Jak zapewne już zauważyliście, zachwyciła mnie Wielka Księga Koszykówki. Bardzo zmieniła moje postrzeganie ligi NBA i basketu w ogóle. Nie we wszystkim zgadzam się z Billem Simmonsem – ale zasadności pomysłu na nagrodę MVP Playoffs nie da się odmówić.
Dla tych, którzy nie do końca wiedzą, o co chodzi, wyjaśnię: obecnie w NBA wybiera się najlepszego zawodnika sezonu regularnego oraz samych Finałów. Nie ma natomiast żadnej nagrody za bycie najlepszym przez całe Playoffy. Zwykle osoba, która wygrywa MVP Finałów, mogłaby też być MVP całego Postseason. Ale nie zawsze! W 2007 roku nagrodę dla najlepszego gracza NBA Finals zgarnął Tony Parker, chociaż za całe PO powinien dostać ją Tim Duncan. W 2015 Andre Iguodala był MVP Finałów – ale gdyby liczyć całe Playoffs, to nagroda powinna trafić w ręce Curry’ego lub LeBrona.
Dlatego postanowiłem zająć się wyborem najlepszego zawodnika tegorocznych Playoffów. Zasady? Cóż, po pierwsze trzeba wygrywać. Brak awansu do Finału niemal zamyka drogę do tej nagrody. Takie życie, jednak w Playoffs chodzi bezpośrednio o pierścienie, zatem jeśli ktoś chce być uznany za najlepszego zawodnika najważniejszego czasu sezonu, to musi się wygrywać. Poza tym oczywiście musi być niezastąpiony dla swojego zespołu oraz najlepiej, gdyby przychodził do głowy, kiedy za 10+ lat wspomni się dane Playoffy.
Zapraszam na listę 5 najpoważniejszych kandydatów do nagrody MVP Playoffs 2019 (jak na razie).
1. Giannis Antetokounmpo
Statystyki (12 spotkań): 26.1 PPG, 13 RPG, 4.8 APG, 1.9 BPG, 50.0 FG%
Nawet dzisiejszy słaby mecz z Raptors tego nie zmienia – Giannis ma rewelacyjny Postseason i jest centralnym punktem Bucks, którzy to przegrali dotychczas w Playoffs tylko 2 razy. Greek Freak jest nie tylko nie do zatrzymania w ataku, ale też świetnie gra w obronie, a sama jego obecność potrafi wymusić zmianę taktyki rywali. Na ten moment to on nr 1 tych Playoffów.
2. Stephen Curry
Statystyki (15 spotkań): 26.7 PPG, 5.9 RPG, 5.3 APG, 94,5 FT%
Początek Playoffs miał niemrawy (12 pkt w G4 z Clippers, potem 18, 20 i 17 w pierwszych trzech spotkaniach z Rockets). Jednak ostatnio gra wręcz koncertowo. Już w przegranym Game 4 pokazywał przebłyski, notując 30 punktów. Zaś od kontuzji Duranta wziął się do pracy i poprowadził Warriors do 5 kolejnych zwycięstw. Świetnie przy tym rzucał, podawał czy walczył o zbiórki. Jasne, że to nie tylko jego zasługa – Draymond znów gra, jak przystało na All-Stara, do tego Klay świetnie broni oraz daje solidne wsparcie w ataku. Jednak to Steph jest tu najważniejszy. I na ten moment mam go tuż za Giannisem w tym zestawieniu.
3. Kawhi Leonard
Statystyki (15 spotkań): 32.0 PPG, 8.5 RPG, 3.5 APG, 52.0 FG%
W sumie po pierwszej i drugiej rundzie mógłby być nawet na pierwszej pozycji. Nie do zatrzymania w ataku (o czym boleśnie przekonali się Sixers), do tego świetny w obronie. W serii z Bucks nie zawodzi (poza tą nieszczęsną czwartą kwartą w G1) – ale jego problemem jest fakt, że przegrywa kolejne mecze z Bucks. Dzisiejsza wygrana może dla niego małym punktem zwrotnym – i szansą do powrotu na szczyt. Na ten moment wyżej oceniam Curry’ego, który od kontuzji Duranta robi niemal co chce. Ale Kawhi jest blisko – i najpewniej nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
4. Kevin Durant
Statystyki (11 spotkań): 34.2 PPG, 5.2 RPG, 4.9 APG, 51.3 FG%
Najlepszy strzelec Playoffs do swojej kontuzji był najlepszym zawodnikiem Warriors – jednak bez niego Warriors radzą sobie świetnie, a Steph ponownie przypomniał wszystkim, że to dzięki niemu cała ofensywa Dubs działa. Oraz że wygrywał już Mistrzostwo bez Duranta. KD, kiedy wróci na parkiet, na pewno zaznaczy swoją obecność – i nadal ma spore szanse na zostanie MVP całych Playoffs. Jednak na ten moment w pierwszej trójce bym go nie umieścił.
5. Damian Lillard
Statystyki (15 spotkań): 26.8 PPG, 6.3 APG, 4.8 RPG, 1.8 SPG
Po świetnej pierwszej rundzie i epickim buzzer beaterze nieco przygasł. Z Denver momentami nadal było świetnie (39 pkt w G1, 32 w G6), ale zdarzały się też słabe mecze (14 pkt w G2, 13 w G7). Z Warriors narazie miał kolejno 19, 23 i 19 pkt, do tego na słabej skuteczności. Dame nadal jest groźny i nigdy nie wiadomo, czy nie włączy nagle swojego szóstego biegu i nie zacznie bombardować przeciwnika. Natomiast, o ile po Round 1 mógłby być nawet na miejscu 1, to teraz spadł „aż” na piąte. I nie zanosi się, by miało się to poprawić.
A wy – jak oceniacie? Kto jak na razie jest najlepszym zawodnikiem tych Playoffów? Dajcie znać w komentarzach – i do następnego.
Co do 1 raczej zgoda – trudno kwestionować rolę i umiejętności Giannisa. Chociaż zobaczymy jak będzie dalej z Raptors bo wczoraj mocno go zastopowali. Ale każdy ma prawo do słabszego dnia. Dalej mam problem – bo ceniąc zdobycze punktowe Curryego i Duranta to uważam że w tych playoffach kluczowym graczem Warriors jest Green. Właściwie każdy mecz na granicy triple-double no i do tego daje drużynie mnóstwo pozytywnej energii. Dla mnie to numer 1 na Zachodzie. Kawhi – bez wątpliwości zasluguje na miejsce w piątce .Ale zamiast Lillarda widziałbym – mimo przegranej – Jokica. Moje typy:
1. Giannis
2. Green
3. Leonard
4. Curry i Durant
5. Jokic
nie wiem o co chodzi – nie widać komentarzy…
one nie giną, jak za szybko czasami wpiszesz to word press traktuje go/je jako spam, a jak powtórzysz drugi czy trzeci raz to zostają do zatwierdzenia. dzięki
Draymond fuckin green za bycie najważniejszym zawodnikiem najlepszej drużyny. Oceniam go wyżej niż currygo ponieważ sam potrafi odwrócić losy meczu. Jest mentalnym liderem gsw. Coś jak bill Russel. Prawda jest taka, że każdego z trójki klay curry Durant można zastąpić. Draymond nie ma zmiennika. Tylko jeden raz nie zdobyli pierścienia i wiadomo kogo zabrakło. Wyżej od niego jest tylko human Alpha bet :)
true
to raz jeszcze
Zgadzam się z pozycją Giannisa – prowadzi Bucks do finałów a pewnie wkrótce i do tytułu.
Ale numer dwa to u mnie Green. Może nie zdobywa wiele punktów (bio nie musi) ale ma statystyki na poziomie triple double no i daje Warriors mnóstwo pozytywnej energii.
Leonard -jak najbardziej, bez niego Toronto już by dawno byli na wakacjach.
Curry i Durant – jak najbardziej, ich zdolności ofensywne są nieograniczone.
Ale zamiast Lillarda – widziałbym i to mimo odpadnięcia – Jokica.
Moje propozycje:
1. Giannis
2. Green
3. Leonard
4. Curry/Durant
5. Jokić
oczywiście, że Jokić w TOP5. Must be Serba
1. Leonard (po prostu jest najlepszy w PO i tyle… Grek ma za soba potężną ekipę, która gra koncertowo)
2. Giannis (chyba MVP sezonu – jak nie wybiorą Brody, a jak wjadą do finału to powinien wskoczyć na 1.)
3. Curry (to co wyprawia to magia…)
a tak naprawdę… wróci KD i zamiecie statystykami i zgarnie MVP fianałów- pierścienie juz są grawerowane dla GSW (mimo sympatii do KL i Raptors, mimo wiary w „FeerTheDeer” nie widze mocnych na Wojowników z Oakland)
1. Kevin Durant, bezsprzecznie.
Stan na 21 maja… Dzisiejszy mecz tylko potwierdza rolę i formę Greena. Curry też świetny – za to Lillard zawiódł.
Lillard nie zawiódł. Całą serię gra z obitymi żebrami i zaraz po serii czeka go rehabilitacja, bo nie wiadomo czy nie są pęknięte.