T’Wolves (10-18) – BLAZERS (14-16) 107 – 114
- mimo absencji kontuzjowanego Carmelo Anthony’ego (uraz kolana) Blazers zdołali wygrać 4. mecz z rzędu. Na pierwszym planie pojawili się znów Damian Lillard (29 pkt) oraz CJ McCollum (26 pkt). Natomiast Hassan Whiteside śrubuje swój 'streak’ z meczami z double-double (16 pkt i 22 zb) i na dziś wynosi on 13 z rzędu spotkań
- Whiteside zanotował też 7 bloków i prowadzi w całej NBA w ilości założonych czap – na dziś ma ich 73
- Blazers zanotowali rekordowy w sezonie 'run’ z 4. wygraną z rzędu. Są obecnie na 8. lokacie wśród drużyn Zachodu i będą polować na 7. miejsce zajmowane przez OKC Thunder
- wśród gości z 33 pkt najbardziej wyróżnił się Andrew Wiggins, ale nie uchronił on swojej drużyny przed 10. z rzędu porażką…
ROCKETS (20-9) @ Suns (11-18) 139 – 125
- to już 6. z rzędu porażka Słońc. Ekipa Monty’ego Williamsa ma już za sobą 'miodowy miesiąc’ i nie była w stanie powstrzymać masowego ataku Rakiet. Phoenix tym razem grało bez Ricky’ego Rubio i znów bez DeAndre Aytona (skręcona kostka)
- 47 pkt zanotował James Harden, Brodacz trafił 15 z 27. rzutów z gry (w tym 9/19 za trzy). Harden dostał mocne wsparcie Russella Westbrooka, autora 30 pkt i 10 as
- największą różnicę w meczu stanowiły rzuty dystansowe; Rockets trafili 19. podobnych prób przy ledwie 8. Suns. Słońca pozwoliły Rakietom na aż 58% skuteczność z gry…
- najskuteczniejszym wśród pokonanych okazał się Kelly Oubre, z 26 pkt
CLIPPERS (22-9) @ Spurs (11-17) 134 – 109
- na początek już ciekawostka, aż 20-krotnie wsadzali piłkę do kosza graczę Doca Riversa ustanawiając nowy rekord ligi w jednym spotkaniu. Jest to najwyższy wynik od momentu liczenia podobnych prób (sezon 1996-97). Zwycięstwo Clippers było też równoznaczne z pierwszą wygraną Kawhia Leonarda podczas wizyty w San Antonio (i od początku jego exodusu przez Toronto do L.A.). Poprzedni rekord i 17 dunków należał do Lakers z 1998. roku
- Leonard zanotował 26 pkt – 9 as – 7 zb (11/16 z gry) , a drugi najskuteczniejszy – Montrezl Harrell zanotował 21 pkt i 8 zb
- Clippers odjechali gospodarzom meczu na przestrzeni drugiej i trzeciej odsłony, wygranych łącznie 25. pkt
- Spurs swojego najlepszego gracza mieli w osobie DeMara DeRozana, autora 24 pkt (9/14 z gry)
- był to trzeci pojedynek obu drużyn w bieżących rozgrywkach i jak na razie bilans spotkań jest 2-1 dla LAC
- bolączką Spurs w tym meczu była liczba strat, 18. przy 11. Clippers. LAC zdobyli z nich aż 36 pkt!
Kings (12-17) @ GRIZZLIES (11-19) 115 – 119
- Grizzlies zbudowali swoją wysoką przewagę na przestrzeni trzech kwart, prowadząc przed finałową odsłoną 13. oczkami. W finałowej odsłonie górą byli jednak goście z Sacramento, którzy byli o krok od wyjazdowej wygranej, niwelując większość strat do rywala. Do pełni szczęścia zabrakło jednak paru minut gry
- 25 pkt Harrisona Barnesa i 22 pkt De’Aarona Foxa nie wystraczyły do wygranej Kings. Po przeciwnej stronie najefektywniej prezentowali się Jarren Jackson Jr (18 pkt) i Jae Crowder (17 pkt i 10 zb). Ponadto 5. innych Niedźwiadków zanotowało punktowe double figures
- Grizzlies zagrali jedno z lepszych swoich spotkań w sezonie pod względem skuteczności z dystansu. Memphis trafiło 15 z 35. prób (43%). Ogólnie notują oni najdłuższy 'run’ w historii klubu, z 9. meczami na poziomie 10. celnych trójek (lub więcej)
- słabsze 2 ostatnie mecze notuje Buddy Hield, który w Indianie spudłował 12 z 15. rzutów z gry, a minionej nocy było jeszcze gorzej; spudłował 15. z 18. rzutów
- Grizzlies zwyciężyli mimo absencji Jonasa Valanciunasa
BULLS (12-19) @ Pistons (11-19) 119 – 107
- miłe zaskoczenie dla fanów Bulls, ich zespół zagrał najlepszą drugą połowę w trwającym sezonie i w hali odwiecznych rywali , w Detroit , pokonali Pistons. Bulls wygrali drugi mecz z rzędu, natomiast Pistons przegrali 4. raz z rzędu.
- w drugiej połowie szalał autor 33 pkt Zach LaVine. Jego zdobycze punktowe (m.in. 5/7 za trzy) pozwoliły Bulls na wygranie drugich 24. minut aż 66-48
- nie byłoby wygranej Bulls gdyby nie mocna zmiana z ławki Coby’ego White’a – zdobywcy 19 pkt (również 5/7 za trzy). Ogólnie Bulls szaleli na dystansie trafiając 18 z 35. rzutów zza łuku
- jak na razie w sezonowej serii Bulls – Pistons to Byki prowadzą już 3-0 i powoli skradają się do 8. miejsca w konferencji
- Markieff Morris z 23 pkt (7×3 pkt) okazał się najskuteczniejszym Tłokiem. Pistons zagrali bez pauzujących Derricka Rose’a oraz Blake’a Griffina
Hawks (6-24) @ NETS (16-13) 112 – 122
- wielki szturm gospodarzy, podczas finałowej odsłony wygranej aż 37-14, pozwolił im na 16. wygraną w sezonie. Gospodarzom nie straszny był 47 pkt występ Trae Younga (14/30 z gry)
- Nets mieli swojego bohatera w osobie niezmordowanego Spencera Dinwiddie, zdobywcy 39 pkt (12/27 z gry)
- najwięcej w sezonie, 25 pkt, zdobył Garrett Temple
- przypomniał o sobie też DeAndre Jordan, zdobywca 12 pkt i 20 zb (najwięcej w sezonie)
- Vince Carter przesunął się na 4. miejsce w historii NBA w ilości rozegranych spotkań, wyprzedzając Johna Stocktona
W pozostałych meczach:
JAZZ (18-11) @ Hornets (13-19) 114 – 107
Wizards (8-20) @ SIXERS (21-10) 108 – 125
BUCKS (26-4) @ Knicks (7-23) 123 – 102 * 22pkt/11zb/10 as Giannisa