Temat odejścia Kyrie’ego po obecnym sezonie i dołączenia do New York Knicks ciągnął się niemal przez całe rozgrywki. Teraz, po przedwczesnym (patrząc na potencjał Celtics) zakończeniu Playoffs dyskusja powraca. Zapraszam na analizę potencjalnych wyborów Uncle Drew.
Zapytaliśmy Was w dwóch ankietach na naszym Facebooku (dla pewności podajemy link: https://www.facebook.com/EnbiejAkszyn/) o możliwe scenariusze. Pierwsze pytanie brzmiało „Czy Kyrie zostanie w Bostonie?”. Zagłosowało aż 1300 osób, z czego jedynie 160 odpowiedziało, że tak (12%). W kolejnej ankiecie spytaliśmy więc, gdzie Irving zagra w następnym sezonie – w Knicks czy gdzieś indziej? Aż 35% (245/692) wybrało zespół z MSG. W komentarzach najczęściej pojawiające się propozycje innych klubów to: Lakers (ta odpowiedź wyraźnie przeważała) i Brooklyn Nets. Były także pojedyncze typy: Jazz, Rockets i Warriors.
Przeanalizujmy zatem możliwe scenariusze i zastanówmy się, które mają najwięcej sensu, a które są niesamowicie mało prawdopodobne.
Scenariusz #1: Pozostanie w Bostonie
Prawdopodobieństwo: średnie
Gdyby się nad tym zastanowić, to nie jest to aż tak niemożliwe. Kyrie mimo wszystko ma ugruntowaną pozycję w Celtics (powiedzmy). Na rozegraniu nie ma realnego rywala (Rozier mimo wszystko nie jest jeszcze na takim poziomie, aby móc konkurować). A Kyrie ma też coś do udowodnienia. Zraził do siebie kibiców, ale mam wrażenie, że gdyby zdecydował się zostać, to fani powinni mu wybaczyć nawet sytuacje z tego roku. A Tatum i Brown będą jeszcze lepsi. Jeżeli w drużynie zostaną wyraźnie określone role oraz priorytety, to Celtics stać za rok na Finały (mówiłem o tym przez cały sezon oraz także w ostatnim Podcaście Kubali: https://www.youtube.com/watch?v=KjVn27Y4zrk: Boston ma pakę na NBA Finals, tylko muszą się dogadać).
Scenariusz #2: New York Knicks
Prawdopodobieństwo: duże
Byłem sceptyczny, przyznaję. Ale jak tu nie być: Knicks nie dość, że są słabą drużyną, to jeszcze są źle zarządzani (mieli Melo i Porzingisa, obu uważanych za gwiazdy, a teraz zostali ze Smithem Jr. i wyborami w Drafcie). Ale zbyt wiele się o ekipie NYK mówi, żeby nie brać tego na poważnie. Miejsce w Salary Cap? Jest. Duży rynek? Jest. Potencjalni nieźli młodzi zawodnicy i wybory w przyszłych Draftach? Są. Jeśli rzeczywiście dwie duże gwiazdy zdecydują się na grę w MSG, to Knicks mogą być „real deal”.
Właśnie.
Jeśli.
Ten scenariusz można rozważać dwojako. Jeżeli Durant ma dołączyć do Knicks, to pociągnie za sobą Kyrie’ego. Jednak sam Uncle Drew… Nie, nie widzę tego. Jasne, on może nadal chce grać „po swojemu”, ale z własnej woli nie pójdzie do słabej drużyny, by, jak Devin Booker, robić puste statystyki. Irving chce wygrywać. Knicks wreszcie (być może) dorośli do zrobienia silnego zespołu, ale jest nadal dużo niewiadomych. Ja sądzę, że to może być ten rok, że w końcu to wszystko ruszy. Ale nie zdziwię, jeżeli będzie odwrotnie. Ja osobiście oceniam szanse na NYKyrie na duże. I tak to zostawmy.
Scenariusz #3: Los Angeles Lakers
Prawdopodobieństwo: średnie
Nie wiem… Znów z LeBronem? Od którego „uciekł”, by nie być w cieniu? Ale z drugiej strony: LBJ, nie oszukujmy się, wieczny nie będzie. A któż by nie chciał grać z Królem, który byłby numerem 2? Oraz, dodatkowo: być tym pierwszym, który przejmie pałeczkę od LeBrona w zespole? No kto by nie chciał. A Lakers, poza zepsutą chemią, mają rzeczywiście ciekawy zespół i bardzo dobrą sytuację z Salary Cap (dużo schodzących kontraktów na to lato). Więc może rzeczywiście? Nie wiadomo, co dokładnie dalej z Lonzo, a Irving na pewno dodałby jakości. Zatem oceniam szanse na średnie. Rynek jest i LBJ na pewno chętnie by Irvinga przywitał, ale nie jestem przekonany, czy sam Kyrie by tego chciał. Mogłaby się pojawić niezdrowa walka o dominację. Zobaczymy.
Scenariusz #4: Brooklyn Nets
Prawdopodobieństwo: małe
Pojawiły się dwa komentarze wskazujące na ekipę Siatek. Ja jakoś w ten scenariusz nie wierzę. D’Angelo jest wyraźnym liderem. A jest back-up w postaci Dinwiddiego. Oraz strzelec Joe Harris. Dwóch zawodników potrzebujących piłki? Oj nie, to nie zadziało. A Russell nadal się rozwija. Zakładając, że podpisze przedłużenie umowy – będą mieli jeszcze dużo miejsca, ale widzę tu bardziej Duranta (wolna pozycja SF oraz pasowałby do stylu, bo nie miałby problemu, by czasem D’Lo „porządził”). Kyrie – nie, to nie to.
Scenariusz #5: Golden State Warriors
Prawdopodobieństwo: małe
Bez żartów. Nie wydawać pieniędzy na Klaya, a wziąć Irvinga? I miałby grać obok Curry’ego? To nie byłaby to może tragiczna zmiana (Kyrie i Steph mogliby dzielić parkiet). Ale nie sądzę, by to było możliwe. Nie tędy droga. Uncle Drew nie pasuje mi do stylu Dubs. I nadal wszyscy w organizacji wiedzą jak ważny dla nich jest Thompson. Nie, po prostu nie. Lecimy dalej.
Scenariusz #6: Utah Jazz
Prawdopodobieństwo: średnie
O, to ciekawy pomysł, sam o nim myślałem. Rubio nie jest zły – ale Mitchell + Kyrie… Chcę to! Jasne, Irving nie jest znany za aż tak dobrego podającego (z czego mógłby korzystać Rudy), ale to nie powinien być taki problem. Ricky mógłby spokojnie być zmiennikiem. Problemem mogą być pieniądze. Musieliby nie przedłużać umowy Favorsa i nie starać się o nową umowę dla Rubio. Nadal uważam, że warto to zrobić (chyba), ale to mało prawdopodobne. Miałem tu dużą szansę, ale zmieniłem na średnią ze względu na pieniądze. To nie aż taki problem (transfery, wyjątki…), ale jednak z drugiej strony nie jest tak prosto, jak w przypadku takich Knicks (powiedzmy).
Scenariusz #7: Houston Rockets
Prawdopodobieństwo: małe
Oj nie. Nie po to podpisywali Chrisa Paula. I mają Hardena. Kyrie i jego midrange po crossach? I skąd miałby piłkę? Stop. To się nie zdarzy.
Podsumowanie
Mógłbym analizować kolejny drużyny, ale chyba nie miałoby to sensu. Wynika to z dwóch czynników: Kyrie nie pokazał jeszcze, czy potrafi być liderem oraz nie określił, czy nadal koniecznie chce być numerem jeden. Czy zatem pogodziłby grę z Bookerem w Suns? Według mnie byłoby z tym ciężko, ale pewności nie ma.
Ja osobiście przychylam się do opcji Knicks – budowanie czegoś nowego w medialnym mieście, do tego (najpewniej) nie w pojedynkę. Ale tak naprawdę można by wysnuć i z 10 prawdopodobnych scenariuszy. Jedno jest pewne – czeka nas ciekawe lato.
A wy – co uważacie? Gdzie za rok zagra Irving? Dajcie znać w komentarzach – i do następnego.
Bardzo fajny artykuł i mam nadzieję, że początek serii o tegorocznych free agents. Btw. osobiście wolałbym w Jazz kogoś z dwójki Conley/Holiday, po prostu jakoś nie widzę Donovana i Kyriego na boisku, chyba że od przyszłego sezonu liga zezwoli na grę więcej, niż jedną piłką…
Kubala dziękuję za artykuł.
Dodatkowe pytania:
1. Gdzie Kyrie może dostać najwięcej $$$? Supermax w Bostonie?
2. Czy Danny może jakimś s&t coś jeszcze na nim ugrać?
3. Czy po jego wałkach w Cavs i teraz w Celtach nadal uważają go w środowisku za 1 opcję?
1. Supermaxa dostać nie może, bo nie gra dla drużyny, która wybrała go w Drafcie. Cavs wytransferowali go już na nowej umowie: gdyby oddali go jeszcze w trakcie kontraktu dla rookie, to byłaby jakakolwiek szansa na supermaxa. Tylko musiałby w jeszcze w tym (2019) roku dostać się do któregoś z All-NBA Teams. Ale to, jak napisałem wyżej, bez znaczenia, bo nie może dostać Supermaxa i koniec.
Co do pierwszej części pytania: Celtics mają do niego Prawa Birda, więc mogą mu zaproponować 5-letnią umowę ze wzrostem wysokości kontraktu 7,5% o rok, a nie najwyżej 4-letnią i +4,5% jak inne zespoły). Dokładnych milionów nie znam.
2. Może, ale na s&t musiałby się zgodzić Kyrie. Jest to jakaś opcja, ale nie wydaje mi się, by Irvingowi aż tak zależało na pieniądzach. Pytanie kto go weźmie „za coś”. Dużo lepszą opcją byłoby po prostu iść do innej drużyny, tak by ona nie musiała się osłabiać, oddając coś za Kyrie’ego.
3. Nie da mu się odmówić umiejętności. Przy Durancie czy Currym nie byłby „jedynką”, ale w takich dzisiejszych Kings czy właśnie Celtics już bardziej. Chociaż tak naprawdę ten sezon zamglił obraz sytuacji Irvinga. Kyrie potrafi grać jak MVP, ale potrafi też cieniować. Ja jednak jestem zdania, że nadal jest na poziomie bycia nr. 1 w poważnej drużynie.
I wszystko jasne, dzięki za wytłumaczenie. Szkoda, że Celtics nie wymienili go w trakcie sezonu – może lepiej by na tym wyszli w PO. Jeżeli chemia była fe to od ASG by się odbudowali…
to było ryzyko… bierzesz AD (jeśli Pelikany się zgodziłyby) i nie wychodzi lub tyle co teraz i obwinią sztab i trenera – zepsułeś potencjał z KI… a zostawili jak było to jest gdybanie….taki pat….
Tatum zgasł w czasie sezonu (początek miał bardzo dobry). Brown i Rozier też regres. Dla mnie Irving totalnie zaburza system Stevensa, którym jest szybka, zespołowa gra w ataku. Więcej dawał pod tym kątem Isiah Thomas, który kreował, ale jego gra polegała na szybkim przełamaniu obrony i wjeździe/odrzuceniu kolegom na obwód. Kyrie holuje piłkę i to jest ogromny jego mankament, który rozbija system. I nie dajcie się zwieźć ilości asyst. Irving jest samolubem. Moim zdaniem Stevems jest w stanie wyciągnąć z Celtics znacznie więcej bez Irvinga. Tu nieustannie potrzeba wzmocnienia na pozycji 4/5, bo z Morrisem nie pojadą daleko. Anthony Davis byłby genialnym wzmocnieniem. Potrzebny jest też typowy strzelec dystansowy. Gdyby to było możliwe, to przejąłbym w jednej chwili Klay’a z Warriors. Z Thompsonem i Davisem Celtics dla mnie byliby pierwszymi kandydatami do tytułu, bo nic nie tracą w obronie (ba, nawet są lepsi), a w ataku mają otwarte nieograniczone możliwości.
Co do samego Irvinga. NYK to dobra opcja dla niego. Na pewno pociągnąłby ten zespół wyżej, być może nawet do play-off. Poza tym byłby magnesem dla innych, nawet na KD, jeżeli Warriors nie zdobędą mistrza (jeżeli zdobędą, to nie mam wątpliwości, że KD zostanie w GSW). A FA jest kilku ciekawych i potencjalnie sfrustrowanych (np. Jimmy Butler).
Dokładnie. Ruch Irving za Davisa w lutym byłby majstersztykiem.
Ale czemu Pelicans mielby sie na to zgodzic ? Sadzicie ze Irving by podpisal z nimi nowy kontrakt ? A tak to w te lato moga jeszcze za Davisa cos wyciagnac ciekawego