Atlanta Hawks – Indiana Pacers 134:135 (28:35, 41:38, 34:36, 31:26)
Prince 23, Young 23, Collins 20, Len 20, Huerter 17 – Leaf 28, Evans 27, Sumner 22
Edmond Sumner (22pts, 9-11ft, 30min) został bohaterem wczorajszego wieczoru w meczu pomiędzy Pacers a Hawks. Młody rozgrywający gości w ostatniej akcji spotkania był faulowany przy rzucie za trzy punkty i pewnie wykonał wszystkie trzy rzuty wolne dając ostatecznie jednopunktowe zwycięstwo swojej drużynie. 27 punktów w tym 5 celnych trójek miał Tyreke Evans a T.J Leaf dołożył od siebie double-double (28pts, 10reb). 4 graczy Hawks zdobyło w tym starciu minimum 20 punktów (najwięcej Taurean Prince oraz Trae Young 23). John Collins zebrał piłkę aż 25 razy, do tego zdobył 20 punktów a takżę 6 asyst co sprawiło, że był najlepszym graczem „Jastrzębi”.
Brooklyn Nets – Miami Heat 113:94 (32:23, 31:24, 29:24, 21:23)
Russell 21, Napier 20, Kurucs 15 – Wade 25, Robinson 15, Jones Jr. 13
Ostatni „taniec” Dwyane’a Wade’a (25pts, 11reb, 10ast) przyniósł nam triple-double w wykonaniu tego zawodnika. To było piąte takie osiągnięcie „Flasha” w jego karierze. Nets jednak nie dali żadnych szans swoim rywalom notując m.in aż 68 zbiórek czy trafiając 21 razy z dystansu. 21 „oczek” w tym 7 celnych trafień zza łuku w zaledwie 20 minut miał D’Angelo Russell. 6 trójek miał Shabazz Napier, który zakończył rywalizację z 20 punktami na koncie.
Charlotte Hornets – Orlando Magic 114:122 (25:30, 33:32, 30:35, 26:25)
Walker 43, Lamb 22, Bridges 18 – Ross 35, Gordon 27, Birch 18
43 punkty Kemby Walkera nie wystarczyły by Hornets w ostatnim swoim meczu w tym sezonie odnieśli zwycięstwo. 35 punktów w tym 6 trójek oraz tytuł zawodnika meczu to osiągnięcia Terrence’a Rossa z minionej nocy. Aaron Gordon miał 27 punktów a Nikola Vucevic nie zagrał. Jestem ciekawy występu Magic w playoffs bo dla mnie osobiście już samo to, że w ogóle się zakwalifikowali jest dużą niespodzianką.
New York Knicks – Detroit Pistons 89:115 (22:36, 19:29, 18:27, 30:23)
Jenkins 16, Allen 13, Ellenson 12 – Kennard 27, Jackson 21, Drummond 20
Ostatecznie to Detroit Pistons z ósmego miejsca wchodzą do playoffs a ubiegłej nocy w pewien sposób przypieczętowali to zwycięstwem nad Knicks. Absencja Blake’a Griffina nie miała tu żadnego znaczenia bo Knicks kończą sezon z najgorszym bilansem w całej lidze. 20 punktów oraz 18 zbiórek powędrowało na konto Andre Drummonda a 27 „oczek” z ławki zdobył Luke Kennard.
Philadelphia 76ers – Chicago Bulls 125:109 (32:20, 30:22, 35:22, 28:45)
Simmons 20, McConnell 18, Marjanovic 18, Smith 17 – Lemon Jr. 20, Arcidiacono 14, Luwawu-Cabarrot 14, Sampson 12, Selden 12, Lopez 12
Dość pechowy dla siebie sezon kończą porażką w Philadelphii gracze Chicago Bulls. Gospodarze wyszli całkowicie rezerwowym składem oszczędzając już swoich najlepszych zawodników na playoffs w których ma być ogień. Mam przeczucie coś, że 76ers mogą namieszać i zajść naprawdę daleko. Warunek, że Joel Embiid nie może mieć żadnych problemów ze zdrowiem a Jimmy Butler musi zagrać na 100% swoich możliwości jako lider drużyny pod względem taktycznym i organizacyjnym.
Memphis Grizzlies – Golden State Warriors 132:117 (45:41, 41:27, 28:22, 18:27)
Carter 32, Holiday 22, Cabocio 21 – Durant 21, Thompson 19, Bell 15
Warriors przegrali w swoim ostatnim meczu sezonu regularnego z Grizzlies. Stephen Curry, Draymond Green oraz DeMarcus Cousins nie zagrali w ogóle a Klay Thompson (19pts, 17min) oraz Kevin Durant (21pts, 6ast, 18min) zagrali na ograniczonych minutach. Swoje trzecie triple-double w sezonie i co ciekawe trzecie w ostatnich czterech meczach zdobył Delon Wright (13pts, 11reb, 11ast). Gospodarze trafili aż 21 trójek. Jevon Carter zdobył najwięcej bowiem 32 punkty w tym miał 8 takich trafień. 5 dołożył Justin Holiday, autor 22 punktów.
Milwaukee Bucks – Oklahoma City Thunder 116:127 (31:29, 27:39, 31:30, 27:29)
Frazier 29, Colson 21, Middleton 21, Wilson 18 – Schroder 32, Grant 28, Westbrook 15
Thunder mocno kończą ten sezon regularny ogrywając na wyjeździe Bucks i ustanawiając nowy rekord organizacji w trafionych rzutach zza łuku (23). Dennis Schroder z 32 punktami miał 8 trójek. Jerami Grant (28pts) oraz Raymond Felton (12pts) trafili po 4. Russell Westbrook zakończył sezon z 34 triple-double na koncie (to prawie trzykrotnie więcej niż drugi w tej klasyfikacji Nikola Jokic). Dodatkowo jak wszyscy wiemy, Russ jest pierwszym zawodnikiem w historii tej ligi, który w trzech sezonach z rzędu notował średnią triple-double. Paul George dostał wolne podobnie jak po drugiej stronie Giannis Antetokounmpo.
San Antonio Spurs – Dallas Mavericks 105:94 (30:16, 27:21, 23:28, 25:29)
Aldridge 34, DeRozan 19, White 14 – Nowitzki 20, Jackson 14, Lee 14, Harris 12
20 punktów i 10 zbiórek to dorobek Dirka Nowitzki’ego w ostatnim, 1522 meczu w karierze. Sam zawodnik nie ukrywał wzruszenia, cóż, z pewnością kończy się pewna era w zespole z Dallas ale myślę także, że z pewnością w całej lidze. Zawodnikiem meczu został LaMarcus Aldridge (34pts, 16reb) a Spurs już szykują się na bardzo trudną batalię z Nuggets.
Denver Nuggets – Minnesota Timberwolves 99:95 (22:21, 29:29, 22:29, 26:16)
Jokic 29, Murray 17, Harris 14 – Wiggins 25, Reynolds 19, Dieng 18
Bardzo udany sezon regularny w wykonaniu Nuggets. Podopieczni Mike’a Malone’a zakończyli go zwycięstwem nad Timberwolves. Drugie miejsce na trudnym zachodzie to bardzo dobry wynik i jestem ciekawy gdzie zajdzie ta drużyna w post-season. Podejrzewam, że już ze Spurs nie będą mieli łatwego zadania. 29 punktów i 14 zbiórek, to dorobek Nikoli Jokica z ostatniego spotkania, natomiast w szeregach T-Wolves najlepszym punktującym był Andrew Wiggins (25pts), pod nieobecność Karla-Anthony’ego Townsa.
Los Angeles Clippers – Utah Jazz 143:137 po dogrywce (39:26, 31:40, 32:31, 24:29, 17:11)
Harrell 24, Zubac 22, Williams 15 – Allen 40, Niang 24, Crowder 17
W ostatnim dniu sezonu zasadniczego mieliśmy także ostatnią dogrywkę. Clippers, których czeka starcie z mistrzami NBA już w tę sobotę ostatecznie ograli Jazz a najbardziej przyczynił się do tego występ Montrezla Harrella (24pts, 7reb, 5ast, 10-13fg, 21min). Taką samą skuteczność z gry posiadał środkowy Ivica Zubac (22pts, 11reb), który ukończył rywalizację z double-double na koncie. Jazz do boju wystawili jednak swój drugi garnitur. Nie zagrał Donovan Mitchell, Rudy Gobert czy Derrick Favors a Joe Ingles (5pts, 2reb, 2ast) przebywał na parkiecie przez jedynie 14 minut. Pokazał się nieco Grayson Allen (40pts, 7reb, 4ast), który w całym sezonie jednak mnie nieco zawiódł.
Portland Trail Blazers – Sacramento Kings 136:131 (30:39, 32:48, 36:26, 38:18)
Simmons 27, Labissiere 29, Leonard 19, Layman 19, Trent Jr. 19 – Bagley III 20, Fox 17, Ferrell 17, Bogdanovic 15, Mason III 15
Mimo, że sporo zwycięstw zabrakło Kings do awansu do playoffs to 9 miejsce na zachodzie patrząc na przedsezonowe przewidywania to bardzo dobry wynik. W ostatnim spotkaniu przegrali jednak z Blazers na wyjeździe a Terry Stotts oszczędzał chyba wszystkich swoich zawodników, którymi zamierza grać w playoffs. W rezultacie, Blazers w meczu z Kings zagrali jedynie 6(!) zawodnikami a aż trzech zagrało pełne 48 minut.