SIXERS – RAPTORS 112-101
Jimmy Butler z 25 pkt – 8 as – 6 zb poprowadził Sixers do trzeciej wygranej w serii i podtrzymał Szóstkom nadzieję na awans do finałów konferencji. Butler i Sixers grali świetnie w ataku i dużo lepiej w obronie (od poprzednich 2 spotkań) wygrywając pierwsze 36 minut 87-67. Raps w tym czasie nie wyszli w żadnej kwarcie wyżej niż na 24 pkt.
Miejscowym, którzy trafiali na poziomie 46% z gry, udało zatrzymać się dystansowe rzuty rywali na poziomie 9 celnych oraz przy łącznej skuteczności z gry – 43%. Kluczem do sukcesu jednak okazała się gra na deskach; nie było już dominacji duetu Gasol – Ibaka, a gospodarze 6. meczu ograli Kanadyjczyków 52-34.
Atak drużyny Bretta Browna wyglądał znów lepiej, cała pierwsza piątka zakończyła spotkanie z dwucyfrowym wynikiem punktowym. Do lepszej gry wrócił Ben Simmons, notując 21 pkt – 8 zb – 6 as. Solidnie prezentował się Joel Embiid, zdobywca 17 pkt i 12 zb. Natomiast X-factorem został wchodzący z ławki Mike Scott, który trafił 3 z 4 rzutów, zaliczając 11 pkt.
Kawhi Leonard z 29 pkt i 12 zb okazał się najlepszym graczem po stronie Raptors. Zabrakło mu jednak wsparcia Danny’ego Greena (2/8 z gry), Serge’a Ibaki (3/10 z gry) czy Marca Gasola (3/8 z gry).
Finałowy mecz serii z niedzieli na poniedziałek o 1:00 polskiego czasu.
Stan serii: 3-3
BLAZERS – NUGGETS 119-108
Spod topora uciekli też Portland Trail Blazers, którzy źle weszli w mecz (26-34 w pierwszej kwarcie) i znów mieli problem z zatrzymaniem Nikoli Jokića (29 pkt, 12 zb, 8 as i 10/15 z gry), ale wrócili do gry o zwycięstwo w drugiej odsłonie.
Damian Lillard z 32 pkt (6/13 za trzy) i CJ McCollum (30 pkt) wrzucili Blazers na tory prowadzące po zwycięstwo, ale największym zaskoczeniem dla rywali była postawa Rodney’a Hooda. Hood przypomniał siebie z meczu z 4.dogrywkami i tym razem wpisał się w trzecie zwycięstwo Portland 25 pkt (8/12 z gry i 3-4 za trzy). Obok Hooda świetnie spisał się inny rezerwowy Zach Collins, autor 14 pkt.
Blazers trafili 15 z 33 oddanych trójek, Nuggets 12 z 32. Blazers rzucali jednak lepiej z gry, na 46% skuteczności przy 38% przeciwnika.
Mecz numer 7 z niedzieli na poniedziałek.
Stan serii: 3-3
Sundays night fever ☺ I like it!
Warto byłoby wspomnieć o słabej linijce JoJo:
17PTS, 5/14FG, 5TO a i tak uwaga uwaga…. +40 :)
Zapraszam do redakcji :)
Nie czuję się kompetentny, wolę czytać Was ;)
To nie była złośliwość, po prostu dla mnie to jest wielkie WOW i prawda o koszykówce. Jestem kibicem szóstek od dawien dawna, dlatego lekko popycham forumowiczów do dyskusji na ten temat. O JoJo wspomniałem, bo w wymiarze przydatności dla drużyny jest kompletnym przeciwieństwem Simmonsa, który jest przekleństwem – notuje tragiczne +/- na tle kolegów i moim zdaniem jest bustem na poziomie Markelle.
Z drugiej strony zachwytów nad Kawhi uważam, że jest za mało…
Lowry 13 pkt
Lowry 13
nic mnie bardziej nie rozbawi niż zwycięstwo 76’s wierzę że tak się może stać bo „głupi ma zawsze szczęście”
Jak to miało być błyskotliwe to coś nie wyszło.
Wszystko się może wydarzyć, poziom jest wyrównany a wszystkie słabe zespoły już odpadły.
Witam rzadko kiedy tu się udzielam pisząc komentarze choc stronkę odwiedzam więcej niż raz dziennie . Komentarz ten kieruje do Administratora tej strony na temat osoby tu często wylewającej zale i która robi tu delikatnie mówiąc wioskę ! Odwiedzam wiele stron Polskich na tematy związane z NBA i zauważam ze tu poziom dyskusji jest na dość fajnym poziomie i miło się to również czyta jak każdy wasz artykuł . Tylko jest jeden mały problem a jest nim „pop” ! Powiem tak i sadze ze wielu się zgodzi ze właśnie przez Twoje wypociny które piszesz wielu z Nas po prostu widząc poziom Wypowiedzi zaprzestaje komentowania i prowadzenia normalnej dyskusji . Tak wiec kończąc pozdrawiam wszystkich sympatyków NBA i zachęcam do prowadzenia fajnych rzeczowych dyskusji być może również dołączę :)
Chyba żartujesz !? Ja też jestem stałym (nieaktywnym) czytelnikiem strony i z kolei nie mogę się doczekać komentarzy popa, bo są dowcipne, kontrowersyjne (ale nie chamskie) i często autoironiczne. Bez niego strona straciłaby swój koloryt. Jak się złapie lekki dystans to naprawdę warto poczytać jego komentarze bo człowiek po prostu zna się na koszykówce, ale też ma prawo do fanowskiego spojrzenia na wydarzenia w lidze. Trochę luzu. Pozdrawiam
Spursocentryzm Popa bije w oczy, lecz z drugiej strony jego wpisy zdecydowanie nadają koloryt tej stronie :)
Zgadzam się z kolegami wyżej. U popa widać, że komentarze są obarczone duża dawka emocji fanowskiej, również tej negatywnie. Jednak miło się to czyta i trudno przejść obojętnie, dlatego ja również szanuje ;) lepszy jest komentarz, z którym się nie zgadzam niż ich brak.