1. Jeśli miałbyś wybrać trzech najmocniejszych rezerwowych tej ligi do swojego zespołu na jakie nazwiska byś postawił?
KUBALA: Raz: Lou Williams – być może najlepszy rezerwowy w historii Ligi, tego wyboru chyba nie trzeba tłumaczyć; Dwa: Domantas Sabonis – nie dość, że jest wartościowy z ławki, to do tego to młodziak (22 lata, mój równolatek), zatem chciałbym dołączyć go do drużyny, bo nadal się rozwija i za rok może być jeszcze lepszy; Trzy: Derrick Rose – potencjał ma ogromny, a dodatkowo nie jest jeszcz tak wiekowy jak inni „byli wielcy”, którzy wchodzą z ławki (Wade, Parker), dalej ma przebłyski dawnego Rose’a oraz jest kochany przez fanów, zatem zdecydowanie warty dołączenia do jakiegokolwiek zespołu
ADRIAN ROJEK: Lou Williams – ponieważ jest obecnie najlepszym rezerwowym ligi i jednym z najlepszych w historii. Montrezl Harrell – zrobił ogromne postępy względem poprzednich lat. Świetnie odnalazł się w zespole Doca Riversa i dodatkowo znakomicie rozumie się z Lou co dodatkowo sprawiłoby, że mój zespół wzrósłby w siłę. Spencer Dinwiddie – kolejna strzelba, która dostarczałaby cennych punktów z ławki. Zawodnik, który spokojnie mógłby występować w pierwszej piątce w wielu zespołach ligi.
WOY: Lou Williams – niezawodny, często numer 1 strzelec ekipy LAC, najlepiej punktujący rezerwowy w historii NBA. Derrick Rose – który ma w nogach fantastyczny sezon- niejeden wygrany mecz czy punktowy rekord kariery – jak na faceta po mocnych, zdrowotnych przejściach i szeregu operacji na kończynach. Pamiętamy, że wyborem kibiców Rose powinien (wg starych zasad) brać udział w wielkim show. Domantas Sabonis – prawdziwy pracuś i solidność w najlepszym wydaniu. Bardziej przypomina mi Detlefa Schrempfa, który z niemiecką precyzją wstawał z ławki Pacers i wspomagał swoich starterów. Takim graczem jest niezawodny i kręcący często double double Domas.
ALAN JAGUSZEWSKI: Wybór najbardziej oczywisty czyli Mr. 6th Man – Lou Williams. Pozostałe dwa powędrują natomiast do Derricka Rose’a oraz Domasa Sabonisa. Starałem się nie dublować pozycji stąd taka trójka, oczywiście nagrodziłem ich wyłącznie za dobrą dyspozycję w tym sezonie.
2. Która ławka jakiej drużyny jest dla Ciebie najmocniejszą?
KUBALA: Postawię jednak na Nets. Ich S5 płynnie się zmienia, ale można do rezerwowych zaliczyć zestaw Dinwiddie, Carroll, Crabbe, Hollis-Jefferson, Napier, Ed Davis. Świetnie się uzupełniają i kiedy trzeba, to zawsze ktoś z ławki stanie na wysokości zadania. Clippers tak naprawdę opierają się głównie na trójce Lou – Harrell – Beverely. Podium zamykają Celtics, również bardzo elastyczni. Ale spójrzcie tylko na te nazwiska: S5 Irving, Smart, Morris, Tatum, Horford, Bench Rozier, Brown, Hayward, Baynes, Theis. Jest siła.
ADRIAN ROJEK: Los Angeles Clippers ze względu na to, że mają dwóch najlepszych obecnie rezerwowych w lidze. Wiele spotkań ekipy z LA wygrywa właśnie ławka a nie podstawowi zawodnicy.
WOY: Zacznę od przykucia uwagii w stronę Clippers przy nazwiskach Harrella i Williamsa. Do tego należy zaliczyć wchodzącego po 30. meczu -pierwszego sezonu w lidze – do pierwszej piątki Shaia Gilgoeusa Alexandra. Po wymianach należy jeszcze wspomnieć o Garrecie Temple czy Landrym Shamecie. Drugą mocną ławkę mają Raptors, ze względu na częste absencje Kyle’a Lowry’ego i dni przerwy dla Kawhia Leonarda. Absencja liderów składnia Nicka Nurse’a do rotowania składem, a swoje szanse do gry w S5 dostają kolejni zawodnicy jak VanVleet, Lin czy McCaw, a na wyższych pozycjach Annunoby czy Ibaka/Gasol. Trzecią najlepszą potencjałem ławkę mają Celtics; gdyby nie kontuzje i urazy starterów wpływ takich nazwisk jak Hayward, Brown, Rozier byłby jeszcze większy, bez wchodzenia do S5.
ALAN JAGUSZEWSKI: Pytanie czy najmocniejszą na papierze czy na parkiecie? Dwie różne rzeczy do uwzględnienia, stawiam na Clippers których skład jest bardzo zbilansowany i gracze z ławki często pozwalają tej drużynie wrócić do meczu, ponieważ ich pierwsza piątka może mieć gorszy stars power od rywali ale ławka jest jedną z wyróżniających się w lidze.
3. Analogicznie i dlaczego, wskaż najsłabszą ławkę?
KUBALA: Rockets, bo tak naprawdę nie mają tam kogoś, kto może odmienić losy meczu. Green, Rivers, Nene, House Jr., Shumpert. Może inaczej: to nie jest personalnie najgorsza ławka. Ale przy ich aspiracjach wygląda to bardzo źle. Naturalnie u takich Suns też nie wygląda to kolorowo: Josh Jackson, Crawford, Melton, Oubre, Bender, Daniels. Ale to młoda drużyna, która eksperymentuje ze składem i na ten moment szukają dopiero swojej tożsamości oraz graczy, którzy zostaną. Niby według punktów znajdują się aż na 16 miejscu – ale Oubre bardziej będzie grał w S5, Jamal to już nie te lata. I nie mają wtedy prawdziwego Sixth Mana (poza Jacksonem) – stąd moje opinia, że ich bench należy bardziej do tych gorszych. Podobnie Rockets: też nie mają wyraźnego lidera, kogoś, kto może kończyć mecze z ławki. Do tego oni chcą wygrywać teraz, a do Mistrzostwa zmiennicy są potrzebni. Jeśli chodzi o ekipę nr 3, to wybrałbym Warriors. Iggy jest już stary i to widać, Livingston nie dominuje już półdystansu jak kiedyś, ważni są Looney, Jerebko, Cook, McKinnie, Bell i Bogut. Niby trochę graczy tam jest, ale jednak całościowo szału nie robią. Jednak w ich przypadku potęga S5 jest w stanie przykryć braki ławki. Ale jednak trzeba zwrócić uwagę na słabość zmienników. Moja trójka: Rockets, Suns, Warriors.
ADRIAN ROJEK: Houston Rockets często grają małą ilością zawodników. Ostatnio sytuacja się trochę poprawiła, szczególnie po dołączeniu Austina Riversa do drużyny i jakość ławki jest większa ale nadal chyba mimo wszystko są to „Rakiety”.
WOY: Los Angeles Lakers, których siła – zwłaszcza po wymianach z Clippers – znacznie spadła. Nazwiska Mike’a Muscali czy Reggiego Bullocka (ten nagle dostał miejsce w S5) nie przyniosły nic ciekawego do L.A. (baa mówi się, że Bullock po sezonie wraca do Mo-town). Dzięki polityce transferowej Magica Johnsona i Roba Pelinki ławce odebrano tlen i serce a nagle w zespole zaczęły mnożyć się kontuzje. Przypomnijmy, że latem najlepsze wrażenie w Summer League robili Svy Mykhayluk (już Pistons) czy Josh Hart. Żaden z nich nie złapał progresu i nie dawał energii ekipie LeBrona Jamesa. Co będzie z tym składem po sezonie? Tego nie wie nikt…Spodziewałem się sporo energii od Stephensona, Rondo, Chandlera czy Caldwella Pope’a a spełzło na 30. zwycięstwach. Totalna klapa.
ALAN JAGUSZEWSKI: Odpowiem biorąc pod uwagę głównie dysproporcję między pierwszą piątką a ławką rezerwowych – Oklahoma City Thunder. Fatalny Dennis Schroeder miał być rewelacyjnym 6th manem natomiast jest głównie dziurą w defensywie, natomiast w ofensywie nie jest na tyle efektywny żeby to schować pod dywan. Natomiast gdyby odpowiadać dosłownie to trzeba pewnie szukać wśród najgorszych zespołów w lidze, m.in Knicks oraz Cavs, nawet ławka Lakers pozostawia wiele do życzenia mimo oklepanych w lidze nazwisk.
4. Piątka najlepszych rezerwowych na swoich pozycjach 1do5?
KUBALA: PG – Derrick Rose (alternatywy: Dinwiddie, Schroeder) SG – Lou Williams (alternatyw brak, chociaż Wade robi robotę) SF – Kelly Oubre Jr. (alternatywy: Carroll, Parker, Ross, Hayward)PF – Domantas Sabonis (alternatywa: Marvin Bagley III)C – Montrezl Harrell (alternatywa: Randle, chociaż on został starterem)
ADRIAN ROJEK: Spencer Dinwiddie – Lou Williams – Terrence Ross – Domantas Sabonis – Montrezl Harrell
WOY: Derrick Rose – Lou Williams – Terrence Ross – Domantas Sabonis – Montrezl Harrell
ALAN JAGUSZEWSKI: C: Joakim Noah (być może z sympatii ale zasługuje na wyróżnienie, wrócił do NBA w świetnej formy, wiele ekip które bije się o tytuł patrzy z zazdrością w stronę Memphis), PF: Domas Sabonis, na pozycji SF nie widzę gracza który zasługuje na wyróżnienie stąd mała droga na skróty, w to miejsce wrzuciłbym Spencera Dinwiddiego lub Montrezla Harrella (pomijając pozycję), SG: Sweet Lou, PG: Derrick Rose
5. Moim Rezerwowym sezonu jest ?
KUBALA: Lou Williams. Tu nie ma dyskusji. Powyżej 20 punktów na mecz, wygrywa spotkania, niemal nie do zatrzymania. Mógłby być All-Starem przy tym, co robi.
ADRIAN ROJEK : Lou Williams zdecydowanie. Ma już kilka niezłych wyczynów na koncie w tym sezonie. Rekordy rezerwowego należą do niego, punktowe szaleństwa i zapewne zgarnie swoją trzecią w ogóle i drugą z rzędu nagrodę najlepszego zmiennika.
WOY: Rozum: Lou Williams, który całkiem niedawno został najlepszym punktującym rezerwowym w historii ligi, wyprzedzając Della Curry’ego i Jamala Crawforda. Swoją drogą w Clippers zawsze znajduje się topowy rezerwowy ligi, bo do niedawna grywał tam wspomniany Crawford, a dziś mamy świetny duet Williams-Harrell. Serce: Derrick Rose, za WIELKI POWRÓT do tego, co kocha.
ALAN JAGUSZEWSKI: Derrick Rose, za odrodzenie niczym feniks z popiołów.
You must be logged in to post a comment.