Milwaukee Bucks – Detroit Pistons 127:104 (4-0)
Świetna druga połowa w wykonaniu gości czyli wygrana 39:23 oraz 32:19 odpowiednio trzecia i czwarta kwarta. Wydawało się, szczególnie po pierwszych minutach meczu, że będzie tu jeszcze ciekawie, że Pistons nie złożyli jeszcze broni. Giannis Antetokounmpo (41pts, 9reb, 4blk) i spółka mieli jednak plany by zakończyć tę serię jak najszybciej i skupić się na kolejnym rywalu. Gospodarze oddali aż 21 więcej rzutów z gry ale „Kozły” za to rzucili aż o 29 więcej rzutów wolnych. Podopieczni Mike’a Budenholzera byli także aktywniejsi jeśli chodzi o zbiórki (54-36). Szacunek należy się Pistons bo walczyli a w szczególności Blake’owi Griffinowi (22pts, 5reb, 6ast), który gryzł parkiet mimo rozwalonego kolana.
Houston Rockets – Utah Jazz 91:107 (3-1)
Fantastyczny występ w czwartej kwarcie Donovana Mitchella (31pts, 7reb, 4ast) oraz reszty ekipy z SLC dał nadzieję fanom Jazz i przedłuża tę serię, która ponownie przeniesie się do Houston. Występujący tym razem w pierwszej piątce Jae Crowder mocno przyczynił się do takiego wyniku, zawodnik Jazz zanotował 23 punkty na skuteczności 8 na 13 z gry. Rockets przegrali zbiórkę 52-35 oraz rzucali na niskim procencie skuteczności z gry (35%). 30 punktów zdobył James Harden. Chris Paul od siebie dał 23 „oczka”, 8 zbiórek, 7 asyst oraz 5 przechwytów. Ogromna i znacząca różnica była również w punktach rezerwowych obu ekip. Zmiennicy „Rakiet” zanotowali zaledwie 5 punktów, podczas gdy ławka Jazz dostarczyła w tym spotkaniu 28 „oczek”.
Szacunek dla Blake’a ale nawet gdyby był całkiem zdrowy wynik byłby raczej taki sam. Mocni są Bucks w tym roku i ich rywalizacja z Celtami to będzie coś. Rockets chyba sobie trochę odpuścili dzisiejszy mecz, pewnie będą sprawę chcieli zakończyć u siebie. No i będzie kolejna wojna – ciekawe jak sobie z Warriors będą radzić. Super półfinały konferencji się nam szykują.
Szkoda Jazz. Jednak brakuje talentu i doświadczenia Mitchella (tu przydał by się mentor w postaci weterana, V.Carter?). Ta rywalizacja HOU-GSW zapowiada się ciekawie, 2-4? Sory nie lubię stylu Rockets, ale podziwiam Hardena. Mimooo wszystko coś ma z Westbrooka. Jest wnerwiający.
Wiecie co? Nadal uważam, że SAS mogą być w finale confy. Co Wy na to?
brakło dzisiau siły, albo koncentracji, Albo jednego i drugiego. Sweep mógłby nadmuchać balon, a tego nie potrzebujemy. Gramy dalej.