Ostatnio podczas studia w TNT Shaq, EJ, Kenny i Charles sprawdzali swoje przewidywania sprzed sezonu oraz te wysnute już w trakcie trwania rozgrywek. Zainspirowany tym (oraz chętny do pokazania, że jako redaktorzy nie boimy się krytyki i umiemy się przyznać do błędów) zapraszam na weryfikację moich typów sprzed rozpoczęcia sezonu.
Wszystko będzie oczywiście z komentarzem – a na koniec zbiorę wszystko i podliczę, jaką ocenę na studiach bym dostał (jestem studentem, więc będę oceniał według studenckich standardów – to mój tekst i tak zadecydowałem, jakiś problem?).
Skala ocen:
- 2 (niedostateczny) -> poniżej 50%
- 3 (dostateczny) -> od 50 do 74%
- 4 (dobry) -> od 75 do 89%
- 5 (bardzo dobry) -> 90% i więcej
Naturalnie będę oceniał tylko i wyłącznie te przewidywania, które mogę sprawdzić (co do nagród – 100% pewności nie mam, więc ich nie biorę). Chociaż już wiem, że mój typ na MVP będzie błędny (damn, Anthony Davis, to miał być Twój rok). Podzieliłem typy na kategorie:
- zestaw drużyn w PO (czyli ile ekip w ósemce poprawnie wytypowałem)
- miejsca zespołów (ile się zgadza)
- wszystkie inne typy, które już mogę zweryfikować
Kategoria 1
Drużyny w Playoffs (kolejność bez znaczenia)
a) Wschód
Punkty: 5/8
b) Zachód
Punkty: 6/8
Komentarz:
Cóż, na Wschodzie nie wierzyłem, że Nets już są gotowi (tak, ja, ich fan!). Oraz uznałem, że Kevin Love poradzi sobie z zaciągnięciem Cavs do Playoffs – podobnie jak zestaw Beal-Wall, do tego wzmocniony Dwightem Howardem. Jednak kontuzje zaważyły na składzie ósemki (przynajmniej tak sobie wmawiam). A Heat? Cóż, byli blisko. I myślałem, że pokażą więcej (zawiódł mnie w tym sezonie chociażby Whiteside).
Z kolei na Zachodzie: uwierzyłem w magię LeBrona oraz w to, że Anthony Davis jest zawodnikiem na poziomie MVP i nawet pomimo słabszego składu da radę doczołgać się do Postseason. Uznałem zatem, że Blazers, podłamani porażką 0-4 z Pels oraz z nadal zapchanym Salary Cap, wypadną z ósemki. A oni pewnie zmierzają do drugiej rundy…
Kategoria 2
Kolejność drużyn po RS
Tutaj od razu muszę zaznaczyć – nie miałem dokładnej listy ze wszystkimi trzydziestoma drużynami. Na Wschodzie miałem obstawione 12 miejsc (1-8 i 12-15), na Zachodzie de facto tylko pierwszą ósemkę. Resztę dopisałem z pamięci, przypominając sobie, co sądziłem o danych drużynach.
a) Wschód
Punkty: 1/15
b) Zachód
Punkty: 2/15
Komentarz:
Tutaj dopiero miałem błędów. Ale po kolei. Wschód. Nie wierzyłem, że Bucks naprawdę zmienią się aż tak bardzo i że Giannis dorośnie do bycia supergwiazdą. Boston w RS się pogubił. Pierwsza piątka jednak się zgadza – chociaż tyle. Na niższych miejscach – cóż, liczyłem, że Knicks coś jednak pokażą. Oraz że Hawks będą dalej tankowali na całego. O Nets już pisałem – wyrokowałem, że za rok mogą powalczyć o PO. A tu jednak podnieśli się już teraz.
Zachód. Dobrze było na szczycie i na samym dole. Ale poza tym? Cóż, gdyby Rockets nie zaliczyli falstartu, to może i mieliby to drugie miejsce. Kompletnie nie wierzyłem, że Nuggets wykonają taki skok (ich młodzież pokazała jednak klasę). Przeceniłem mocno Pelikany, zaś nie doceniłem Blazers i Clippers (chociaż tych drugich nie tylko ja). A, i myślałem, że Mavs jednak będą wyżej. Ale oni mają czas, także spokojnie.
Kategoria 3
Inne
Czyli typy, które znalazłem, a które można ocenić. A przynajmniej tak mi się wydaje, że można.
- w przyszłości: LeBron > Jordan
Tak, wiem. To takie życzeniowe myślenie było. Zwykle uważa się, że obecni zawodnicy są lepsi. Że mają większe możliwości, et cetera… Ale ten sezon (takie mam wrażenie) rozwiązał kwestię tego, czy LBJ może jeszcze dogonić Jordana. I teraz już dorosłem do tego, że nie może. Chyba, że w ciągu najbliższych 3 lat wygra 3 tytuły: wtedy może dyskusja wróci. Ale na to się nie zanosi. Zatem tak, Jordan to GOAT, koniec tematu.
Punkty: 0/1 (chociaż należy mi się 0/1.000.000 za to)
- Magic poważną drużyną
A tu proszę, zrobili Playoffs. Jednak Vucevic okazał się kolesiem, który potrafi zrobić coś z niczego. Oczywiście to też zasługa Steve’a Clifforda. Tak czy siak – to moja kolejna pomyłka. Orlando Magic już teraz to „real deal”.
Punkty: 0/1
- Dirk przeskoczy Wilta
To było w sumie życzenie, ale nieważne. Wierzyłem w to i się Dirkowi udało. Co z tego, że nie było trudno to przewidzieć? Miałem rację! Punkt dla mnie!
Punkty: 1/1
- Jared Dudley nie pogra w Nets
A tu niespodzianka – został ważnym weteranem i grał w RS,a i w PO dostaje minuty. Ponownie się pomyliłem – ale tak serio: kto się spodziewał, że Dudley wkomponuje się do młodego zespołu z Brooklynu? Może to był mały typ, ale nie mogłem znaleźć nic wystarczająco precyzyjnego – a chciałem, żeby w sumie było 40 punktów za typy (wiecie, łatwiej liczyć procenty czy coś; tak naprawdę po prostu lubię okrągłe liczby).
Punkty: 0/1
Podsumowanie
Punkty: 15/40 (37,5%)
Ocena: 2 (niedostateczny)
Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, czemu nie biorę udziału w Typerze, to macie odpowiedź. A tak na serio – w następnym sezonie planuję wystartować i czuję, że to będzie mój przełomowy rok w przewidywaniu wyników.
Zachęcam Was do zweryfikowania swoich typów. Dajcie znać, jakie były Wasze najciekawsze „wróżby” – zarówno te trafione, jak i pudła. Do następnego.
Ja rowniez uwierzylem w Pels myslalem ze ugraja wiecej Mirotic Randle Holiday mieli dobry sezon poprzedni + AD myslalem ze bedzie lepiej.
Lebron James i tych kilku weteranow plus talent mlodych myslalem ze PO spokojnie ugraja
Wierzylem tez bardziej w nutki i ze zajma wyzsze miejsce
Mavs mialem bardziej nadzieje niz typowalem w PO
Zaskoczyli mnie Clipersi no i Netsi a zawiodl Boston bo oczekiwania mialem duze
Co do Bucks to nie spodziewalem sie az takiego progresu
Ciekawy tekst, mam tylko jedno pytanie – co to za dziwna skala ocen i progi procentowe. Gdzie oceny dopuszczająca i celująca? W skali szkolnej miałbyś dopa, czyli dwóje :)
Przecież napisałem wyraźnie, że to skala ocen na studiach. 😂
Miałem bardzo podobne typy do Ciebie, liczyłem jedynie po cichu na chornets zamiast cavs na wschodzie no i może trochę głupi typ, ale myślałem że nuggets w ogóle nie wejdą do playoff (kosztem pels, kibicowałem też po cichu Minnesocie, ale bez większych nadziei)
Serio obstawiłeś Cavs ? To było pewne, że bez Lebrona nic z tego nie będzie.
Liczyłem, że Kevin przypomni sobie dobre czasy w Minnesoty i pociągnie drużynę. Do tego weterani i ciekawa młodzież – ale jednak Love nie jest (już?) samcem alfa. ;)