Pelicans (6-11) @ CLIPPERS (12-5) 109 – 134
- Clippers w pierwszej kwarcie wrzucili rywalom 40 pkt i przed przerwą ich przewaga wynosiła już 16 oczek
- Kawhi Leonard zanotował 26 pkt i 6 as, Paul George dołożył 18 pkt i 5 zb, ale najlepsze zawody rozegrał Montrezl Harrell. Podkoszowy LAC zaliczył 34 pkt i 12 zb wyrównał swój punktowy rekord kariery
- po stronie gości 24 oczka zaliczył Brandon Ingram, ale jego zespół notował gorszą skuteczność (43% przy 47 % gospodarzy) i przegrał walkę na tablicach (45-56)
- Clippersom udało się zatrzymać byłego zawodnika klubu JJ Redicka (12 pkt), który ostatnio był w świetniej formie i wyraźnie wpływał na wygrane Pels
Suns (8-8) @ NUGGETS (12-3) 104 – 116
- przy absencji Ricky’ego Rubio i Arona Baynesa udało się Słońcom wygrać w Minnesocie, ale potyczka w Denver okazała się już zbyt trudna i gościom nie było łatwo o wygraną
- Dario Sarić (18 pkt i 17 zb) oraz Cheick Diallo (22 pkt i 6 zb) grali na wysokim poziomie po stronie gości. Gorzej prezentował się, bardzo solidnie pilnowany przez obrońców, Devin Booker (12 pkt i 1/7 za trzy)
- Nuggets po zwycięstwach nad Rockets i Celtics nadal potwierdzają, iż należą do topowych defensyw w lidze i niestraszny im żaden – ofensywnie grający – rywal
- Samorodki zdominowały walkę na tablicach, wygrywając ją 52-36. Ponadto lepiej prezentowały się na dystansie, 45% przy 34% Suns
- Paul Millsap z 23 pkt oraz Jamal Murray z 22 pkt i Will Barton z 22 pkt prowadzili atak Nuggets do 12. wygranej w sezonie. Denver ma bilans domowy 7-2 i w meczu przeciwko Suns świetnie zaprezentowało się w drugiej połowie, wygrywając ją 64 – 47
- była to piąta z rzędu wygrana zespołu Mike’a Malone’a, który jest drugą siłą Zachodu po Lakers (14-2)
KINGS (7-8) @ Wizards (5-9) 113 – 106
- Harrison Barnes z najlepszym występem w sezonie na poziomie 26 pkt poprowadził Kings do 3. wyjazdowej wygranej
- 21 pkt z ławki dorzucił Bogdan Boghdanović
- Kings swoje najlepsze minuty rozgrywali po przerwie, kiedy krok po kroku zwiększali przewagę do 7 pkt
- po stronie stołecznych 20 oczek padło łupem Bradley’a Beala (8/18 z gry) a 17 – Isaiaha Thomasa (4/7 za trzy)
- kluczowe trafienie z dystansu należało do Buddy’ego Hielda (18 pkt i 3×3 pkt), Hield swoją trójką podciął skrzydła stołecznym i przesądził o wygranej gości z Sacramento
NETS (8-8) @ Knicks (4-13) 103 – 101
- Knicks przegrali to spotkanie na własne życzenie i mimo dużo lepszej skuteczności z gry (46% przy 40% Nets) oraz lepszej egzekucji rzutów dystansowych (18/35 – 51%) nie pokonali rywali zza miedzy. Zawiodły obrona i koncentracja, bowiem Nets nie grali niczego wielkiego, znów siłując rzuty przez ręce
- Knicksom nie udało się zatrzymać – będącego w gazie przez ostatnie 2 tygodnie – Spencera Dinwiddiego. Spence już do przerwy dzielnie sobie radził, ogrywając kolejnych obrońców Knicks i łapiąc przed przerwą 19 oczek. Po przerwie dołożył kolejne i zakończył mecz na 30 punktach.
- Dinwiddie udanie zastępuje kontuzjowanego Kyriego Irvinga i przez ostatnie 5 spotkań Nets regularnie dochodzi do granicy 20 pkt. Jest to jego najlepsza seria w karierze
- nie byłoby 8. zwycięstwa Nets w sezonie bez świetnego wsparcia dwóch najlepszych zadaniowców Kenny’ego Atkinsona. Znów w dwójkowych akcjach brylował Jarrett Allen, który przy 18 pkt i 10 zb łatwo uciekał za plecy obrońców Knicks. Allen w krótkim przedziale czasowym trzykrotnie kończył akcje wsadem po pick’n’rollu
- drugim, cichym bohaterem meczu stał się Taurean Prince, z 14 pkt – 11 zb – 5 as
- Knicks próbował poderwać Marcus Morris, ale jego 26 punktów nie uchroniło drużyny przed trzecią z rzędu porażką
- w NYK bardzo słabo wygląda współpraca obrońców z wysokimi graczami, liderem na obwodzie nie jest Frank Ntilikina i wydaje się, że sytuacji na rozegraniu może pomóc powrót do gry Elfrida Paytona
MAVS (11-5) @ Rockets (11-6) 137 – 123
- kto nie oglądał ten gapa, Luka Doncić ukradł wieczorny show w Houston i zaśmiał się w twarz parze Harden – Westbrook aplikując (nie)obronie Rakiet 41 pkt – 10 as
- Doncić (15/29 z gry) nie tylko wygrywał pojedynki jeden na jeden, ale nie obawiał się wejść na kosz w asyście Clinta Capeli, którego nabierał na akcje 2+1
- Doncić po raz pierwszy w historii Mavs zanotował serial meczów z na poziomie czterech z 30 pkt i 10 as. W historii NBA (od momentu połączenia z ABA) tylko trzech innych graczy miało podobny run – Westbrook, Harden i Michael Jordan
- Mavs w 24. minuty wrzucili Rockets aż 78 punktów, co jest ich najlepszym wynikiem od 1996 r.
- Dalej, Słoweniec nawiązał do Oscara Robertsona i najszybciej od czasów 'Big O’ – bo w 88. meczach – zaliczył 2000 pkt – 700 zb – 500 as
- bardzo dobrze dysponowani – Tim Hardaway Jr (trafiał seryjnie z narożników obnażając dziury w obronie Rocks) z 31 pkt oraz świetnie obsługiwany podaniami – Kristaps Porzingis (23 pkt i 13 zb) dali się mocno we znaki Rakietom
- Rockets został na pocieszenie kolejny mecz Clinta Capeli z 20. zbiórkami (22 zb i 21 pkt)
- James Harden trafił 2. z 15. prób rzutów zza łuku i zakończył mecz z 32 pkt
- Russell Westbrook zaliczył 27 pkt ale trafił 8 z 20 rzutów
Oglądając mecz HR – DM zauważyłem, że z niecierpliwością czekam na pojawienie się reklam. Takie emocje. Jak na rybach. Nie dziwię się, że Luka ma aż takie staty (abstrahując od jego talentu), ale przy takiej obronie to ja też bym coś trafił. Luka wchodził w obronę jak w masło.
W jaką obronę???? On wchodził na kosz jak chciał, kompletnie bez obrony. Ale trzeba przyznać że umie to robić. Zniwu zgroza ogarniała na ceglenie Hardena – 13 pudeł. Gdyby połowę z tego zamienina pinkty – np. przez podanie kolemdze za 2 punkty mielibyśmy remis. Jak trener może kogoś takiego trzymać na boisku???
Doncić kiedyś się wypowiadał że w NBA dużo łatwiej zdobywa się punkty.
Doszło już do takich paradoksów że w kontrze obrońca zamiast murować trumnę podświadomie robi ruch na obwód i zostawia autostradą do kosza.
Albo wjazd pod kosz gdzie można zdobyć łatwe punkty A zamiast tego odrzut na obwód i trojeczka.
Najlepsze jest to że Doncic jest Europejczykiem i nie ma szans na MVP. Wiem że zabrzmi to troche jak rasizm choć nie jestem rasistą- moim idolem zawsze był Iverson) ale gdyby byl z USA a do tego czarny ( albo przynajmniej jedna z tych deóch opcjihehe) to miałby dużooo wieksze szanse na MVP…choć fakt faktem sam Doncic powiedzial ze najważniejszy jest sukces drużyny a nie indywidualny… Harden i Westbrook mogliby sie nauczyć czegoś pożytecznego od tego 20 letniego dzieciaka…
szanse ma… ale na koniec musi być topowa pozycja drużyny na zachodzie i bilans w całej lidze porównywaly lub lepszy ze wschodem..tyle.. Giannis dostał, bo oprócz stat brylowali z Kozłami bilansem… Westbrook nie dostał za którymś razem czy Harden, bo byli z lepszym bilansem drużynowym i nie był to rasizm itd… jednak pewnie jest to polityka, może chęć wypromowania kogoś czy kontraktów…
z kim Doncić ma kontrakt na buty? lub kto go złapie? rozumiałem, że jakaś umowa z Madrytu mu wygasła i jest wolnym agentem… jeśli oprócz kasy chce być twarzą, to może UA? czy firmy szukające powrotu jak Puma, New Balance (choć designersko nienajlepiej) w Adidasie i Nike, będzie jednym z wielu (jak Giannis jest tylko jednym z wielu)
Nie chciałbym, żeby mój komentarz został poczytany za obraźliwy ale… dość spojrzeć na twarze wspomnianej trójki Harden, Westbrook i Doncic. Przecież już na pierwszy rzut oka widać, że James to prymitywny kmiot, a Russel egzaltowany oszołom. Nie można zatem oczekiwać, że będą w stanie osiągnąć w NBA coś więcej niż astronomiczne staty przy absolutnej bierności obrońców i pomocy (delikatnie mówiąc) sędziów. Luka to zupełnie inna historia. Ma szanse osiągnąć więcej niż Dirk. Choć z drugiej strony to właśnie Nowitzki uchylił drzwi do ligi wielu koszykarzom ze starego kontynentu. Świat się zmienia, to co było niewyobrażalne w latach 90-tych dzisiaj jest faktem. Nastolatek z Europy, ba ze Słowenii pokazuje jak należy grać w kosza :).
Wielki Luka Doncic. Nic tylko patrzyć i podziwiać. Ma szansę na coś wielkiego. NBA się zmienia i dlatego prym wiedzie zawodnik z Europy. Dobre przygotowanie do zawodowej gry a nie gwiazdorzenie i rzuty za trzy. Dodać należy coraz to dziurawą obronę.
Myślę że przydał by się artukuł, praca naukowa tudzież rozprawka jak analityka liczbowa wpłynęła na sport a w tym przypadku na koszykówkę(poruszono ten temat na espn). Nie wiem czy nie mówił o tym też Wielki Popovich. Koszykówka umiera na naszych oczach. Może w końcu ten trend się odwróci.
Pisałem Hou to se mogą ale pograć w preseason. Nic z tego nie wyjdzie. Dramat.
Sory ale niestety Irving = cancer. Drużyna lepiej sobie radzi bez niego patrz Dinwiddie.
Dobry sezon się zapowiada. Tzn już trwa. Pozdrowienia z 3city.
ale co umiera, basket zawsze się zmieniał, rzeka płynie i tyle, każda dekada czy XX-lecie bywało i jest inne i tyle… czy lata 90te, nawet dla fanów były idealne czy 80te, realnie patrząc oczywiście, że nie. Stąd się wzięły (nawet na enbiej artykuły) jak draftowano MJ, dlaczego inni (teraz aż dziw) gracze wybierani, bo zawodnik miał być wysoki 2m+, dobrze ponad 100kg, i być osiłkiem… MJ uznany jako ryzyko… PG, SG to nie był priorytet. Wielu wielkich zawodników mogło grać lepiej, ale trenerzy i system nie pozwalali i tyle, jak choćby Reggie czy potem Ray Allen mieli 2-4 próby za trzy często… a jak jakiś Rex Chapman rzucił 7 trójek, to mnie zawsze zastanawiało czemu nie pozwalają zespołowi na wolną grę i zagrywać „hot player’a”… MJ i kilku innych zmieniło ton i SG stali się topem, Lebron wyniósł na piedestał point forward (gracz na 4 pozycje, wielki, szybki, silny, ale z przeglądem pola i możliwością podań SF niby)… Steph z sukcesem wyniósł rolę PG jako scorera, tak było wielu jak Russell czy Iverson, ale bez tytuło a dla wielu to często weryfikuje… często w przeszłości gracze mimo, że wielcy byli dodatkiem czy wyjątkiem, jak rzucający center… Arvydas… czy dryblujący i podający center Olajuwon czy wielki rozgrywający jak MAgic… kosz nigdy nie był jednolitą grą jak się popatrzy na statyczne lata 50 -60, atak pozycyjny, itd.
Dla mnie bardzo dziwne, jak ktoś ma talent i rzuca i trafia na wyższym % za trzy niż center czy pf za 2, to czemu ma oddawać (Steph)… nie mówię o grze HArdena jak ten mecz czy jego średnie, że 15 trójek a trafia 2… choć pewnie wielu wielkim trafiały się takie spotkania…
I też dla mnie Luka nie jest innowatorem powrotem do korzeni (bo jakich? gry Naismitha??) po prostu kolejnym wielkim sophmorem a oby i wielkim graczem w całej karierze. Może gra się zmieni za jakiś czas i tyle… kto nie chciał dunkować mając w podstawówce czy średniej 150-170cm, bo naoglądał się prawie 2metrowego latającego Jordana czy wielkiego mistrza wsadów Kempa czy giganta Shaqa… w takim mniemaniu też popsuli grę. KD naoglądał się Dirka, MJa i jako wielki rzuca a nie gra jak Garnett czy McHale… teraz młodzi olgądają Stepha i uczą się rzucać… liga zweryfikuje kto umie trafiać i coś więcej i nie ma się co stresować… fakt nie da się porównać każdego stylu, ale jest inaczej, ciekawie, nie jak roboty z jednej matrycy, ale każdy dokłada swoje cegiełki.
MJ teraz pewnie poprawiałby rzut z dystansu a Steph wtedy miałby więcej asyst, Ray Allen czy Reggie byliby w raju obecnie bez blokad, ale taki Shaq i tak grałby swój styl na przestrzeni całej dekady… i w tym jest zabawa a nie psucie ligii, w tym piękno gry i zmian. Tak niektóre trendy są subiektywnie dziwne czy mi się nie podobają, ale na końcu chodzi, że trafić więcej razy pomarańczową do przecinego kosza.
udanego dnia
Dawno nie widziałem chłopaka, który miałby taką radość z gry i grał z taką swobodą on się po prostu dobrze bawi grając:) To popchnięcie przez Russa słabe było. Myślę ze można na Luku z 4 faule spokojnie gwizdnąć. Takie wrażenie odniosłem.
NBA jak i college basket w US opieraja sie glownie na atletyzmie zawodnikow. Teraz styl sie nieco zmienil, wiecej biegania i rzutow z dystansu, ale ogolnie wiadomo ze najwieksza szanse na karieire maja gracze o swietnych warunkach fizycznych. A tu przychodzi facet z euro, 19 lat , jest dosc wysoki ale jak na NBA to najwyzej przecietniak. I zaczyna mieszac pokazujac nadprzecietne koszykarskie IQ, technike, wszestronnosc i doswiadczenie, tak doswiadczenie. NBA nie przyjmuje do wiadomosci ze jak przyjezdzasz spoza ameryki to umiesz grac w kosza. Luka zdobyl w europie wszystko co bylo do zdobycia, stawianie go jako rookie jest okresleniem czysto technicznym on juz swietnie gral w kosza bedac nastolatkiem. Czy bedzie MVP, na pewno nie w tym sezonie bo MVP zazwyczaj dostaje gracz z ekipy ktora daleko zajdzie w PO a MAVS jeszcze na to nie sa gotowi. Poza tym na metoda wyboru MVP pozostawia sporo do zyczenia no i glosuja ludzie.
wiesz Luka nie jest też totalnie bez formy, mimo, że latem wyglądał jak kluseczka czy pączek, to jednak nie dostaje zadyszki i siły do przepychania się ma.. spoko koleś.. ciekawe czy jego styl będzie czymś nowym czy tak pod Magica czy kogoś innego? z kim byś, byście go porównali?
Jak najbardziej spoko koles, jestem wielkim fanem. WLasnie o to mi chodzilo ze 19latek ze Slowenii ograny w Euro wchodzi do NBA i od 1szego sezonu miesza mocno, pokazujac IQ i technike jaka niewielu po collegu moze sie poszczycic. A teraz 2 sezon, pocwiczyl przez lato nabral miesni wiec i poprzypachac moze sie lepiej. Jak wczensiej pisalem, mowienie o Doncicu ze jest teraz sophomorem to czysto „techniczne” okrelsnie, on ma wielkie doswiadczenie i umie grac i wygrywac w ligach, pucharach i turniejach.
Cieszy mnie ze Cuban, po swietnych odswiadczeniach z Dirkiem, postawil na chlopa z europy i dobral mu do tego Porzingisa i kilku swietnych grajkow.
pytanko pod Dallas… by liczyli się w stawce o finały i tytuł (zobaczymy na co stać w obecnym), kogo byście dodali czy wymienili? czy do allstara czy w następnym? (wiadomo nie licząc wydarzeń losowych)