawodnicy, którzy dołączyli do składów niedawno. W Wizards, zaciąg z Chicago, Portis: 18 punktów, 6 zbiórek i 7/11 z gry oraz Parker: 20 punktów i 11 zbiórek, 6-13 z gry. W Grizzlies: Valanciunas 22 punkty, 8 zbiórek, 10-17 z gry i Bradley 21 punktów i 5 asyst.
- Wizards świetnie rzucali za 3 punkty – 49%. 17 celnych trójek na 35 oddanych. Poza wspomnianymi 9-oma trójkami Beala, po 3 dorzucili Green i Portis.
- Grizzlies nie trafiali aż tak imponująco zza łuku, ale i tak wypadli bardzo dobrze – 37%. Miśki świetnie dzielili się piłką, grali bardzo zespołowo – aż 35 asyst zespołu w meczu.
- Kolejny „dziwny” mecz Satoransky’ego – 15 punktow, 6 zbiórek, 7 asyst. Skuteczność? 3-10 z gry, ale 9-9 z linii osobistych. Cały zespół Wizards bardzo dobrze egzekwował rzuty wolne – 36-43 i 84%.
Dallas Mavericks (28-41) – Cleveland Cavaliers (17-53) 121:116
PKT: Hardaway Jr 22, Kleber 18, Brunson, Powell 16 – Sexton 28, Love, Osman 22, Clarkson 17
- Mavs bez Doncicia, Cavs bez Thompsona. Mecz bez historii wygrali gospodarze z Teksasu. Gdyby Dirk Nowitzki rzucił w tym meczu 5 punktów więcej – mielibyśmy historię – wtedy przeskoczyłby Wilta Chamberlaina na liście All-Time Scoring.
- Mimo wszystko Dirk rzucił 14 punktów i zebrał 6 zbiórek podczas aż 29 minut na parkiecie.
- Kevin Love, zanotował 7 double-double w swoim 12 meczu odkąd wrócił po kontuzji – 22 punkty, 12 zbiórek… no i 4 asysty.
- Collin Sexton – 28 punktów. Było to jego 5 spotkanie z rzędu, gdzie zanotował powyżej 20 punktów. Cavs rookie record. Zaskakujące, ale nawet LeBron nie potrafił zanotować 5 takich występów z rzędu podczas swojego Rookie season.
- Mavs mieli aż 12 asyst więcej od Cavs (32 do 20). Byli lepsi też w zbiórkach (40 do 34), zarówno ofensywnych (9 do 7), jak i defensywnych (31 do 27), blokach (6 do 0), przechwytach (3 do 1), no i mieli mniej strat (5 do 6). I jak ten mecz mógłby mieć inny finał?
Oklahoma City Thunder (42-27) – Golden State Warriors (47-21) 88:110
- Pokaz siły Warriors, którzy odebrali wszystkie argumenty Thunder i lekko wygrali (od początku do końca) 110 do 88.
- Widzieliśmy obraz Russella Westbrooka i jego playoff mode. Nie szło, więc forsował rzuty, na siłę próbował sie uruchomić. Jego akcje były proste, przewidywalne i nieskuteczne.
- Splash Brother rozstrzelali OKC – 8-20 za trzy. Curry zanotował 33 punkty, 7 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty. Klay Thompson – 23 punkty, 8 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty no i defense na Westbrooku – klasa.
- A, i w szeregach Warriors nie było Duranta. Żadnego wybitnego meczu nie zagrał ani Green, ani Cousins, Warriors pokazali, że w obronie też mogą grać wybitnie.
- Wracając do Westbrooka – 2/16 z gry, 0/7 za trzy. 5 fauli, w tym techniczny, który wyklucza go na kolejne spotkanie.
- George i Schroder próbowali. Skuteczność jednak była bardzo kiepska – George 9/25, Schroder 6/14. Cały zespół Thunder 31/96. Druga porażka z rzędu. Kryzys?
- Warriors dobrze bronili i byli bardzo skuteczni (47% FG, w tym 43% za 3). Gracze rezerwowi oddali jedynie 19 rzutów, a przebywali na boisku łącznie 87 minut. Role w zespole podzielone wyraźnie :)
San Antonio Spurs (41-29) – Portland Trailblazers (42-27) 108 – 103
PKT: DeRozan 21, Gay, White 13, Aldridge, Mills 12 – Lillard 34, Nurkic 24, Hood 13
- Spurs zanotowali 8 zwycięstwo z rzędu. 10 zwycięstwo z rzędu na własnym parkiecie. Popovich uruchamia zespół przed Playoffs. Dodatkowo, dzięki temu zwycięstwu, mają tylko 1 mecz straty właśnie do Blazers.
- Kibice Blazers zamarli w 3 kwarcie, gdy CJ McCollum nienaturalnie upadł po layup’ie. Opuścił boisko, nie wrócił. Wojnarowski już poinformował, że czeka go MRI. Więcej (póki co) nie wiadomo.
- W Blazers grę ciągnął Lillard – 34 punkty, 6 zbiórek i 5 asyst, ale tylko 13/29 z gry. Pomagał mu Nurkic – 24 punkty, 16 zbiórek, 4 asysty, a dalej było już kiepsko. Rodney Hood nieskutecznie próbował pobudzić ławkę, ale trafił tylko 4 z 12 rzutów.
- Rzuty za 3 punkty zrobiły różnicę w tym spotkaniu. Blazers próbowali często i nie trafiali – 7/28, Spurs rzucali rzadko, ale celnie – 8/17.
- Spurs mieli 10 strat, ale też 10 bloków (5 Jakob Poeltl).
- Krótka ławka San Antonio Spurs (4 graczy) odstawiła ławkę Blazers – 43 punkty zdobyte przez rezerwowych z Texasu vs. 22 punkty graczy z Oregonu.
Denver Nuggets (46-22) – Indiana Pacers (44-26) 102:100
PKT: Jokic 26, Murray, Barton 17, Millsap 15 – Young 18, Collison 17, Bogdanovic, Sabonis 16
- Nie udało się wyszarpać kolejnego zwycięstwa graczom z Indianapolis. Paul Millsap na 7 sekund przed końcem dał 2-punktowe prowadzenie Bryłkom, którego już nie oddali.
- Nikola Jokic wyleciał z boiska niespełna 3 minuty przed końcem przy 7-punktowym prowadzeniu Nuggets. Po tym wydarzeniu, Bryłki obniżyły loty i Pacers doprowadzili do remisu.
- Pepsi Center to twierdza. Nuggets w tym sezonie przegrali tylko 6 meczów u siebie. 30 razy wygrywali.
- Gracze z ławki: Denver Nuggets – 17 punktów, Indiana Pacers – 27. To byl mecz starterów.
- Oba zespoły „cegliły” z dystansu, więc oglądaliśmy sporo penetracji i skracania dystansu. Ceglili: Nuggets 11/38 zza łuku, Pacers – 6/24 i szalone 25%.
- Kandydat na DPOY – Myles Turner, był ustawiany przez Jokicia. Serb w 34 minuty rzucił 26 punktów przy 11/21 z gry. Turner nie pokazał za dużo ani w ataku – 3/9 z gry – ani w obronie.
Utah Jazz (40-29) – Brooklyn Nets (36-35) 114 : 98
PKT: Mitchell 24, Gobert 23, Favors 13 – Dinwiddie 22, Russell 20, Pinson 12
- Utah Jazz zaczęli to spotkanie kiepsko, ale z czasem się rozkręcali. Doprowadziło ich to do 3 zwycięstwa z rzędu, Nets przegrali po raz drugi i zostali wyprzedzenie przez Detroit Pistons w tabeli Wschodu. Spadli na 7 miejsce.
- Rudy Gobert zanotował 6 double-double w ostatnich 7 meczach: 24 punkty, 17 zbiórek, 3 bloki i 9/12 z gry.
- Jazz zjedli Nets na deskach. Zanotowali aż 19 zbiórek więcej niż rywale. 65 zbiórek – 15 w ataku, 50 w obronie VS. 44 zbiórki graczy z Brooklyn’u – 8 w ataku i 36 w obronie. Przepaść.
- Zbierać próbował jedynie Ed Davis. 11 zbiórek w 18 minut. Był jednak totalnie bezproduktywny w ataku, a gracze Siatek byli gorsi od przeciwników o 21 punktów, gdy był na boisku.
- Nie warto faulować graczy z Brooklynu – 91% na linii rzutów osobistych. 20 na 22 rzuty – celne.
- Donovan Mitchell narzuca tempo Jazz. Od All-Star Game notuje blisko 29 punktów na mecz. Dziś „jedynie” 24.
NOP – Suns wynik na odwrót, już nie pierwszy raz :(