W dwa dni kluby NBA zwolniły czterech trenerów. Czwartym zwolnionym, zgodnie z wcześniejszymi doniesnieniami, został Luke Walton. 48h po rezygnacji Magica Johnsona pozbyto się trenera, który miał i tak zostać zwolniony przez Johnsona.
Luke Walton, były Mistrz NBA z Lakers jako gracz oraz Mistrz NBA jako asystent trenera w Golden State Warriors w trzecim sezonie pracy z Jeziorowcami osiągnął swój najlepszy bilans 37-45. Mimo poprawienia wyniku sprzed roku o 2 zwycięstwa Lakersom znów nie udało się awansować do upragnionych play offs. Posada Waltona wisiała na włosku, kiedy jego pomysły ofensywne nie tylko nie były akceptowane przez liderów zespołu, ale również przez zarządzających organizacją z L.A (w kolejnych latach Walton wygrał 27 – 35 – 37 spotkań).
Adrian Wojnarowski zasugerował, że na dziś najwyżej stoją akcję Tyronna Lue i to ex Mistrz NBA z Lakers jako zawodnik, i Mistrz NBA jako trener z Cavs miałby wejść w buty odchodzącego trenera. Niedawno jednak spekulowano też na temat przejęcia zespołu przez Jasona Kidda czy Juwana Howarda. Co ciekawe, długo bezrobotnym nie pozostanie sam Walton, po którego zamierzają się zgłosić sternicy Sacramento Kings. Luke wcześniej był też brany pod uwagę w perspektywie pracy z Phoenix Suns.
Chętnie widziałbym Joergera w Lakers, myślę, że ma spory potencjał trener, tylko pytanie jakby wyglądała współpraca z LBJ. Jeziorowcom nie jest potrzebny pionek Kinga ;)
IMO najlepszym byłby Mark Jackson