Raptors (7-3) @ CLIPPERS (7-3) 88-98
- w meczu obrony i w meczu o prestiż Mistrzowie NBA nie sprostali nowej drużynie Kawhia Leonarda (12 pkt – 11 zb – 9 as)
- pomimo faktu, że ostatni MVP finałów był solidnie kryty – notując 9 strat! trafił tylko 2 z 11 rzutów z gry – to swoją wszechstronnością zaprowadził Clippers po 7. wygraną
- w drugiej odsłonie LAC pokazali świetny atak wygrywając ją 36-23, natomiast w ostatniej kwarcie przeszli do mocnej obrony, pozwalając gościom na 10 zdobytych punktów… (25-10)
- 21 pkt wniósł dla wygranych Lou Williams, ale jego zespół nie imponował skutecznością trafiając na poziomie 37% z gry
- kluczem do zwycięstwa była ogromna przewaga na tablicach, Clippers zebrali aż 66 piłek przy 38 Raptors
- 16 pkt – 10 zb – 6 as zanotował najlepszy gracz trzeciego tygodnia w lidze – Pascal Siakam
- pod nieobecność Kyle’a Lowry’ego skutcznością nie imponował też Fred VanVleet (6/20 z gry)
- 56-35 to punkty rezerwowych na korzyść Clippers, co z kolei pokazuje krótką ławkę Nicka Nurse’a przy kontuzjach Lowry’ego czy Serge’a Ibaki
JAZZ (7-3) @ Warriors (2-9) 122-108
- ostatnia drużyna Zachodu nie miała większych szans w najlepiej broniącą ekipą ligi
- Jazz załatwili Warriors ich własną bronią, 16. celnymi rzutami z dystansu. Donovan Mitchell i Mike Conley trafili po 5 takich prób
- trzech graczy przekroczyło 20 pkt – Rudy Gobert (25 pkt i 14 zb), Mike Conley (22 pkt i 7 as) oraz Donovan Mitchell (23 pkt, 8 zb , 6 as)
- po koniec pierwszej połowy goście z SLC prowadzili już 15. oczkami
- wśród Warriors najlepiej znów zaprezentował się D’Angelo Russell (33 pkt i 5×3 pkt)
ROCKETS (7-3) @ Pelicans (2-8) 122-116
- w meczu bez obrony znów górą goście z Houston. W poprzednim starciu obu ekip wpadło jeszcze więcej punktów a Rakiety wówczas zwyciężyły 126-123
- wśród osłabionych brakiem Brandona Ingrama, Lonzo Balla (i Ziona Williamsona) Pels – prym wiódł Jrue Holiday, autor 18 pkt – 11 as – 9 zb
- 7 trójek i 24 pkt zanotował JJ Redick. To drugie z rzędu udane spotkanie weterana, po tym jak wrócił do pierwszej piątki za kontuzjowanego Balla
- Rockets polegali na 39 pkt Jamesa Hardena (3/11 za trzy) i 26 pkt Russella Westbrooka (1/9 za trzy)
- 11 pkt i 20 zb zanotował Clint Capela, to drugi mecz Szwajcara w tym sezonie z 20 pkt. Jest to też 9. podobny występ w jego karierze czym nawiązał znów do historii Rockets i Hakeema Olajuwona
GRIZZLIES (3-7) @ Spurs (5-5) 113-109
- Jaren Jackson Jr. z 24 pkt i Dilon Brooks z 21 pkt poprowadzili niżej notowanych gości do niespodziewanej wygranej w San Antonio
- 18 pkt i 12 zb dołożył Jonas Valanciunas
- Grizzlies już w pierwszej kwarcie pokazali pazury, wygrywając ją 35-22
- Spurs odrabiali straty w drugiej odsłonie, ale w trzeciej kwarcie znów goście zaprezentowali szybszą i skuteczniejszą grę (34-26)
- 19 pkt dla pokonanych uzyskał LaMarcus Aldridge a 18 pkt z ławki wrzucił Rudy Gay
Mavericks (6-4) @ CELTICS (8-1) 106-116
- niepokonany we własnej hali Boston wygrał czwarty mecz z rzędu w TD Garden
- przed meczem dostaliśmy informację, że Gordon Hayward był po operacji lewej ręki i jego przerwa od gry potrwa kilka tygodni. Szczegóły poznamy w najbliższych dniach
- Celtom nie udało się zatrzymać Luki Doncića. Słoweniec nie zwalniał tempa i dorzucił 34 pkt przy 9 as
- natomiast obrona Zielonych zatrzymała Kristapsa Porzingisa na jednym celnym rzucie z gry przy 11 próbach
- praktycznie do czwartej kwarty losy meczu pozostawały sprawą otwartą
- 29 oczek ustrzelił dla C’s Kemba Walker, 25 pkt przy 11 zb dołożył Jaylen Brown
- ceglarzem meczu został Jayson Tatum (1/18 z gry, i najgorszy wynik tego sezonu ze wszystkich graczy NBA pod względem skuteczności z jednym celnym rzutem)
- kluczowe dla końcowego wyniku okazały się celne trójki Walkera
T’WOLVES (6-4) @ Pistons (4-7) 120-114
- po przegranej w meczu z Nuggets świetnie powrócili do wygrywania gracze trenera Saundersa
- 33 pkt na skuteczności 12/20 z gry wniósł do ataku gości Andrew Wiggins
- 28 pkt – 8 zb – 6 as dołożył Karl Anthony Towns
- Wilki imponowały od początku, 41 pkt w pierwszej kwarcie to jak dotychczas najlepsza ich odsłona #1
- 19 pkt – 7 zb – 6 as zanotował dla gospodarzy wracający do gry Blake Griffin. Niestety dorobek skrzydłowego nie uchronił Mo-town przed 7. porażką
- najskuteczniejszym dla Pistons i z 25 pkt okazał się Luke Kennard
Słabo weszli w sezon Pistons. Brak Rosa widoczny. Jazz się powoli rozpędzają, to dobrze. Oby tylko Conley nie załapał jakiejś kontuzji. W Bostonie oprócz Kemby na plus można zaliczyć występy J. Browna. Super. Natomiast martwi trochę forma i nieregularność Tatuma. Chyba nie jest gotowy na bycie liderem. Ani mentalnym, ani punktowym. Jest jeszcze młody, więc ma czas.
z Bostonem jest tak, że zawsze ktoś inny może zaskoczyć, ale przyznam, że na odejściu Roziera i Irvinga najwięcej zyskał Brown. Walker mecz po meczu czuje się pewniej i wydaje się być na najlepszej drodze do zastąpienia Irvinga. Pistons niestety, trochę za dużo weteranów i zbyt mało świeżej krwi. Jeden Kennard nie zbawi całej ofensywy i rzeczywiście z Rosem wyglądali dużo lepiej.
Osobno wydaje się, że kompletnie bez pomysłu gra San Antonio. Brakuje nowych twarzy i zawodników, którzy dadzą iskrę. Ciekawe czy Pop temu zaradzi?
Wygląda że Celtowie mają głęboki skład i nawrt mimo kontuzji Haywarda spokojnie sobie poradzą. Zawsze jest ktoś akurat w formie i to wystarcza na kolejnych przeciwników – przynajmniej w RS. Z p.o. może być gorzej. Ale Kemba wydaje się coraz lepiej pasować do tej drużyny – nie MUSI ale MOŻE – i to chyba robi różnicę. Spurs rozczarowują – chociaż wyglądało że po powrocie kontuzjowanych piwinno być lepiej. Micno zawodzi Aldridge – ale pewnie Pop to spróbuje poskładać. Tylko czy sam ma jeszcze dość energii? Ciekawe jak długo potrwa dobra passa Timbervolves – póki co wygląda że znaleźli rytm i dobrze im z tym. A może pokazują co potrafią żeby „dobrze odejść”? KAT do Warriors za Russella?