NETS (37-36) – KINGS (34-36) 123-121
- D’Angelo Russell ukradł show w Sacramento i w pojedynku z miejscowymi Kings zanotował rekordowe w karierze 44 punkty, przy 27 oczkach zdobytych na przestrzeni samej czwartej kwarty! Russell trafił 17 z 33 rzutów z gry, w tym 6 trójek oraz 4 z 6 osobistych, dokładając przy tym 12 as. 28 pkt Marvina Bagley’a (12 na 15 z gry) i 27 oczek De’Aarona Foxa nie pomogły Królom przy znakomitej postawie bohatera meczu. Nets przegrywali w czwartej odsłonie aż 25 pkt i dzięki postawie swojego All Stara potrafili zniwelować straty do gospodarzy, wygrywając finałowe 12 minut aż 45-16! To najlepsza czwarta kwarta i największy come back na przestrzeni trwającego sezonu! W 178 dotychczasowych meczach w lidze, kiedy po trzeciej kwarcie Nets przegrywali 20 oczkami, nigdy wcześniej nie wygrali niemal przegranego meczu
PACERS (44-28) – CLIPPERS (42-30) 109-115
- Pacers również próbowali przechylić szalę meczu na swoją korzyść w finałowych 12 minutach meczu w Staples Center. Gracze z Indiany przegrywali już 14 oczkami, ale podobnie do ubiegłotygodniowego meczu przeciwko Thunder obudzili się w finałowej odsłonie i ruszyli do ataku na rywala. 19 pkt Tyreke’a Evansa czy 19 pkt Bojana Bogdanovica, czy ponowne wszechstronne wsparcie Domantasa Sabonisa (13 pkt – 16 zb- 6 as) nie wystarczyły do pokonania świetnie dysponowanych gospodarzy. 24 pkt Danillo Galinariego (4×3 pkt) przy kolejnym w tym sezonie mocnym wejściu z ławki Montrezella Harrella (20 pkt i 12 zb) załatwiło LAC już 42. wygraną w sezonie. I kto by przypuszczał – po tych wszystkich wymianach z Tobiasem Harrisem w roli głównej – że Clippers spokojnie wejdą do play offs? Pacers przegrali głównie przez liczbę 20. strat
WARRIORS (48-22) – WOLVES (32-39) 117-107
- nie było niespodzianki w Minnesocie, gdzie 26 pkt i 21 zb Karla Anthony’ego Townsa nie wystarczyło na pokonanie Mistrzów NBA. Druga i trzecia kwarta wygrane łącznie przez Mistrzów 14 pkt przyniosły podwaliny pod 48. wygraną w sezonie. 36 pkt i 8/14 z za trzy – niewybranego niegdyś w drafcie przez Wolves – Stepha Curry’ego zrobiły wynik na korzyść Warriors. 28 pkt na 50% skuteczności z gry zanotował Klay Thompson. Andrew Bogut wyszedł w pierwszej piątce i w 13 minut zanotował 2 pkt przy 6 zb
LAKERS (31-40) – BUCKS (53-18) 101-115
- tankujący Lakers znów zagrali bez LeBrona Jamesa (który nie może dojść do siebie po bloku Marjo Hezonji ;-). Mimo aż 35 pkt i 8 trójek Kentaviousa Caldewella Pope’a – Jeziorowcy byli tylko tłem dla świetnie prezentujących się w tym sezonie Kozłów. W rolę lidera wcielił się tym razem Khris Middleton, który pod nieobecność Giannisa, zanotował 30 pkt – 10 zb – 5 as. 28 pkt i 9 zb przy 5 celnych trójkach zanotował ex Laker – Brook Lopez. Bucks trafili w tym meczu aż 15 trójek i przypomnijmy tylko, że przed przyjściem do Milwaukee trenera Mike’a Budenholzera byli jedną z najgorzej rzucających ekip z dystansu w całej lidze (Lakers odpowiedzieli 16. trafieniami, ale grali na tylko 38% z pola gry)
ROCKETS (45-26) – HAWKS (24-48) 121-105
- 31 pkt – 10 as – 8 zb Jamesa Hardena oraz 26 pkt i 11 zb Clinta Capeli zaprowadziły gości z Houston do 45. wygranej w sezonie. Rockets znów zaskoczyli rywali gradem trójek, trafiając 19-krotnie zza łuku i nie pozwalając rozwinąć skrzydeł rywalom. Trae Young zanotował 21 pkt i 14 as, ale popełnił 7 strat. Hawks nie wygrali żadnej z kwart, wyraźnie ustępując wyżej notowanym rywalom
SIXERS (46-25) – HORNETS (31-39) 118-114
- ofensywna siła Szóstek dała mocno się we znaki Szerszeniom. Czterech graczy pierwszej piątki Bretta Browna przekroczyła granicę 20 oczek , dominując w finałowej odsłonie (33-25) starcia w Charlotte. 22 pkt i 11 zb zaliczył Tobias Harris, 28 pkt – 8 zb – 5 as zanotował Ben Simmons, Jimmy Butler dodał 23 pkt i 9 as, a JJ Redick zagrał najwszechstronniej w sezonie z 27 pkt – 10 zb – 8 as. I to wszystko pod nieobecność Joela Embiida. Po stronie Hornets 26 pkt i 11 zb zanotował Jeremy Lamb, a Szerszenie z każdym kolejnym meczem oddalają się od play offs…
„D’Angelo Russell ukradł show w Sacramento „, a mi maxa.
większości ;)
A mi takie coś zrobił https://imgur.com/Nca9uLQ, ale Russel wielki props w tym sezonie, to nie jedyny jego gruby mecz, a kibice Nets powinni Magic’owi postawić przynajmniej ławeczkę przed halą, w ramach podziękowań. BKN powinno go zatrzymać za wszelką cenę.
Czy wyczyn Sacramento można nazwać frajerstwem? Mógłbym zrozumieć gdyby GSW ich dogoniło ale nie Netsi…
Oglądasz Nets w tym sezonie ??
Ciekawe czy Netsom wystarczy pary, żeby dojechać do końca regular season w ósemce.
Tak oglądam, jedna z bardziej perspektywicznych drużyn z dużymi szansami na przełamanie hegemonii Warriors.