Hawks (6-25) @ CAVS (9-21) 118 – 121
- mimo powrotu Johna Collinsa (27 pkt i 10 zb) i 30-punktowego występu Trae Younga (+11 as) gościom nie udało się podbić Cleveland
- miejscowi za sprawą świetnej postawy debiutantów przejęli mecz w finałowej odsłonie. Darius Garland zdobył 21 pkt, a Kevin Porter Jr dołożył 15 pkt i 9 zb i Cavs mogli cieszyć się z 6. wygranej na własnym parkiecie
- kiedy trwał mecz sternicy Cavs i Jazz dogrywali wymianę na mocy której Jordan Clarkson powędrował do Utah Jazz, a w zamian za niego do Cleveland Cavs trafił Dante Exum wraz z dwoma wyborami w drugiej rundzie draftu
- Hawks przegrali 8. mecz z rzędu
WIZARDS (9-20) @ Knicks (7-24) 121 – 115
- goście zagrali lepszą drugą połowę i przy skutecznej postawie Bradley’a Beala (30) i Tony’ego Browna Jr (26) zdobyli Madison Square Garden
- świetną zmianą popisał się chwilę wcześniej pozyskany Gary Payton II. Debiutujący w Wizards obrońca zapisał na koncie 10 pkt – 11 zb – 5 as
- Knicks zagrali osłabieni, bez kontuzjowanych Taja Gibsona oraz Marcusa Morrisa. Wśród nich najbardziej wyróżnił się autor 35 pkt – Julius Randle
- Wizards przerwali serię trzech porażek
SIXERS (22-10) @ Pistons (11-20) 125 – 109
- Szóstki łatwo uporały się z będącymi w kryzysie Tłokami, wygrywając trzy kwarty i mając najlepszego strzelca w osobie ex-Tłoka – Tobiasa Harrisa (35). Swój duży mecz rozegrał również Ben Simmons, autor triple double na poziomie 16 pkt – 17 as – 13 zb
- po drugiej stronie z 27 pkt i 9 zb prym wiódł Andre Drummond. Naotmiast nadal grający z kontuzją Blake Griffin zanotował 2 celne rzuty z gry przy 14. próbach
- 16 oczek dołożył z ławki wracający po odpoczynku Derrick Rose
- dla Pistons przegrana oznaczała piątą porażkę z rzędu
Raptors (21-9) @ PACERS (21-10) 115 – 120 dogrywka
- miejscowi Pacers wykorzystali fakty zmęczenia (po szaleńczej i skutecznej pogoni za Mavs) oraz krótkiej ławki Nicka Nurse’a i pokonali aktualnych Mistrzów NBA w dogrywce
- kolejny świetny występ , znów z 30 pkt i 5. trójkami gracza tygodnia na Wschodzie, Kyle’a Lowry’ego tym razem nie zamienił się w zwycięstwo Kanadyjczyków
- co ciekawe, gospodarzom nie przeszkodziła absencja Malcolma Brogdona, a pod nieobecność obrońcy ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie – TJ Warren (24) i Myles Turner (24). Po dublecie dołożyli Domas Sabonis (12 pkt i 17 zb) oraz Aaron Holiday (19 pkt i 10 as)
- dla Sabonisa było to już 25. double double w sezonie
- w dogrywce kluczowe okazały się trafienia dystansowe, dwa takie wyprowadził wspomniany Holiday a jedno dołożył Turner
- Pacers są na szóstym miejscu na Wschodzie, ale mocno depczą po piętach Sixers, Raptors czy Heat
Bulls (12-20) @ MAGIC (13-17) 95 – 103
- swój serial porażek zakończyli podopieczni Steve’a Clifforda. Magicy w swoim domu postawili na defensywę i zatrzymali Bulls na poziomie 39% skuteczności z gry oraz na poziomie 14. zdobytych punktów w finałowej odsłonie
- gościom nie pomogły zdobycze punktowe Zacha LaVine’a (26, ale 3/13 za trzy) oraz Tomasa Satoransky’ego (20)
- miejscowym mocno pomogli ci, którzy zawodzili na początku sezonu i przed sezonem podpisali nowe, wysokie kontrakty. 26 pkt zanotował Terrence Ross (6×3 pkt) a 21 pkt dodał Nikola Vucević
Jazz (18-12) @ HEAT (22-8) 104 – 107
- Miami Heat świetnie zakończyli mecz, solidną czwartą kwartą, wygraną 31-23
- do tego momentu drużyny szły „łeb w łeb” i Jazz-meni byli blizsi wygranej. Z dobrej strony zaprezentowali się : Rudy Gobert (18 pkt, 20 zb – rekord w sezonie i 5 blk) oraz Joe Ingles (27 pkt – rekord sezonu Australijczyka). Ingles ma na koncie 334 mecze rozegrane w serii i jest to najdłuższa obecnie seria w lidze jednego zawodnika
- w kluczowej odsłonie najważniejsze punkty należały do Tylera Herro (17 pkt). Pierwszoroczniak serią sześciu punktów i trzema z rzędu trafieniami za 2 pkt wyprowadził Heat na kilkupunktowe prowadzenie. Żar mógł jednak się cieszyć po raz kolejny z zespołowego ataku i sześciu graczy na poziomie co najmniej 10. punktów. Najwięcej 20 ustrzelił Jimmy Butler
- tak jak wspomniałem wyżej od następnego meczu Jazz zostaną wzmocnieni Jordanem Clarksonem, który zamienił się miejscami pracy z Dante Exumem
SPURS (12-17) @ Grizzlies (11-20) 145 – 115
- Spurs zagrali najlepsze spotkanie w ofensywie podczas biegnących rozgrywek, zdobywając aż 46 pkt podczas pierwszej odsłony i mając najlepszego strzelca w osobie LaMarcusa Aldridge’a (40 pkt)
- podopieczni Gregga Popovicha kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie w FedEx Forum notując 72 pkt podczas pierwszej połowy i 73 pkt podczas drugiej połowy. Aldridge trafił 17 z 25 rzutów z gry i dostał wsparcie DeMara Rozana, autora 26 pkt i 10 as
- wśród gospodarzy najlepiej wypadli – Jarren Jackson Jr (22 pkt) i Jonas Valanciunas (18 pkt i 12 zb)
- Spurs zanotowali rekordowe w sezonie i dla siebie – 67% z gry oraz 62% za trzy pkt
NUGGETS (21-8) @ Suns (11-19) 113 – 111
- Jamal Murray z 28 pkt i najważniejszym meczowym trafieniem na 3.2 sek przed końcem regulaminowego czasu poprowadził Nuggets do wyjazdowej wygranej w Phoenix. 7. triple double w sezonie z 22 pkt – 12 zb – 10 as zanotował Nikola Jokić
- Nuggets świetnie weszli w mecz trafiając 12 z pierwszych 17. rzutów dystansowych
- Suns mieli 7.graczy na poziomie punktowych double figures i najskuteczniejszego po ich stronie – Ricky’ego Rubio z 21 pkt
- Samorodki notują najlepszy start w historii klubu
- Denver wygrało też 7. mecz z rzędu, Phoenix przegrało 7. z kolei…
w pozostałych meczach:
ROCKETS (21-9) @ Kings (12-18) 113 – 104
PELICANS (8-23) @ Blazers (14-17) 102 – 94
T’Wolves (10-19) @ WARRIORS (7-24) 104 – 113
Z OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA W IMIENIU SWOIM ORAZ KOLEGÓW Z REDAKCJI ŻYCZĘ WAM ZDROWIA, RADOŚCI I SPOKOJU ORAZ NAJWIĘCEJ POZYTYWÓW I NIE TYLKO NA ZBLIŻAJĄCY SIĘ OKRES, ALE RÓWNIEŻ NA KOLEJNE DŁUGIE TYGODNIE…WESOŁYCH ŚWIĄT
Dziekuje za zyczenia: wzajemnie Woy.
Cudownych Swiat!
Dzięki Woy i również chciałbym życzyć Tobie, całej redakcji i czytelnikom zdrowych wesołych Świąt!
Wesołych Świąt Ekipo!!!