Pistons (3-5) @ WIZARDS (2-4) 99 – 115
- Pistons nadal bez Blake’a Griffina i Reggiego Jacksona , zabrakło też Derricka Rose’a
- najlepszym strzelcem Tłoków okazał się Luke Kennard z 24 pkt, a 15 pkt i 24 zb dołożył Andre Drummond
- Wizards przejęli kontrolę nad meczem podczas trzeciej odsłony, wygranej 30-17
- po raz pierwszy w startowej piątce wyszedł Isaiah Thomas, autor 9 pkt i 6 as
- Bradley Beal z 22 pkt poprowadził atak Wizards do drugiej wygranej w rozgrywkach
- bolączką gości było 19 strat przy 11. stołecznych
Pels (1-6) – NETS (3-4) 125 – 135
- w pierwszej połowie Siatki uzyskały już 17-punktowe prowadzenie
- Pels próbowali wrócić do gry w trzeciej odsłonie, wygrywając ją aż 48-37
- świetnie prezentował się Brandon Ingram, w rekordowym dla siebie występie zanotował 40 pkt przy 17. celnych rzutach na 24 próby
- z drugiej strony prym wiódł Kyrie Irving, zdobywca 39 pkt przy 9 asystach. Kyrie miał 13/21 z gry
- w obu drużynach po 6. graczy zanotowało punktowe double figures
- Nets trafili 16 trójek przy 13. Pels
- obie drużyny raziły błędami, tracąc po 20 (lub więcej) piłek
- New Orleans nadal nie mogą wygrać w hali rywali i ich wyjazdowy bilans to 0-4…
- podczas meczu kostkę podkręcił DeAndre Jordan
ROCKETS (4-3) @ Grizzlies (1-5) 107 – 100
- James Harden zdobył 44 pkt i odbił sobie niechlubną porażkę z Miami. Brodacz na ten dorobek potrzebował 28 rzutów z gry i 18 osobistych
- Rockets wystąpili bez Russella Westbrooka
- Rakiety oddały 50 rzutów z dystansu, trafiając 17 z nich. Grizzlies trafili tylko 3 przy 25. oddanych
- 23 oczka zapisał na koncie świetnie prezentujący się Ja Morant
- Grizzlies zagrali bez Jarena Jacksona Jr i Graysona Allena
BUCKS (5-2) @ T’Wolves (4-2) 134 – 106
- w ultra-ofensywnym spotkaniu trzech graczy Bucks przekroczyła granicę 20 pkt : Giannis (34), Middleton (26), Bledsoe (22)
- Kozły zagrały na 54% skuteczności z gry / Wilki na 36 %
- obie drużyny polegały na rzutach z dystansu, trafiając ich odpowiednio 14 i 13
- Wilkom zabrakło zawieszonego Karla Anthony’ego Townsa i Kozły w każdej z kwart powiększały przewagę
- Andrew Wiggins z 25 pkt okazał się najskuteczniejszym wśród gospodarzy
- Wolves przegrali walkę na tablicach 47-57
Sixers (5-1) @ SUNS (5-2) 109 – 114
- bez zawieszonego Joela Embiida Sixers jako ostatni doznali pierwszej porażki w sezonie
- nie pomogły wysokie zdobycze punktowe Ala Horforda (32) czy Tobiasa Harrisa (24)
- Suns w drugiej połowie pokazali charakter, zaangażowanie i nowy styl – mniej czytelny dla rywali
- wsród gospodarzy brylował świetny Ricky Rubio, autor 21 pkt – 10 as – 7 zb
- jeszcze lepiej prezentował się – zdobywca 40 pkt – Devin Booker. Superstrzelec Słońc trafił 15 z 19 rzutów z gry i nie znalazł godnego dla siebie przeciwnika
- Booker jako ósmy najmłdoszy gracz w historii ligi przekroczył 6000 zdobytych punktów. Ma on dopiero 23 lata
- w finałowych sekundach meczu, na lini rzutów wolnych ręka nie zadrżała ani Rubio ani Bookerowi
Blazers (3-4) @ WARRIORS (2-5) 118-127
- 39 pkt Damiana Lillarda nie uchroniły PTB przed 4. już porażką w sezonie. Nie pomógł też dublet 22 pkt i 11 zb Hassana Whiteside’a
- Blazers wg mnie zlekceważyli rozbitych kontuzjami Warriors i zostali za to ukarani porażką
- gwiazdą wieczoru okazał się inny 23-latek Eric Paschall
- skrzydłowy zanotował 34 pkt (rekord kariery) i 13 zbiórek, trafiając 11 z 19 rzutów z gry
- wybrany w drugiej rundzie, z numerem 41. ostatniego draftu dostał owację „MVP,MVP!” w dniu swoich 23. urodzin
- inny rookie – Ky Bowman dołożył 19 pkt i 8 as
HR trafili 17 razy za 3 i wygrali zaledwie 7 pkt. z jedną z najsłabszych drużyn ;-)
Jak na razie to Suns lepiej wyszli na tym, że mają RR niż Jazz z Conleyem. A Conley miał być tym zawodnikiem dzięki któremu Jazz zrobią kolejny skok jakościowy. Oczywiście jeszcze wszystko może sie zmienić.
ciekawe co by było z Suns jakby rok temu wybrali Doncića?
Ogólnie od początku transfer Rubio uważałem za bardzo dobry. Ricky jest jeszcze pewniejszy po zwycięstwie na MŚ.
Woy@ Doncić nie dałby się złapać na spożywaniu nielegalnych substancji, bo że coś bierze to pewne. Nie da się grać tak dobrze w tak młodym wieku, będąc białym ;-). A na poważnie to niewybranie Doncića to chyba jedna znajwiększych wpadek menadżerskich ostatnich lat.
i jak można postawić na trenera, który wygrał ze Słowenią sensacyjne ME a następnie nie pójść za jego myślą szkoleniową?? To dla mnie farsa.
DeAndre Ayton ma jeszcze miesiąc w toalecie :-)
Może niech nie wraca ;-)
@cynik, a propos (nie) wybierania bialych w top draft. To zalatuje swojego rodzaju rasizmem NBA, nie pierwszy to przypadek. Podobna sytuacja byla w NYK gdy podniosl sie wielki lament komantatorow i kibicow pop wybraniu Porzingisa, a nastepnie szczeka im nieco opadla. Przepraszam ze troche nie na temat i lekkie upolitycznianie tematu, ale jak wiadomo white-man-can’t-jump ;)
tak niestety jest trochę prawdy w tym co piszesz. Wszystko co amerykańskie jest lepsze, począwszy od graczy na trenerach kończąc. Na szczęście przychodzą MŚ i dochodzi do weryfikacji gry, stylów czy systemów gry. Btw. Doncića brałbym w ciemno z jedynką po tym co oglądałem przez lata w Realu Madryt.
Doncić groził że jak trafi do słabej drużyny to zostanie w Europie. Suns wybrali pewniaka. Pytanie co zrobiły kolejne zespoły :D
to jakiś mit wyssany z palca. Po Final Four Euroligi ogłosił, że odchodzi do NBA. Większość europejskich źródeł była pewna, że trafi do Kokoshkova.
Zostałem pokarany brakiem punktu w typerze za zwątpienie w Warriors… Ale jak się spojrzy na ich skład dzisiaj i przed rokiem i zrobi to samo z Portland to wniosek poeinien być jeden. A tutaj taka niespodzianka. Powtórzę co napisałem wczoraj – Blazers to na razie największe rozczarowanie początku sezonu. A Suns największe zaskoczenie.
Suns to szczęśliwy dla nas wszystkich zbieg pechowych okoliczności a Rubio i Baynes nadali im zajebistego kolorytu, w połączeniu z takim grajkiem jak Booker, trzeba zacząć się z nim na poważnie liczyć, oby tak dalej – oczywiście z przyzwyczajenia w typerze 76’s ale już po minucie plułem se w brodę, przecież to mocni Suns!!!
przy braku GSW i NOP (może też OKC) wyrasta nam nowy kandydat do walki o coś więcej
poczekaj z tymi ochami i achami. Niech część trenerów odkryje system Williamsa i powoli euforia niech spadnie po pierwszych wygranych. Nie raz już w przeszłości – choćby Lakers Waltona – cieszyliśmy się grą drużyny w pierwszym miesiącu.
Oczywiście fajnie to się ogląda, poszli w dobrym kierunku, ale sezon jest długi (Rubio podatny na kontuzje, ma w nogach MŚ) i nie chcę być złym prorokiem ;-):-)
wiadomo, jak zawsze trzeba zawsze z dystansem, ale jakoś tak fajnie człowiek ma radochę z takiej gry, bo fajnie se grają i miło popatrzeć